niedziela, 24 czerwca 2018

Tomasz Mróz Dziecięce zabawy


Data wydania:21-06-2018
Wydawnictwo: Videograf SA
Liczba stron:304
ISBN: 9788378356424

67/2018

"Czy jakiekolwiek działania ludzkie, choćby i pełne podłości oraz zdrady, sprzedawanie się za pieniądze lub dla idei, czy to jest naprawdę warte zemsty i poświęcenia jej życia?Z biegiem lat żywe niegdyś wspomnienia bledną, dawne przyjaźnie nie wydają się już tak ważne ani głębokie,a waga ówczesnych problemów się zmniejsza".

Przeczytałam Mroza, Tomasza Mroza i powiem szczerze,że jestem w ciężkim szoku, bo: autor zupełnie dla mnie nieznany, gatunek, którego raczej unikam, bo co znaczy kryminał z elementami grozy. Podchodziłam do tej książki jak pies do jeża i po pierwszych rozdziałach zastanawiałam się czy dam radę. I dałam,a mało tego wstałam dzisiaj w okolicach czwartej tylko po to,żeby dokończyć Dziecięce zabawy.
Autor przenosi nas do roku 1967, kiedy to zostają zamordowani przez Wampira z Kopalni trzej jedenastoletni chłopcy. Za co? ano za nic, stało się to w wyniku pomyłki.Po latach znów miasteczkiem wstrząsa seria morderstw, które wzorowane są na tych sprzed lat. Na szczęście na arenę wkracza dzielny komisarz Przytuła i krok po kroku, nitka po nitce rozwiązuje tę jakże skomplikowaną zagadkę, którego głównym motywem jest złoto. Czyli jak to w życiu, nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Co łączy zamordowanych przed laty chłopców z zamordowanymi, którzy zginęli współcześnie? Czy moc ma tu przyjaźń czy może udział mają tu siły nieczyste ( przybysze zza światów)? Jak daleko jest w stanie posunąć się człowiek w swojej zachłanności? 
Przyznam szczerze,że autor zaskoczył mnie wnikliwością obserwacji otoczenia. W rewelacyjny sposób przedstawił otaczającą nas rzeczywistość od ludzi, których jedynym celem z życiu jest całodzienne przesiadywanie na ławeczce w stanie zamroczenia alkoholowego, poprzez pracę komisariatu wraz z jego blaskami i cieniami.Mamy tutaj całą plejadę postaci: policjantów, miejscowych notabli, księdza i fałszywych biznesmenów. Ja od pierwszej strony polubiłam komisarza Przytułę, który jak przystało na dobrotliwego grubaska nie da się lubić, a już egzamin sprawnościowy, który zobowiązani są corocznie odbywać policjanci, powalił mnie na kolana. Cóż ....wszystko w życiu da się załatwić tylko trzeba umiejętnie się do tego zabrać, nawet zaświadczenie o ukończeniu kursu mobbingu prowadzonego przez byłą dziewczynę:)
Mam teraz problem, bo oczywiście muszę nadrobić braki w literaturze,a nazwisko Mróz kojarzyło mi się ...sami wiecie z kim.
Dziecięce zabawy okazały się być świetną lekturą,od której nie idzie się oderwać,a autora wpisuję do moich tegorocznych odkryć.Brawo!!!! udało się Panu mnie przekonać do gatunku, po który dotychczas nie sięgałam, bo wydawało mi się,że z połączenia współczesności z duchami zza światów nie może wyjść nic dobrego, a tu proszę ...niespodzianka:)

Moja ocena 8/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Videograf SA

8 komentarzy:

  1. U mnie chyba nie nadszedł jeszcze czas dla tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie byłam przekonana,a okazała się świetna

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam wszystkie poprzednie książki autora i bardzo go lubię. Połączenie kryminału z fantastyką, w dodatku z dużą dawką humoru. Dla mnie rewelacyjne. Na pewno sięgnę po jego najnowszą książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja muszę koniecznie nadrobić braki czytelnicze,bo to moje pierwsze spotkanie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa recenzja lecz jakoś nie przekonuje mnie ten gatunek ksiazek :) pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też nie byłam przekonana,ale książka okazała się być super:) na bloga zaglądam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję serdecznie. Pozdrawiam Tomasz Mróz

    OdpowiedzUsuń
  8. O jak miło:) to ja powinnam podziękować,że przekonał mnie Pan do nowego gatunku )

    OdpowiedzUsuń