wtorek, 10 września 2024

Wiktoria Gische Ostatnie dni beztroski



Data wydania: 29-052024
Wydawnictwo: Mando
Ilość stron: 368
ISBN: 9788327738288

21/2024

W końcu za oknem zrobiła się pogoda jaką lubię, bo przyznaję, że upały dały mi w tym roku w kość. Wraz z nastaniem pogody, która sprzyja czytaniu przychodzę do Was z recenzją pierwszej części Sagi Estery. Książka dotarła do mnie dawno, ale nie ukrywam, że dopiero jak dostałam od Wydawnictwa Mando propozycję zrecenzowania drugiego tomu to przypomniałam sobie o jej istnieniu. A że wczoraj było deszczowo i przyjemnie, a ja miałam jeszcze dzień wolny to przysiadłam i zatopiłam się w lekturze.
Autorka w Ostatnich dniach beztroski zabiera nas do roku 1933 gdzie poznajemy rodzinę Kaufmannów. Estera i Aleksandra to córki właściciela krakowskiego domu towarowego i jak nie trudno się domyślić to Żydówki Estera jest uzdolniona plastycznie i jej marzeniem jest studiować na Akademii Sztuk Pięknych. Na balu przebierańców w Wiedniu młoda kobieta poznaje Svena i jak to  przypadku młodych ludzi bywa, trafia ich strzała Amora. Rodzina Svena mocno angażuje się  działalność Hitlera, a jego brat znajduje zatrudnienie w Dachau. Czy taka konfiguracja ma szansę na stworzenie czegoś trwałego. Czy Sven i Estera będą żyli długo i szczęśliwie? Nie wiem, ale mam nadzieję, że wszystko wyjaśni się w drugiej części. Chociaż mając na względzie lata, w których toczy się powieść to jestem sceptycznie nastawiona do happy endu. Rodzice Estery nie są przychylni temu związkowi, a i sen z powiek spędza im Aleksandra, która wikła się z związek z dużo starszym, żonatym Anglikiem.
W Ostatnich dniach beztroski romantyczne wątki Estery i Aleksandry przeplatają się niczym wątki w osnowie, ukazują siłę pierwszej prawdziwej miłości, która potrafi wszystko przezwyciężyć. 
Autorka z precyzja zegarmistrza oddała klimat tamtych lat, zadbała o każdy najdrobniejszy detal historyczny, w którym splatają się losy bohaterów. Wiedeń, Londyn, Kraków, Monachium i Dachau miasta, w których toczy się codzienne życie, nad które nadciąga groza i niepewność. Mnie jak zwykle najbardziej poruszył wątek Dachau, w którym zginął brat mojej Babci. Zginął to chyba złe słowo. On został zamordowany.
Wiktoria Gische stworzyła niezapomnianą powieść, która na długo zapadnie w mojej pamięci. Prawda historyczna przeplata się z fikcją literacką, sukcesy z porażkami, a miłość z odtrąceniem, niepewność jutra z teraźniejszością. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji przeczytać Ostatnich dni beztroski to sięgnijcie koniecznie po książkę. Ja dzisiaj już wyjeżdżam do pracy, ale w drodze do Niemiec z pewnością będą towarzyszyć mi Pierwsze dni niepokoju.
Polecam z całego serca zarówno miłośniczką sag, powieści historycznych jak i romansów. Każdy w tej niezapomnianej książce znajdzie coś dla siebie.
 


Moja ocena 8/10



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Mando

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz