środa, 29 maja 2019

Marek Stelar Blask


Data wydania: 14-05-2019
Wydawnictwo: Videograf
Ilość stron: 400
ISBN: 9788378357094

71/2019

" Nad niektórymi zdarzeniami z przeszłości trzeba czasem przejść do porządku. Pogodzić się z nimi. Inaczej to cię zmęczy. Nie ma sensu się nad tym umartwiać, trzeba skupić się nad tym co tu i teraz."

Niniejszym ogłaszam tegoroczne odkrycie, Marek Stelar od dzisiaj należy do moich ulubionych autorów chociaż poznawanie jego twórczości zaczęłam od Blasku. Ogłaszam wszem i wobec, że muszę koniecznie i zdecydowanie przeczytać poprzednie książki autora, bo już od pierwszego zdania ujął mnie swoim świetnym piórem i podejściem do tematu.
Akcja Blasku rozgrywa się w trzech planach czasowych w Szczecinie, a mianowicie w roku 1946, czyli tuż po wojnie. Wtedy to Wiktor Krugły zostaje zamieszany w śmierć małego żydowskiego chłopca.Cóż w tamtych czasach znaczyła śmierć jednego dziecka, milicja niekoniecznie była zainteresowana znalezieniem sprawcy i Wiktor na własną rękę próbuje rozwikłać tę zagadkową śmierć. Zagadkową o tyle, że przy ofierze znaleziono brylant całkiem pokaźnych rozmiarów.
I mamy roku 1978 - kolejna zbrodnia. Na ulicach Szczecina giną w tajemniczych okolicznościach dwie prostytutki. Obydwie zostały uduszone sznurem o bardzo charakterystycznym splocie. Podejrzenie pada na obywatela ówczesnych Niemiec Zachodnich, ale zostaje on oczyszczony z zarzutów, a jeden z oficerów SB postanawia sam przeprowadzić śledztwo. Wycofuje się z tego jednak, bo tajemnica sprzed trzydziestu lat znowu daje o sobie znak. I w końcu autor zabiera nas do współczesności. Mamy rok 2018 i poznajemy szczecińską prawniczkę Agatę Prażmowską. I znowu w tajemniczych okolicznościach ginie młoda dziewczyna, w której nasza bohaterka rozpoznaje swoją byłą klientkę. Niedługo po tym zdarzeniu umiera ojciec Agaty. I tak jak w śmierci nie ma nic dziwnego tak papiery, a w zasadzie dowody osobiste dwóch kobiet, które Agata znalazła w pudełku należący do zmarłego są już lekko szokujące. Tym bardziej, że jak się okazuje należały do zamordowanych prostytutek. Dlaczego ojciec Agaty tak pieczołowicie przechowywał je prze tyle lat? Czyżby to ona był mordercą? A może kryje kogoś z przeszłości? Krok po kroku, strona po stronie zagadka zostaje rozwiązana.
Blask zachwycił mnie retrospekcją, którą wręcz uwielbiam. Lubię jak zdarzenia z przeszłości mieszają się z rzeczywistością. Autor zrobił to w sposób tak zachwycający, że ja nie mogłam się oderwać od książki. I muszę przyznać, że ostatnie sto stron sobie dawkowałam, bo żal mi było kończyć. Podczas czytania tej książki nie sposób się nudzić. Autor nieustannie zaskakuje i trzyma czytelnika w napięciu do samego końca. Rewelacyjnie wykreowane postacie sprawiają, że książkę czyta się wręcz zachłannie. To wielowątkowa powieść, w której wszystkie elementy tak jak puzzle w odpowiednim momencie wskakują na swoje miejsce.

" Jeśli masz w życiu kilka rzeczy, które są twoim celem albo radością, to strata jednej z nich nie zaboli cię zbyt mocno".

Czy aby na pewno? Jeśli lubicie książki z tajemnicą z przeszłości w tle to Blask jest zdecydowanie dla Was.
Ja przeczytałam i jedyne czego żałuję to to, że to moje pierwsze spotkanie z autorem, którego dopisuję nie tylko jako mojego ulubionego, ale tez jako tegoroczne odkrycie.

Moja ocena 9/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Videograf

4 komentarze:

  1. Czuję się zaintrygowana tą książką. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam, a raczej wysłuchałam w formie audiobooka i polecam:)
    Warta akcja, choć tematyka trudna powojenna z dziećmi w roli ofiar!
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na mojego bloga, gdzie o książkach jest także:)
    http://spacerem-przez-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń