Data wydania: 07-09-2022
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 400
ISBN:9788382801774
Życie jak czekolada Agnieszki Zakrzewskiej to druga część Sagi czekoladowej. W lipcu tego roku miałam przyjemność sięgnąć po pierwszy tom Rok na końcu świata, o którym pisałam TUTAJ. Pierwsza część bardzo przypadła mi do gustu i z niecierpliwością wyglądałam kolejnej. Przeczytałam Życie jak czekolada kilka dni temu i dosłownie jednym tchem, bo od książki nie sposób było się oderwać, ale niestety... mało mi oczy z orbit nie wyszły jak zobaczyłam, że trzeba będzie znowu czekać na kolejną część.. Zaklęłam szpetnie jak szewc i miałam ochotę zamordować Panią Agnieszkę, że po raz kolejny nie było mi dane poznać do końca losów bohaterów Malinowej Bombonierki. Droga Pani Autorko tak się nie robi i nie powinno się zostawiać czytelnika z wielkim zapytanie w oczach.
Jeśli miałabym porównywać obydwie części to odnoszę wrażenie, że Życie jak czekolada jest jeszcze lepsze od Roku na końcu świata, a to za sprawą sprytnego wybiegu autorki, w którym teraźniejszość miesza się z przeszłością za sprawą pamiętnika młodej Emilii. To z niego dowiadujemy się skąd zrodziła się pasja do czekolady, czekoladek i pralinek. Emilia i jej siostra wychowywane były tylko przez matkę. Powiedzieć, że kobieta była despotyczna to zdecydowanie za mało, kobieta była nad wyraz religijna i z każdą pierdołą biegła jak nie do kościoła to do miejscowego proboszcza. Zgotowała ona młodziutkiej Emilii prawdziwe piekło na ziemi. Nie chcę Wam zdradzać fabuły, bo koniecznie musicie przeczytać Sagę czekoladową, ale mogę Wam powiedzieć, że droga Emilii była trudna i wyboista. Na szczęście znalazła pomoc i to ona w zasadzie uratowała jej życie.
Teraz Ninie przyszło toczyć bój o Malinową Bombonierkę, bo jej pasierb nie tylko uzurpuje sobie do niej prawo, ale i usiłuje dowieść, że Emilia była chora psychicznie. Czy faktycznie kobieta była niepoczytalna czy może celowe i zaplanowane działanie doprowadziło ją do Szpitala Psychiatrycznego/ Co wydarzyło się w jej życiu. Sięgnijcie po książkę pachnącą czekoladą z każdej strony. Nie ukrywam, że pani Agnieszka zaczarowała mnie swoim pomysłem na Sagę. Pokochałam nie tylko Ninę i jej desperacką walkę o miejsce, które pokochała całym sercem jej ciotka, pokochałam Emilię i przyznaję, że wycierałam niejednokrotnie łzę czytając jej pamiętnik.
Autorka stworzyła powieść, która wzrusza i wywołuje taki wachlarz emocji, że chwilami trudno mi się było pozbierać. Historia porusza najczulsze struny i na długo zapada w pamięci.
Mimo samych superlatyw muszę przyznać, że jestem lekko obrażona, że znowu muszę uzbroić się w cierpliwość, ale z drugiej strony liczę, że kolejne spotkanie z bohaterami będzie równie udane jak dwa poprzednie. Liczę na szczęśliwe zakończenie, ale jak to będzie...pożyjemy , zobaczymy...
Moja ocena 10/10
Życie jak czekolada do kupienia na Bonito
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz