środa, 29 maja 2019

Marek Stelar Blask


Data wydania: 14-05-2019
Wydawnictwo: Videograf
Ilość stron: 400
ISBN: 9788378357094

71/2019

" Nad niektórymi zdarzeniami z przeszłości trzeba czasem przejść do porządku. Pogodzić się z nimi. Inaczej to cię zmęczy. Nie ma sensu się nad tym umartwiać, trzeba skupić się nad tym co tu i teraz."

Niniejszym ogłaszam tegoroczne odkrycie, Marek Stelar od dzisiaj należy do moich ulubionych autorów chociaż poznawanie jego twórczości zaczęłam od Blasku. Ogłaszam wszem i wobec, że muszę koniecznie i zdecydowanie przeczytać poprzednie książki autora, bo już od pierwszego zdania ujął mnie swoim świetnym piórem i podejściem do tematu.
Akcja Blasku rozgrywa się w trzech planach czasowych w Szczecinie, a mianowicie w roku 1946, czyli tuż po wojnie. Wtedy to Wiktor Krugły zostaje zamieszany w śmierć małego żydowskiego chłopca.Cóż w tamtych czasach znaczyła śmierć jednego dziecka, milicja niekoniecznie była zainteresowana znalezieniem sprawcy i Wiktor na własną rękę próbuje rozwikłać tę zagadkową śmierć. Zagadkową o tyle, że przy ofierze znaleziono brylant całkiem pokaźnych rozmiarów.
I mamy roku 1978 - kolejna zbrodnia. Na ulicach Szczecina giną w tajemniczych okolicznościach dwie prostytutki. Obydwie zostały uduszone sznurem o bardzo charakterystycznym splocie. Podejrzenie pada na obywatela ówczesnych Niemiec Zachodnich, ale zostaje on oczyszczony z zarzutów, a jeden z oficerów SB postanawia sam przeprowadzić śledztwo. Wycofuje się z tego jednak, bo tajemnica sprzed trzydziestu lat znowu daje o sobie znak. I w końcu autor zabiera nas do współczesności. Mamy rok 2018 i poznajemy szczecińską prawniczkę Agatę Prażmowską. I znowu w tajemniczych okolicznościach ginie młoda dziewczyna, w której nasza bohaterka rozpoznaje swoją byłą klientkę. Niedługo po tym zdarzeniu umiera ojciec Agaty. I tak jak w śmierci nie ma nic dziwnego tak papiery, a w zasadzie dowody osobiste dwóch kobiet, które Agata znalazła w pudełku należący do zmarłego są już lekko szokujące. Tym bardziej, że jak się okazuje należały do zamordowanych prostytutek. Dlaczego ojciec Agaty tak pieczołowicie przechowywał je prze tyle lat? Czyżby to ona był mordercą? A może kryje kogoś z przeszłości? Krok po kroku, strona po stronie zagadka zostaje rozwiązana.
Blask zachwycił mnie retrospekcją, którą wręcz uwielbiam. Lubię jak zdarzenia z przeszłości mieszają się z rzeczywistością. Autor zrobił to w sposób tak zachwycający, że ja nie mogłam się oderwać od książki. I muszę przyznać, że ostatnie sto stron sobie dawkowałam, bo żal mi było kończyć. Podczas czytania tej książki nie sposób się nudzić. Autor nieustannie zaskakuje i trzyma czytelnika w napięciu do samego końca. Rewelacyjnie wykreowane postacie sprawiają, że książkę czyta się wręcz zachłannie. To wielowątkowa powieść, w której wszystkie elementy tak jak puzzle w odpowiednim momencie wskakują na swoje miejsce.

" Jeśli masz w życiu kilka rzeczy, które są twoim celem albo radością, to strata jednej z nich nie zaboli cię zbyt mocno".

Czy aby na pewno? Jeśli lubicie książki z tajemnicą z przeszłości w tle to Blask jest zdecydowanie dla Was.
Ja przeczytałam i jedyne czego żałuję to to, że to moje pierwsze spotkanie z autorem, którego dopisuję nie tylko jako mojego ulubionego, ale tez jako tegoroczne odkrycie.

Moja ocena 9/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Videograf

wtorek, 28 maja 2019

Tammy Robinson Twoje foografie


Data wydania: 15-05-2019
Wydawnictwo: IUVI
Ilość stron: 328
ISBN: 9788379660506
Tłumaczenie: Izabella Mazurek


70/2019

Zostały ci zaledwie miesiące na rzeczy, na które jeszcze wczoraj miałaś całe życie.


Jak zwykle do sięgnięcia po książkę zachęciła mnie okładka, która jest taka jakaś rozczulająca i ściskająca za serducho. I wiecie co ja doskonale zdaję sobie sprawę, że nie należy oceniać książek po okładkach, ale wrodzona intuicja jak zwykle mnie nie zawiodła.I chociaż to powieść z gatunku tych dla młodzieży to sądzę, że spełni ona oczekiwania każdego bez względu na wiek. To moje pierwsze spotkanie z autorką, ale wiem, że muszę koniecznie przeczytać jej poprzednią książkę, bo co tu dużo mówić: ma kobieta talent i pomysł, który świetnie realizuje.
Czy czasami zastanawialiście się ile czasu nam jeszcze zostało? Życie jest tak kruche i ulotne,a my zdajemy się tego zupełnie nie doceniać. Przejmujemy się bzdurami, na które nie mamy wpływu, przeżywamy i roztrząsamy pierdoły po tysiąc razy. A gdybyśmy wiedzieli, że został nam na przykład miesiąc to co? jak żyć ze świadomością, że nasze dni są policzone? Jakoś nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić :( to musi być strasznie przygnębiające i przytłaczające. Jasne , że się nad tym nie zastanawiamy, ale wyobraźcie sobie lekarską diagnozę : rak i to taki, od którego nie ma ucieczki. Czy skulić się i czekać jak upływają minuty podarowanego nam czasu czy spełnić swoje marzenia i odejść ze świadomością, że zrobiło się wszystko?
Ava ma dwadzieścia osiem lat i kilka lat temu przy wsparciu przyjaciół, rodziny i najbliższych udało jej się pokonać nowotwór piersi. Co z tego jak okazało się, że ta bomba z opóźnionym zapłonem nadal w niej tyka i choroba powróciła i to ze zdwojoną mocą, bo lekarze nie dają jej już szans na wyleczenie i życie pełnią życia. Ava jest cudowna, nie poddaje się i postanawia umrzeć na własnych warunkach. Czy tak się da??? Nasza bohaterka ma tylko jedno marzenie, a mianowicie chce przeżyć swój ślub. Chce sukni i cukierkowego tortu, tłumu gości i chce czuć się jak księżniczka. Problem jest tylko jeden, Ava to singielka. Hmmm... czy znajdzie się ktoś na jej krótkiej drodze, którego pokocha tylko po to, aby za chwilę się pożegnać? Czy znajdzie w sobie siłę i odwagę? Przekonajcie się sami sięgając po Twoje fotografie.
To książka, która rozwaliła mnie na milion mniejszych kawałków, a łzy przesłaniały mi literki. To książka, która wzrusza i porusza najczulszą strunę w naszej duszy. Musicie koniecznie dać szansę tej książce chociażby po to, aby nie stracić czegoś wartościowego. Autorka zmierzyła się z trudnym tematem rewelacyjnie. To cudna historia o życiu, jego kruchości i o tym co czeka każdego nieuchronnie, o umieraniu.
Polecam z całego serca.


Moja ocena 8/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu IUVI

poniedziałek, 27 maja 2019

Iwona Banach Pewnej zimy nad morzem


Data wydania: 15-05-2019
Wydawnictwo: Lucky
Ilość stron: 320
ISBN: 9788365351920

69/2019

"Wiara w umarnika była w miasteczku dość powszechna, szczególnie wśród tych bardzo licznych osób, które nie radziły sobie z życiem i potrzebowały kogoś, kto mógłby załatwić za nich kilka drobnych spraw."

Iwona Banach to nazwisko, którego z pewnością nie trzeba nikomu przedstawiać, bo nie dosyć, że pisze świetnie to jeszcze obdarzona jest humorem, który niezmiernie mi odpowiada. To niezwykle bystra obserwatorka otaczającej nas rzeczywistości i osoba obdarzona niebywałym intelektem. Nie słodzę tutaj Pani Iwonie tylko zaglądam na jej blog, który podczytuję z niekłamaną przyjemnością.
Senne nadmorskie miasteczko tuż przed Bożym Narodzeniem staje się areną niepokojących wydarzeń. Dwa ciała, które mogą należeć do tej samej ofiary, to dopiero początek...Przystojny policjant marek rozpoczyna skomplikowane śledztwo. Dzielnie wspiera go w tym urocza Majka. Czy wspólnie uda im się wyjaśnić zagadkę? I czy wśród całego tego zamieszania znajdzie się miejsce na rodzące się uczucie?  Tyle opis z okładki, a środek?
Akcję swojej najnowszej powieści Pani Iwona umieściła w Skarbowie. To spokojne miasteczko pełne jest pełne jest osobliwości z umarnikiem na czele. Jesteście ciekawi kto to ów umarnik? Sięgnijcie koniecznie po Pewnej zimy nad morzem. Zwłaszcza jeśli lubicie komedie kryminalne to pozycja zdecydowanie dla Was. To komedia pełna tak absurdalnych momentów, że uśmiech nie schodzi z twarzy. Ale i też wątek romansowy wplata się w akcję. Miłość powiecie?  Czy za miłość się płaci? Sprawdźcie koniecznie.
Iwona Banach jak zwykle odwaliła kawał dobrej roboty. Książka powinna być sprzedawana z ostrzeżeniem zakazującym jej czytania w środkach komunikacji miejskiej. Rewelacyjnie wykreowani bohaterowie, których nie sposób pomylić, zaplątana do granic możliwości historia to zdecydowanie domena Pani Iwony.
Jedyny minus, który daje się zauważyć to to, że książkę czyta się zdecydowanie za szybko i należy ją sobie dawkować, bo:
1. za szybko ubywa stron
2. ból brzucha gwarantowany,a otwory łzowe zdają się być na swoim miejscu ( od śmiechu oczywiście)
Zdecydowanie polecam wszystkim i tym dużym, i tym małym, bo to rewelacyjna komedia, od której nie sposób się oderwać.


Moja ocena 8/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Lucky

czwartek, 23 maja 2019

Rosie Nixon Stylistka



Tytuł: Stylistka
Data wydania: 03-04-2019
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 416
ISBN: 9788366134904
Tłumaczenie: Agnieszka Wyszogrodzka - Gaik

