Wydawnictwo: Czwarta strona
Data premiery: 2018-01-17
Seria: Kupidyn w spódnicy
8/2018
Udało mi się trafić na drugą część Kupidyna w spódnicy i...przepadłam:) jak ja lubię takie niespodzianki :) To niestety książka na jedno popołudnie, ale za to jakie, pełne uśmiechu i uroku.
"...ile musiało sie zagmatwać,żeby potem się naprostować "
Tym razem Pani Magda zabiera nas do salonu sukien ślubnych, a wiadomo ślub to jedyna taka chwila w życiu, bo wraz z zamążpójściem zmienia się wszystko. Czy na lepsze? To już zależy od nas samych, bo nawet 25 lat po ślubie o miłość trzeba dbać każdego dnia.
Salon ślubny pod jakże pięknym szyldem Embarras to nie byle jaki salon, ale z tradycjami i przechodzący z pokolenia na pokolenie. Aktualnie prowadzony jest przez trzy pokolenia babcię, matkę i córkę. Laura, Ela i Kaja trzy kobiety, ale zupełnie inne charaktery, w prowadzeniu owego salonu pomaga Anatol, brak bliźniak zmarłego męża Laury, a jednocześnie jej jedyna wielka miłość. Jest i Mateusz Fox, cicha i niespełniona miłość Elżbiety. Czy aby niespełnione? Jest i Mirek, chłopak najmłodszej latorośli, ale w tle pojawia się i Igor. Którego wybierze Kaja? Tego, którego zna od lat, ale zycie z nim będzie nudne jak flaki z olejem czy może postawi na chłopaka, który wspiera ją w dążeniu do marzeń?Skomplikowane? Gwarantuję, że jest jeszcze lepiej?
Przez książkę przetoczyła się cała gama postaci, bo przecież i ślubów jest co niemiara, a każda panna młoda chce w tym dniu wyglądać jak najpiękniej i chce wyglądać jak księżniczka, i jeszcze chce żeby wybranek jej serca nie mógł oderwać od niej oczu, a goście weselni pękali z zazdrości i żeby wspominali ....ach co to był za ślub:)
Autorka ma niesamowite poczucie humoru. To jedna z tych książek, które mogę spokojnie polecić na gorsze dni i na chandrę. Jedyny żal jaki mam do autorki i do wydawcy to taki, że nie opatrzyli książki ostrzeżeniem " nie czytać w środkach komunikacji miejskiej " albo chociażby drobnym druczkiem " nie czytać podczas jedzenia i picia. Grozi opluciem współbiesiadników ":)
Ja ubawiłam się setnie, a już dialogi prowadzone przez wielopokoleniową rodzinę to prawdziwy majstersztyk, a samego Anatola to powinni przepisywać jako lekarstwo ot taki antydepresant.
"Tylko czasami brak wiary, że po deszczu wyjdzie słońce, albo że siłą swoich pragnień może przepędzić nadciągające chmury ".
Jeśli ktoś nie czytał pierwszej części, a wpadnie mu w łapki Miłość w kolorze bieli to może spokojnie czytać, bo według mnie stanowią one odrębną całość, a jedyne co je łączy to pojawiająca się na początku książki właścicielka biura matrymonialnego.Moim skromnym zdaniem ta część jest zdecydowanie lepsza, a już humor tak sytuacyjny jak i postaci, które stworzyła autorka to poezja i miód na moje serce.
Moja ocena 8/10
Tym razem Pani Magda zabiera nas do salonu sukien ślubnych, a wiadomo ślub to jedyna taka chwila w życiu, bo wraz z zamążpójściem zmienia się wszystko. Czy na lepsze? To już zależy od nas samych, bo nawet 25 lat po ślubie o miłość trzeba dbać każdego dnia.
Salon ślubny pod jakże pięknym szyldem Embarras to nie byle jaki salon, ale z tradycjami i przechodzący z pokolenia na pokolenie. Aktualnie prowadzony jest przez trzy pokolenia babcię, matkę i córkę. Laura, Ela i Kaja trzy kobiety, ale zupełnie inne charaktery, w prowadzeniu owego salonu pomaga Anatol, brak bliźniak zmarłego męża Laury, a jednocześnie jej jedyna wielka miłość. Jest i Mateusz Fox, cicha i niespełniona miłość Elżbiety. Czy aby niespełnione? Jest i Mirek, chłopak najmłodszej latorośli, ale w tle pojawia się i Igor. Którego wybierze Kaja? Tego, którego zna od lat, ale zycie z nim będzie nudne jak flaki z olejem czy może postawi na chłopaka, który wspiera ją w dążeniu do marzeń?Skomplikowane? Gwarantuję, że jest jeszcze lepiej?
Przez książkę przetoczyła się cała gama postaci, bo przecież i ślubów jest co niemiara, a każda panna młoda chce w tym dniu wyglądać jak najpiękniej i chce wyglądać jak księżniczka, i jeszcze chce żeby wybranek jej serca nie mógł oderwać od niej oczu, a goście weselni pękali z zazdrości i żeby wspominali ....ach co to był za ślub:)
Autorka ma niesamowite poczucie humoru. To jedna z tych książek, które mogę spokojnie polecić na gorsze dni i na chandrę. Jedyny żal jaki mam do autorki i do wydawcy to taki, że nie opatrzyli książki ostrzeżeniem " nie czytać w środkach komunikacji miejskiej " albo chociażby drobnym druczkiem " nie czytać podczas jedzenia i picia. Grozi opluciem współbiesiadników ":)
Ja ubawiłam się setnie, a już dialogi prowadzone przez wielopokoleniową rodzinę to prawdziwy majstersztyk, a samego Anatola to powinni przepisywać jako lekarstwo ot taki antydepresant.
"Tylko czasami brak wiary, że po deszczu wyjdzie słońce, albo że siłą swoich pragnień może przepędzić nadciągające chmury ".
Jeśli ktoś nie czytał pierwszej części, a wpadnie mu w łapki Miłość w kolorze bieli to może spokojnie czytać, bo według mnie stanowią one odrębną całość, a jedyne co je łączy to pojawiająca się na początku książki właścicielka biura matrymonialnego.Moim skromnym zdaniem ta część jest zdecydowanie lepsza, a już humor tak sytuacyjny jak i postaci, które stworzyła autorka to poezja i miód na moje serce.
Moja ocena 8/10
Nie czytałam pierwszej części, ale skoro można czytać oddzielnie, to może się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie można:)
UsuńBardzo dziękuję za recenzję! <3
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję:) Pani Magdo,A ciąg dalszy Kiedy?bo czta się znakomicie
UsuńKoniecznie muszą ją przeczytać, bo mamy bardzo podobny gust książkowy. Prawie taki sam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie przeczytaj:) gwarantuję,że nie będziesz zawiedziona:)
Usuń