poniedziałek, 31 grudnia 2018

Anna Karpińska Szukając przystani



Data wydania: 15-11-2018
Wydawnictwo Prószyńsi i S-ka
Ilość stron: 432
ISBN: 9788381238779

139/2018

"Życie bywa przewrotne, dając tym, którzy nie chcą, a skąpiąc potrzebującym. Ale nadziei nie powinno zabraknąć nikomu".

W moje łapki trafiła najnowsza książka Pani Anny Karpińskiej Szukając przystani. Jest to pierwszy tom nowego cyklu Rodzinne roszady i muszę przyznać, że książkę czytało się z prawdziwą przyjemnością. Nawet do tego stopnia, że obudziłam się dzisiaj o 2 nad ranem i pierwsza myśl, super skończę książkę.
Główna bohaterka to Wanda, matka dorosłych dzieci, nauczycielka tuż przed emeryturą i żona Ludwika. Dwójka dzieci wykształcona i żyjąca swoim życiem i czarna owca w rodzinie, Kasia , która ciągle szuka dla siebie miejsca w życiu i nigdzie nie potrafi zagrzać miejsca. Katarzyna zachodzi w ciążę, niby nie jest to wydarzenie spektakularne w życiu dorosłej kobiety, ale... i tu zaczynają się problemy, bo Kaśka najpierw sama postanawia wychować dziecko nie informując o tym przyszłego tatusia, a wkrótce po porodzie wyjeżdża z przyjacielem do Monachium zostawiając małą Polę pod opieką dziadków. Dziadków tyko teoretycznie, bo Ludwik całe dnie spędzą w swojej restauracji, więc siłą rzeczy cała opieka spada na Wandę. Los bywa jednak okrutny i zabiera ludwika z tego świata. Wanda musi sobie radzić sama z restauracją, mała wnuczką i problemami, które nieustannie spadają na jej głowę.Jak Wanda poradzi sobie z tym wszystkim?? Czy uda jej się ogarnąć wszystkie problemy i będzie mogła spać spokojnie? Przekonajcie się sami, bo Szukając przystani to kawał dobrej literatury kobiecej, a już zakończenie... hmm ono sprawiło, że nie mogę doczekać się kolejnej części.
Anna Karpińska porusza w swojej książce wiele ważnych tematów. Poświęcenie matki i żony dla rodziny do tego stopnia, że kobieta zapomina zupełnie o sobie, nie ma miejsca na realizację jej marzeń i ambicji. A kiedy już dzieci dorosły Wanda zmuszona jest zaopiekować się wnuczką. Kocha Pole cały sercem, ale czy miejsce małego dziecka nie jest przy matce? Babcie są od tego aby pomóc, a nie wychowywać młodego człowieka.
Autorka stworzyła całą plejadę bohaterów, zwyczajnych ludzi, których możemy spotkać na każdym kroku. Ja nie polubiłam się z Kaśką, denerwował mnie jej egoizm i zapatrzenie w siebie.To strasznie toksyczna osoba, a ja takich nie lubię.
Autorka w swojej powieści porywa czytelnika od pierwszej strony, historia niby zwyczajna, opowiadająca o życiu codziennym rodziny, ale piękny język którym posługuje się autorka sprawia, że od książki nie sposób się oderwać.
Bezpieczny port, bo taki tytuł będzie miał drugi tom, mam nadzieję, że wiele wyjaśni i autorka pozwoli w końcu Wandzie złapać chwilę oddechu, chwilę tylko dla siebie, a może uda jej się zrealizować marzenia? Nie pozostaje mi nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i wypatrywać w zapowiedziach wydawniczych drugiego tomu Rodzinnych roszad.


Moja ocena 8/10

sobota, 29 grudnia 2018

Małgorzata Urszula Laska Dziewcak


Data wydania: 2017 r.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Ilość stron:228
ISBN: 9788364426773

138/2018

" Pamiętaj. Nigdy nie wstydź się tego, skąd pochodzisz. Nie miejsce urodzenia świadczy o tym, jaka jesteś. Można pochodzić ze wsi, ale niekoniecznie musi wystawać słoma".

Po lekturze Łatwo nie będzie sięgnęłam z nieukrywaną ciekawością po Dziewcaka Małgorzaty Urszuli Laski, bo byłam niezmiernie ciekawa czy tylko pierwszy tytuł tak niesamowicie mi się podobał czy może kolejna książka też wzbudzi moje zainteresowanie. Już wiem, że autorkę mogę dopisać do swoich ulubionych i będę wypatrywać kolejnych tytułów na półkach księgarskich.
Tytułowy Dziewcak czyli dziewczyna w gwarze kurpiowskiej to Danusia. Mieszka na wsi wśród lasów i właśnie kończy szkołę podstawową. Nie ma grona przyjaciół,a wśród rówieśników nosi przezwisko strup. Łuszczyca skutecznie utrudnia jej życie i powoduje, że dziewczyna jest osamotniona. Danusia to jedna ambitna dziewczyna, chce się dalej uczyć, zdobyć zawód i zyskać przyjaciół.
Przypadek sprawia, że na weselu poznaje Tomasza, chłopaka który od pierwszego zdania skradł jej serce. Również przez przypadek znajduje dom w Warszawie. Ma zapewnić pomoc i towarzystwo lekarce, która niedawno owdowiała w zamian za możliwość nauki w jednej z warszawskich szkół średnich.Od początku życie Danusi nie jest usłane różami i... jedna noc i jeden wieczór zaważy na całym jej przyszłym życiu. Co takiego przydarzy się Danusi? Sięgnijcie koniecznie po Dziewcaka, a przekonacie się sami.
Ja jestem zachwycona pisarstwem Pani Małgorzaty. Autorka w tak plastyczny sposób opisuje otaczająca rzeczywistość, że już dzisiaj zaproponowałam mężowi tegoroczny urlop na Kurpiach właśnie.  Mam ochotę na spacer wśród pól i lasów, chciałabym posłuchać gwary kurpiowskiej na żywo, a przede wszystkim chciałabym poznać ludzi, którzy zamieszkują ten niezwykły zakątek Polski. Widać doskonale, że Pani Małgorzata jest związana z Kurpiami:)
Powieść porusza najczulsze struny, a losy Danusi wzruszają. To nad wyraz dojrzała młoda dziewczyna, która radzi sobie z przeciwnościami losu. Autorka pokazuje obraz wiejskiej społeczności, prostych ludzi, którzy borykają się z codziennymi problemami. Pokazuje nam gwarę i zwyczaje panujące na Kurpiach, uczy że nigdy nie powinniśmy zapominać kim jesteśmy i skąd pochodzimy.
To piękna i wzruszająca książka o bolesnych wyborach, które decydują o całym naszym życiu, o decyzjach i ich konsekwencjach. To książka, która wzrusza i aż kipi od emocji, które dosłownie wylewają się z kart powieści.Autorka wykreowała całą plejadę bohaterów, którzy zdają się być tak autentyczni, że o niektórych można powiedzieć " o tego znam".
Wszystko to sprawia, że książki Pani Małgorzaty czytają się sama, a nam żal każdej przeczytanej strony, bo zbliża nas ona do końca.
Jeśli nie znacie twórczości Pani Małgorzaty Urszuli Laski to powinniście to jak najszybciej nadrobić. Ja dopisuję do mojej listy ulubionych autorów.

Moja ocena 9/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Białe Pióro Literackie



piątek, 28 grudnia 2018

Pod świątecznym niebem Adrianna Rak, Dominika Smoleń i inni



Data wydania: 06-12-2018
Wydawnictwo: WasPos
Ilość stron:296
ISBN: 9788366070360

137/2018

"Święta są jedną z nielicznych okazji, kiedy ważne rzeczy gromadzą nas w jednym punkcie, dając możliwość zatrzymania się choć na chwilę. Zastygnięcia w bezruchu dla codzienności..."

Święta, święta i po świętach, a ja mam jeszcze recenzję świątecznej książki, którą sobie poczytywałam przez ten magiczny właśnie czas. Idealnie trafiłam w punkt:) bo i okładka magiczna, i tematyka, że już o okresie nie wspomnę. Jedyne co nie przypominało świąt to pogoda za oknem, która była listopadowa, a nie grudniowa. Choć to akurat zupełnie nie przeszkadzało w czytaniu:)
Ja w zasadzie nie jestem miłośniczką opowiadań, bo są dla mnie za krótkie. ( tak nie lubię, a wszystkie czytam, nie ma to jak kobieca konsekwencja)
Wydawnictwo WasPos na Mikołajki wydało zbór świątecznych opowiadań i jak na ten magiczny czas przystało cała gaża autorek została przekazana na cele charytatywne. To piękny i wzruszający gest, który zapewne wielu z Was zachęci do kupna książki, bo to takie niecodzienne wydarzenie. Ja przynajmniej się  z nim nie spotkałam A swoją drogą czy to nie jest jakiś fenomen świąt, że ludzie w tym okresie łagodnieją i stają się bardziej otwarci na drugiego człowieka, a już szczególnie na tych, którzy tej pomocy potrzebują. Można tylko żałować, że ten magiczny czas trwa tak krótko, a potem wszystko wraca na swoje tory:( ale musimy pamiętać, że dobro powróci wcześniej czy później i nie można być egoistycznie zapatrzonym w czubek własnego nosa i tylko w swoje potrzeby.
Dwanaście świątecznych opowiadań napisanych przez dwanaście polskich autorek.Różna tematyka i zupełnie odmienny styl, ale to czytało się świetnie. Z tych dwunastu pań znam trzy, a mianowicie Małgorzatę Manelską, Adrianę Rak i Anetę Grabowską. Znam to może za dużo powiedziane, ale miałam okazję czytać książki tych trzech właśnie Pań

https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/05/aneta-grabowska-tu-i-teraz.html

 https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/07/magorzata-manelska-zapach-mazur.html

https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/07/adriana-rak-uwikani.html

i wszystkie trzy książki bardzo mi się podobały, więc miło było powrócić do ich bohaterów i sprawdzić jak potoczyły się ich losy, jak spędzają święta i czy zaszły u nich duże zmiany.
Każde z dwunastu opowiadań ma w sobie coś. Na tyle coś, że z przyjemnością zapoznam się z twórczością pozostałych Pań.
Jeśli lubicie krótkie formy literackie to jest to pozycja dla Was, jeśli lubicie twórczość polskich autorów to jest to pozycja dla Was, jeśli kochacie święta to jest to pozycja dla Was. Ja przeczytałam i muszę przyznać, że bardzo mi się podobało. Mam tylko jedno ale :((  moja lista książek do przeczytania znowu się wydłużyła, bo niektóre nazwiska są dla mnie zupełną nowością i oczywiście koniecznie muszę poznać twórczość nieznanych mi Pań.


Moja ocena 8/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu WasPos.

czwartek, 27 grudnia 2018

Małgorzata Urszula Laska Łatwo nie będzie


Data wydania: 17-05-2018
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Ilość stron: 300
ISBN: 9788366004092


136/2018

"Życie jest jak otwarcie i zamknięcie drzwi. To chwila, krótki moment".

Moje pierwsze spotkanie z Panią Małgorzatą Urszulą Laska, zupełnie nieznane mi nazwisko i nie miałam pojęcia czego się mogę spodziewać, ale jak wiecie uwielbiam niespodzianki, debiuty i nieznanych mi autorów. Usiadłam w Święta do Łatwo nie będzie i powiem szczerze, że przepadłam. Tak pochłonęła mnie ta historia, że każdą wolną chwilę spędziłam z czytnikiem.
Główną bohaterką jest Hania, młoda dziewczyna pochodząca z Kurpi, która w wieku dziewiętnastu lat postanawia wyjść za mąż, ale do ślubu nie doszło, bo dziewczyna zauważyła swojego Michała w samochodzie z obcą dziewczyną i to w sytuacji, która nie pozostawiała zbyt wiele miejsca wyobraźni. Sytuacja zdawała się być jednoznaczna. Zraniona i oszukana dziewczyna wyjeżdża do Frankfurtu, aby tam zacząć nowe życie, zarobić pieniądze i przede wszystkim zapomnieć. Bez znajomości języka i z paroma markami w kieszeni Hanka wyrusza w szeroki świat. Trudna jest ta egzystencja Hanki na emigracji, "życzliwi" rodacy, praca na czarno, mieszkanie z zupełnie obcymi ludźmi. Hanka to na szczęście mądra i ambitna dziewczyna. Powoli i konsekwentnie dąży do wyznaczonego sobie cel, pomaga finansowo rodzicom i studiującemu bratu. Próbuje ułożyć sobie życie, ale jej serce ciągle bije dla Michała. Czy uda się im być razem? Czy każde pójdzie w swoją stronę? Musicie koniecznie przeczytać Łatwo nie będzie, bo to rewelacyjne lektura, która sprawia, że zapominamy o całym świecie.
Mnie poruszyła ona do głębi. Być może dlatego,że sama pracuję za granicą i doskonale pamiętam mój pierwszy wyjazd. Strach, przerażenie i tęsknota towarzyszyły mi każdego dnia. Mogłam sobie wyobrazić jak czuła się Hanka. Teraz jest zdecydowanie łatwiej niż w czasach, gdy Hanka wyjeżdżała za chlebem. Nie ma granic, praca jest legalna, nie trzeba drżeć ze strachu na widok policjantów, są telefony i można w każdej chwili skontaktować się z najbliższymi, ale wtedy? to dopiero musiało być ciężko. Ja osobiście jestem w stanie to sobie wyobrazić.
Małgorzata Urszula Laska stworzyła powieść jak dla mnie idealną, nie mogę się przyczepić do ani jednej literki. Każde zdanie i sytuacja zdają się być przemyślane w każdym calu. To bardzo emocjonująca książka, która porusza do głębi i sprawia, że ma się wrażenie, że razem z Hanka jesteśmy we Frankfurcie i mozolnie walczymy o każdy dzień. To niesamowicie wzruszająca powieść o trudnym życiu na emigracji, o miłości, o pomyłkach i poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. Cóż nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć autorce DZIĘKUJĘ. Dziękuje za autentyczność i emocje, łzy wzruszenia i bezsilności, uśmiech i refleksje.
Wam polecam z całego serca Łatwo nie będzie, a ja zabieram się za Dziewcaka, ba na szczęście mam na swoim czytniku:)


Moja ocena 10/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro..

środa, 26 grudnia 2018

Anna Kasiuk Namiętność pachnąca terpentyną



Data wydania: 19-10-2018
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 392
ISBN: 9788381470759

135/2018

" W ludziach drzemie ogromna siła i potrzeba jedności, tylko trzeba im pomocy, by wydobyć ją z ich serc!."

Poprzednią książkę autorki "Andromedę" wręcz pochłonęłam i z niecierpliwością wyglądałam kolejnego tytułu w zapowiedziach wydawniczych. Doczekałam się Namiętności pachnącej terpentyną i jeszcze zachęcona wysokimi ocenami z niecierpliwością zabrałam się za czytanie. I?? no właśnie i :( dobrze, że mam w zwyczaju kończyć zaczęte książki, bo kilka razy miałam ochotę cisnąć ją w kąt.
Sabina Marczuk, główna bohaterka najnowszej książki to czterdziestoletnia pisarka, wdowa, matka i córka. Powinno się powiedzieć, że przede wszystkim córka swojej matki, bo kobieta manipuluje Sabiną i jej życiem na każdym kroku.Sabina wiedzie nudne i monotonne życie, wspomina ciągle swojego zmarłego przed wielu laty męża i ciągle żyje miłością do niego. Wszystko do momentu aż w jej domu i poukładanym życiu pojawia się Jakub, kolega ze studiów jej córki. W kobiecie po dwudziestu jeden latach budzi się uśpiona namiętność. Nie należy zapomnieć o Wiktorze, którego Sabina poznała w Bieszczadach, gdy zbierała materiały do swojej najnowszej książki, I ten mężczyzna ją fascynuje. Kogo wybierze?? młodego Jakuba, który obudził w niej uśpioną kobiecość czy dojrzałego Wiktora, przy którym czuje się bezpiecznie, a ich związek nie przypomina letniej burzy, która pojawia się i odchodzi?
Coś mi w tej książce przeszkadzało i nie było między nami chemii. Denerwowała mnie Sabina, kobieta niby silna i niezależna, a miotająca się jak ryba na haczyku. A już wątek Jakuba wydawał mi się zupełnie bez sensu, bo w zasadzie nic nie wnosił do książki, no może tylko seks w ogrodzie pod bokiem czujnej mamuśki. Podobał mi się Wiktor, facet mocno stąpający po ziemi i wiedzący czego chce.
Coś nie przemówiła do mnie ta książka, ale myślę, że znajdzie ona swoich zwolenników. Ja czytając czułam niesmak, za dużo jak dla mnie seksu, który nie ma nic wspólnego z miłością, a sprawiał wrażenie zemsty za przeszło dwadzieścia lat posuchy. Coś na zasadzie " na złość mamie odmrożę sobie uszy".
Ta książka ma potencjał, ale..... to ale pozostawiam Waszej ocenie :)

Moja ocena 3/10

wtorek, 25 grudnia 2018

Magdalena Majcher Cud grudniowej nocy



Data wydania:31-10-2018
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 400
ISBN: 9788381033480

134/2018

" Nie może być przez cały czas dobrze, bo gdyby od czasu do czasu nie było źle, nie potrafilibyśmy tego docenić."

Magdalena Majcher to znana i ceniona autorka powieści obyczajowych. Już sama okładka nam sugeruje, ze możemy spodziewać się książki o tematyce bożonarodzeniowej, Ja co prawda książkę skończyłam z tydzień temu, ale w nawale obowiązków zabrakło czasu na to, aby usiąść i napisać recenzję. Dziś pierwszy dzień świąt i idealnie wpasowałam się z najnowszą książką Pani Magdaleny.
Ale jeśli spodziewacie się ckliwej powieści to nie jest książka dla Was.
Magdalena Majcher po raz kolejny udowadnia nam, że potrafi pisać i swoim pisaniem trafia w samo serce, zmusza do refleksji nad tym co tak naprawdę jest ważne, nie pozwala przejść obojętnie obok Cudu grudniowej nocy.
Historia opowiada o pięciu kobietach, które łączą więzy krwi. Magdalena to młoda kobieta, która właśnie w Wigilię straciła dziecko, córeczka zginęła własnie w ten wyjątkowy dzień i od tego czasu kobieta nienawidzi świąt wraz z całą ich otoczką, ucieka w pracę i zamyka się w swoim świecie, świecie w którym jest jej córeczka, bo przecież nie ma silniejszej miłości niż ta rodzicielska. Czy można żyć jak zgaśnie światło? Magdalena próbuje poskładać swój świat i każdego dnia stara się żyć od nowa. Czy w tym magicznym okresie kobieta wróci po latach do żywych?
Kamila to siostra swojej siostry, żyjąca w jej cieniu, bo tamta zawsze była lepsza, lepiej się uczyła, była grzeczniejsza .Kamila nie umie sobie poradzić w dorosłym życiu, czuje się mniej kochana i zupełnie brak jej pewności siebie. Poznaje Adama i... co wyniknie z tego związku?? Czy poczuje się w końcu wartościową i kochana kobietą czy już na zawsze będzie żyć w cieniu siostry i pod dyktando mamusi, której nie bardzo umie się przeciwstawić?
Kinga to ta lepsza siostra Kamili, pani perfekcyjna, która króluje na instagramie i facebooku, liczą się dla niej lajki i idealna rodzina. Czy rzeczywiście idealna?? Czy można żyć z kobietą, której życie to tylko pozory???
Teresa to mama Kingi i Kamili. To tragedia musi sprawić, by kobieta przejrzała na oczy i zobaczyła jaka krzywdę wyrządziła jednej z córek.
Maria to siostra Teresy i mama Magdaleny, kobieta która za wszelką cenę chce spędzić ten magiczny wieczór z córką i zięciem. Ucieka się do podstępu. Czy jej się to uda?? Uda jej się zaczarować rzeczywistość i co takiego musi wymyślić, aby Magdalena usiadła znowu przy wigilijnej kolacji? Przekonajcie się sami.
Magdalena Majcher sprawiła, że na chwilę zapomniałam o własnych problemach i troskach, a zaczęłam żyć życiem pięciu kobiet, bohaterek jej najnowszej powieści. To piękna wielowątkowa i wzruszająca powieść, w której nie ma odrobimy lukru.To książka, która porusza wiele trudnych tematów: utrata dziecka, niechciana ciąża, rywalizacja między siostrami, brak poczucia własnej wartości. Kto jak nie Majcher poradzi sobie z takimi trudnymi tematami. Autorka po raz kolejny udowadnia, że pisze lekko i potrafi to robić. Mnie zachwyciła ta książka i mam wrażenie, że to jedna z najlepszych o tej tematyce.
To piękna, melancholijna i zmuszająca do myślenia książka, której wato poświęcić czas choćby po to, aby zastanowić się nad własnym  życiem.


Moja ocena 8/10

sobota, 15 grudnia 2018

Mariette Lindstein Sekta powraca



Data wydania:10-11-2017
Wydawnictwo:Bukowy las
Ilość stron: 424
ISBN:9788380740532


133/2018

" Mówią,że życie jest krótkie,ale to nieprawda. Życie nie jest ani długie, ani krótkie, to tylko szatańska rosyjska ruletka i nie wiemy, co nas spotka. Czasami trafia się takie życie, jakie przytrafiło się mnie"


Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać pierwszą część trylogii, a mianowicie Sekta z Wyspy Mgieł i tak mnie zainteresowały losy Sofii Bauman, że musiałam koniecznie sięgną po kolejną część.
Ta książka jest równie dobra jak jej pierwsza część, czytałam i miałam dreszcze przerażenia, jak to łatwo jest się w coś uwikłać i potem ciąży to na nas przez całe życie.
Jak wiecie w pierwszej części nasza bohaterka Sofia Bauman dostała się w ręce sekty z Wyspy Mgieł i jej psychopatycznego przywódcy Franza Oswalda. Na szczęście naszej bohaterce udało się uciec i  próbuje ona rozpocząć życie na nowo poza jej murami. Myślicie, że to takie łatwe? Nawet wtedy, gdy Franz siedzi w więzieniu nie daje o sobie zapomnieć. Na wolności pozostają jego wierni fanatycy i to oni, gdy tylko dowiedzieli się, gdzie Sofia miesza starają się jak mogą " umilić jej życie". Sofia ucieka ze Szwecji do Stanów Zjednoczonych i tam zaczyna czuć,że żyje. Cóż i podróż za ocean okazuje się złudą, bo i tam po jakimś czasie wpada w łapy jednego z przyjaciół Oswalda. Ten podstępnie zwabia ją z powrotem do Szwecji i.... kolejny raz Sofia trafia w łapy Oswalda. Nie jest do niej pokojowo nastawiony, przetrzymuje ją siłą w zapleśniałej piwnicy, brutalnie gwałci i wykorzystuje na sobie tylko znane perwersyjne sposoby. Czy dla Sofii to już ostatnie dni? Czy może nasza bohaterka znajdzie jakiś sposób, żeby uwolnić się z rąk tego zwyrodnialca? Sięgnijcie koniecznie po Sekta powraca, bo to kawał dobrego thrillera, który sprawi, że nie będziecie mogli się oderwać od lektury tej książki.
Ja sama czytałam ją przyznam szczerze partiami i za każdym razem towarzyszył mi szok i niedowierzanie Autorka w bardzo realistyczny i sugestywny sposób pokazuje mechanizm działania sekty. Dostać się po jej "opiekuńcze" skrzydła jest bardzo prosto, ale odejście z niej wydaje być się zupełnie niemożliwe. Skąd biorą się tacy zwyrodnialcy jak Oswald?  jak silną musi mieć on osobowość, żeby podporządkować sobie tylu ludzi? jak pokręconą psychikę musi mieć, żeby tak nimi manipulować. Fakt wymaga to niebywałej inteligencji i moim zdanie Oswald taki jest.
To przerażająca, a jednocześnie fascynująca lektura, która wciągnęła mnie od pierwszej strony. W tej części autorka skupia się w dużej mierze na życiu poza murami sekty,ale nie brakuje i opisów upodlania ludzi po powrocie Oswalda na teren Via Terra.
Świetnie czytało mi się kronikę rodu, z którego pochodzą przodkowie Oswalda jak i ona sam. To trochę wyjaśnia jego zachowanie. Cóż.... czym skorupka za młodu na siąknie tym na starość trąci,a Oswald miał "wspaniały" wzór do naśladowania.
Polecam z całego serca wszystkim, którzy lubią przerażające historie. Mnie ta historia wciągnęła od pierwszej strony i wiem, że sięgnę po kolejną część po to, aby dowiedzieć się jak to wszystko się skończy.

Moja ocena 9/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las

wtorek, 11 grudnia 2018

Magdalena Kordel Pejzaż z Aniołem



Data wydania: 06-11-2018
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 400
ISBN: 9788324055111

132/2018

"Patrzenie, jak z odmętów nocy wyłania się nowy dzień to prawie jak obecność przy narodzinach (...). To ten jedyny w swoim rodzaju moment, gdy wszystko jeszcze może się zdarzyć. Każdy poranek to zarazem któryś z kolei pierwszy krok, a pierwszy krok zawsze daje nadzieję, że wszystko jest jeszcze przed nami, to lepsze, nieznane, oczekiwane..."

Serię Malownicze znam można powiedzieć od podszewki i tak sobie pomyślałam, że kolejna część to już lekka przesada i będzie smakować jak odgrzewane kotlety. Cóż, nic bardziej mylnego, bo Pejzaż z Aniołem cudownie nastraja do świąt i pozwala skrócić czas oczekiwania. To idealna lektura na ten przedświąteczny czas: wzrusza, bawi i pozwala na chwilę zadumy. Ja przeczytałam ją jednym tchem i gwarantuję, że spodoba się ona nie tylko miłośnikom obyczajówek.
Główna bohaterka Ada we wczesnym dzieciństwie straciła ojca i wraz z jego śmiercią straciła całą miłość do świąt . Wychowywana przez wręcz patologiczną matkę była na bakier z Bożym Narodzeniem. Kobieta tak umiejętnie uprzykrzała życie najpierw małej Adzie, a potem dorosłej Adriannie, że kobieta nie umiała w zasadzie zaakceptować samej siebie, bała się kochać i nie umiała przestać o magicznym czasie spędzanym z ojcem.

" Z życia trzeba czerpać pełnymi garściami. i patrzeć w przyszłość, a z przeszłości brać tylko to, co nas wzmacnia".

W tym roku Ada chce zapomnieć o całej otoczce związanej ze świętami, o przygotowaniach i prezentach, o choince i przede wszystkim nie chce po raz kolejny podjeżdżać pod dom, w którym mieszkała z ojcem. Spontanicznie postanawia wyjechać w góry i tym sposobem trafia do Malowiczego, w którym to mieszka jej koleżanka ze studiów, a zarazem nasza dobra znajoma Magda wraz z mężem i dziećmi. Pierwszy szok przezywa tuż po przyjeździe, bo całe Malownicze stroi się na święta. Czy dziewczyna znajdzie tu spokój i zapomnienie czy może wręcz przeciwnie za sprawą magii przekona się do Bożego Narodzenia? Jeśli jesteście ciekawi to koniecznie sięgnijcie po Pejzaż z Aniołem, który otuli Was jak kocyk w zimny grudniowy dzień.

" A wieczór wigilijny jak co roku miał sprawić, że niemożliwe stanie się osiągalne, miał w niejednym ludzkim sercu roznieć iskrę, rozpalić wiarę w drugiego człowieka i sprawić, by wiara, nadzieja i miłość zamieszkały w każdym domu".

Magdalena Kordel po raz kolejny udowadnia, że potrafi wzruszyć do łez i uczy, uczy nas szacunku do drugiego człowieka i zmusza do zadumy nad tym co jest naprawdę ważne. Pejzaż z Aniołem to wyjątkowo piękna książka, napisana tak, że nie sposób się od niej oderwać.To prawdziwa karuzela emocji, a powrót do Malowniczego okazał się być jak powrót do rodzinnego domu, gdzie wszystko pachnie znajomo i za którym się nieustannie tęskni.
Polecam z całego serca lekturę Pejzażu z Aniołem zwłaszcza teraz w tym zabieganym okresie, kiedy warto znaleźć chwilę dla siebie i zatopić się w tę rewelacyjną historię.

Moja ocena 9/10

niedziela, 9 grudnia 2018

Siergiej Niedorub Czerwony wariant




Tytuł: Czerwony wariant
Data wydania: 17-10-2018
Wydawnictwo: Insignis
Ilość stron: 352
ISBN: 9788366071148


4/2018

Akcja tej książki nieco odbiega od pierwowzoru, który to rozgrywa się w Moskwie ( mowa tutaj o serii Dmitrija Głuchowskiego). Za to akcja wcześniejszych części Uniwersum Metro miejsce miała w Sankt Petersburgu.
Tutaj autor zabiera nas do wegetującego Kijowa, a raczej powinno się napisać do kijowskiego metra. Coś, co jeszcze może rzucić się w oczy , to sposób podejścia ludności do osoby stalkera. Zazwyczaj traktowano ich z niepokojem, lekkim strachem, ale jednak były to postaci darzone ogólnym szacunkiem z racji tego, że zapewniali przeżycie mieszkańcom metra. W Kijowie za to, są spychani n margines. Nie ma tu miejsca na poważanie.
Tego czego mi tutaj zabrakło to zbyt mała ilość akcji. W pierwowzorze świat jest dynamiczny, niebezpieczny i zarazem pełen życia. Tutaj akcja przypomina zwykły spacer w nieco mrocznym otoczeniu, ale jednak bardziej jest to wycieczka  niż niebezpieczna droga do osiągnięcia celu.
Nie odradzam nikomu tej pozycji, a wręcz przeciwnie , bo miło jest powrócić do świata Metro. Pomijając drobną różnicę w narracji to nadal kawał dobrej lektury.
Pozwolę sobie zakończyć ulubionym cytatem

" Nie da się wiecznie walczyć o przetrwanie, tak jak nie da się wiecznie bujać w kołysce. Przeżyć jest łatwo. Żyć trudno. Ale trzeba".



Moja ocena 7/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej taniaksiazka.pl



piątek, 7 grudnia 2018

Anna Klejzerowicz Ogród świateł





Tytuł: Ogród świateł
Data wydania: 15-11-2018
Wydawnictwo: Edipresse
Ilość stron: 266
ISBN: 978838176507


131/2018

Anna Klejzerowicz to znana i cenione gdańska pisarka, która ma na swoim koncie wiele książek. Oczywiście jak to ja pierwszą rzeczą, która mnie zachwyciła to okładka i wiedziałam, że muszę koniecznie przeczytać najnowszą pozycję Pani Anny. Czy było warto?Czy może czułam się lekko rozczarowana?
Początek zapowiadał się ciekawie, można by rzec, że wręcz rewelacyjnie. W małym miasteczku dochodzi do masakrycznego mordu, w którym ginie cała rodzina, znaleziona przez przypadkowych spacerowiczów. Cień podejrzenia pada na głowę rodziny. Wydaje się i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to on zamordował żonę i dzieci, a sam popełnił samobójstwo. Czy to prawda? Czy ojciec byłby w stanie zamordować z zimną krwią swoich najbliższych. Tym bardziej, że rodzina zdawała się nie mieć żadnych problemów. Pozory? Okazuje się jednak, że to nie mąż i ojciec stoją za tą potworną zbrodnią. Zabójca pojawił się z zewnątrz, ale sprawę mocno komplikuje fakt, że w ten bestialski czyn zamieszani są lokalni biznesmeni, politycy i trójmiejski półświatek i właśnie to policja usiłuje zamieść pod dywan. I tu na scenę wkracza Felicja Stefańska, rzeczniczka prasowa urzędu, kobieta mocno ekscentryczna, która postawiła sobie za punkt honoru rozwiązanie zagadki. Czy jej się to uda? Przekonajcie się sami.
Ogród świateł to dobry kryminał, ale niestety nie do końca. Może sprawiły to rozdziały, które są wypowiedziami bohaterów, a może brak konsekwencji ze strony autorki, a może brak intrygi, a może brak przysłowiowej kropki nad i. Cała historia jest interesująca i pełna zwrotów akcji jak to powinno mieć miejsce w dobrym kryminale, ale jak dla mnie jest zbyt przekombinowana.
Jestem jednak przekonana, że sięgnę po kolejne pozycje, które wyjdą spod pióra pani Anny. A to, że Ogród świateł mnie rozczarował.... cóż, zdarza się :)

Moja ocena 4/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej TaniaKsiążka.pl


środa, 5 grudnia 2018

Małgorzata Mikos Dni naszego życia



Data wydania: 13-09-2018
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 356
ISBN: 9788381470773

130/2018

"Kiedyś ludzie byli szczęśliwi i zadowoleni ze swojego życia nawet wtedy, gdy nie posiadali zbyt wiele. Teraz liczy się czas, a raczej jego brak i pieniądze. Stanowczo zbyt często nie ma już miejsca na rzeczy zwyczajne - miłość, wolność, spokój."

Nie będę ukrywać, że z niekłamaną przyjemnością i ciekawością sięgam po debiuty. Małgorzata Mikos to nowe nazwisko na rynku literatury i zachęcona dobrymi opiniami nie umiałam się oprzeć. Nabyłam i przeczytałam, czy książka spełniła moje oczekiwania? Czy może kolejna z serii " pisać każdy może"?
Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy to okładka, niezwykle delikatna, subtelna i romantyczna. Można by się spodziewać lukrowanej historii, wyjętej żywcem z taniego romansidła, ale to tylko pozory. Jeśli spodziewacie się romansu to niekoniecznie sięgajcie po Dni naszego życia, ale jeśli oczekujecie historii poskładanej z okruchów wspomnień i takiej, która wbije Was w fotel to koniecznie sięgnijcie po ten jakże udany debiut. Udane chyba też nie jest tu dobrym słowem, doskonały i idealny pasowałoby znacznie lepiej. O czym jest ta historia, że budziła mnie w nocy i musiałam przeczytać choćby parę stron, bo książka nie dawała o sobie zapomnieć i nawet w nawale obowiązków musiałam wygospodarować choć chwilę.
Pewnego dnia nasza główna bohaterka zostaje zwolniona z redakcji,  w której pracowała. To samotna, młoda i zagubiona kobieta, której życie ograniczało się do pracy i domu.Jej życie zmienia się o 180 stopni, gdy poznaje swojego sąsiada, osiemdziesięcioletniego pana Piotra. Ten starszy pan jest samotnikiem, a sąsiedzi uważają go za dziwaka.Los chciał, że Piotr zasłabł,a pomocy udziela mu nasza bohaterka. I tak zaczyna się historia niezwykle wzruszającej przyjaźni osiemdziesięciolatka i młodej kobiety, przyjaźni która pozwoliła im obojgu uwierzyć w drugiego człowieka i która obojgu była potrzebna jak tlen każdemu z nas po to, aby oddychać.
Z opowiadań Piotra poznajemy historię jego życia. To historia opowiedziana w ten sposób, że ma się wrażenie, że uczestniczy się we wszystkich wydarzeniach. Piotr jako jedenastoletnie dziecko stracił w wypadku oboje rodziców. On wyszedł z tego w zasadzie bez szwanku na ciele, ale jego dusza została pokiereszowana na całe życie. Wychowaniem wnuka zajmują się dziadkowie ze strony matki. I tak strona, po stronie poznajemy historię Piotra, który z małego chłopca wyrasta na wartościowego mężczyznę, poznaje miłość swojego życia i zostaje ojcem. Nie będę Wam opowiadać całej historii, bo poznajcie ją sami. To piękna i wartościowa powieść, która składa się z urywków , ale posklejane w całość sprawiają, że trzeba się chwilę zastanowić i pozwolić sobie na chwilę zadumy.

" Wczoraj to historia, jutro to tajemnica. Dziś to wyjątkowa chwila. pamiętaj o tym co było. Oczekuj tego, co dopiero nadejdzie. Żyj."

Małgorzata Mikos stworzyła piękną i poetycką opowieść o życiu, przyjaźni i miłości. To historia o stracie najbliższych i przemijaniu, ale też o nadziei i o tym, że nigdy nie jest za późno żeby naprawić błędy. Powieść o sile drugiego człowieka i przyjaźni, która potrafi zmienić całe życie, trzeba tylko a może aż tego człowieka dostrzec.
ja jestem zauroczona tą opowieścią, która snuje się niby leniwie, a tak wiele wnosi. Książka wzrusza i dławi od emocji, i sprawia, że chce się po prostu żyć.
To dojrzała i przemyślana w każdym calu powieść i powiem szczerze, że aż nie chciało mi się wierzyć, że to debiut. Ja czekam z niecierpliwością na drugą część i mam nadzieję, że nie będzie to trwało zbyt długo, bo polubiłam głównych bohaterów i cudny, subtelny język, którym posługuje się pani Małgorzata.


Moja ocena 9/10

S.E.Hinton Outsiderzy


Data wydania: 05-11-2018
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 216
ISBN: 9788381163651


129/2018

" Nigdzie nie jest dobrze i wszystkich coś gryzie. Dzięki temu wiemy, że żyjemy naprawdę".

Jak zobaczyłam w zapowiedziach wydawniczych Oustiderów to wiedziałam, że muszę książkę przeczytać. Byłam bardzo ciekawa jak poradziła sobie młoda osoba z napisaniem książki, która wzbudza zainteresowanie od siedemdziesięciu lat i dlaczego jest porównywana do Buszującego w zbożu, którym będąc nastolatką się zaczytywałam.
Autorka w niezwykle precyzyjny i sugestywny sposób opisuje świat widziany oczami nastolatków z całą plejadą negatywnych zachowań. Akcja powieści toczy się w latach 60 w jednym z większych miast Oklahomy. Narratorem i zarazem głównym bohaterem jest Kucyk, sierota, którego "wychowaniem" zajmują się jego dwaj niewiele starsi bracia, a mianowicie Oranżada i Darry. Nasz Kucyk nie bardzo sobie radzi z brakiem rodziców.Kucyk należy do młodzieżowego gangu - Bażantów. Drugi gang to Towary, chłopcy z bogatych dzielnic, jeżdżący dobrymi samochodami i noszący markowe ubrania. Zupełne przeciwieństwo Bażantów, którzy pochodzą często z patologicznych rodzin, wychowuje ich często ulica, a polegać mogą w zasadzie tylko na samych sobie, no ewentualnie na kumplach. Walka między dwoma gangami trwa od lat.
Kucyk to chłopak niebywale inteligentny, który marzy o zakończeniu bezsensownego sporu, ale to tylko nic nieznaczące mrzonki zwłaszcza, gdy pewnego dnia najlepszy przyjaciel Kucyka trafia w ręce Towarów i....dochodzi do tragedii. Jesteście ciekawi co się wydarzyło to koniecznie sięgnijcie po Outsiderów.
To niewielka objętościowo książka, ale powiem szczerze, że byłam pod wrażeniem jak szesnastolatka rewelacyjnie poradziła sobie z tematem trudnym i bolesnym. To książka ponadpokoleniowa , która była, jest i będzie aktualna. Autorka pokazuje różnice społeczne, które mino upływu lat wciąż są widoczne i aktualne. Młodzi ludzie zwracają niestety bardzo uwagę na metki, naszywki i marki. Jeśli ktoś pochodzi z biedniejszej rodziny i nie ma tego co modne i trendy to wypada poza nawias. Po co kolegować się z kimś kto nie ma najnowszego smartfona czy ciuchów z najnowszej kolekcji. Co z tego, że jest wartościowym człowiekiem jak nie ma czym błyszczeć. To strasznie przykre, ale niestety zauważalne na każdym kroku.
Czuję,że będę często wracać do tej książki, bo najzwyczajniej na świecie mnie zachwyciła. To kawał dobrej literatury, który zmusza do myślenia i zastanowienia się, do chwili zatrzymania i zadumy.


Moja ocena 9/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka

poniedziałek, 3 grudnia 2018

Katarzyna Janus Światło kryje się w mroku


Data wydania: 25-11-2018
Wydawnictwo: Wydawnictwo Białe Pióro Literackie
Ilość stron: 328
ISBN: 9788366004252

128/2018

" To przeszłość. Nie wracaj do niej.Żyj dniem dzisiejszym. Ciesz się miłością i nie zastanawiaj się kiedy się skończy. Może nigdy, a może prędzej niż myślimy. Ale teraz jesteśmy szczęśliwi. Jak nigdy dotąd".


Jakiś czas temu Pani Agnieszka z Wydawnictwa Białe Pióro Literackie zaproponowała mi objęcie patronatem najnowszą książkę Katarzyny Janus Światło kryje się w mroku. Nie zastanawiałam się nawet pięć minut, bo lubię i cenię twórczość Pani Katarzyny i chociaż nie wiedziałam o czym jest książka i miałam okazję przeczytać ją jakiś miesiąc temu to do dzisiaj siedzi mi w głowie i powiem szczerze, że jestem dumna z tego patronatu. Po pierwsze to mój pierwszy patronat, a po drugie to książka, którą czyta się z wypiekami na twarzy, zapomina się o całym świecie i pewnie gdybym miała w zwyczaju obgryzać paznokcie to... :)




A to na dowód, że nie jestem gołosłowna:) jak pięknie prezentuje się moja skromna Biblioteczka u Rudej. Musiałam Wam pokazać tył okładki, bo jestem przeszczęśliwa i uśmiech nie schodzi mi z twarzy.
O czym jest Światło kryje się w mroku?? Za dużo Wam nie zdradzę, bo na moim Facebooku właśnie trwa konkurs, w którym do wygrania jest jeden egzemplarz książki, a po drogi nie będę odbierać Wam frajdy  z czytania "mojego" Światła.
Lara to dojrzała kobieta, która zdawałoby się, że najlepsze lata swojego życia ma za sobą. Ma 55 lat, dorosłe córki i wnuka. Pewnego razu postanawia wyjechać nad morze, aby złapać oddech i nabrać dystansu do świata. Jest zmęczona pracą i chociaż kolejne samotne wakacje nie są szczytem jej marzeń to ciągle ma nadzieję..
" Niby chciała odpocząć. Po raz trzeci z rzędu spędzała samotne wakacje nad Bałtykiem. To był jej wybór. Niby chciała odpocząć,ale cały czas  miała jednak nadzieję, że spotka ją coś wyjątkowego. A tu nic. Stale nic!".
Czy dojrzała kobieta ma prawo do szczęścia czy już do końca swoich dni skazana jest na samotność? Kto powiedział, że miłość jest tylko dla młodych? Czy tak mówi jakiś niepisany kodeks?
Mamy i Igora, przystojnego czterdziestolatka, który po rozwodzie zmuszony jest do spłaty ogromnego kredytu, który zaciągnęli razem z żoną. Igor swój urlop spędza pracując jako ratownik na nadbałtyckiej plaży, bo wiadomo, że w jego przypadku każdy grosz się przyda. Poraniony przez życie mężczyzna ani myśli o kobietach. Była żona tak obrzydziła mu płeć przeciwną, że nie ma zamiaru wchodzić w kolejne związki.
Wszystko to do czasu. Do czasu aż los przypadkowo splata losy Lary i Igora. Mężczyzna zostaje dotkliwie pobity na plaży przez bandę chuliganów czego świadkiem była Lara.To ona udzieliła mu pomocy i pomogła dotrzeć na pogotowie.
Przypadkowe spotkanie i splot okoliczności  sprawiły, że drogi naszych bohaterów po raz kolejny krzyżują się,ale tym razem w Poznaniu, gdzie jak się okazuje oboje mieszkają.Czy dane im będzie żyć razem długo i szczęśliwie czy może złośliwy los rzuci im kolejne kłody pod nogi? Ja już wiem wszystko,a Wam polecam z całego serca Światło kryje się w mroku, bo to kawał świetnie napisanej obyczajówki. Nie jest tu jednak sielsko i anielsko, nie mdli nas od różu i słodkości. To obyczajówka,ale nie brakuje tu elementów thrillera i kryminału. Jest i tajemnica z przeszłości , która ciąży nie tylko na Igorze,ale dotyka i Lary. Są sceny mrożące krew z żyłach, porwania i strzelaniny. Jest w tej książce wszystko to co lubię.
Już od pierwszych stron autorka czaruje nas słowem, buduje napięcie i sprawia, że książki nie idzie odłożyć na bok, a nawet jak już to zrobimy to nie pozwala o sobie zapomnieć. Przyciąga jak magnes i sprawia,że chce się czytać i czytać.
Z bohaterami polubiliśmy się od pierwszej strony i cały czas trzymałam za nich kciuki, Do końca wierzyłam, że im się uda. Ale czy tak będzie?? Przekonajcie się sami :) ja ze swojej strony gwarantuję,że nie będziecie się nudzić i żałować czasu spędzonego z książką. Mam tylko jedną dobrą radę. Nie zaczynajcie tej książki mając w planach przygotowania do świat, bo porwie Was tak jak i mnie historia Lary i Igora. Historia trudnej,ale pięknej i dojrzałej miłości.


Moja ocena 10/10

Za możliwość przeczytania książki i za patronat bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Białe Pióro Literackie


niedziela, 2 grudnia 2018

Ewa Cielesz Ćma



Data wydania: 24-10-2018
Wydawnictwo:Axis Mundi
Ilość stron: 451
ISBN: 0788364980725

127/2018

" To chyba nie jest ważne, ile czasu kogoś znamy. Ważne jest, na jak długo zamieszkał w naszym sercu. Możemy pielęgnować wspomnienia lub drzeć je na strzępy. A to, czy posłusznie odejdą, czy będą wracać, złośliwie szczerząc zęby, zależy nie tylko od nas samych, lecz od ludzi, którzy nas otaczają."

Ewa Cielesz znana mi jest z jej poprzednich publikacji i jak tylko oczywiście zobaczyłam pierwszą część najnowszej trylogii to wiedziałam, że muszę przeczytać jak najszybciej. I wiecie co?? Było warto rzucić w kąt rozpoczęte książki, bo ta książka na długo zapada w pamięci. Żałuję tylko, że na kolejne tomy trzeba czekać, bo jestem bardzo ciekawa jak potoczą się losy Anity i jej niewidomego męża Michała. Tym bardziej, że autorka zostawiła nas w takim miejscu, że dla pary naszych bohaterów idzie nowe. Ale może tak po kolei ?:)
Główna bohaterka to Anita, którą poznajemy w tragicznym momencie jej życia. Anita ma siedemnaście lat, odkryła, że jest w ciąży i matka właśnie wyrzuciła ją z domu, bo co ludzie powiedzą na ciążę niezamężnej nastolatki? Anita znajduje schronienie u ciotki we Wrocławiu. Siostra jej matki to wyjątkowo oschła kobieta, ale pomaga naszej nastolatce, wyciągnęła do niej pomocną dłoń, nie ocenia i nie potępia. W tej swojej dobroci nawet aranżuje małżeństwo z człowiekiem o wiele starszym od Anity, ale na stanowisku i ustawionym. Czy można żyć z kimś tylko dlatego, że nam niczego nie brakuje? bez uczucia? bez miłości? Anita ma trudny orzech do zgryzienia.
Żeby zarobić na utrzymanie swoje i nienarodzonego dziecko Anita podejmuje się opieki nad starszą panią, która zamieszkuje słynny wrocławski trójkąt. Tam poznaje szemrane towarzystwo, które żyje tylko od flaszki do flaszki, od jednej zadymy di drugiej. dziewczyna jest spragniona towarzystwa rówieśników, a młodzi ludzie nigdy jej krzywdy nie wyrządzili. Wśród nich jest Wilk, który fascynuje Anitę. Kogo wybierze, czy ustawionego i zapewniającego jej stabilizację mężczyznę czy tajemniczego Wilka, a może znowu przypadek sprawi, że pozna kogoś innego? Nie będę Wam zdradzać szczegółów, bo nie mam prawa odbierać nikomu przyjemności czytania.
Powiem Wam jednak, że najnowsza powieść Pani Ewy to prawdziwa uczta dla duszy. To powieść, którą czyta się z zapartym tchem i nie idzie się od niej oderwać. To jedna z tych powieści, które na długo zapadają w pamięci. To cudna historia o poszukiwaniu równowagi i swojego miejsca na ziemi. To książka o wyborach, decyzjach i ich konsekwencjach.
Autorka z precyzją malarza przedstawiła szarą i burą rzeczywistość lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, gdzie królowały Pewexy, gdzie ogłoszono stan wojenny, a ludzie wylegli na ulicę aby walczyć o swoją godność i lepsze jutro dla swoich dzieci.
Polubiłam Anitę chociaż na początku miedzy nami chemii nie było, ale z każda przeczytaną strona moja sympatia dla tej dziewczyny rosła. To silna i wartościowa dziewczyna, która pomimo ciąży nie poddała się i mimo kłód jakie życie ciągle rzucało jej pod nogi, zapewniła normalne życie sobie i swojej córce. Skończyła szkołę, zdała maturę i nie bała się żadnej pracy.
Ewa Cielesz po raz kolejny udowodniła, że warto czekać na jej książki, a jej piękny styl sprawia, że znajdujemy się w samym środku wydarzeń, nie czytamy biernie przerzucając strony po stronie, ale znajdujemy się w samym środku zdarzeń.
Czekam na kolejne części i pozostaje mi mieć tylko nadzieję, że będę umiała się uzbroić w cierpliwość, a Pani Ewa nie każe mi długo czekać na drugą część Pochyłego nieba.


Moja ocena 10/10


Za możliwość przeczytania książki bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Axis Mundi.