niedziela, 10 listopada 2019

Izabella Frączyk Spełniony sen


Data wydania: 02-10-2019
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 416
ISBN: 9788381691697

110/2019

No i znowu padło na książkę polskiej autorki, bo przecież inaczej się nie da. Jakiś czas temu zaczytywałam się w powieściach Pani Frączyk, ale w wysypie rodzimych pisarzy gdzieś mi to nazwisko zdecydowanie umknęło i to był mój błąd niestety, bo autorka nie dosyć, że ma lekkie pióro to jeszcze stworzyła historię, od której nie sposób się oderwać.
Już sam opis z okładki brzmi zachęcająco: Beata zmierza prostą drogą do Częstochowy, by zaopiekować się starą ciotką i zacząć tam życie od nowa. Jednakże podróż nie przebiega bez przygód i po drodze na stacji benzynowej kobieta nawiązuje przypadkową znajomość. Gdy na miejscu okazuje się, że ciotka z wiekiem stała się jeszcze większą jędzą niż kiedyś, a Beata odkrywa, że przy tankowaniu na stacji zapomniała portfela, nie zastanawia się długo. Wraca na miejsce i w ciemno przyjmuje nową ofertę pracy. Z tą chwilą jej życie w niedużej miejscowości na Śląsku nabiera rozpędu...tymczasem Beata święcie wierzy, że sen z pierwszej nocy w nowym miejscu, zawsze się spełnia...No dobrze, tylko który?
Prawda, że brzmi ciekawie? A co dostałam w środku?
Dostałam świetnie skonstruowaną powieść o kobiecie, która postanawia zacząć wszystko od nowa, a w zasadzie nie postanawia tylko okoliczności zmuszają ją do tego.Powiecie, że takich powieści jest na pęczki, a i owszem jest, ale Spełniony sen nie jest przesłodzony i na początku nic nie układa się tak jakbyśmy chcieli. Beata spotyka na swojej drodze wielu życzliwych ludzi, którzy oferują jej pomoc i życzliwą dłoń, ale czy wszyscy? Czy kobieta faktycznie spotka na swojej drodze kogoś z kim będzie w stanie dzielić radości i smutki czy wszystko okaże się farsą? Przeczytajcie koniecznie Spełniony sen, a jestem święcie przekonana, że nie będziecie żałować chwil spędzonych z książką.
Izabella Frączyk stworzyła powieść, którą połyka się strona po stronie. Wykreowała postać Beaty, która wydawać by się mogło, że jest zdecydowana i twardo stąpająca po ziemi, nie da się zwieść czułym słówkom i maślanym oczętom, a jednak....ktoś sprawi, że na chwilę straci czujność, ba nie tylko czujność, ale i większość zaoszczędzonych pieniędzy.
Autorka w tej lekkiej zdawałoby się powieści poruszyła trudny temat, temat o którym w zasadzie się nie mówi, a mianowicie hazard. Pokazuje jak przebiegły i sprytny potrafi być hazardzista, aby osiągnąć wymarzony cel: środki na kolejne gry, do jakich podstępów jest zdolny, gdy mami go wygrana i słyszy brzęk spadających monet.To choroba i pewnie jak każdą da się leczyć, ale przy okazji takiego uzależnienia cierpi najbliższe otoczenie. Przyznam szczerze, że jakoś dotychczas nie spotkałam się z motywem hazardu w rodzimej literaturze, a Wy?
Spełniony sen to idealna lektura dla miłośników literatury obyczajowej, którą czyta się zdecydowanie za szybko. A ja znowu mam kolejne nazwisko pisarki, której twórczość muszę nadrobić.


Moja ocena 7/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka





2 komentarze:

  1. Książka niedawno do mnie trafiła, więc wkrótce będę ją czytała. 😊

    OdpowiedzUsuń