niedziela, 19 listopada 2017

Edyta Świętek Łąki kwitnące purpurą

Rodzina Szymczaków, którą pokochały tysiące czytelników, powraca w II tomie sagi "Spacer Aleją Róż". To epicka opowieść mocno osadzona na płaszczyźnie społeczno-obyczajowej. Fikcja literacka przeplata się z autentycznymi zdarzeniami, a postaci wykreowane przez pisarkę ocierają się o osoby, które dzisiaj spoglądają na nas z kart książek historycznych.

Autorka poczytnych powieści w brawurowy sposób serwuje osadzoną w realiach wczesnego PRL-u historię rodzinną ze zbrodnią i zemstą w tle.

Dynamicznie wzrastająca najmłodsza dzielnica Krakowa ciągle jeszcze przypomina miasto rodem z dzikiego zachodu. Pomiędzy nowymi domami, przeludnionymi barakami i terenami budowlanymi kwitnie hazard, a sprawiedliwość bywa wymierzana na własną rękę. Za dnia wznoszone są domy, kina, szpital oraz szkoły, natomiast nocami w mrocznych zaułkach czają się przestępcy oraz prostytutki. Nad głowami mieszkańców, niczym mityczny miecz Damoklesa, wisi groźba wybuchu kolejnej wojny. Oto Nowa Huta lat 50. – siedlisko socrealistycznego absurdu, w którym rozrastająca się rodzina Szymczaków poszukuje swojego miejsca w świecie.

Bronek nie może odnaleźć szczęścia w małżeństwie i wciąż tęskni za Bogumiłą. Do miasta przyjeżdża Andrzej, aby z dala od Pawlic uporać się z rozpaczą po tragicznie zmarłej Agacie. Julia z przestrachem odkrywa, że jest obserwowana przez tajemniczego mężczyznę o podejrzanym wyglądzie. W dodatku pewnego dnia na nowohuckich łąkach robotnicy natrafiają na makabryczne znalezisko…
wydawnictwo Replika
data premiery 2017-05-23
ilość stron 383

Jeszcze przedwczoraj żałowałam,że tak długo ta seria przeleżała na moim czytniku,a dzisiaj jestem z siebie dumna,bo...nie dosyć,że skończyłam drugą część to w zanadrzu mam trzecią i póki co nie muszę czekać na perypetie rodziny Szymczyków.Pewnie za dwa, trzy dni zacznę jęczeć,że skończyłam,ale jeszcze mam na to czas, bo przede mną kolejna część:)
Z nieukrywanym zainteresowaniem pochłonęłam wręcz te część, bo polubiłam głównych bohaterów:Bronka, który wydaje się być bardzo zagubiony w tych ciężkich i siermiężnych czasach, Julkę, która ukrywa się pod fałszywym nazwiskiem, Andrzeja i jego niespełnione pasje, Dorotę z jej pokiereszowaną duszą.Jedyną postacią, która jak do tej pory wzbudza moje negatywne emocje jest Krystyna i jej wieczne niezadowolenie i zazdrość.
Momentami wydaje się,że w rodzinie wszystko układa się i wychodzi na prostą.Pozory:( bo za moment spada jakieś nieszczęście na któregoś z jej członków.Ile smutku i cierpienia jest w stanie znieść jedna rodzina.
Autorka zafundowała nam prawdziwą huśtawkę.Jak u jednego zaczyna się układać to na drugiego spada jakieś nieszczęście.Fatum wisi nad tą rodziną czy co? Pomimo splotu nieszczęśliwych zdarzeń Szymczakowie to kochająca się rodzina," jeden za wszystkich ,wszyscy za jednego "jak mawiają bracia:) Wzajemnie się wspierają i pomagają w ciężkich chwilach, spotykają się na niedzielnych obiadkach i okazują sobie troski, wyciągają pomocną dłoń.
Autorka rewelacyjnie wplotła losy rodziny w historię tamtych czasów.Pokazała budowę Nowej Huty wraz z jej ciemnymi stronami przeludnionych blokowisk, uwięzienie Kardynała Wyszyńskiego i walkę o wiarę, o to co dla człowieka najważniejsze- człowieczeństwo, znana Trybuna Luda wraz z jej "prawdami",kłamstwa komunistycznych władz i miłość do braci ze wschodu.
Ta książka jest o mocy rodziny i przyjaźni,o losie kobiet i i niełatwym losie uczciwych ludzi, którzy nie znali słowa kombinować, o zemście, która przynosi ukojenie, To piękna iw wielowątkowa powieść, od której nie sposób się oderwać.Ja śpieszę czytać kolejny tom.
Moja ocena 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz