Data wydania: 23-04-2025
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 408
22/2025
Na Widunkę Joanny Tekieli trafiłam przez zupełny przypadek, bo zamawiałam w Wydawnictwie Filia zupełnie inna książkę, a po otwarciu paczki czekała na mnie niespodzianka w postaci Widunki. Oczywiście, że jako sroka okładkowa zachwyciłam się okładką, przeczytałam opis i lekko zwątpiłam czy uda mi się przeczytać najnowszą książkę Joanny Tekieli. Na szczęście moje obawy okazały się zupełnie nie na miejscu i dziękowałam w duchu Wydawnictwu Filia za pomyłkę. Książkę czyta się świetnie, przesycona zapachami, wierzeniami i obrzędami sprawia, że to doskonałą lektura na wieczór, gdy z kubkiem herbaty usiadłam w moim ulubionym fotelu. To też książka pełna magii i myślę, ż gdyby autorka umieściła ją współcześnie to też znalazłoby się wielu głupiad, które nas otaczają.
Joanna Tekieli zabrała mnie w podróż do Wiklińca, gdzie poznajemy młodą Mirę, która lubi chodzić własnymi ścieżkami, a ograniczenia narzucane przez starszyznę, która niepodzielnie rządzi wioską. Mieszkańcy Wiklińca trudnią się wyplataniem wikliny, a ich życie wyznaczają pory roku. Tutaj każdy zna swoje miejsce i wie czym powinien się zajmować. W osadzie Miry kobiety nie mogą jeździć konno, bo nie będą mogły mieć potomstwa, nie wolno im strzelać z łuku, nie wolno jeździć razem z mężczyznami na handel, a przede wszystkim nie wolno przekraczać linii lasu. Mira nie umie się podporządkować wszystkim ograniczeniom i stereotypom. Podpada starszyźnie i ci postanawiają ją wydac za statecznego wdowca, który ma utemperować krnąbrną dziewczynę. Na szczęście nasza bohaterka umie postawić na swoim. Mira postanawia odejść z Wiklińca. Czy uda jej się zobaczyć jak żyją inni? Czy nie rozczaruje jej świat poza Wiklińcem? I kogo pozna podczas podróży? Tego dowiecie się sięgając po najnowszą książkę Joanny Tekieli Widunka.
Joanna Tekieli stworzyła niezwykła książkę o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. Książkę, w której nieustannie wędrujemy, poznajemy zwyczaje naszych przodków, uczymy się tkać, lepić garnki i wyplatać kosze. Książka pokazuje, że nie należy się bać marzeń, nie należy się poddawać stereotypom i zawsze trzeba znaleźć w sobie odwagę na wyjście poza strefę swojego komfortu i mieć odwagę żyć po swojemu.
To świetnie napisana książka, która ma jeden zdecydowany minus. Jaki? Ano taki, że na końcu przeczytałam koniec tomu pierwszego. Z jednej strony to minus, ale z drugiej strony będzie okazja po raz kolejny spotkać się z Mirą, której życie z pewnością się zmieni.
Polecam Wam serdecznie.
Moja ocena 8/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuje serdecznie Wydawnictwu Filia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz