Nie wiem nawet kiedy ten czas minął, ale dziś mijają właśnie dwa miesiące i dwa dni odkąd zostałam babcią uroczego Mieszka. Mieszko jak przystało na niemowlaka, niewiele mówi choć próbuje, jeszcze nie chodzi ale wierzga nóżkami jak mały źrebak. Ale nade wszystko, jak przystało na rodzinę moli książkowych, z uwagą słucha czytanych mu bajek. 26 października w nasze ręce trafiła kolejna bajka. Tym razem jest to Elmer Słoniowe opowieści autorstwa Davida McKee.
Na tą cudną książkę składają się cztery pouczające historie. Każda z nich uczy naszą kruszynkę czegoś innego. Pierwsza uczy naszego malucha wartości współpracy, oraz nieważne czy coś osiągnie czy nie, ale w jaki sposób tego dokonał. Czwarta historia za to, niesie ze sobą wzruszające przesłanie. Otóż starsza słonica, ciocia Zelda szuka Elmera aby przekazać mu jakiś prezent. Nie pamięta jednak czym ten prezent był. Elmer jednak jest na tyle cierpliwy i uprzejmy, że z pomocą innych zwierząt szybko sprawa się wyjaśnia. Ta historia może pomóc wyjaśnić naszym dzieciom, czym jest demencja i jak funkcjonują osoby na nią cierpiące. Nasi dziadkowie, babcie lub inni członkowie rodziny.
Odkrycie czego uczą pozostałe historie pozostawiam Wam, moi drodzy. I gorąco do tego zachęcam, jako że są to naprawdę mądre treści, jak zresztą przy poprzednich książeczkach jakie otrzymał nasz mały mól książkowy. Do tego pięknie zilustrowana, bogata w kolory na których maluch może skupiać swój wzrok.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Papilon oraz Grupie wydawniczej PUBLICAT S.A
Wspaniała książeczka.
OdpowiedzUsuń