niedziela, 29 listopada 2020
Lucyna Olejniczak Apteka pod Złotym Moździerzem. Obca
środa, 25 listopada 2020
Nina Majewska - Brown Kłamstewka
wtorek, 24 listopada 2020
Anna Sakowicz Grzeczna dziewczynka
poniedziałek, 23 listopada 2020
Dorten Hansen Ten dom jest mój
Marcin Michał Wysocki #Portal randkowy
czwartek, 19 listopada 2020
Anna Wolf Zimowe serca
środa, 18 listopada 2020
Albert Jawłowski Miasto biesów. Czekając na powrót cara
wtorek, 17 listopada 2020
Matti Pikkujamsa CupOfTherapy Jak dbać o siebie, by być szczęśliwym i dawać szczęście innym
"Szczęśliwe życie" to sprzeczność, bo niczyje życie nie składa się z samego tylko szczęścia. (...) Szczęście polega na umiejętnym patrzeniu na całą sytuację, na podkreśleniu pozytywnych aspektów. To zdolność gładkiego ślizgania się po zmiennych falach emocji. Uczucia nie trwają wiecznie - częściowo to właśnie decyduje o ich pięknie. Nawet chybotliwą łodzią można dopłynąć do celu. Doświadczony żeglarz zawsze jest optymistą."
" Nie bój się. Kiedy to się skończy wyprzytulamy się za wszystkie czasy."
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak Emotikon
Lisa Gardner Powiem tylko raz
niedziela, 15 listopada 2020
Małgorzata Manelska Tam, gdzie bzy sięgają nieba
Data wydania: 03-08-2020
Wydawnictwo: WasPos
Ilość stron: 388
ISBN: 9788366425712
121/2020
Na najnowszą książkę pani Małgorzaty Manelskiej Tam, gdzie bzy sięgają nieba miałam ochotę od momentu kiedy zobaczyłam tytuł w zapowiedziach wydawniczych. Nie ukrywam, że śledzę poczynania autorki, bo poprzednie książki były bardzo dobre. I to właśnie na profilu facebookowym Pani Małgorzaty przeczytałam, że w jednej z księgarń internetowych jest promocja. nawet minuty się nie zastanawiałam tylko zamówiłam i po raz kolejny nie zawiodłam się na pisarstwie autorki.
Autorka zabiera nas znowu na Mazury te współczesne, i te sprzed ponad sześćdziesięciu lat. mamy tutaj historię, która dzieje się w dwóch płaszczyznach czasowych: teraz i przedtem, czyli to co lubię najbardziej. Tajemnice rodzinne i nierozwiązane sprawy sprzed lat zazębiają się w powieść, od której jak zwykle nie mogłam się oderwać.
Kalina, bo tak na imię na główna bohaterka, wraca do rodzinnego domu wraz z córeczką po pięcioletnim pobycie w Anglii. Dorosła kobieta musi przyznać się do porażki na obcej ziemi, zamieszkuje początkowo z rodzicami, a po czasie przenosi się do ukochanego dziadka, Feliksa. Szuka pracy, która zapewniłaby byt jej i Lence. Dzięki koleżance sprzed lat znajduje zatrudnienie w pensjonacie Pani Małgorzaty, gdzie robi dosłownie wszystko. Udziela też korepetycji Oli, nastolatce, którą samotnie wychowuje ojciec, a ona sama w wieku buntu i wszystko wiem najlepiej, trafiła pod opiekę kuratora. Do pensjonatu przyjeżdża pani Janina, która uparła się na spędzenie urlopu właśnie w tym, a nie innym miejscu. To właśnie dzięki wspomnieniom kobiety poznajemy historię sprzed lat. W opowieściach dziwnie często splatają się historie Janiny i Feliksa, a może Ruth i Horsta? Czy dziadka Kaliny i starszą kobietę coś łączy? Sięgnijcie koniecznie po Tam, gdzie bzy sięgają nieba i przekonajcie się sami
Małgorzata Manelska po raz kolejny stworzyła historię inspirowaną prawdziwymi zdarzeniami. Historię ludzi, którym po wojnie przyszło wybierać , w którym kraju chcą zamieszkać. Historie ludzi, którym zmieniono imiona i nazwiska, aby nie brzmiały niemiecko. Historię miejsca, które kiedyś tętniło życiem, a dziś możemy je poznać tylko dzięki kartom powieści. T właśnie historię Małgi i jej mieszkańców poznajemy w Tam, gdzie kwitną bzy . Tam gdzie kiedyś żyli i mieszkali ludzie, dzisiaj słychać odgłosy przyrody.
