wtorek, 5 kwietnia 2022

Anita Scharmach Ani ta, ani tamta

 

Data wydania: 29-03-2022
Wydawnictwo: Lucky
Ilość stron: 288
ISBN: 9788367184144

21.


Wczoraj dostałam z Wydawnictwa Lucky książkę Pani Anity Scharmach Ani ta, ani tamta. Pomyślałam sobie, że tak tylko zerknę, bo coś zupełnie nie kojarzę nazwiska i nie przypominam sobie, żebym czytała którąkolwiek książkę autorki. No i tak sobie zerknęłam, że przepadłam i mało nie umarłam ze śmiechu. Poszłam o 23 spać z postanowieniem, że skończę książkę w najbliższym czasie, Taaa jasne. Od 3 do 5 nad ranem zaszyłam się w kuchni i starałam się chichrać cichutko, żeby małżonka nie obudzić. Matko i co ja mam z Panią zrobić Pani Anito?  Nie wyspałam się nic, a nic, nie umyłam okien, poleżałam koło kurzu, bo czułam się zmęczona i na dodatek do mojej listy do przeczytania doszły kolejne tytułu, a moje oczy nie robią się coraz młodsze. No ja nie wiem :)
Autorka zabiera nas do Gdyni, gdzie poznajemy pedantycznego adwokata Jonasza i jego młodszego brata, Tomasza - studenta architektury. Po śmierci rodziców rodzeństwo wychowywała babci, Róża. Babcia, która ma prawie dziewięćdziesiąt lat uknuła plan doskonały. Spisała testament, w którym wskazała wnukom czas do ustatkowania się. W przeciwnym razie, gdyby się babuni zeszło połowa majątku przypadnie państwu, a druga połowa wiecie komu:) Babunia oczywiście sprawna na umyśle i w pełni władz umysłowych. Przed śmiercią chce zobaczyć, że jej ukochani chłopcy są szczęśliwi i znaleźli właściwe kobiety, a jakby się jakiś prawnuk trafił po drodze to już mogłaby spokojnie zamknąć oczy. Jakby za dotknięciem czarodziejskiej wróżki  na drodze Jonasza i Tomasza stają dwie piękne kobiety, które zawróciły im w głowach i wygląda na to, że mężczyźni rzeczywiście się ustabilizują. Czy aby na pewno? Czy Melania Wilson vel Kowalska i  Tatiana Walasek okażą się być właściwymi kobietami dla skarbów babci Róży czy może to jakieś pijawki czyhające tylko na majątek? Przekonajcie się sami po Ani ta, ani tamta Anity Scharmach i bawcie się równie dobrze jak ja, zarwijcie noc i zawsze słuchajcie babci.
To moje pierwsze spotkanie z autorką, ale jakże udane. Bohaterowie super wykreowani z babcia Różą na czele, przewrażliwionym na punkcie czystości Jonaszem i  imprezowym Tomaszem, Melanii też niczego nie brakowało, a może nawet miała nadmiar silikonu tu i ówdzie. Akcja książki toczy się wartko i nie sposób się przy niej nudzić. Już początek zapowiadał wielkie bum, ale przyznaję szczerze, że zupełnie się nie spodziewałam tak zabawnej książki.
Muszę koniecznie sprawdzić inne tytuły autorki. Czy Wy tez tak macie, że w miejsce jednej przeczytanej książki pojawia się dziesięć innych? Ciężkie jest życie książkoholika, ale to też wina autorów, których twórczość się chce poznać już i natychmiast. Tak właśnie mam w przypadku Pani Anity Scharmach.

Moja ocena 9/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Lucky




2 komentarze: