Data wydania: 15-01-2025
Wydawnictwo: MANDO
Ilość stron: 384
Cykl: Sandomierskie wzgórza
1/2025
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Mando miałam przyjemność przeczytać przedpremierowo Zielarkę z Doliny Pustelnika Edyty Świętek, która jest drugą częścią cyklu Sandomierskie wzgórza. O Potomkach złych ludzi pisałam tutaj i przyznaję, że tak jak pierwsza część była świetna tak druga jest rewelacyjna. Zakończyła się niestety w takim momencie, że włączył mi się tryb morderca i nie powiem jakimi słowami uznanymi powszechnie za obelżywe obrzuciłam Panią Edytę za co ją oczywiście przepraszam, ale już kiedyś to mówiłam i powtórzę po raz enty, że zostawianie czytelnika w takim momencie powinno być karalne.
Po raz kolejny przekonałam się, że Edyta Świętek nie ma sobie równych w sagach, cyklach czy częściach. W tej książce nie ma miejsca na nudę, ciągle coś się dzieje i nie tylko bohaterom, ale i nam czytelnikom autorka nie pozwala na chwilę wytchnienia. Wartka akcja, rewelacyjnie wykreowani bohaterowie to atuty książki, które sprawiają, że od lektury nie sposób się oderwać. Ja Zielarkę z Doliny Pustelnika przeczytałam już przed świętami, ale nadmiar obowiązków i codzienności nie pozwolił mi na napisanie recenzji. Jak zwykle u mnie ostatnimi czasy recenzji do napisania ci u mnie nie brakuje. Jutro już jadę do pracy, ale mam zamiar co drugi dzień napisać parę zdań o książkach, które przeczytałam, bo w końcu sama się pogubię.
Od premiery pierwszej części Cyklu sandomierskiego minęły cztery miesiące i jak zwykle miałam obawy czy będę pamiętać o wydarzeniach, które miały w niej miejsce. Moje obawy okazały się być płonne, bo po pierwsze na początku Zielarki z Doliny Pustelnika jest streszczenie Potomków złych ludzi, a po drugie są książki, które zapadają na długo w pamięci. Znowu wracamy do Sandomierza i w Góry Pieprzowe do Aliny i Eustachego i do Marcjanny, która cały czas mieszka u Małgorzaty.
Jeśli czytaliście pierwszą część to pamiętacie, że Alina jest żoną Eustachego i u jego boku wiedzie pustelnicze życie z dala od ludzi. W tajemniczych okolicznościach Eustachy zaginął i wygląda jakby zapadł się pod ziemię. Młoda kobieta szuka go gdzie tylko może, ale niestety bezskutecznie. Z zaskoczeniem odkrywa, że coraz bardziej zależy jej na tym tajemniczym mężczyźnie i czuje się przy jego boku bezpiecznie co nigdy nie zdarzało się w rodzinnym domu.
Marianna rodzi nieślubne dziecko i poród nie należy do łatwych. Miejscowa akuszerka nie wie czy ratować niewinne dziecko czy młodą kobietę. która rozpaczliwie walczy o życie. Z pomocą przychodzi jej Alina, która dzięki zapiskom pozostawionym przez pustelnika zna się na ziołach i miksturach. Z czasem zyskuje zaufanie sandomierskiej społeczności i leczy okoliczną ludność. Sława zielarki niesie się po okolicy i niejednokrotnie Alina pomaga tym, którzy tej pomocy potrzebują czasami nawet w beznadziejnych przypadkach radzi sobie lepiej niż lekarz. W jakich? Dowiecie się sięgając po Zielarkę z Doliny Pustelnika.
Jestem oczarowana piórem Pani Edyty i historią z gór Pieprzowych. To pięknie napisana, mądra historia, która wciąga od pierwszej strony i nie daje długo o sobie zapomnieć. Mam nadzieję, że na kolejny tom nie trzeba będzie zbyt długo czekać, bo bardzo jestem ciekawa jak potoczą się losy Aliny i Marcjanny. Zastanawiam się czy Eustachy spojrzy przychylnym okiem na młodą żonę czy wróci do świata Maksymiliana Orszanda. Czy Marcjanna już zawsze będzie nosić piętno tej, która urodziła bękarta czy może i do niej uśmiechnie się los? Zastanawiacie się kim jest Maksymilian Orszand i co ma wspólnego z Eustachym? Sięgnijcie koniecznie po Potomków złych ludzi i Zielarkę z Doliny Pustelnik i przekonajcie się sami. Jestem przekonana, że historia zachwyci Was tak jak mnie i nie będziecie mogli oderwać się od lektury tej fascynującej historii.
Moja ocena 10/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Mando