sobota, 7 kwietnia 2018

Małgorzata J.Kursa Jeszcze więcej nieboszczyków, czyli śledztwo z pazurem



Data wydania: 21-03-2018
Ilość stron: 256
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
ISBN: 9788310131935

35/2018

"Dlaczego dwunożni są tak potwornie upośledzeni? Jakim cudem udało im się przetrwać z takim niedorozwojem? Po co Natura dała im zmysły, jeśli w ogóle ich nie używają.I jeszcze pozwoliła, by podporządkowali sobie bardziej inteligentne gatunki."
To moje drugie spotkanie z demonicznym Belzebubem, bo pierwsze miało miejsce w Nieboszczyku wędrownym. Jako znana miłośniczka kotów i właścicielka trzech fizycznych sztuk wiedziałam,że koniecznym jest przeczytanie książki z przecudnym czarnym kotem na okładce ( wygląda zupełnie jak mój Bolesław).
Wracamy znowu do Kraśnika i spotykamy się z Marylką i Sławkiem, właścicielami czarnego jak smoła Belzebuba. W odziedziczonym domu dzieją się dziwne rzeczy, a to giną wszystkie sztućce, a ta wałek do ciasta,a to zdemontowane zostają drzwiczki w kuchennych szafkach. Czyżby duchy??? a skąd to znudzony Belzebub skutecznie zapewnia sobie zajęcie podczas nieobecności gospodarzy. Zdesperowana Marylka postanawia kota lekko przewietrzyć, bo wiadomo,że świeże powietrze działa zbawiennie na ludzi, to dlaczego nie na koty??? I jak myślicie gdzie kot wyprowadza Marylkę?? Oczywiście na pobliskie łąki, gdzie wśród pokrzyw spoczywają sobie odziane w różowe szaty zwłoki. Ba, aby jedne to pikuś, ale Belzebub odkrywa ich sztuk trzy. Oczywiście nie jednocześnie,ale w odstępach czasowy. Ofiar przybywa, a policja nijak nie może połączyć zdarzeń w jedną całość. I jak sądzicie kto przychodzi z pomocą??? No jasne,że nasz kot z piekła rodem. To on odnajduje mordercę i pomaga policji w jego ujęciu. Kto się nim okaże??? To już musicie przeczytać, bo mieć takiego Belzebuba na stanie to jakby mieć w domu własnego ochroniarza.
Małgorzata J.Kursa stworzyła lekką i zabarwianą humorem lekturę, przy której bardzo miło spędziłam czas, ale już podczas czytania poprzednich książek autorki miałam okazję przekonać się o jej poczuciu humoru i miłości do zwierząt. Autorka rewelacyjnie oddała atmosferę małomiasteczkowej społeczności, w której każdy wie o każdym wszystko, a jak nie wie to dopowie.To lekka i przyjemna lektura pomimo tego,że trup ściele się gęsto.
Skończyłam czytać i zaczęłam się zastanawiać, co sobie myślą o mnie moje koty, a wiadomo,że co trzy głowy to nie jedna ....aż strach się bać:)
Polecam tak miłośnikom komedii kryminalnych jak i sierściuchów, dobra zabawa gwrantowana.
Moja ocena 8/10.

2 komentarze:

  1. Myślę, że nazwa mojego bloga niejako zobowiązuje mnie do przeczytania tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jako szczęśliwa posiadaczka trzech kotów też czułam się zo zobowiązana i nie żałuję :)

    OdpowiedzUsuń