Czasem życie zmusza nas do bycia silnym, ale… ile można?
Dotychczas
Magda dała z siebie bardzo wiele. Teraz już chyba nikt się nie zdziwi,
że ta młoda i dzielna kobieta powie w końcu dosyć! Ile można naginać
karku? Jak długo można oszukiwać samego siebie i tłumaczyć, że kiedyś
wszystko będzie dobrze? Jak długo można zaklinać rzeczywistość i udawać,
że sukces stoi tuż za rogiem? Nie stoi. Nic w tej historii nie dzieje
się samo. Magda, podobnie jak większość z nas, ma chwile zwątpienia, ale
teraz nawet i jej zabraknie sił. Czy podoła?
Co jeszcze wydarzy się w Stajni w Pieńkach? Czy trafi ona w obce
ręce? I jak ułoży się życie Magdy? Izabella Frączyk porwała tysiące
czytelniczek swoją wciągającą sagą. Długo wyczekiwany tom, który jeszcze
nas zaskoczy!
Wydawnictwo Prószyński Media
Data premiery 2017-11-09
Ilość stron 296
Zbliża się koniec roku to i pora na doczytanie trylogii, tak to już niestety koniec serii w Pieńkch,ale tak to już jest,że to co dobre musi się skończyć....życie. I sądzę,że na kontynuacje nie ma co liczyć, no chyba,że autorka ulituje się nad czytelniczkami, bo kilka wątków zostało jednak niewyjaśnionych.
Magdę znamy już z poprzednich części trylogii, ta dziewczyna przyciąga kłopoty całą sobą, nawet żywioły natury jej nie omijają, a jednak nie oddaje się i wychodzi na prostą, choć chwilami wydaje się to niemożliwe, a i ona sama popada w zwątpienie. Jak stadnina zaczyna funkcjonować to kolejny raz sypie się życie uczuciowe głównej bohaterki. Co zrobi Wojtek i czy Adam okaż się być tym jedynym? Czy Magda będzie miała dosyć kłód, które ścielą się u jej stóp jak kwiatki podczas procesji Bożego Ciała i sprzeda w diabły stadninę?Milion pytań i tylko jedna odpowiedź... przeczytajcie, bo to mile spędzony czas.
Nie sposób tu pominąć Alicji, która ja pamiętamy jest w niechcianej ciąży i młodego człowieka, który rozwija się w jej brzuchu traktuje jak osobistego wroga.Co zrobi czy rzeczywiście zrzeknie się praw do dziecka i odda je do adopcji czy może jednak postąpi inaczej? Ja już to wiem:)
Dużo się dzieje w tej części tak jakby autorka chciała zrzucić na Pieńki wszystkie plagi egipski, by za moment dać lekko odetchnąć dziewczynom. To jednak fantastyczna powieść, którą chciałoby się czytać i czytać, akcja ani na chwilę nie daje szans na złapanie oddechu. Bohaterowie są zwyczajni tacy jak my, nie ma tu przesłodzonych postaci i cukierkowej sielanki, jest za to cała menażeria zwierząt wszelkiej maści.
To książka, którą chce się czytać i z żalem patrzy się na ubywające strony. To książka, która pozwala na chwilę relaksu i oderwanie się chociaż na chwilę od codzienności.
Moja ocena 7/10,.
Mam książki tej autorki, ale jakoś nie przemawiają do mnie. Po twojej recenzji chyba po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńO to bardzo mi miło:) może to nie jest ambitna literatura,ale dobrze się czyta
OdpowiedzUsuń