Data wydania: 24-09-2025
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Ilość stron: 456
Cykl: Krzywy kościół
Tłumaczenie: Joanna Goszczyńska
56/2025
Krzywy kościół Karin Lednickiej kupiłam przez zupełny przypadek, bo po pierwsze zaintrygował mnie opis, po drugi wyskakiwała mi na Instagramie przewie w każdej rolce, a po trzecie ebook był w wyjątkowo korzystnej cenie, że aż grzechem byłoby nie skorzystać. I wiecie, że gdybym wcześniej wiedziała jak literacka uczta na mnie czeka to z pewnością kupiłabym książkę już w dniu premiery. Zaczęłam Krzywy kościół i po paru stornach wiedziałam, że będzie to dobra pozycja, a z każdą kolejną stroną żałowałam, że zbliżam się nieuchronnie do końca. Na szczęście zajrzałam do internetu, z którego dowiedziałam się, że to pierwszy tom cyklu. Niestety nie znalazłam nigdzie informacji na kiedy planowana jest premiera drugiego tomu, ale na dobrą literaturę mogę poczekać choćby i kilka miesięcy. Zupełnie nie dziwią mnie zachwyty nad książką i fakt, że jest ona literackim objawieniem i ma prawie pół miliona sprzedanych egzemplarzy w Czechach. Jestem przekonana, że ta książka pozostanie ze mną na długo i z pewnością jeszcze nie raz wezmę ją do ręki. To jedna z najlepszych książek przeze mnie przeczytanych , saga nad sagami i powieść historyczna nad powieściami historycznymi. W tej książce nie ma miejsca na nudę, a dzieje polskich Matuszaków i czeskich Pospiszylów czyta się jednym tchem.
Autorka zabrała mnie w niezapomnianą podróż na Śląsk Cieszyński, a dokładnie do Karwina - miejsca, gdzie mieszkają zarówno Czesi jak i Polacy. Pierwszy tom rozgrywa się w latach 1894 - 1921. To nie jest kraina mlekiem i miodem płynąca, większa część rodzin żyje z ciężkiej pracy w górnictwie. Ich codzienność znaczy znój i trud, a także nadzieja, że jutro będzie choć odrobinę lepiej. Autorka pokazała codzienność bohaterów bez upiększeń i filtrów, z pewnością ich życie na nadaje się na Instagrama. To byli ludzie z krwi i kości, z ich bolączkami, trudami i nadzieją, że jeśli ich los się nie zmieni to z pewnością ich dzieciom będzie wiodło się lepiej.
Autorka pokazuje nie tylko trud górniczej pracy, ale miłość, a przede wszystkim poczucie przynależności do miejsca, w którym przyszło im żyć. To tutaj mieli swoje domy, rodziny, a także groby na cmentarzu. Żyli z pokolenia na pokolenie. Autorka pokazuje też katastrofę górniczą, która miała miejsce w 1894 roku i pochłonęła 235 górników. Miała ona niezwykły wpływ na losy bohaterów: kobiety, które zostały wdowami i dzieci, które musiały jak najprędzej dorosnąć, żeby przejąć obowiązki żywicieli rodzin. Czy wszystkim uda się uporać z tą traumą? Przekonacie się sięgając po Krzywy kościół Karin Lednickiej.
To ważna i wyjątkowa powieść napisana z epickim rozmachem, którą powinien przeczytać każdy kto kocha dobrą literaturę. Ja już nie mogę doczekać się drugiego tomu i z pewnością będę na bieżąco śledzić zapowiedzi wydawnicze.
Moja ocena 10/10

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz