sobota, 5 stycznia 2019

Małgorzata Warda Dziewczyna z gór



Data wydania: 02-10-2018
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron:440
ISBN: 9788381233514


6/2019

"Nie wiem, co się ze mną dzieje. dlaczego nie mogę wstać. Ktoś skradł mi życie. Ktoś, ale nie wiem kto."

Mamy początek stycznia, a ja co sięgam po książkę to nie mogę się od niej oderwać. Jak tak dalej pójdzie to zabraknie mi w końcu gwiazdek.
Nasza główna bohaterka to Nadia. Dziewczynka w wieku 11 lat zostaje porwana przez nieznanego jej mężczyznę z przyczepy, w której mieszkała z rodzicami podczas remontu ich domu. Wszystko dzieje się pod osłoną nocy. Zostaje wywieziona w Bieszczady do chaty położonej na odludziu, w otoczeniu lasów i dzikiej zwierzyny. Dziewczynka rozpacza i tęskni za rodzicami, próbuje uciec, ale jest to wysiłek ponad możliwości małej dziewczynki. Powoli dziewczyna godzi się z losem,  uczy się życia w otoczeniu dzikiej przyrody i poznaje mężczyznę, który ją porwał. Próbuje zrozumieć jego pobudki. Odkrycie tajemnicy zmienia wszystko. Nie chcę Wan pisać kim jest Jakub i dlaczego pozbawił 11-letnią dziewczynkę normalności i rodziny, bo w tym własnie tkwi wyjaśnienie całej zagadki.
To bardzo wciągająca i emocjonująca książka, nie da szybko o sobie zapomnieć, bo tematy które podejmuje autorka są trudne. To książka przemyślana w każdym calu, nie ma w niej miejsca na zbędne słowa. Książka jest niesamowicie przejmująca, być może sprawia to narracja 11-letniej Nadii. To ona dzień po dniu opowiada nam życie z Jakubem i ich relacje. Poznajemy też historię Jakuba, który przeżył piekło na ziemi w rodzinie zastępczej, gdzie trafił po śmierci najbliższych.
Tak czytając zastanawiałam się co kieruje ludźmi, którzy chcą stworzyć rodzinę zastępczą. To oczywiście bardzo szlachetne i chciałoby się, aby takich ludzi było jak najwięcej,ale to co przeżył Jakub nie mieści się w głowie. Czytając czułam jak włos jeży mi się na głowie. Weryfikacja takich osób powinna się do trzeciego pokolenia wstecz, a kontrole dwa razy dziennie.
Autorka w Dziewczynie z gór pokazuje nam dorastanie Nadii. Poznajemy ją jako 11 - letnią dziewczynkę, a żegnamy się z 25 - letnią kobietą.Czternaście lat Nadia spędziła z Jakubem. Początkowo trzymałam kciuk za to, aby udało jej się uciec albo żeby odnalazła ją policja, a potem za to, aby poukładała sobie życie z porywaczem, aby znaleźli dom i nie musieli ciągle uciekać.
Tu nie ma bohaterów ani pozytywnych, ani negatywnych. Są tu zwykli ludzie, tacy z krwi i kości, którym przyszło zmierzyć się z przeciwnościami losu. Poznajemy ich od podszewki, poznajemy ich psychikę i motywy postępowania. Autorka pokazuje jak działają tryby machiny policyjnej, poznajemy jak łatwo zmienić swoją tożsamość i zacząć życie od nowa, w nowy miejscu.
A wszystko to autorka umiejscowiła w Bieszczadach, krainie wilków i niedźwiedzi. Zrobiła to w tak realistyczny sposób, że momentami czułam oddech wilków i słyszałam skrzypienie śniegu.
To przejmująca książka o miłości rodzicielskie, stracie i jej braku. A już zakończenie wbija w fotel. Jeśli nie znacie Dziewczyn z gór to sięgnijcie po nią koniecznie.

Moja ocena 10/10

2 komentarze:

  1. Uwielbiam książki wydawane pod skrzydłami klubu Kobiety to czytają, więc na pewno przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń