Panny Ewa Jabłońska i Iga Branicka wychowały się we dworze w
Czartorowiczach, od pokoleń należącym do rodziny Jabłońskich. Pomimo że
sporo je różni, są ze sobą zaprzyjaźnione. Obie się zakochują. Splot
wydarzeń doprowadzi je do konieczności dokonania trudnych wyborów. Co
powinny uczynić, by spełniły się panieńskie marzenia?
Nostalgiczna, barwna i lekko napisana historia miłosna, rozgrywająca się po upadku powstania styczniowego na dalekim Podolu, w czasach i miejscach, których nie ma, ale które rzewnie wspominamy. "Dwór w Czartorowiczach" ukazuje losy mieszkańców od urodzenia aż po grób, towarzysząc im w salonie i w kuchni, w alkowie i w ogrodzie, przy ołtarzu i nad mogiłą.
Wydawnictwo Szara Godzina
Data premiery 2017-09-13
Ilość stron 304
Przygotowania do Świąt nie przeszkodziły mi w przeczytaniu debiutanckiej powieści pani Moniki Rzepieli. Książka jest rewelacyjna i miałam wrażenie jakby czas na chwile zatrzymał się w miejscu. Uwielbiam takie klimaty z tamtych lat, chyba urodziłam się nie tych czasach co potrzeba:) wtedy wszystko wydawało się inne, nie wiem czy prostsze,ale jakieś takie bardziej przyjazne.Zycie codzienne zupełnie odbiegało od tego obecnego i te wspaniałe suknie, chociaż pewnie w gorsecie to za wygodnie nie było, ale byłabym gotowa się poświęcić:) mieć wehikuł czasu i chociaż przez tydzień zamieszkać w takim dworze ....marzenia:)
Akcja powieści rozpoczyna się kilka lat po Powstaniu Styczniowym, gdzie poznajemy panienkę Ewę wraz z jej rodzicami i młodszym bratem Olesiem, rezydentkę i jednocześnie przyjaciółkę naszej bohaterki Igę wraz z matką. Iga z Ewą od najmłodszych lat dzielą ze sob smutki i radości, odkrywają pierwsze miłości i niejedną noc spędziły na powierzaniu sobie tajemnic.
Autorka w nostalgiczny sposób snuje swoją sagę, daje nam poznać zwyczaje i obyczaje panujące na polskich dworach, próbujemy potraw, które królowały na stołach i oddychamy wiejskim powietrzem.Książka napisana jest pięknym, poetyckim językiem, w którym nie brak jednak i smutków.
Poznajemy choroby, jesteśmy świadkami śmierci i poznajemy życie ówczesnych nastoletnich panien, które nie mogą same o sobie stanowić,gdyż ograniczone są konwenansami, które obowiązują.Czy Iga zakochana w synu ekonoma ułoży sobie z nim życie mimo różniącego ich pochodzenia społecznego, Czy Ewa będzie szczęśliwa u boku swojego małżonka??
Autorka zakończyła oczywiście powieść w takim momencie,że z niecierpliwością będę wyglądać dalszego ciągu, bo to był mile spędzony czas i pozostaje mieć tylko nadzieję na szybką kontynuację.
Moja ocena 9/10.
Nostalgiczna, barwna i lekko napisana historia miłosna, rozgrywająca się po upadku powstania styczniowego na dalekim Podolu, w czasach i miejscach, których nie ma, ale które rzewnie wspominamy. "Dwór w Czartorowiczach" ukazuje losy mieszkańców od urodzenia aż po grób, towarzysząc im w salonie i w kuchni, w alkowie i w ogrodzie, przy ołtarzu i nad mogiłą.
Wydawnictwo Szara Godzina
Data premiery 2017-09-13
Ilość stron 304
Przygotowania do Świąt nie przeszkodziły mi w przeczytaniu debiutanckiej powieści pani Moniki Rzepieli. Książka jest rewelacyjna i miałam wrażenie jakby czas na chwile zatrzymał się w miejscu. Uwielbiam takie klimaty z tamtych lat, chyba urodziłam się nie tych czasach co potrzeba:) wtedy wszystko wydawało się inne, nie wiem czy prostsze,ale jakieś takie bardziej przyjazne.Zycie codzienne zupełnie odbiegało od tego obecnego i te wspaniałe suknie, chociaż pewnie w gorsecie to za wygodnie nie było, ale byłabym gotowa się poświęcić:) mieć wehikuł czasu i chociaż przez tydzień zamieszkać w takim dworze ....marzenia:)
Akcja powieści rozpoczyna się kilka lat po Powstaniu Styczniowym, gdzie poznajemy panienkę Ewę wraz z jej rodzicami i młodszym bratem Olesiem, rezydentkę i jednocześnie przyjaciółkę naszej bohaterki Igę wraz z matką. Iga z Ewą od najmłodszych lat dzielą ze sob smutki i radości, odkrywają pierwsze miłości i niejedną noc spędziły na powierzaniu sobie tajemnic.
Autorka w nostalgiczny sposób snuje swoją sagę, daje nam poznać zwyczaje i obyczaje panujące na polskich dworach, próbujemy potraw, które królowały na stołach i oddychamy wiejskim powietrzem.Książka napisana jest pięknym, poetyckim językiem, w którym nie brak jednak i smutków.
Poznajemy choroby, jesteśmy świadkami śmierci i poznajemy życie ówczesnych nastoletnich panien, które nie mogą same o sobie stanowić,gdyż ograniczone są konwenansami, które obowiązują.Czy Iga zakochana w synu ekonoma ułoży sobie z nim życie mimo różniącego ich pochodzenia społecznego, Czy Ewa będzie szczęśliwa u boku swojego małżonka??
Autorka zakończyła oczywiście powieść w takim momencie,że z niecierpliwością będę wyglądać dalszego ciągu, bo to był mile spędzony czas i pozostaje mieć tylko nadzieję na szybką kontynuację.
Moja ocena 9/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz