czwartek, 29 sierpnia 2019

Anna Karpińska Bezpieczny port


Data wydania: 16-04-2019
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 456
ISBN: 9788381690621

99/2019

Bezpieczny port to II część serii Rodzinne roszady. O pierwszej części Szukając przystani mogliście przeczytać

http://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/12/anna-karpinska-szukajac-przystani.html

Każda książka Anny Karpińskiej jest ciepła i życiowa, zdawałoby się, że może być ona o każdym z nas. Szukając przystani bardzo mi się podobało i dlatego wiedziałam, że prędzej czy później przeczytam kontynuację losów Wandy i jej wnuczki Poli.
Kiedy rozstawałam się z bohaterami Rodzinny roszad sytuacja była dramatyczna, a mianowicie Pola zniknęła spod opieki Wandy nad którą ta sprawowała opiekę. Zrozpaczona babcia poruszyła niebo i ziemię, aby tylko odnaleźć ukochana wnuczkę, która po śmierci Ludwika była całym jej światem. Nie była, a jest, bo szczęśliwie dla naszych bohaterek poszukiwania zakończyły się sukcesem, a Polka trafiła pod skrzydła swojej zastępczej mamy. Sprawczynią owego porwania okazała się być żona wspólnika, która nie raz i nie dwa zapewniała opiekę Poli.
Owo zdarzenie skutkowało tym, że Wanda straciła zaufanie do Wiktora, bała się dziewczynkę choćby na sekundę spuścić z oka, a w konsekwencji rozwiązała przynosząca dochody spółkę.
Wanda nie ma spokojnej emerytury, w jej życiu ciągle coś się dzieje, kobieta nie ma czasu na nudę. I chociaż nie zawsze jest różowo to nasza bohaterka stara się optymistycznie patrzeć na świat. Czy uda jej się bezpiecznie dobić do jakiegoś portu i zacumować w nim na dłużej czy może życie będzie jej rzucać ciągle kłody pod nogi? Jeśli nie nacie Rodzinnych roszad to sięgnijcie koniecznie po obie części, bo to ciepłe i pełne zapachów książki. Autorka nie tylko prowadzi nas uliczkami Chełmna i Torunia, zabiera nas również w podróż do malowniczej Toskanii, gdzie królują zapachy pizzy, wina i lawendy.
Czytając Rodzinne roszady cały czas miałam w głowie jedno pytanie: jak matka może zostawić dziecko pod opieka babci i zupełnie stracić nim zainteresowanie? Ja rozumiem, że trzeba czasami wyjechać za chlebem, aby zapewnić przyszłość własnemu dziecku, ale stracić z nim kontakt do tego stopnia, że babcia zastępuje mu matkę? tego nie jestem w stanie w żaden sposób zaakceptować i zrozumieć. Mało tego mam nieodparte wrażenie, że takie osoby nie powinny mieć absolutnie dzieci. Mała Pola miała szczęście, bo trafiła na Wandę,a co jakby Wandy nie było? brrr aż nie umiem o tym myśleć.
Bezpieczny porta tak jak i pierwsza część to dla mnie rewelacyjne powieści z życia wzięte i z pewnością wielu z Was przypadną do gustu. To książka dla każdego kto lubi powieści obyczajowe z tajemnicą w tle, ale pamiętajcie:
"..każda prawda musi kiedyś ujrzeć światło dzienne."

To też książka dająca nadzieję, nadzieję na lepsze jutro, bo po burzy zawsze musi wyjść słońce, a po smutkach i kłopotach w końcu i los się do nas uśmiechnie.
Polecam gorąco

Moja ocena 9/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

wtorek, 27 sierpnia 2019

Gerald Posner, John Ware Mengele. Polowanie na Anioła Śmierci z Auschwitz



Mengele.Polowanie na Anioła Śmierci z Auschwitz
Data wydania: 15-05-2019
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Ilość stron: 418
ISBN: 9788324055029

98/2019

II wojna światowa to ten okres w historii, który lubię najbardziej i o którym czytam bardzo chętnie i wszystko co się ukazuje. Książek o tej tematyce przeczytałam wiele i wciąż nie potrafię znaleźć odpowiedzi na pytanie: dlaczego ludzie ludziom zgotowali ten los. To straszne, barbarzyńskie i okrutne,
Doktora Mengele zna każdy i nie jest to postać, której z przyjemnością podałoby się rękę czy usiadłoby się przy jednym stole. To nazwisko budzi strach, obrzydzenie i grozę. To on był pomysłodawcą i realizatorem eksperymentów, które przeprowadzano na więźniach w Auschwitz. Urodził się w normalnej austriackiej rodzinie jako najstarszy syn Karla i Walburgi. Już od najmłodszych lat jego zainteresowania były skierowane ku biologii, zoologii i antropologii. W młodości był słabowity i chorowity, a nawet otarł się o zapalenie szpiku kostnego. I tak jak przez myśl by mi nie przeszło komuś życzyć śmierci to w jego przypadku powiem, że szkoda, że wyzdrowiał, bo z pewnością los wielu ludzi, którzy byli celem jego eksperymentów byłby ocalony. A może się mylę? Może jego miejsce zająłby ktoś inny? Moje filozoficzne rozważania nic tu nie zmienią, bo Mengele przeżył i rozpoczął studia medyczne w Monachium, chociaż początkowo zamierzał studiować stomatologię.To właśnie na monachijskiej uczelni zetknął się z lekarzami, którzy twierdzili,że należy niszczyć życie pozbawione wartości. Tylko jak ocenić czyje życie pozbawione jest wartości?
Mengele objął posadę lekarza obozu kobiecego w Auschwitz. To on był panem życia i śmierci, to on kierował do komór gazowych, uczestniczył w selekcji Żydów i Romów. To właśnie on skierował do komory gazowej przeszło 1000 Romów, bo w baraku przez nich zajmowanych wybuchła epidemia tyfusu. Przykładów zezwierzęcenia doktorka można mnożyć i mnożyć.
Mengele. Polowanie na Anioła Śmierci z Auschwitz to dobra pozycja dla miłośników II wojny światowej. Ukazuje oblicze nazizmu w pełnej krasie. Autorzy udowadniają,że naziści wcale nie działali tak jak to robili dlatego,że bali się kary, ale dlatego,że wierzyli w to co głosił Hitler. i chociaż nie jest to lektura lekka,łatwa i przyjemna to warto po nią sięgnąć pomimo tego, iż momentami natłok informacji przytłacza i przerasta zwykłego zjadacza chleba.

Moja ocena 8/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni taniaksiazka.pl



poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Jo Macgregor Mroczne szepty




Tytuł: Mroczne szepty
Data wydania: 12-06-2019
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Ilość stron: 328
ISBN: 9788366234802


97/2019

" Doktor wie lepiej"

Mroczne szepty to thriller medyczny, który wciąga od pierwszej strony. I choć trudno w to uwierzyć powieść inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami.
Główna bohaterka to Megan Whirt psychoterapeutka. która w swoim gabinecie pomaga ludziom uporać się z ich lękami. To właśnie w miejscu swojej pracy spotyka Altę Cronje, kobietę, która przyszła do niej z problemami w małżeństwie.  Terapia nie przynosi jednak skutku, więc Megan za pomocą hipnozy dociera do wspomnień Alty. Jak się okazało kobieta padła ofiarą sadystycznego ginekologa, który trwale ją okaleczył. Megan postanawia pomóc swojej pacjentce nie wiedząc jeszcze z jak chorym umysłem przyjdzie jej się zmierzyć.. Co odkryje?? Przekonajcie się sami sięgając po Mroczne szepty.
Mroczne szepty to książka podczas czytania której jest dreszczyk emocji, nutka grozy i strach czyli teoretycznie wszystko to co powinien zawierać w sobie dobry thriller, ale...i tu zaczynają się schody, bo chociaż książka nie jest zła to jednak nie spełniła do końca moich oczekiwań. Postacie wykreowane przez pisarką zdają się być jakieś takie bezbarwne i miałkie, a ich zachowanie często jest przewidywalne.
Akcja książki rozgrywa się w RPA i nie było by w tym nic strasznego, bo to kraj jak każdy inny, ale w Mrocznych szeptach odnajdujemy zwroty używane przez mieszkańców tego kraju. Na końcu książki jest słowniczek, ale według mnie zdecydowanie wygodniejszym byłoby użycie przypisów i wtedy obyłoby się bez zbędnego wertowania stron.
Autorka przedstawia w swojej książce relacje pacjenta z lekarzem i jest to więź według mnie szczególna. Pacjent bezgranicznie ufa w słowa, które usłyszy od osoby, która zdaje się być stworzona do niesienia pomocy, że już nie wspomnę o przysiędze Hipokratesa. Ciężko uwierzyć, że lekarz jest w stanie skrzywdzić pacjenta, a jednak...
Książka napisana jest poprawnie, ale do mnie jakoś szczególnie nie przemówiła. No cóż z pewnością Robin Cook to to nie jest, ale być może komuś przypadnie do gustu.

Moja ocena 4/10
\
Za możliwość przeczytania książki dziękuje serdecznie księgarni taniaksiazka.pl




poniedziałek, 12 sierpnia 2019

Dorota Pasek Dziewczyna od trawnika


Data wydania: 16-07-2019
Wydawnictwo: Zyska i S-ka
Ilość stron: 384
ISBN: 9788381166799

96/2019

Dorotę Pasek dane mi było poznać jako autorkę Czasu gniazdowania, którą miałam przyjemność czytać w ubiegłym rok. I chociaż minął przeszło rok to powiem szczerze, że warto było czekać i tak się zastanawiam, która z książek autorki jest lepsza. Hmm.... jedno trzeba przyznać: autorka ma niepowtarzalny styl, który wyróżnia jej pisarstwo spośród natłoku tytułów na rynku wydawniczym. Każda książka wywołuje niesamowite emocje i nic nie jest tu przypadkowe, chociaż nie raz udało się Pani Dorocie mnie zaskoczyć.
Dziewczyna od trawnika czyli Marysia Tamulska nie ma za sobą łatwego życia, nawet można pokusić się o stwierdzenie, że niejeden poddałby się po traumatycznych przeżyciach, które były jej udziałem. Dziewczyna skończyła architekturę krajobrazu, mieszka u brata na wsi, w której się wychowała i pracuje w Rezydencji Różowej właśnie jako dziewczyna od trawnika. Nie zawsze tak wyglądało jej życie. Kiedyś mieszkała w mieście, była żoną i matką. 
Pewnego dnia kosząc trawnik spotyka mężczyznę, który jest nowym właścicielem Rezydencji. Adam Antoni Kochański to biznesmen, który żyje w wielkim pędzie, pracoholik dla którego liczy się tylko praca, terminy i spotkania biznesowe. To on właśnie nabył Różową Rezydencję, dlaczego? Czy postanowił coś zmienić w swoim życiu czy też może miał ku temu zupełnie inne powody?
Obojgu życie dało w kość, oboje są poranieni i oboje skrywają tajemnice, które znają tylko najbliżsi albo też takie, które skrywają głęboko w sercu. Marysia jak ognia unika ludzi, a już w szczególności tych, którzy są po spożyciu alkoholu, kocha ciszę i najlepiej czuje się w otoczeniu przyrody. Adam choć zdaje się być twardzielem to niesamowicie wrażliwy mężczyzna, który usiłuje znaleźć swoje miejsce na ziemi. Tych dwoje coś przyciąga, jakaś chemia a może miłość? Ale czy dane im będzie być razem czy może przeszłość nie da o sobie zapomnieć?
Sięgnijcie koniecznie po Dziewczynę od trawnika, bo to kawał rewelacyjnej literatury, który pochłania się błyskawicznie i żałuje ubywających stron. Po odłożeniu książki czułam żal i niedosyt. Żal, że nie będzie mi dane uczestniczyć w życiu Marysi i Adana. Autorka w swojej książce poruszyła wiele trudnych tematów, a mianowicie ból po utracie najbliżej osoby, a także temat gwałtu i to gwałtu, którego dokonał człowiek, z którym chciało się spędzić całe życie.
Jesteście ciekawi tego tytułu? Ja mogę go polecić w ciemno i z zamkniętymi oczami. Dorota Pasek stworzyła niesamowitą powieść o codzienności, powieść tak przepełnioną uczuciami, że aż zdają się wylewać z kart powieści. Przyznam się, że dawno nie czytałam tak dobrej książki. Okładka sugerowałaby ckliwą opowieść, a autorka oddaje w ręce czytelnika książkę pachnącą skoszoną trawą i przepełnioną bólem, ale dającą także nadzieję, że każdy ma prawo ŻYĆ, czuć, kochać i być szczęśliwym.
Czekam na kolejne książki autorki i wiem, że mogę je czytać w ciemno i żadna mnie nie zawiedzie.


Moja ocena 9/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwu Zysk i S-ka

środa, 7 sierpnia 2019

Frances Maynard Siedem niedoskonałych reguł Elviry Carr


Data wydania: 16-07-2019
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Magdalena Koziej
Ilość stron: 464
ISBN: 9788381691154

95/2019

Wszyscy którzy mnie znają wiedzą, że sporadycznie sięgam po książki zagranicznych autorów i chociaż milion razy mówię sobie, że powinnam to przy wyborze kolejnej książki jakoś tak zupełnie przypadkiem mój wybór pada na naszych rodzimych twórców. Przypadek?
Tym razem jednak mój wybór padł na Siedem niedoskonałych reguł Elviry Carr. Urzekła mnie jak zwykle okładka, tytuł i nazwisko autora zapisane w punktach. To dało mi do myślenia i zaintrygowało do tego stopnia, że musiałam koniecznie sięgnąć po zupełnie nieznaną mi autorkę. I wiecie co? To było dobry wybór chociaż początkowo ciężko było mi przyzwyczaić się do pierwszoosobowej narracji. To książka zupełnie inna od tych, które do tej pory miałam przyjemność czytać co wcale nie znaczy,że gorsza. Nie będę jednak ukrywać, że lektura Siedmiu niedoskonałych reguł Elviry Carr wymagała ode mnie skupienia i uwagi.
Elvira Carr to młoda kobieta, która cierpi na autyzm. Jej świat zamknięty jest w zasadzie w czterech ścianach domu,a to wszystko za sprawą nadopiekuńczej matki. Wszystko jednak do czasu, gdy matka naszej bohaterki dostaje udaru. Nasza bohaterka musi teraz sama zmierzyć się ze światem, który jest brutalny i bezwzględny dla takich odmieńców jak Elvira. W jej świecie nie ma szarości, wszystko jest czarne albo białe, komunikaty które otrzymuje powinny być jasne i proste, bo dziewczynie ciężko jest zrozumieć żarty czy niedopowiedzenia. Z pomocą naszej bohaterce przychodzi sąsiadka, która wprowadza Elvirę w tajniki życia. To właśnie za sprawą sąsiadki Elvira spisuje na kartce siedem reguł, które pomagają jej zmierzyć się ze światem. Reguły zdają się być proste i czytelne, ale z zderzeniu ze światem nie zawsze się sprawdzają, bo ludzie to skomplikowane istoty, które kłamią, oszukują i próbują wykorzystać naszą bohaterkę.
Elvira odkrywa też, że jej ukochany nieżyjący ojciec wcale nie był tym człowiekiem za którego go uważała. Nie było wyjazdów do Japonii, nie było pracy inżyniera... to wszystko okazało się być jednym wielkim kłamstwem. Jeśli jesteście ciekawi co robił ojciec Elviry i jak dziewczyna poradziła sobie z otaczającą rzeczywistością to sięgnijcie po Siedem niedoskonałych reguł Elviry Carr.
Nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę. Ta książka pozwala zrozumieć jak wygląda świat widziany oczami osób takich jak Elvira, jak postrzegają nas tzw. normalnych. Siedem niedoskonałych reguł uczy nie tylko tolerancji,ale i pozwala zrozumieć zachowanie osób dotkniętych autyzmem. Pokazuje też, że należy każdemu dać szansę.
Skusicie się ???


Moja ocena 7/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka


sobota, 3 sierpnia 2019

Sylwia Trojanowska Sekrety i kłamstwa


Data wydania: 22-08-2019
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 330
ISBN: 9788379760190


94/2019

"Każdy ma jakieś swoje "tam", do którego go ciągnie, albo o którym chce zapomnieć."

Sylwia Trojanowska to znana mi autorka ze Szkoły latania. Do Sekretów i kłamstw tak się przymierzałam, że minął prawie rok od wydania książki....brawo ja normalnie. W końcu ją wygrzebałam z czeluści czytnika,a zmobilizowało mnie to, że Pani Sylwia wydała już trzecią część, a ja jak wiecie lubię wiedzieć co w literaturze piszczy.
Główną bohaterką powieści jest Magdalena, która wychowywana była przez dziadków po tym jak straciła oboje rodziców. Ludwik, bo tak na imię ma dziadek naszej bohaterki to człowiek stanowczy i despotyczny, nie ma on łatwego charakteru przez co Magda na wiele lat straciła z nim kontakt.
Po latach Magdalena już jako wdowa wraca po otrzymaniu od Ludwika poruszającego listu do rodzinnego Szczecina. Stawia jednak jeden warunek: staruszek musi być absolutnie szczery i wyjawić jej tajemnice, które skrywał przez całe życie.
Autorka zbiera nas w utkaną z bólu podróż po wojennym Szczecinie. Ludwik opowiada historię tak przejmującą i wzruszającą, że trudno się dziwić, że całe życie skrywał ją w sercu. Co poznał Magda i jakie tajemnice skrywał Ludwik? tego dowiecie się sięgając po Sekrety i kłamstwa Sylwii Trojanowskiej.
To znakomicie skonstruowana powieść obyczajowa z bohaterami z krwi i kości, z tajemnicą i wojna w tle. Autorka w doskonały sposób łączy teraźniejszość z przeszłością co ja osobiście bardzo lubię. Za sprawą opowieści Ludwika Starkowskiego dowiadujemy się jak wyglądał Szczecin podczas II wojny światowej, jak wyglądały stosunki pomiędzy Niemcami i Polakami. Ta książka to lekcja historii, którą czyta się z zapartym tchem. W tej książce nie ma miejsca na nudę. Każdy rozdział i każdą stronę czytałam z zapartym tchem i chociaż zmęczenie dawało znać o sobie po długim i wyczerpującym dniu w nowej pracy to nawet nie umiałam sobie wyobrazić, że mogłabym nie przeczytać chociaż paru stron.
Polubiłam bardzo głównych bohaterów. Magdę za jej determinację i umiejętność dawania drugiej szansy, za jej troskliwość i opiekuńczość, ale i Ludwik nie był mi obojętny. Dziadek i wnuczka, oboje przeraźliwie samotni i przeraźliwe tęskniący. Czy uda im się na nowo odnaleźć?
Sekrety i kłamstwa to wielowarstwowa powieść o zaufaniu i wybaczaniu, której się nie czyta, a wręcz pochłania. Na szczęście wiem, że czekają na mnie dwie kolejne części :)


Moja ocena 8/10