poniedziałek, 3 lutego 2025

Lucinda Riley Dziewczyna z wrzosowisk

 


Data wydania: 25-09-2025
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 512
Tłumaczenie: Anna Esden-Tempska

7/2025

Zakochałam się w okładce i jak tylko wyczaiłam promocję to wiedziałam, że książka będzie moja. To chyba najpiękniejsza okładka jaką kiedykolwiek w życiu widziałam i z pewnością zajmie zaszczytne miejsce na mojej półce. Okładka okładką, ale treść to jak dla mnie prawdziwy majstersztyk.  Ta książka jest idealna i spełniła moje oczekiwania nie w 100, ale w 200 %. Po lekturze Dziewczyny z wrzosowisk postanowiłam przeczytać wszystko co wyszło spod pióra autorki, bo jak się okazało do tej pory przeczytałam trzy książki Lucindy Riley. Myślę, że jak mi się uda przeczytać jedną miesięcznie to będzie dobrze, a już najbardziej marzę o cyklu Siedem sióstr, który kusi mnie już od lat i jakoś nie miałam okazji się za niego zabrać. Trochę wstyd, przyznaję. 
Dziewczyna z wrzosowisk rozgrywa się w dwóch ramach czasowych w angielskim Yorkshire i trzydzieści lat wcześniej w Treblince. W latach siedemdziesiątych poznajemy Leah Thomson młodą, piękną dziewczynę, która nie zdaje sobie do końca sprawy ze swojego uroku i urody. Podczas wakacji Leah pomaga mamie w prowadzeniu domu tajemniczej malarki Rose. To u Rose ma spędzić wakacje jej bratanek. Między młodymi od samego początku iskrzy i spędzają ze sobą każdą wolną chwilę. Podła intryga osoby z najbliższego otoczenia sprawia, że młodzi ludzie ze sobą zrywają.
Dawida i Różę poznajemy w okupowanej Polsce. Ociec to znany i ceniony malarz, a matka z miłości opuściła Anglię. Rodzice naszych bohaterów zostali zabrani przez Niemców. Dawidowi i Róży udawało się ukryć do czasu, gdy i oni wpadli w ręce okupanta, zostali wywiezieni do obozu w Treblince. Udało im się przetrwać dzięki talentowi: Dawid był wirtuozem skrzypiec, a Róża przepięknie malowała. Znieśli upokorzenie, głód, poniżenie  i strach, ale na szczęście udało im się zbiec. Po pobycie w obozie przejściowym w Austrii wyjechali do Anglii, gdzie mieli trafić pod opiekę nigdy niewidzianych dziadków. Czy tak rzeczywiście się stanie? Czy dziadkowie, którzy wyrzekli się córki przygarną pod swój dach dwójkę nieznajomych dzieci? Czy przyszłość da o sobie zapomnieć czy też już na zawsze będą zmagać się z traumą. Odpowiedź na te pytania znajdziecie w książce Lucindy Riley Dziewczyna z wrzosowisk.
Ta książka mnie zachwyciła od pierwszej strony i chociaż nie należy do najcieńszych to żałowałam, że już zbliżam się do końca. To piękna wielowątkowa powieść, w której teraźniejszość przeplata się przeszłością. To książka pełna urokliwych wrzosowisk w Yorkshire i bólu i cierpienia Treblinki. To książka pełna pokazów mody i obrazów, pełna kolorów i zapachów. Ja jestem oczarowana i mogę tę książkę śmiało polecić każdemu miłośnikowi tak powieści obyczajowych jak i sag. Polubiłam się z Leah chociaż momentami wydawał mi się zbyt wyidealizowana, polubiłam się z Brettem. Każdy z bohaterów, których poznajemy w książce wnosi coś do sprawy, jest wyrazisty i wie czego chce. Nie brakuje w książce również czarnego charakteru, który mam nadzieję skończył na samym dnie piekła.
Dziewczyna z wrzosowisk to książka, która ma w sobie wszystko to co lubię w książkach i za co je kocham. Fenomenalna i zapadająca w pamięci na długi czas.
Polecam Wam gorąco.

Moja ocena 9/10

2 komentarze: