Data wydania: 08-07-2020
Wydawnictwo: Sonia Draga
Ilość stron: 448
ISBN: 9788381109864
99/2020
" Chyba nie zawsze warto ujawniać prawdę. Czasami życie w kłamstwie jest mniej straszne."
Na Uprowadzone życie już od dłuższego czasu miałam ochotę. Po pierwsze zaintrygował mnie opis, a po drugie okładka ma w sobie coś magicznego, pociągającego i zachęcającego. I w piątek moje marzenie się spełniło. Do drzwi zapukał kurier z paczką od Wydawnictwa Sonia Draga. Otworzyłam paczkę z niecierpliwością i dosłownie rzuciłam się na czytanie. Czy było warto?
" Jest grudzień 1981 roku, zaledwie kilka dni po ogłoszeniu stanu wojennego. Życie w mieście zamiera, dodatkowo utrudnione przez wyjątkowo mroźną zimę. Młode małżeństwo wraca autem od przyjaciół, by zdążyć do domu przed godziną milicyjną. W śnieżnej zamieci dochodzi do tragicznego zderzenia na przejeździe kolejowym. Milicja bada wypadek, jednak nie dość wnikliwie, by wszelkie okoliczności tego wydarzenia zostały wyjaśnione.
Szesnaście lat później, w podobnie śnieżną noc, Ewelina, artystka, malarka, potyka tajemniczą kobietę błąkającą się po tych samych torach jakby kogoś szukała. A potem znika nagle pośród śniegowej zawieruchy. Ewelina postanawia namalować z pamięci jej portret. Kilka dni później, podczas sylwestrowego przyjęcia, goście podziwiają jej dzieło. Ale tylko jeden z nich, z zawodu policjant, dostrzega w nim coś więcej niż udany portret. Jest przekonany, że Ewelina sportretowała kobietę, którą już kiedyś widział w policyjnej... kartotece. A najdziwniejsze, że wiele lat temu zginęła w wypadku.."
Prawda, że brzmi dobrze, a może nawet jeszcze lepiej? Na jednym z portali książkowych Uprowadzone życie jest sklasyfikowane jako sensacja, thriller, kryminał. Nie mogę się zgodzić. Uważam, że jest to książka obyczajowa z elementami kryminału.
Autorka zabrała mnie w podróż w przeszłość do czasów stanu wojennego kiedy to panowała straszna zima. Genialnie udało się Pani Ewie Grochowskiej wprowadzić klimat tamtych dni, gdy dla milicji ważniejszym od poszukiwań zaginionego dziecka było zamykanie za posiadanie bibuły. Nikogo tak naprawdę nie obchodziła tragedia rodziny i lepiej było uznać małą Basię za zaginioną. Zaginioną i to przez szesnaście lat. Zupełny przypadek, a może przeznaczenie sprawiło, że po latach Ewelina napotyka w tak samo śnieżny dzień na kobietę. Co w tym dziwnego ?? Przecież codziennie kogoś spotykamy i nikt się tym nie ekscytuje. Owszem, ale gdy spotykamy nieżyjącą kobietę to już nie jest to do końca normalne i raczej wymaga opinii psychiatry. Ewelina z każdym dnie coraz bardziej wikła się w rozwiązanie tej zagadki.. Czy uda jej się wyjaśnić co tak naprawdę wydarzyło się szesnaście lat temu? czy uda jej się odnaleźć zaginioną Basię, a może mała nie żyje? tego wszystkiego dowiecie się sięgając po Uprowadzone życie Ewy Grocholskiej.
Autorka dawkuje nam emocje i chociaż w pewnym momencie wszystko wydaje się być jasne i proste to zupełnie nie umniejsza to przyjemności czytania. Jedną wadą jest fakt, że nie polubiłam się z Eweliną. jak mnie ta kobieta strasznie irytowała. Niby miła i sympatyczna, ale mojego serca nie zdobyła, ale tak to już w życie jest, że jednych lubimy , a innych nie i staramy się ich omijać szerokim łukiem.
Mój czytelniczy nos jednak po raz kolejny mnie nie zawiódł. Wiedziałam, że to będzie dobra książka i taka była o czym najlepiej niech świadczy fakt, że przeczytałam ją w niespełna dwa dni. Każda wolną chwile spędziłam z Uprowadzonym życiem, bo byłam niezmiernie ciekawa czy zagadka po tylu latach zostanie rozwiązana. Lubię książki, które wciągają od pierwszej strony i nie pozwalają się odłożyć dopóki nie poznamy zakończenia. Podobał mi się również lekki styl pisarski Pani Ewy i realizm. Czytając miałam wrażenie jakbym była naocznym świadkiem tamtych wydarzeń.
Jeśli jeszcze nie czytaliście Uprowadzonego życia Ewy Grochowskiej to polecam z całego serca na długie jesienne wieczory.
Moja ocena 8/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwu Sonia Draga
Nie słyszałam o niej, ale po twojej recenzji zdecydowanie chce ją przeczytać. Okres wojny i stanu wojennego to ciekawe, a zarazem bolesne lata.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Mnie się bardzo podobała, czytała się jednym tchem
UsuńJa również po raz pierwszy czytam o tej książce, ale czuję się nią bardzo zainteresowana. ��
OdpowiedzUsuńPolecam:)
Usuń