68/2019


Któż z nas nie interesuje się modą? Kto nie zagląda na sklepowe półki w poszukiwaniu czegoś nowego? Kto nie lubi dobrze wyglądać i wyróżniać się z tłumu? Chodzi mi oczywiście o takie wyróżnianie, że ludzie patrzą z podziwem, a nie wytykają palcami. Idąc ulicami na pewno nie raz obejrzeliście się za kimś, bo dobrze wyglądał albo wręcz przeciwnie, patrzyliście z politowaniem i uśmieszkiem, a na usta cisnęło się pytanie: nie ma lustra?
Stylistka to książka oparta na faktach, a Rosi Nixon jako redaktorka naczelna magazynu HELLO zna z pierwszej ręki ploteczki ze świata mody i życia celebrytów. To właśnie jej praca i świat, w którym przyszło się jej obracać były inspiracją do napisania Stylistki.
Główna bohaterka, Amber pracuje w londyńskim butiku z ekskluzywną odzieżą, gdzie na wieszakach panuje minimalizm, a magazyn pęka w szwach. Nie można przecież pokazać tej samej sztuki odzieży w dwudziestu rozmiarach, bo każda kobieta chce być jedyną posiadaczką fatałaszka. Przypadek sprawił, że Amber dostała tę pracę i powoli wdraża się w modowe życie. To również przypadek sprawił, że producenci telewizyjni w owym butiku postanowili nakręcić reality show z Monom Amstrong w roli głównej. Mona chwilowo nie ma asystentki, ba ta porzuciła ją z dnia na dzień. Ciekawe dlaczego? Amber oferuje jej swoją pomoc i zaczyna się przygoda jej życia. Myślicie , że Amber poradzi sobie z intrygami i skandalami, da radę pracować pond miarę? Przekonajcie się sami sięgając po Stylistkę.
Stylistka to powieść o zwykłej dziewczynie, która nagle wkracza w świat blichtru, pozorów i bogactwa. To książka  o świecie mody wraz z jego blaskami i cieniami. To fajnie napisana książka, która z pewnością poprawi humor i wywoła uśmiech na twarzy. I chociaż w książce nie znajdziecie nic odkrywczego to czas spędzony z nią uważam za przyjemny.
Jeśli lubicie modę to jest to książka z pewnością dla Was i gwarantuję, że nie będziecie się przy niej nudzić.

Moja ocena 6/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej taniaksiazka.pl



Stefan Darda Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót



Data wydania: 15-05-2019
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 320
ISBN: 9788328711655

67/2019

Jakiś czas temu dostałam maila od Wydawnictwa Akurat z zapytaniem czy chciałabym zrecenzować najnowszą książkę Stefana Dardy. Książkę reklamowaną jako horror kryminalny roku. To w zasadzie moje pierwsze spotkanie z Stefanem Dardą, bo nie wiem czy książkę napisaną w duecie z panią Witkiewicz liczyć czy nie. Dobra pora przejść do sedna :( jak ja nie lubię pisać krytycznych recenzji, w zasadzie nie wiem jak się za to zabrać, bo staram się w każdej książce dostrzec to coś i kurcze nie dostrzegłam. Jestem niezmiernie zdziwiona, bo książka zbiera same ochy i achy, a może to ze mną jest coś nie tak?
Jak dla mnie jest to książka zupełnie o niczym, a nie przepraszam o krążeniu głównego bohatera Kuby Domardzkiego między Tomaszowem Lubelskim, gdzie mieszka po wyjściu z więzienia, a Przemyślem, gdzie mieszkał jego wuj, znany fryzjer Olgierd Lang, który to miał odebrać naszego bohatera z więzienia, gdzie siedział niesłusznie skazany, ale niestety w tym samym dniu postanowił popełnić samobójstwo. Wujek to nie tylko znany fryzjer, ale i miłośnik bizantyjskiej gemmy. Czy popełnił faktycznie samobójstwo czy ktoś pomógł mu zejść z tego świata tego nie wiemy. Policja twierdzi, że dokonał tego osobiści, a Kuba niekoniecznie w to wierzy i próbuje wyjaśnić przyczyny zgonu wuja. Wypytuje znajomych, w tym Pana Ludwika, który oprócz tego, że pracował z wujem w jednym zakładzie to jeszcze przez pół książki mówi gwarą, że trzeba się domyślać o co mu chodziło. Czemu ten zabieg miał służyć? Ja nie mam bladego pojęcia, ale autor coś z pewnością miał na myśli.
Nie znalazłam tu ani krzty horroru, że o kryminale nie wspomnę. Nie przemówiła do mnie ta książka i kropka.
A jeszcze ten główny bohater. Niby zwyczajny facet, ale miałam wrażenie, że spadły na niego wszystkie plagi egipskie. Najpierw niesłusznie podejrzewany o pedofilię ( ostatnio bardzo na czasie i modne), potem niesłusznie odsiadujący wyrok, pomagający koleżance z liceum, której mąż go nienawidzi.
No nie wiem, nie rozumiem, nie znam się. Dla mnie z tej książki wieje na kilometr nudą i pewnie spotkam się z powszechnym oburzeniem, ale trudno biorę to na klatę i jakoś przeżyję.
Jedyny plus to to, że wiele dowiedziałam się o Przemyślu i nawet rzuciłam mężowi hasło, że może się tam wybierzemy.

Moja ocena 2/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akurat

niedziela, 19 maja 2019

Cathy Cassidy Wiśniowe serce


Data wydania: 24-04-2019
Wydawnictwo: IUVI
Tłumaczenie: Anna Bereta-Jankowska
Ilość stron: 278
ISBN: 9788379660483


66/2019

" Życie jest takie jak kwiat wiśni - piękne, lecz kruche - i cała sztuka w tym, by cieszyć się jego pięknem, póki trwa, i korzystać z każdej danej nam sekundy"