Lubię styl autorki, której książki sprawiają, że zatapiamy się w historie bohaterów i zaczynamy żyć ich życiem. Polubiłam Kalinę i jej rezolutną córeczkę, trzymałam kciuki z Olę - zbuntowaną nastolatkę, która okazała się rozsądną dziewczyną, a cały jej bunt był krzykiem rozpaczy, ale już z wypiekami na twarzy czytała historię mieszkańców Małgi.
Mam ostatnio szczęście do książek, które czyta się z zapartym tchem.
Jeśli jesteście ciekawi historii Horsta i Ruth, Janiny i Feliksa to koniecznie sięgnijcie po Tam, gdzie bzy sięgają nieba Małgorzaty Manelskiej, a ja z niecierpliwością wyglądam kolejnych tytułów autorki.
Polecam!!!
Moja ocena 8/10
sobota, 14 listopada 2020
Anna Fiałkowska - Niewiadomska Grzeszna
Data wydania: 30-10-2020
Wydawnictwo: Feniks
Ilość stron: 440
ISBN: 9788395902017
120/2020
Uff jak to dobrze, że sięgnęłam po tę książkę. Ależ to była petarda, którą połyka się od pierwszej strony i odczuwa żal, że to już koniec, ale... dobra wiadomość jest taka, że na końcu jest napis c.d.n, czyli...będzie kontynuacja. Anna Fiałkowska - Niewiadomska to kolejne nazwisko, które odkryłam w tym roku. Tym razem mam szczęście, bo autorka ma jeszcze jedną książkę na swoim koncie, po którą muszę koniecznie sięgnąć
Anna Fiałkowska - Niewiadomska zabiera nas do Brodnicy, gdzie poznajemy Klarę Podolską. Podkomisarz Klara Podolska zostaje przeniesiona do Brodnicy z komendy w Olsztynie. Dlaczego? tego nie wiadomo, ale młoda kobieta nie cieszy się akceptacją współpracowników, niejednokrotnie musi radzić sobie z zaczepkami i mianem czarnej owcy. To jej w udziale przypada przeprowadzenie sprawy, w której brutalnie zostaje zamordowana młoda dziewczyna. Zostaje znaleziona ze śladami pogryzienia i wyrwanym sercem. Zmasakrowane zwłoki to dopiero początek serii morderstw, które maja miejsce w malowniczej Brodnicy i okolicach. Kto jest bestialskim mordercą? Czy Klarze uda się rozwikłać sprawy morderstw młodych kobiet? Sięgnijcie koniecznie po Grzeszną Anny Fiałkowskiej - Niewiadomskiej, bo to genialnie skonstruowana historia, od której nie będziecie mogli się oderwać. Dawno żadna książka nie pochłonęła mnie tak jak Grzeszna czego najlepszym dowodem niech będzie fakt, że dzisiaj wstałam po 4 tylko po to, aby dokończyć historię Klary. To nic, że się nie wyspałam i wyglądam jak zombi, bo było warto.
To nie jest tylko kryminał z akcją trzymająca w napięciu. Autorka w Grzesznej przemyca wiele trudnych tematów, a mianowicie problem DDA - Dorosłych Dzieci Alkoholików czy problemy kobiet, które wykonują typowo " męskie" zawody i nie raz muszą udowadniać, że są na właściwym miejscu. A jakby tego było Wam mało to poznacie też Mateusza, który jest księdzem i.. tego nie zdradzę. Sięgnijcie sami i poznajcie bohaterów Grzesznej.
Genialnie napisana książka, wciągająca i trzymająca w napięciu od pierwszej strony. Napisana lekkim i przystępnym językiem Grzeszna porusza sprawy, z którymi mamy do czynienia w codziennym życiu. W makabrycznych morderstwa autorka przemyciła treści, które otwierają nam oczy na wiele spraw.
Jak dla mnie bomba i z niecierpliwością czekam na kolejne części, które przedstawią nam kolejne siostry Podolskie.
To rewelacyjna książka na jesienne dni, polecam !!!
Moja ocena 9/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Feniks
czwartek, 12 listopada 2020
Kathryn Croft Powrót
Data wydania: 30-09-2020
Wydawnictwo: Burda Książki
Ilość stron: 358
ISBN: 9788380537859
Tłumaczenie: Ewa Kleszcz
119/2020
Dwa lata temu Farrah Conway porzuciła męża i półroczną córeczkę. Teraz znowu chce wrócić do ich życia. Ale czasu nie da się cofnąć, a jej rodzina nauczyła się żyć bez niej. I nie chce mieć nic wspólnego z kobietą, która odtrąciła własne dziecko.
Dla wyrodnych matek nie ma przebaczenia.
Farrah chce jednak odzyskać córkę i nic jej nie powstrzyma. Nawet były mąż i jego nowa partnerka, którzy zrobią wszystko by ochronić małą Kayle. Zwłaszcza, że Farrah już raz ją skrzywdziła.
Ale za złe decyzje dorosłych najwyższą cenę już wkrótce zapłaci niewinna Kayla. Bo czasem nie można po prostu wrócić.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Powrót nie jest typowym thrillerem. Zamiast zagmatwanej fabuły mamy całkiem sporo emocji jakie trapią główną bohaterkę. Spotykamy się tutaj z ważnym tematem jakim jest depresja poporodowa, porzucenie oraz zerwanie więzi rodzinnych. Po tym, co zrobiła Farrah, członkowie własnej rodziny nie chcą jej znać. Nie wykazują zrozumienia dla tego co zrobiła tak jak nie mogli zrozumieć z czym boryka się kobieta pozostawiona z dnia na dzień z noworodkiem bez żadnej pomocy.
Polecam tym, którzy lubią dramat z tragedią i tajemnicą w tle. Nie ma tu niespodziewanych zwrotów akcji, ale zaskakujące zakończenie sprawi, że szeroko otworzycie oczy.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Kathryn Croft, ale po lekturze Powrotu myślę, że nie ostatnie.
Moja ocena 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Burda Książki
środa, 11 listopada 2020
Alexa Lavenda Żar Australii
Data wydania: 14-10-2020
Wydawnictwo: Lipstick Books
Ilość stron: 372
ISBN: 9788328084391
118/2020
Żar Australii to debiut Alexy Lavenda znanej blogerki. Czy udany? Z pewnością okładka przyciąga wzrok, a i opis zapowiada przyjemną przygodę do gorącej Australii i to nie tylko ze względu na panującą aurę.
Autorka zaprasza nas do świata Patrycji i Maxa, których dzieli w zasadzie wszystko, a połączyła fascynacja i uczucie, z którym nie potrafią sobie poradzić. Patrycja to Polka, która po śmierci matki wyrwała się z domu ojca alkoholika i rozpoczęła życie od nowa w słonecznej Australii. Wyjechała do cioci i rzuciła się w wir pracy. Ma niesamowity talent kulinarny, który jest nie tylko jej pasją, ale i ma być sposobem na życie. Kuchnia to jej żywioł, a gotowanie pasja, którą rozwija w każdej wolnej chwili: eksperymentuje, zmienia, udoskonala i fotografuje, bo kiedyś być może wyda książkę kulinarną. Oprócz pracy w kuchni i szkoły, Patrycja dorabia sprzątając w kurorcie multimilionera.
Jest i Max Power, młody rekin biznesu, który nie tylko wyciągnął firmę ojca z tarapatów, ale skutecznie pomnaża posiadany majątek. I jak to w życiu bywa, gdy dochodzi do spotkania naszych bohaterów zaczyna iskrzyć. Ale czy taki związek ma szansę na przetrwanie? Czy Patrycja będzie umiała się odnaleźć w świecie, który zna z zupełnie innej strony? Czy Patrycja będzie umiała zaufać i czy Max zburzy mur, którym otoczyła się dziewczyna? Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po debiut Alexy.
