środa, 26 grudnia 2018

Anna Kasiuk Namiętność pachnąca terpentyną



Data wydania: 19-10-2018
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 392
ISBN: 9788381470759

135/2018

" W ludziach drzemie ogromna siła i potrzeba jedności, tylko trzeba im pomocy, by wydobyć ją z ich serc!."

Poprzednią książkę autorki "Andromedę" wręcz pochłonęłam i z niecierpliwością wyglądałam kolejnego tytułu w zapowiedziach wydawniczych. Doczekałam się Namiętności pachnącej terpentyną i jeszcze zachęcona wysokimi ocenami z niecierpliwością zabrałam się za czytanie. I?? no właśnie i :( dobrze, że mam w zwyczaju kończyć zaczęte książki, bo kilka razy miałam ochotę cisnąć ją w kąt.
Sabina Marczuk, główna bohaterka najnowszej książki to czterdziestoletnia pisarka, wdowa, matka i córka. Powinno się powiedzieć, że przede wszystkim córka swojej matki, bo kobieta manipuluje Sabiną i jej życiem na każdym kroku.Sabina wiedzie nudne i monotonne życie, wspomina ciągle swojego zmarłego przed wielu laty męża i ciągle żyje miłością do niego. Wszystko do momentu aż w jej domu i poukładanym życiu pojawia się Jakub, kolega ze studiów jej córki. W kobiecie po dwudziestu jeden latach budzi się uśpiona namiętność. Nie należy zapomnieć o Wiktorze, którego Sabina poznała w Bieszczadach, gdy zbierała materiały do swojej najnowszej książki, I ten mężczyzna ją fascynuje. Kogo wybierze?? młodego Jakuba, który obudził w niej uśpioną kobiecość czy dojrzałego Wiktora, przy którym czuje się bezpiecznie, a ich związek nie przypomina letniej burzy, która pojawia się i odchodzi?
Coś mi w tej książce przeszkadzało i nie było między nami chemii. Denerwowała mnie Sabina, kobieta niby silna i niezależna, a miotająca się jak ryba na haczyku. A już wątek Jakuba wydawał mi się zupełnie bez sensu, bo w zasadzie nic nie wnosił do książki, no może tylko seks w ogrodzie pod bokiem czujnej mamuśki. Podobał mi się Wiktor, facet mocno stąpający po ziemi i wiedzący czego chce.
Coś nie przemówiła do mnie ta książka, ale myślę, że znajdzie ona swoich zwolenników. Ja czytając czułam niesmak, za dużo jak dla mnie seksu, który nie ma nic wspólnego z miłością, a sprawiał wrażenie zemsty za przeszło dwadzieścia lat posuchy. Coś na zasadzie " na złość mamie odmrożę sobie uszy".
Ta książka ma potencjał, ale..... to ale pozostawiam Waszej ocenie :)

Moja ocena 3/10

2 komentarze:

  1. Książkę będą czytać i w takim razie, jestem bardzo ciekawa, jak ja ją odbiorę. Chodź po tak niskiej ocenie z Twojej strony, przyznaję, że obawiam się jej lektury. 😊

    OdpowiedzUsuń