Jak tylko zobaczyłam okładkę Wiśniowego serca to wiedziałam, że prędzej czy później wpadnie w moje ręce. Okładka jest wręcz przesłodka taka, którą ma się ochotę schrupać zaraz po przebudzeniu.
Wiecie doskonale, że zdecydowanie za rzadko sięga po książki autorów innych niż polscy. I muszę przyznać, że to błąd, który postaram się w tym roku nadrobić.
Wiśniowe serce to pierwsza z pięciu części cyklu Bombonierki. Książka przeznaczona jest dla młodych ludzi, ale ja jako,że okres nastoletni dawno mam za sobą też przeczytałam ją z niekłamanym zainteresowaniem.
Cherry to trzynastolatka wchodząca w nastoletnie życie, dziewczyna wychowywana jest tylko przez ojca. Mieszkają w Szkocji. Nasza bohaterka nie cieszy się w szkole popularnością i żeby zyskać akceptację i zrozumienie wśród rówieśników często mija się z prawdą,a wydarzenie przedstawiane przez nią maja się nijak do rzeczywistości. Marzy o rodzinie takiej z prawdziwego zdarzenia, gdzie jest mama i tato, znajdzie się też miejsce dla przyszywanego rodzeństwa.
Ojciec Cherry, Paddy pewnego dnia odnowił znajomość z dawno niewidzianą przyjaciółką, odnowił i przepadł, zakochał się i Cherry oprócz wymarzonej mamy dostała w pakiecie cztery siostry.  Coco. Skye, Summer i Honey to cztery zwariowane siostry Tanberry. Każda inna, każda ma inny charakter, ale co najważniejsze dla naszej bohaterki 3/4 ją akceptuje. Racja zostaje jeszcze jedna i to z nią Cherry będzie miała pod górkę. Jesteście ciekawi dlaczego? Sięgnijcie po Wiśniowe serce, a przekonacie się sami.
To lekko i przyjemnie napisana książka, która wchłania od pierwszej strony. Pachnie czekoladą i beztroskimi latami młodości. Chociaż dla trzynastolatek ich problemy są najważniejsze na świecie to patrzą z perspektywy czasu go błahostki. To książka o potrzebie akceptacji w grupie rówieśniczej, o pierwszej miłości i rodzinie, która jest najważniejsza .

" Czasami ludzie popełniają błędy. Tak mocno marzą, że w końcu mieszają marzenia z rzeczywistością."

Moja ocena 7/10


Za możliwość przeczytania książko dziękuję serdecznie Wydawnictwu IUVI

piątek, 17 maja 2019

Agnieszka Niezgoda Niespodzianka


Data wydania: 25-05-2019
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Ilość stron: 326
ISBN: 9788366004443


65/2019

To już ostatnia książka, która będzie miała premierę na WTK pod moim patronatem i jednocześnie to moje pierwsze spotkanie z autorką, chociaż jak przeczytałam Niespodzianka nie jest debiutem Pani Agnieszki. Jakie było to spotkanie? Przekonajcie się sami.
Zuzę, główną bohaterkę poznajemy tuż przed osiągnięciem przez nią pełnoletności kiedy to dowiaduje się, że została adoptowana i że jest ciężarem dla adopcyjnych rodziców i najzwyczajniej na świecie jej nie chcą i żałują podjętej decyzji. Naszej bohaterce w jednej sekundzie cały świat wali się na głowę, bo nie dosyć, że okazuje się, że ludzie których kochała są dla niej zupełnie obcy to w jednej sekundzie została bez domu i dachu nad głową. Zrozpaczona pakuje swoje rzeczy i wyjeżdża do Warszawy, do swojego chłopaka Marcela. Ma nadzieję, że u boku ukochanego znajdzie spokój i bezpieczeństwo. Z walizką, głową pełną planów i bez możliwości kontaktu ze światem ląduje w stolicy. Ukochany chłopak jednak nie czaka na nią na stacji. Pojawia się łaskawie po kilku godzinach i zabiera ją do siebie. Zamiast upragnionego spokoju dziewczyna trafia w środek studenckiej imprezy, a wyśniony Marcel zdaje się być kimś zupełnie innym. Co takiego zrobił Marcel, że zrozpaczona Zuza wybiega z miejsca, w którym miała znaleźć stabilizację? Tego dowiecie się sięgając po Niespodziankę Agnieszki Niezgody.
Jest i Marek, którego nasza bohaterka poznała po ucieczce od ukochanego. Ten poznany przypadkiem mężczyzna zupełnie odmieni życie naszej bohaterki. Marek to dojrzały mężczyzna, który po rozwodzie rzucił się w wir pracy, ma ustabilizowane życie i zdawałoby się, że nic więcej do szczęścia mu nie potrzeba może oprócz drugiej osoby przy boku, z którą mógłby dzielić się sukcesami i porażkami, z którą mógłby żyć. Czy taką osobą stanie się dla Marka Zuza czy może była żona tak namiesza w życiu naszych bohaterów? Przekonajcie się.
Niespodzianka okazała się być dla mnie ogromną niespodzianką. Jakoś nie umiałam polubić się z główną bohaterką, denerwowało mnie jej rozchwianie emocjonalne i brak zdecydowania, raz chciała tak, by za chwile zmienić zdanie. Ale fakt, że nie polubiłyśmy się z Zuzą zupełnie nie wpłynął na odbiór książki, która jest prawdziwą niespodzianką dla czytelnika. Autorka co chwilę rzuca kłody pod nogi naszym bohaterom, ale i powoli prostuje ich ścieżki. To książka napisana przez życie, a sytuacje w niej opisane mogły mieć miejsce w życiu każdego z nas. To dobra książka obyczajowa z mnóstwem zagadek w tle i sytuacjami, które zaskakują. Napisana prostym i łatwym w odbiorze językiem sprawia, że czyta się ją niezwykle przyjemnie.
Jeśli lubicie Niespodzianki to sięgnijcie koniecznie po najnowszą książkę Agnieszki Niezgody.


Moja ocena 7/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro.



poniedziałek, 13 maja 2019

Maciej Lewandowski Cienie Nowego Orleanu


Data wydania: 27-02-2019
Wydawnictwo: Urobors
Ilość stron: 360
ISBN: 9788328057098

64/2019

" Człowiek, istota ludzka, jest największym demonem. Od niego, nie od nadprzyrodzonego, pochodzi zło. Bestialstwo czynimy dla ułudy zbawienia."

Pora nadrobić zaległe recenzje, bo czyta się książki rewelacyjnie, ale jak zdecydowałam się na prowadzenie bloga to i wypadałoby napisać parę zdań o przeczytanej książce chociażby po to, aby Was zachęcić do sięgnięcia po lekturę albo wręcz odwrotnie. Jak jest w przypadku Cieni Nowego Orleanu?
John Raymond Lagrasse jest policjantem, który zdawałoby się widział  już wszystko. Tak mu się jednak tylko wydaje. W trakcie policyjnej obławy jego ludzie znajdują potwornie okaleczone kobiece zwłoki . Sprawa zdaje się mieć związek z akcją policyjna sprzed lat, gdy na bagnach Luizjany wyłapano członków morderczej sekty wraz z ich przywódcą. Wszytko wskazuje na to, że sekta powróciła.... tajemnicza, krwawa i łaknąca zemsty. Ulice Nowego Orleanu znów spłyną krwią, a sojuszników ubywa...
Legrasse jako weteran wojenny i doświadczony policjant próbuje poradzić sobie z narastającym zagrożeniem nie wierząc w czarną magię czy okultyzm. Szybko jednak przyjdzie zweryfikować mu swój światopogląd.
Cienie Nowego Orleanu to niezwykle ciekawa mieszanka kryminału i horroru. W tle Nowy Orlen tętni muzyka jazzową i spływa nielegalnym alkoholem, na pierwszy plan wysuwają się brutalne morderstwa, bieda i pozorne bogactwo.
Akcja niesamowicie wciąga, ale jest jedna rzecz, która potrafi zniechęcić czytającego. Są to czasem zupełnie bezsensowne dialogi, które nie wnoszą moim skromnym zdaniem zbyt wiele do akcji. Na szczęście zdarzają się one niezbyt często. A może przeszkadzają tylko mi i czepiam się bezpodstawnie? Nie polubiłam się też z głównym bohaterem, zdaje się być mocno przejaskrawiony . Jest wybuchowy, szorstki i strasznie wulgarny, a jego zuchwałość jest niesamowicie irytująca.
Jeśli lubicie książki Lovecrafta i Browna, takie napisane iście po męsku to Cienie Nowego Orleanu z pewnością przypadną Wam do gustu.

Moja ocena 6/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal

Joanna Jax Druga strona nocy


Data wydania: 15-05-2019
Wydawnictwo: Videograf
Ilość stron: 430
ISBN: 9788378367001

63/2019

"Miejsce, gdzie nie ma naszych bliskich, gdzie musimy żyć z dala od tych, których kochamy, zawsze będzie ponure i smutne. Nawet jeśli jest tak piękne, jak to. Bez nich staje się jedynie obrazkiem na ścianie. Przez chwilę można popatrzeć, ale nie sposób spędzić życia, jedynie mu się przyglądając."

Życie takie już jest, że coś co ma swój początek musi mieć i swój koniec. Niestety z żalem i smutkiem muszę pożegnać bohaterów Zanim nadejdzie jutro...Kuba, Paweł, Gabriela, Błażej, Nina, Nela,a nawet wredna Apolonia ...
Fenomen książek Pani Joanny polega chyba na tym, że sięgając po jej kolejne książki wiemy, że to będzie prawdziwa uczta, bo chyba nikt jak ona nie potrafi wpleść historii w fikcję literacką, Każda powieść to w zasadzie gotowy scenariusz na film i co jeszcze mnie zadziwia to fakt, że sięgając po kolejne części pamięta się co było w poprzednich. To znak, że wpisują się na trwałe w pamięć i długo nie dają o sobie zapomnieć;
Akcja Drugiej strony nocy toczy się w latach 1942 - 1946. Nasi bohaterowi wędrują nie tylko po Europie, ale i po Czarnym Lądzie. Długa, kręta i wyboista jej ich droga do domu. Każdy z nich musi znaleźć nowe miejsce na ziemi, bo dom w którym mieszkali nie istnieje albo znajduje się poza granicami Polski. Każdy z nich przeszedł piekło na ziemi, obdarty z ludzkiej godności, opłakujący bliski, ale każdy z nich pragnął wyrwać się z łap wrogo i przede wszystkim każdy chciał żyć.
Nina Korcz, która opłakała i pochowała swoje dziecko i "pochowała" męża znalazła szczęście u boku przystojnego żołnierza spotkanego przypadkiem nad brzegiem morza. To właśnie dzięki Grzegorzowi podniosła się i z nadzieją spoglądała w nadchodzący dzień. Błażej po wielu perypetiach w końcu znalazł swoje miejsce nie tylko jako żołnierz, ale i u boku ukochanej kobiety. Apolonia, która grała mi na nerwach od pierwszej strony też poukładała sobie życie. Autorka chyba za jej paskudny charakter obdarzyła ją jakże cudnym nazwiskiem Fujarko. Moja ulubiona Nelka, dziecko działające na zasadzie, gdzie jej nie posiali tam jest też znalazła zastępczą mamę, która pokochała całym sercem. A co z Jakubem i Pawłem? Tego dowiecie się sięgając po Drugą stronę noce, ale zdradzę Wam, że Jakubowi ukochana Laura wbiła nóż w samo serce, a Paweł będzie się miotał między tym co  zrobił, a tym co powinien.
Joanna Jax stworzyła kolejną powieść rzekę . Pokazała wędrówkę naszych bohaterów w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. To przepięknie napisana powieść o miłości, która pozwala przetrwać najtrudniejsze momenty i która pozwala zmierzyć się codziennie z jutrem, bo dla miłości po prostu warto żyć i nie ważne gdzie rzuci nas los, ważne że u boku drugiej osoby, dla której chce rano się podnieść z łóżka.
Książkę czyta się z niekłamanym zainteresowaniem. Autorka rewelacyjnie oddała obraz życia zesłańców i ich niebywale trudna walkę o każdy dzień, bo zanim nadejdzie jutro może się wiele wydarzyć. Pięknie wplotła losy naszych bohaterów w trudną historię. Joanna Jax pisze fenomenalnie, a na jej książki czeka się z niecierpliwością.
Polecam trylogię nie tylko miłośnikom powieści obyczajowych, ale i historycznych, To książka, która nie pozwoli długo o sobie zapomnieć i na długo zapadnie w pamięci. I pamiętajcie nie jest ważne gdzie żyjemy, a z kim żyjemy co na kartach swojej powieści w cudowny sposób pokazuje autorka.


