niedziela, 3 grudnia 2017

Ewelina Rubinstein.Niczyj.Prawdziwe oblicza bezdomności

W każdym przypadku bezdomność jest podobna. Smutna. Mająca ziemistą cerę, otępiały wzrok i chaos w głowie. „Niczyj" to nie tylko książka. To lektura niezwykła i szczera. Historia o bezdomnych, a przede wszystkim zbiór niezwykłych rozmów z osobami, które nie wstydziły się opowiedzieć o tym, co czują, dlaczego płaczą, o czym śnią, z czego się śmieją, za czym tęsknią. To opowieści przepełnione bólem i rozpaczą. Wspomnienia o utraconych miłościach, braku pracy, polityce, przemocy domowej i nałogu... Autorka dotarła do wielkich aglomeracji i małych miasteczek, porównała w jaki sposób żyją, jak radzą sobie z tym niezwykle trudnym czasem ludzie, których życie pewnego dnia zmieniło się nie do poznania. „Niczyj” to obraz szarego, ziemistego smutku i emocjonalnego krzyku, który wyrósł z utraconych miłości, braku pracy, rodziny, alkoholizmu, życiowych potknięć. To wyjątkowa książka. Prawdziwa w każdym calu...
Wydawnictwo Psychoskok
Data premiery2017-11-15
Ilość stron 200
Każdy z nas spotkał na ulicy osobę bezdomną i nie da się ukryć,że większość z nas ze wstrętem odwraca głowę w drugą stronę,żeby tylko nie złapać kontaktu wzrokowego, bo może coś będzie od nas chciała, może o coś poprosi...
"Osoba bezdomna – osobę niezamieszkującą w lokalu mieszkalnym w rozumieniu przepisów o ochronie praw lokatorów i mieszkaniowym zasobie gminy i niezameldowaną na pobyt stały, w rozumieniu przepisów o ewidencji ludności, a także osobę niezamieszkującą w lokalu mieszkalnym i zameldowaną na pobyt stały w lokalu, w którym nie ma możliwości zamieszkania.” taka jest definicja bezdomności w myśl ustawy o pomocy społecznej z dnia 12 marca 2005 r. Ale bezdomność to nie tylko brak dachu nad głową to także stan umysłu jak w swoim reportażu udowadnia nam autorka.
Autorka wykonała kawał dobrej roboty, jeżdżąc od województwa do województwa, od miast do miast, gdzie spotykała bezdomnych i po prostu z nimi rozmawiała.Nie wszyscy byli na tę rozmowę otwarci, wielu nie chciało ujawnić swoich danych personalnych tak jakby się bali demonów z przeszłości, bo przecież każdy człowiek ma swoją przeszłość, czasami i taką o której chciałby zapomnieć. Większość rozmów to rozmowy z mężczyznami,ale autorce udało się spotkać i kilka kobiet. Każda z tych historii jest inna ,ale w większości przypadków przyczyną takiego stanu jest i był alkohol. Jednym jest dobrze na ulicy, inni próbują z tego wyjść i zacząć wszystko od nowa, nie jest to jednak łatwe, bo nawet żeby skorzystać z noclegowni trzeba być trzeźwym. Jedni próbują wytrwać w trzeźwości,a inni każdy grosz wydają na alkohol.
To smutny zbiór reportaży, ale i bezdomność jest smutna. My "domni" często jesteśmy tak zabiegani w pogoni za pieniędzmi,że często zapominamy o współczuciu czy człowieczeństwie, a przecież każdy z bezdomnych miał kiedyś dom, może rodzinę, pracę...ale przede wszystkim nadal pozostaje Człowiekiem.
Moja ocena 8/10

2 komentarze:

  1. Super recenzja! Jak trafi ta książka w moje ręce to przeczytam ją.

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie Agnieszko przeczytaj,bo warto,a wszystko się dzieje obok nas

    OdpowiedzUsuń