To udany debiut, który czytało się całkiem przyjemnie. Autorka zabrała nas do słonecznej i pięknej Australii, historii pełnej namiętności i gorących scen. To taka trochę bajka o Kopciuszku, ale czy my, dorośli nie lubimy bajek? Lubimy nawet jak się do tego nie przyznajemy. To lekka powieść, którą przeczytała z przyjemnością.
Jeśli szukacie lekkiej i niezobowiązującej książki, która pozwoli Wam oderwać się od zgnilizny za oknem i chociaż na chwilę zapomnieć o problemach to śmiało możecie sięgnąć po Żar Australii i przenieść się do innego świata.
Moja ocena 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B
piątek, 6 listopada 2020
Natasza Socha Godzina zagubionych słów
czwartek, 5 listopada 2020
Federica Bosco Mówili, że jestem zbyt wrażliwa
Wydawnictwo: Feeria
Ilość stron: 272
ISBN: 9788366380264
Tłumaczenie: Natalia Mętrak - Ruda
116/2020
Już dawno miałam ochotę sięgnąć po tę książkę, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie. Spójrzcie tylko na okładkę, którą kocha się od pierwszego wejrzenia. Ja też jestem jak ten jeż często chowam się w swoich kolcach i nie każdy ma do nich dostęp. To dla mnie książka numer jeden, do której będę zaglądać często i w chwili słabości. Czytając miałam wrażenie jakby autorka pisała o mnie. A może mnie zna?? To będzie taki mój magiczny zestaw przetrwania : koc, herbata i Mówili, że jestem zbyt wrażliwa. Obojętnie, na której stronie zacznę czytanie....,będzie dobrze.
Hiperwrażliwość, bo o niej jest poradnik to inaczej WWO, Wysoko Wrażliwe Osoby. I pewnie być może nawet przez myśl by mi to nie przeszło, gdyby nie rozmowa z koleżanką. Małgośka, weź przeczyta, bo to książka dla ciebie. Powiem Wam, że miała rację
Mówili, że jestem zbyt wrażliwa to swoisty pamiętnik, w który autorka zabrała nas w podróż przez swoje życie i przedstawiła nam wnioski do jakich doszła w czasie 44 lat. Wszystko przedstawia na swoim przykładzie i uczy jak radzić sobie z wrażliwością. Wiele wnosi i otwiera oczy na sprawy, o których wiedziałam, ale nie umiała ich nazwać po imieniu.
To nie jest poradnik, który przeczytacie w przeciągu tygodnia. Ja po każdej interesującej mnie kwestii musiałam ją przemyśleć i poukładać w głowie. Trochę czasu mi zajęło, ale było warto, bo otworzyły mi się szerzej oczy i pozwoliła na samozrozumienie.
W książce znajdziecie także test, podsumowanie, które jest swoistym wademekum i najważniejszy zestaw przetrwania, na który składa się:
1. iPod z ulubioną muzyką
2. Perfumy, bo zapach przywołuje wspomnienia i emocje
3. Głaskanie, bo działa uspokajająco na nerwy ( u mnie głaskania pod dostatkiem, bo mam koty i zawsze się któryś nawinie pod rękę)
4. Coś intensywnego do jedzenia, bo działa na kubki smakowe i przywraca do teraźniejszości
5. Zimno, bo zimna woda na twarzy przynosi ukojenie ( wiem dlaczego mam zimne grzejniki)
6.Obserwacja, bo odwraca uwagę.
7. Okulary przeciwsłoneczne,
8. Slow down, czyli zwolnij
Jak dla mnie poradnik Frederica Bosko Mówili, że jestem zbyt wrażliwa jest genialny i z pewnością będzie przeze mnie przeglądany wiele raz... tak do zaczytania.
Nie będę stawiać ani gwiazdek, ani punktów, bo dla tego poradnika nie ma skali i dla każdego będzie on znaczył coś zupełnie innego.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Feeia
środa, 4 listopada 2020
Agata Bizuk Zapomniana piosenka
Data wydania:14-10-2020
Wydawnictwo: Dragon
Ilość stron: 320
ISBN: 9788381725767
115/2020
Nie jest tajemnicą, że lubię wszystko to, co związane jest z Bożym Narodzeniem, a jak na osobę kochającą czytać przystało to szczególnym sentymentem darzę książki o tej tematyce. Jak co roku wydawnictwo zasypały nas świątecznymi tytułami i jakbyśmy chcieli je wszystkie przeczytać to zeszłoby przynajmniej do maja. Staram się być na bieżąco z ofertą wydawniczą, ale nie będę ukrywać, że niektóre tytuły kojarzę tylko po nazwisku autora albo po okładce, bo nie jestem w stanie przeczytać wszystkich nowości. Ogromnie tego żałuję, ale doba ma tylko 24 godziny i nie chce się rozciągnąć.
To moja druga przeczytana w tym roku książka o tematyce świątecznej. Do sięgnięcia po Zapomnianą piosenkę skłonił mnie opis, bo niestety jak do tej pory miałam przyjemność przeczytać tylko jedną książkę autorki, ale po takiej lekturze nie pozostaje mi nic innego jak nadrobić braki.
" Dominik wychowywał się w domu dziecka. Dziś ma już 20 lat i jest samodzielny, ale nadal próbuje odnaleźć swoją mamę. Nie ma pewności, czy zmarła, czy go porzuciła.
Pan Ksawery szykuje się do Wigilii, którą znów ma spędzić w pojedynkę. Jego jedyny syn, zajęty swoimi sprawami, nie zamierza pojawić się przy świątecznym stole.
Losy dwóch samotnych mężczyzn przetną się niespodziewanie, a połączy ich przypadek ..,albo przeznaczenie.
Czy Dominik dowie się prawdę o swojej przeszłości?
Co tak naprawdę łączy chłopaka z panem Ksawerym?
I czy magia świąt pomoże im zapełnić pustkę, którą noszą w sercach?"
Rekomendację na okładce napisała Pani Edyta Świętek, której z pewnością nikomu nie muszę przedstawiać. Pani Edyta stwierdziła, że obok tej książki nie można przejść obojętnie. To prawda, ale autorka zapomniała dodać, że konieczne jest trzymanie pod bokiem pudełka chusteczek, bo łzy też są gwarantowane. Ja tak się spłakałam, że musiałam odkładać książkę tylko po to, aby złapać oddech. Jak mamę własną kocham to nie pamiętam kiedy jakaś książka przeczołgała mnie tak emocjonalnie. Spłakałam się jak bóbr i już sama nie wiedziałam komu bardziej współczuć: Dominikowi czy Ksaweremu.
Dominik ma całe życie przed sobą. To młody mężczyzna, który wychowywał się w domu dziecka. Spod skrzydeł kochającej mamy trafił do miejsca, w którym nikt nie miał dla niego czasu, a jedyne co się liczyło to przetrwanie. Wyobrażacie sobie czteroletniego chłopca, któremu zawalił się cały świat? To jego oczekiwanie aż w drzwiach stanie mama i zaśpiewa ulubioną kołysankę, rozdziera serce na milion kawałków. Całe jego dzieciństwo to jedno wielki marzenie. Marzenie o powrocie do domu, do mamy i czułych ramion. Na szczęście Dominik to twardy zawodnik, który przetrwał i z podniesioną głową może wkroczyć w dorosłe życie.
Poznajemy także Ksawerego. Mężczyznę w podeszłym wieku, który po śmierci żony mieszka sam. Syn wyemigrował z rodziną za chlebem i nie w głowie mu stary ojciec. Nie ma czasu ani na telefon, a już tum bardziej na przyjazd, bo przecież samolot kosztuje. Pech chciał, że starszy pan złamał nogę. Może na szczęście liczyć na pomoc życzliwych sąsiadów. Gdy syn wpada jak po ogień to jedyne co może zaproponować ojcu to dom starców.
Zapomniana melodia to historia tak wzruszająca, że ja zamiast czytać to najpierw musiałam złapać oddech, a potem analizowałam co ja bym zrobiła w sytuacji opisywanej przez autorkę. Od pierwszej strony polubiłam naszych bohaterów i tak bardzo chciałam, żeby ta historia miała szczęśliwe zakończenie. Autorka przedstawiła nam historię z perspektywy tak Ksawerego, jak i Dominika. Historia opowiedziana oczami starszego człowieka, który czuje się jak niepotrzebny sprzęt i młodego chłopaka, który nie miał łatwego życia. Krótkie rozdziały dopełniają się i tworzą przepiękną historię, która na długo zapada w pamięci.
W moim prywatnym rankingu tegorocznych książek bożonarodzeniowych to numer jeden i myślę, że długo nie straci numeru jeden, bo to niesamowicie magiczna historia, którą polecam z całego serca. Ostrzegam, że będziecie potrzebować chusteczek, bo bez łez się nie obędzie.
Moja ocena 9/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Dragon
wtorek, 3 listopada 2020
Maria Paszyńska Stalowe niebo
Data wydania: 30-09-2020
Wydawnictwo: Książnica
Ilość stron: 416
ISBN: 9788324584468
114/2020
Stalowe niebo to druga część Wiatru ze Wschodu Marii Paszyńskiej. O pierwszej części, która mnie zachwyciła miałam przyjemność pisać tutaj:
http://rudabiblioteczka.blogspot.com/2020/06/maria-paszynska-czas-biaych-nocy.html
Autorka przyzwyczaiła nas do rewelacyjnie napisanych powieści historycznych, w które wkłada całe serce. Zabiera nas w niezapomnianą podróż, w której zatracamy się i zapominamy o całym świecie.
"Anastazja i Kazimierz, rozdzieleni przez wojnę i ludzką niegodziwość, usiłują na nowo ułożyć sobie życie.
Jest rok 1920. Krwawa łuna rewolucji nad dawnym imperium rosyjskim ustępuje miejsca szarej bolszewickiej codzienności.
Po wyjściu z więzienia Anastazja przyjeżdża do Petersburga, próbuje zapomnieć o Kazimierzu i zatraca się w pracy w szpitalu. Walcząc z uprzedzeniami, zdobywa lekarskie doświadczenie i dyplom. Gdy kończy się wojna polsko - rosyjska, Kazimierz wraca na Wołyń. Opiekuje się nim nieodłączny Borys Bogdanow, który zataił przed przyjacielem, co się stało z Anastazją.
Dawni kochankowie spotykają się ponownie w świecie, w którym nic już nie jest takie jak kiedyś . Czy ich namiętne uczucie zwycięży przeciwności losu?"
W drugiej części Maria Paszyńska skupia się na losach Anastazji od momenty, gdy ta trafi do więzienia. Opowieść o Anastazji przeplata się z losem Kazimierza, który po powrocie z wojny i odejściu ukochanej, próbuje na nowo poukładać swój świat. Towarzyszy mu oczywiście nieodłączny "przyjaciel" Borys, którego od momentu pojawienia się na kartach powieści, nie trawię i nie umiem zrozumieć. Każde na nowo próbuje ułożyć sobie życie, ale czy to jest możliwe bez drugiej połówki jabłka przy boku? Bez miłości drugiej osoby, której poświęca się każdą minutę swoich myśli i o której myśli się zasypiając i wstając?
Po wyjście z więzienia Anastazja udaje się do Petersburga, gdzie każdą wolną chwile poświęca pracy. A Kazimierz?? nie potrafi zrozumieć dlaczego Anastazja go opuściła, a że najlepiej zapomnieć po alkoholu, stacz się coraz bardziej. Jesteście ciekawi dalszych losów Anastazji i Kazimierza? Sięgnijcie koniecznie po Stalowe niebo, bo to nie tylko doskonała kontynuacja Czasu białych nocy, ale i doskonała lekcja historii.
Jestem oczarowana i zachwycona. Maria Paszyńska jak niewielu pisarzy potrafi zabrać czytelników w historyczna podróż, która nie tylko uczy i przypomina, ale i wzrusza. Napisana pięknym językiem powieść, która zabiera czytelników w niezapomnianą podróż i na długo pozostaje w pamięci.
To genialna książka, którą koniecznie musicie poznać. Polecam!!!
Moja ocena 9/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwu Książnica