Moja ocena 10/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Videograf



czwartek, 9 maja 2019

Katarzyna Borowska, Anna Matusiak - Rześniowiecka Skazane. Historie prawdziwe


Data wydania: 13-03-2019
Wydawnictwo: Wielka Litera
Ilość stron: 352
ISBN: 9788380323285

62/2019

" Najlepiej nie mieć koleżanek i ze wszystkimi żyć dobrze, w zgodzie. Nie  mieć wrogów i nie mieć przyjaciół."

Z niekłamana przyjemnością sięgnęłam po Skazane. Historie prawdziwe, bo czasami lubię sięgnąć po historie, które pisze za nas życie. Możemy sobie planować, marzyć, a wystarczy chwila i wszystko obraca się w pył.
Autorki Skazanych zabierają nas do warszawskiego więzienia na Grochowie, gdzie dwanaście kobiet otworzyło się przed autorkami i opowiedziało co doprowadziło ich do tego miejsca. Opowiadają o swoim życiu tam za kratami, o życiu przed  i po, i przede wszystkim o wielkiej tęsknocie za domem, dziećmi, za normalnością.
Dwanaście kobiet, dwanaście różnych charakterów i dwanaście różnych wyroków, chociaż niektóre zostały skazane za to samo. Dzielą się z czytelnikiem swoim bagażem doświadczeń i ostrzegają przed miejscem, w którym nigdy nie chcielibyśmy się znaleźć. Bo nie oszukujmy się chyba nikt z własnej i nieprzymuszonej woli nie dałby się zamknąć za kratami bez możliwości wyjścia na spacer, bez przyjaciół, rodziny, domu i z możliwością kontaktu z najbliższymi raz w miesiącu. Brrr na samą myśl mam ciarki.
Przyznam szczerze, że jakoś najbardziej mną wstrząsnęła historia Wandy matki ośmiorga dzieci, która odbywa karę za zabójstwo jednego  nich. Syna, którego ciała nigdy nie odnaleziono. Kobieta twierdzi, że nie zabiła swojego dziecka, a chłopiec żyje i został oddany do nielegalnej adopcji. Być może i coś w tym jest, bo mały nie miał nawet nadanego numeru PESEL, a ośrodek, w którym maluch przebywał jakoś umywa łapki. Ostatnio głośno jest w telewizji o ludziach, którzy latami siedzieli niewinnie, więc może i tak jest w przypadku Wandy. Może ktoś powinien się tym zająć i wyjaśnić sprawę raz na zawsze?
Jeden wniosek nasunął mi się po przeczytaniu tej książki. Wpływ na to kim jesteśmy ma w dużej mierze środowisko, z którego się wywodzimy, a splot niefortunnych zdarzeń może nas doprowadzić do takiego miejsca, gdzie przebywają bohaterki książki. Wiele ze skazanych miało do czynienia z narkotykami i często przestępstwa, których się dopuszczały to właśnie pod ich wpływem. To jakaś plaga dzisiejszych czasów, niestety.
Książkę przeczytałam z dużym zainteresowaniem,ale dawkowałam ją sobie, bo nie byłam w stanie przeczytać jej za jednym posiedzeniem. Za dużo bólu i cierpienia jak dla mnie. I chociaż większość siedzi jak twierdzi za niewinność to historie skazanych mną wstrząsnęły. Nie wiem ile jest szczerości w opowiadaniach skazanych kobiet, ale wiem na pewno: nigdy nie chciałabym się znaleźć w takim miejscu.


Moja ocena 7/10

środa, 8 maja 2019

Katarzyna Janus Piękni ludzie



Data wydania:25-05-2019
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Ilość stron: 315
ISBN: 9788366004504


61/2019

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA


" Czy zatem wszystko, co dzieje się w życiu człowieka, jest tam gdzieś na górze przez kogoś zaplanowane? A jeżeli tak, to czy nic w naszym życiu nie zależy od nas samych? Czy nie jesteśmy właścicielami swojego życia, a jedynie pionkami na szachownicy? Pół biedy, kiedy zdarzenia mają szczęśliwy finał. A jeśli happy endu brak? Do kogo mieć wówczas pretensje? Do kogo mieć żal?

Kolejna książka, która ujrzy światło dzienne na Warszawskich Targach Książki. Miałam ten zaszczy i niebywałą przyjemność przeczytać ją przed premierą, gdyż objęłam ją swoim patronatem. I wiecie co? jestem niebywale dumna i szczęśliwa, bo nie dosyć, że to piękna i wzruszająca historia to jeszcze napisana przez moją ulubioną pisarkę, której książki biorę w ciemno, bo wiem, że s gwarancją dobrej babskiej literatury i napisane są ze smakiem i lekkością.

"Błądzimy w poszukiwaniu miłości, tej jednej jedynej, przemierzamy dalekie kraje, doświadczamy różnych związków i przygód. A kiedy rozczarowani zdajemy sobie sprawę, że tej miłości nie znaleźliśmy i z nosem spuszczonym na kwintę wracamy do domu, okazuje się, iż ta miłość cały czas tu na nas czekała. Jednak nie przekona nas o tym fakcie nic i nikt, dopóki sami tego nie zrozumiemy."

Nic w życiu nie zdarza się przypadkiem. Czy rzeczywiście tak jest, że wszystkie nasze ścieżki są już z góry zaplanowane? Weronika przekonała się o tym na własnej skórze. Przypadek sprawił, że nasza bohaterka została potrącona przez samochód prowadzony przez Jędrzeja Kozińskiego. Trafia na stół operacyjny, ale jej kręgosłup wymaga rehabilitacji. Wszystko wskazuje na to,że dziewczyna będzie jeszcze kiedyś chodzić, ale czeka ją dług, bolesna i mozolna rehabilitacja.  Rafał Jaworski to lekarz z powołania, który mając na względzie dobro naszej bohaterki kieruje ją do ośrodka w Górznie. Ten pięknie położony oddział rehabilitacyjny mieści się w pałacu, który niegdyś był własnością Anne Marie Muller. Czy to otoczenie sprawia czy pamiętnik czytany przez naszą bohaterkę, ale w nocy wędruje ona między teraźniejszością, a rokiem 1938. Marzenia senne? Być może, ale w tych swoich wędrówkach spotyka ludzi, z którymi obcuje na co dzień, Jest Jędrzej, sprawca jej nieszczęścia, który w tamtym świecie uchodzi za narzeczonego naszej Weroniki. Jest doktor Rafał, który kocha się  skrycie w naszej Weronice i w tym świecie i tamtym. Kogo wybierze nasza bohaterka? Tego, który sprawił, że dziewczyna uczy się życia od nowa czy tego, który otacza ją opieką ? Co sprawiło, że Weronik wędruje między światami? I jak to możliwe, że przedmioty stamtąd odnajduje w teraźniejszości? Musicie koniecznie sięgnąć po Pięknych ludzi, bo Katarzyna Janus stworzyła po raz kolejny książkę, od której nie sposób się oderwać. Książkę, którą czyta się zachłannie żałując jednocześnie, że tak szybko się kończy.
Polubiłam się z głównym bohaterami od pierwszej strony. Polubiłam Weronikę z jej snami i Jędrzeja z jego rozterkami, bo choć policja uznała, że nie spowodował on wypadku to jednak dręczą go wyrzuty sumienia. Dlaczego ? A już moje serce podbił Rafał Jaworski ze swoja prawością i szlachetnym postępowaniem, bo choć od pierwszego spojrzenia zaiskrzyło coś między nim a Weroniką to w relacji pacjent - lekarz nie wyglądało to dobrze i... No właśnie i:) I chociaż chciałabym Wam zdradzić jak najwięcej i zachęcić do lektury Pięknych ludzi to nie mogę, bo nie chcę zdradzać treści i odbierać Wam przyjemności czytania.
I chociaż na początku miałam obiekcje przed tą lekturą, bo zdawało mi się, że o poruszanie między światami jest nie dla mnie to Katarzyna Janus szybko mnie z tego błędu wyprowadziła. To rewelacyjna lektura, która ma niestety jeden minus, za szybko się kończy. Ale tak to już jest, że Boże Narodzenie, które tak wszyscy kochamy jest raz w roku i zdawałoby się, że dopiero się zaczęło, a już się kończy. To i tak samo jest z książkami ulubionych autorów: ledwo zaczynasz czytać, a tu już koniec. Na szczęście czytałam ebooka i jak tylko dotrze do mnie wersja papierowa to zrobię sobie kolejną ucztę literacką i przeczytam jeszcze raz :)



Moja ocena 9/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro


sobota, 4 maja 2019

Anna Maria Mittek Pożegnaj się, Leo


Data wydania: 25-05-2019
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Ilość stron: 326
ISBN:9788366004528

60/2019

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Na Warszawskich Targach Książki będą miały miejsce trzy premiery, które Biblioteczka u Rudej objęła swoim patronatem. Jedną z nich jest Pożegnaj się, Leo Anny Marii Mittek debiutującej autorki, którą miałam przyjemność przeczytać na prawie miesiąc przed premierą. I powiem Wam, że to udany debiut, który czyta się z prawdziwą przyjemnością.  Chociaż książek obyczajowych jest wiele to Pożegnaj się, Leo ma w sobie coś co sprawia, że książka zapada w pamięć i cieszę się, że będę miała okazję poznać dalsze losy bohaterów.
Robert Kazar zwany przez wszystkich Kaz to były żołnierz, który nie umie sobie poradzić z utratą ukochanej Leo. Obwinia siebie za jej śmierć, a to za sprawą klątwy, która została rzucona na niego podczas jednej z misji w Iraku. To wtedy usłyszał:
" Bądź przeklęty! Niech umrze to, co kochasz,a miłość twa nie zgaśnie".
Klątwa się spełniła i nasz bohater odwiedza swoją ukochaną Helenę na cmentarzu. Aby zagłuszyć ból i samotność każdy wieczór spędza w Sweet Leoness barze, gdzie poznał Leo. To alkohol pomaga mu zasnąć bladym świtem. Na szczęście nasz bohater pracuje w domu, to zdolny informatyk.
W barze pracuje też Kira i pewnego dnia prosi naszego bohatera o pomoc. Okazuje się, że związała się z damskim bokserem, który to na niej wypróbowuje siłę swoich mięśni.
Zamieszkują razem. Ona wynajmuje od niego pokój, a on czuje się lepiej mając kogoś u swego boku. Jak skończy się historia Kiry i Kaza? Czy nasi bohaterowie tak potłuczeni przez los będą umieli znaleźć oparcie w drugiej osobie? Czy będą sobie umieli zaufać? Przekonajcie się sami, bo Pożegnaj się,Leo to wyjątkowo udany debiut.
Anna Maria Mittek oddała w ręce czytelnika historię przepełnioną bólem, strachem i łzami. Napisana lekkim plastycznym językiem sprawia, że czyta się niezwykle łatwo i przyjemnie. Bohaterów nie sposób nie lubić, są wyraziści i zupełnie różni, a jednak coś ich połączyło. Co? Tego dowiecie się sięgając pi Pożegnaj się, Leo.
Nie ma tak, ze będę lała tylko lukier, bo strasznie zirytował mnie fragment, gdzie nasi bohaterowie spotykają się w rodzinnym domu Kiry. To wypytywanie jej ojca o zawód, zarobki i status społeczny Kaza wydawały mi się zupełnie niepotrzebne, a może takie są realia w małomiasteczkowych społecznościach? A może to wina Kiry, która zamiast powiedzieć prawdę udawała studentkę? Nie wiem jaki był zamysł autorki, ale ten fragment zupełnie do mnie nie przemówił.
To książka o utraconej miłości i konieczności radzenia sobie z rzeczywistością, o żałobie i bólu jaki odczuwamy po stracie najbliższej osoby, ale też i książka o przyjaźni i nadziei na lepsze jutro, bo przecież zawsze po nocy przychodzi dzień.
Podsumowując mogę tylko zachęcić do przeczytania Pożegnaj się, Leo, bo to udany i obiecujący debiut, obiecujący tym bardziej, że będzie kontynuacja losów naszych bohaterów i ja z pewnością po nią sięgnę.

Moja ocena 8/10


Za możliwość objęcia patronatem i przeczytania książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro


czwartek, 2 maja 2019

Kamila Cudnik Historie milosne


Data wydania: 30-04-2019
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 416
ISBN: 9788381166133

59/2019


"Mówi się, że każdy jest kowalem własnego losu, ale on uważał, że swój los kształtuje się najczęściej nieświadomie. Większość z nas nie potrafi zobaczyć, do  czego prowadzą jego wybory. I mało kto potrafi na chłodno rozważyć wszystkie możliwości, jakie się przed nim rysują."

I znowu zaczynam miesiąc od debiutu. Tym razem Kamila Cudnik i Historie miłosne wpadły z premedytacją w moje ręce. I mogę tylko zdjąć czapkę z głowy po to, aby autorce pogratulować tak rewelacyjnego debiutu. Zaskoczyła mnie ta książka i powiem szczerze, że spodziewałam się jakiegoś kolejnego taniego romansidła, a dostałam doskonały thriller psychologiczny, który niesamowicie mnie zaskoczył. Książkę czyta się od pierwszej do ostatniej strony z zapartym tchem,a i tak autorka zaskakuje, nic tu nie jest przewidywalne.
Sara to młoda kobieta robiąca doktorat, jest żoną Tomasza, właściciela kancelarii adwokackiej. Zdawałoby się, że mają wszystko: są młodzi, mają dobrą pracę, stabilizację, zdawałoby się, że powinni żyć pełnią życia.Zdawałoby się para idealna. To wszystko pozory, bo Tomasz szuka szczęścia gdzie indziej, zdradza Sarę i nasi bohaterowie jakoś nie nadają na tych samych falach. Przypadek sprawia, że Sara poznaje Sergiusza, korespondenta wojennego i kolegę ze szkolnej ławki Tomasza. Między mężczyznami nie ma jednak przyjaźni, dzieli ich sprawa sprzed lat, tajemnica z przeszłości, która na zawsze zniweczyła męską przyjaźń. Co wydarzyło się przed laty tego dowiecie się z kart Historii miłosnych? Co musi się stać żeby Sara przekonała się, że jej małżonek to potwór w ludzkiej skórze?
Zaskoczyła mnie ta książka dojrzałym warsztatem autorki, strona po stronie wyjaśnia zawiłości sprzed lat, które wskakują jak puzzle na swoje miejsce, Historie miłosne napisane są lekkim i plastycznym językiem, a wszystko spaja się w idealnie zamkniętą całość, którą czyta się z zapartym tchem. Wykreowani bohaterowi są wyraziści i barwni. Niektórych polubiłam od pierwszej strony, ale z Tomaszem było mi od samego początku nie po drodze. Oślizgły i lepki typ, z  którym  nie chciałabym mieć do czynienia. Sergiusz od pierwszej strony zdawał się być poukładanym i zdrowo myślącym mężczyzną, a już opis jego pobytu w ogarniętej wojną Syrii to prawdziwy majstersztyk pisarski Pani Cudnik. Autorka pokazała bez ubarwień piekło na ziemi, które sami sobie zgotowali ludzie i zrobiła to w taki sposób, że niemal słyszy się strzały karabinów i wybuchające bomby.
To powieść o przyjaźni i tajemnicach z przeszłości, miłości i pasji. To nietuzinkowa powieść, od której nie sposób się oderwać i na pewno warto zapamiętać nazwisko autorki, bo usłyszymy o nim jeszcze nie raz. Polecam ten niezwykle udany debiut, który nie raz i nie dwa Was zaskoczy.


Moja ocena 9/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwu Zysk i S-ka