Data wydania: 15-07-2025
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 400
Cykl: Lwowska opowieść
38/2025
To już ostatnie spotkanie z bohaterami Lwowskiej opowieści i strasznie żałuję, że już nie spotkam Rebeki, Danki i Bronki. Zapach bajgli z makiem to cudowne zwieńczenie cyklu, przy którym wylałam morze łez. Szkoda, że autorka zaplanowała tylko trzy części, bo to jedna z tych książek, które można czytać bez końca. Zżyłam się niesamowicie z bohaterami, którzy są jedyni i niepowtarzalni, z charakterem, pełni determinacji i miłości do miejsc, w których się urodzili.
Wojna się skończyła i nasi bohaterowie zamiast wieść spokojne życie zmuszeni byli opuścić ukochany Lwów, opuścić uliczki, które znali od dziecka, groby najbliższych i smaki wśród których dorastali, bo nigdzie nie smakuje chleb tak jak w ojczyźnie. Cos sama na ten temat wiem, ba kręcę się między Polską, gdzie mam dom i rodzinę, a Niemcami, gdzie mam pracę. Jak wracam to pierwszą rzeczą jest kromka chleba z masłem taka nasza, pachnąca i chrupiąca.
Jak pamiętacie Reba jest Żydówką i dzięki determinacji Michała udało jej się przeżyć wojnę. Schowana przed oczami okupanta, zaszczuta jak zwierzę, siedząca w swojej kryjówce dnie i noce, ale dała radę. Jej wola przeżycia była silniejsza i wydawać by się mogło, że po ukończeniu wojny będzie mogła żyć pełną piersią, Nic bardziej mylnego, bo Lwów przestał być polski i na każdym kroku czekały represje. To i macki SB, które sięgały każdego spowodowały, że Reba i jej najbliżsi przenoszą się do Krakowa. Próbują związać koniec z końcem, ale powojenne życie nie jest usłane różami. Po długich dysputach i dyskusjach postanawiają przez zieloną granicę dostać się na Zachód. Czy wszystkim uda się przedrzeć i ułożyć sobie życie na nowo? Czy dadzą radę i jak potoczą się ich losy tego dowiecie się sięgając po Zapach bajgli z makiem Katarzyny Majewskiej - Ziemby.
Wiecie, że kocham sagi, a Lwowska opowieść zaspokoiła mój czytelniczy głód w 100 %. Chociaż nie ukrywam, że przykro mi się robi na myśl, że to już koniec. Katarzyna Majewska - Ziemba sprawiła, że zapomniałam o całym bożym świecie. Gary, pranie i sprzątanie poszły w odstawkę, bo ważniejsza byłą Reba i jej determinacja i siła. W trzech tomach mamy całą plejadę bohaterów, ale nie są oni przypadkowi, bo każdy wnosi coś do książki. Nawet czarny charakter okazał się nie być takim złymi pomógł na tyle na ile mógł. Autorka pisze tak plastycznie, że od samego początku wciąga nas w wir wydarzeń. Spacerujemy uliczkami Lwowa, trafiamy do getta i czujemy głód i strach jego mieszkańców, ukrywamy się raze z Rebą po to, aby za jakiś czas wylądować w bogatej Szwajcarii.
W cały cyklu znalazłam wszystko to za co kocham książki: śmiech, łzy, ból, strach i miłość. Autorka nie boi się prawdy historycznej i nazywa rzeczy po imieniu. Jestem pełna podziwu dla ogromu pracy, który włożyła Pani Katarzyna w napisanie Lwowskiej opowieści. Zazdroszczę wszystkim tym, którzy lekturę mają przed sobą, bo to kawał dobrej literatury. Już po pierwszej części widziałam, że autorka ma we mnie wierną czytelniczkę, a teraz jeszcze utwierdziłam się w tym przekonaniu. Będę śledzić zapowiedzi wydawnicze i wypatrywać nazwiska Katarzyny Majewskiej - Ziemby, bo wiem, że mogę liczyć na dobrą lekturę.
Moja ocena 10/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Replika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz