sobota, 17 maja 2025

Monika Raspen Czartoryska. Opowieść o matce


 Data wydania: 28-05-2025
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 448
Cykl: Czartoryska 

25/2025

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

28 maja będzie miała premierę Czartoryska. Opowieść o matce, która jest drugą częścią cyklu Czartoryska. Dzięki uprzejmości Moniki Raspen miałam przyjemność delektować się książką na dwa tygodnie przed premierą. I tak jak mnie pierwsza część urzekła tak w drugiej się zakochałam, bo autorka ma niezwykły dar snucia opowieści, które czytają się same i z żalem patrzymy na ubywające strony. To była niesamowita i niezapomniana podróż do świata XVIII wiecznej arystokracji. Czytając tak sobie pomyślałam, że gdybym w czasach licealnych miała taką nauczycielkę historii to na próbnej maturze Bona żyłaby tyle ile żyła, a nie jak w moim wykonaniu dwieście lat. maturę zdałabym śpiewająco, bo opowieść Moniki Raspen nie tylko przybliża nam historię, ale robi to w sposób perfekcyjny, nie nagina faktów, opiera się na autentycznych źródłach i wkłada ogrom pracy w stworzenie swojej historii. Pierwszy tom Czartoryskiej był świetny i autorka sama sobie postawiła wysoko poprzeczkę. Czy druga część jest równie dobra? Moim zdaniem jest jeszcze lepsza i przyznaję, że aż się boję jakie emocje zaserwuje nam autorka w kolejnych powieściach, bo z każdą kolejną jest lepiej i lepiej. Szczerze mówiąc dzięki książkom Moniki pokochałam historię i żałuję, że tak późno odkryłam fakt, że można się nimi delektować  i smakować jak najlepszym daniem.
Tym razem mamy okazję śledzić losy młodej Marii Czartoryskiej, która została zmuszona do małżeństwa z Ludwikiem Wirtemberskim I jeśli myślicie, że to idealne małżeństwo to Monika Raspen szybciutko wyprowadzi Was z błędu. Zdawać by się mogło, że Czartoryskim nie brakuje niczego, posiadają pozycję, majątek i dużo znaczą na politycznej mapie Europy. Małżeństwo powinno nie tylko przypieczętować ich poczynania, ale i zapewnić ciągłość rodu. Wirtemberski okazuje się być człowiekiem uzależnionym od alkoholu, hazardu i tak brutalnym, że Maria niejednokrotnie musi ukrywać dowody jego "miłości". Dziewczyna jest praktycznie pozostawiona sama sobie, a jej matka Izabela początkowo nie zauważa problemów małżeńskich córki. Dramat rozgrywał się za drzwiami pałacowymi, a rozwód w tamtych czasach nie wchodził w rachubę, bo małżeństwo było kontraktem, w którym nawet wyznaczano czas jaki małżonka mogła spędzać u swoich rodziców. Wyobrażacie to sobie w dzisiejszych czasach? Jasne, że nie brakuje damskich bokserów, ale przynajmniej kobieta ma wybór, bo może odejść. W czasach Czartoryskich musiała uzyskać zgodę rodziców. Czy młoda Maria będzie umiała się przeciwstawić mężowi? Czy może w końcu odnajdą się i porozumieją? Tego dowiecie się sięgając po Czartoryską. Opowieść o matce.
Ta książka to skarb, który czytałam momentami z przerażeniem w oczach i obawą o losy naszej bohaterki. To powieść napisana z niesamowitym rozmachem przy zachowaniu faktów historycznych. Mamy tutaj Rewolucję Francuską, i upadek monarchii, mamy króla elekcyjnego i świat na krawędzi przemian. Ale przede wszystkim mamy tutaj kobiety. Kobiety, które w świecie zdominowany przez mężczyzn próbowały liczyć się na arenie międzynarodowej, kobiety silne, które płacą za cudze ambicje i wreszcie kobiety, które żyły w świecie zdominowanym przez koneksje, konwenanse i pochodzenie. W świecie, w którym za zamkniętymi drzwiami rozgrywały się dramaty, a kobieta znaczyła tyle c zeszłoroczny śnieg.
Czartoryska. Opowieść o matce to niezwykle emocjonująca lektura, którą trudno odłożyć. Napisana z pasją, rozmachem, z przede wszystkim pięknym językiem. Okazuje się, że można napisać doskonałą powieść bez miliona erotycznych scen i bez wulgaryzmów, które mnie niesamowicie drażnią. Można napisać powieść, która nie tylko przybliża nam historię, ale i angażuje czytelnika. Powieść, która sprawia, że zapominamy o problemach codzienności i przepadamy na długie godziny. Pokochałam książki Moniki Raspen od pierwszego spotkania i wiem, że ta miłość pozostanie we mnie na zawsze, bo są autorzy i Autorzy, są książki i Książki, które zasługują na to, aby o nich mówić często i głośno.
Polecam Wam z całego serca i jestem przekonana, że zachwycicie się tą powieścią tak jak ja.
Niestety przeczytałam wszystkie dostępne na rynku tytuły autorki i nie pozostaje mi nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i przeglądać zapowiedzi wydawnicze.


Moja ocena 10/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce, Monice Raspen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz