poniedziałek, 28 marca 2022
Sandra Robins Miłość na własność
sobota, 26 marca 2022
Aneta Krasińska Nauczycielka z getta
wtorek, 22 marca 2022
Iza Maciejewska Las pachnący pożądaniem
Ewelina Maria Mantycka W poszukiwaniu konwalii
czwartek, 10 marca 2022
Barbara Wysoczańska Siła kobiet
Jest u Ada, cichy świadek małżeństwa Rozalii z Ignacym. Zdaje się być uległa i posłuszna apodyktycznej matce, ale gdy nadchodzi odpowiedni moment dziewczyna walczy o siebie jak lwica i nie ma dla niej zamkniętych drzwi, wszystkie chwyty są dozwolone.
piątek, 4 marca 2022
Agata Kołakowska Ballada o dwóch miastach
Data wydania: 02-02-2022
Wydawnictwo: Oblicza
Ilość stron: 430
ISBN: 9788396098207
14.
Agata Kołakowska to znana i lubiana pisarka, która tym razem wydała książkę we własnym Wydawnictwie Oblicza. Po lekturze najnowszej książki Pani Agaty mam wrażenie, że jeszcze niejednokrotnie o nim usłyszymy usłyszymy , czego sobie i przede wszystkim autorce życzę z całego serca. Ballada o dwóch miastach zachwyca od pierwszej strony, bo przecież każdy z nas ma w sobie coś z dziecka i kocha baśnie. A taka właśnie jest Ballada: baśniowa i zmuszająca do refleksji, pełna życiowych mądrości, ironiczna i pokazująca jacy tak naprawdę jesteśmy. Nie ukrywam, że ogromnie zaskoczyła mnie ta książka i chociaż przeczytałam ją już jakiś czas temu to wystarczy, że zamknę oczy i mam przed nimi Miasto i City. Do którego mi bliżej? Dwa miasta i dwie skrajności, ale czy i my nie jesteśmy pełni sprzeczności? Czy jest nam łatwo we współczesnym świecie żyć w zgodzie z samym sobą i własnymi przekonaniami? Czy czasami nie musimy postępować wbrew sobie, bo tego wymaga od nas środowisko, w którym żyjemy. Właśnie mówiłam do męża, że w strasznych czasach przyszło nam żyć, bo najpierw wirus, który nie daje o sobie zapomnieć, teraz wojna i tak naprawdę nie można żyć spokojnie i być pewnym jutra. To jest straszne i nie pozwala oddychać pełną piersią. Jak wiecie pracuję w Niemczech i wczoraj małżonek mówi do mnie, że po raz pierwszy cieszy się, że wyjeżdżam, bo... Boże, co za czasy.
Wróćmy jednak do Ballady o dwóch miastach. Poznajcie Petronelę Złudną, która mieszka w Mieście i właśnie ma odziedziczyć piekarnię, która należy od ich rodziny od pokoleń. Miasto jest smutne i pozbawione uśmiechu, nie dociera tu słońce i nikt nie umie marzyć. Nikt, ale nie Petronela. Petronela miała marzenia. Marzyła by zostać baletnicą. Chciała się śmiać, ale w Mieście nikt się nie umie uśmiechać. Pewnego dnia do okna Petroneli przylatuje gołąb i tak zaczyna się korespondencja z tajemniczym Franzem. Franz mieszka w City, które jest zupełną przeciwnością Miasta. Tu ludzie śmieją się, mówią tylko o dobrych rzeczach, a każdy ich dzień jest przepełniony szczęściem. Franz jednak odbiega od wizerunku przeciętnego mieszkańca City. Franz lubi czasami pogrążyć się w smutku i wyrzucić z siebie trudne emocje, ale w City tak nie wypada. Które z nich odważy się przekroczyć granicę lasu, który oddziela Miasto od City? Sięgnijcie po Balladę o dwóch miastach i przekonajcie się sami. Kim jesteście mieszkańcami Miasta czy City?
Agata Kołakowska stworzyła książkę na miarę naszych czasów i pokazuje nam, że to co na zewnątrz nie zawsze jest odzwierciedleniem tego co w nas tkwi. Dwa miasta i dwie skrajności sprawiają, że zatracamy się w tych dwóch światach i czytamy z ogromnym zainteresowaniem. Ta książka zmusiła mnie do myślenia, a emocje pozostały we mnie do dziś.
Polecam Wam serdecznie, bo to kawał dobrej literatury
Moja ocena 9/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce Pani Agacie Kołakowskiej
czwartek, 3 marca 2022
Zofia Mąkosa Makowa spódnica. Kamień w wodę
środa, 2 marca 2022
Jolanta Maria Kaleta Tron we krwi. Zdrada
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 540
ISBN: 9788381351546
12.
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Jolanta Maria Kaleta to kolejne nazwisko odkryte przeze mnie w tym roku. Właśnie przeglądałam moje przeczytane książki i nie znalazłam autorki. Kolejny błąd do naprawienia i kolejne książki do dopisania w niekończącej się liście.
Tron we krwi. Zdrada to pierwszy tom nowego cyklu autorki. Przyznam szczerze, że nie zdawałam sobie sprawy, że ta książka wciągnie mnie niemal od pierwszej strony. Czytało się jak najlepszą baśń połączoną z thrillerem, gdzie krew leje się gęsto, a trup pada strona za stroną. Spójrzcie tylko na okładkę, która aż prosi żeby wziąć ją do ręki. Tak wydawca zachęca nas do lektury:
" Oto opowieść o intrygach na najwyższych szczeblach władzy, o ambicjach, które prowadzą do najbardziej nikczemnych czynów.
Po wygnaniu Bolesława Szczodrego na tronie zasiada Władysław Herman. Jego władzę pomaga wzmacniać Sieciech, jednak ambicje wojewody wzbudzają niechęć możnowładców, w wyniku której wybucha bunt. Na jego czele staje Zbigniew, starszy syn Władysława uznany za pochodzącego z nieprawego łoża. Wspiera go Bolesław - następca tronu. Bracia podejmują drastyczne kroki, by zyskać to, na czym im zależy. Zwrócą się nawet przeciwko własnemu ojcu.
Czas poznać historię, w której wszystko może być grą pozorów."
Tron we krwi. Zdrada to tytuł adekwatny do tego o czym czytamy. Krew leje się gęsto, a komu ufać? Kto przyjaciel, a kto wróg? Z kim można wejść w układy, a kto zdradzi, gdy zobaczy garść srebrników? Zakochałam się w tej historii i dałam porwać się pasjonującym wydarzeniom, które swój początek miały w 1080 roku. To wtedy rządzi Władysław Herman, ale jego dwaj synowie upominają się o władzę. Zbigniew i Bolesław. Któremu z nich przypadnie ona w udziale? Z lekcji historii wiemy kto zasiadł na tronie Polski, ale z Tronu we krwi dowiemy się jak to wyglądało. Akcja toczy się niesamowicie wartko i czytelnik nie ma chwili na złapanie oddechu. Brutalność, przekupstwo, intrygi i zdrady to codzienność w tamtym czasie. Ale czy nie możemy odnieść tego do współczesności do wydarzeń, które mają miejsce tu i teraz? mam wrażenie, że nic nie nauczyły nas wydarzenia z przeszłości, nie wyciągnęliśmy wniosków i historia znowu się powtarza.
Jolanta Maria kaleta stworzyła historię, w której świat chrześcijański przeplata się z wierzeniami Słowian. Z jednej strony mamy Boga, którego gniewu bali się katolicy, a z drugiej świat zabobonów i bożków, którzy wymagali złożenia ofiary. Mnogość bohaterów początkowo sprawiała mi trudność e wgryzienie się w tę historię, ale był to tylko ułamek sekundy. Tu postaci historyczne przeplatają się z tymi fikcyjnymi. Pani Jolanta Maria kaleta na początku książki wyraźnie zaznaczyła, które z postaci są tymi autentycznymi, bo mogło to man umknąć z lekcji historii.
Jolanta Maria Kaleta stworzyła historię, od której nie mogłam się oderwać. Intrygi, knowania, brutalna i krwawa przeszłość, a przede wszystkim walka o władzę, gdzie wszystkie chwyty są dozwolone wszystko to sprawiło, że czytałam książkę z wypiekami na twarzy i zaglądałam kiedy będzie kolejna jej część. Widać tu ogrom pracy jaki włożyła autorka w stworzenie tej historii, ale jak na historyka przystało zrobiła to z rozmachem i genialnym pomysłem.
Jeśli jesteście ciekawi tej historii to koniecznie sięgnijcie po Tron we krwi. Zdrada, która będzie miała premierę 9 marca. Jestem przekonana, że historia stworzona przez autorkę wciągnie Was równie mocno jak mnie. Chciałam jeszcze tylko dodać, że jakoś nigdy nie byłam fanką powieści historycznych, bo wydawało mi się, że będę się nudzić. Nic bardziej mylnego :)
Moja ocena 8/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Otwarte