piątek, 3 stycznia 2020

Agnieszka Olejnik Rozmerdane święta


Data wydania: 13-11-2019
Wydawnictwo:Kobiece
Ilość stron: 336
ISBN: 9788366436237

"Życie jest rzeką, płynie tylko w jedną stronę i nawet jeśli zdarzają się meandry, te ostre zakręty, kiedy przez chwile wydaje nam się, że jesteśmy bardzo blisko czegoś, co już było - to przecież taki meander nigdy nie stanie się kołem. Nie wejdziemy drugi raz do tej samej rzeki."

Mamy styczeń, a ja dalej w świątecznej tematyce i tak sobie planuję do Wielkanocy, a kto mi zabroni? U mnie święta były rozmiauczane, a nie  rozmerdane z racji ilości kotów, które mamy na stanie. Co ja mam poradzić, że każdego bezpańskiego zwierzaka mi szkoda i gdybym miała tylko możliwość to zapewniłabym schronienie wszystkim.
Rozmerdane święta urzekły mnie nie tylko okładką,ale i opisem:
" Szukasz bożonarodzeniowej powieści o miłości?Jesteś na najlepszym tropie!
Olgierd oddaje się pracy polonisty.
Krystyna ubolewa nad kawalerskim życiem swojego syna.
Świat Sary kompletnie się zawalił.
Stanisława opuściła żona, a Małgorzata odczuwa trudy samotnego macierzyństwa.
Pewne zbiegi okoliczności całkowicie odmienią losy tych pozornie przypadkowych osób i sprawią, że nadchodzący czas nabierze prawdziwie świątecznego blasku.Szczególnie gdy na horyzoncie pojawi się wychudzona, schorowana znajda - kundelek Ziyo, który całkowicie odmieni los....nie tylko swojego właściciela."
Agnieszka Olejnik w swojej najnowszej książce oddała znakomicie klimat bożonarodzeniowych świąt i atmosferę, która zawsze im towarzyszy. Stworzyła piękną i niesłychanie wzruszającą powieść, która bawi, wzrusza i sprawia, że ma się ochotę natychmiast przygarnąć czworonoga :) czyli coś dla mnie chociaż obawiam się, że mąż mógłby już kolejnego nie strawić. I chociaż fabuła Rozmerdanych świąt jest naiwna i przewidywalna to w zupełności nie przeszkadza to z znakomitej lekturze z kubkiem herbaty i...rudym kotem przy boku, bo Ruduś nie opuszcza mnie na krok i leżał koło mnie non stop.
Olgierd jest singlem, który wyprowadził sie od nadopiekuńczej matki, Krystyny, pracuje w szkole jako polonista i od lat podkochuje się w swojej koleżance Sarze. Niestety plotka sprawiła, że Sara widzi w nim tylko przyjaciela i powierza mu nawet najbardziej intymne sekrety ze swojego życia. Bo czy można zakochać się w geju? Matka Olgierda pracuje w sklepie z torebkami, którego właścicielem jest Stanisław. Stanisława opuściła żona i to właśnie Krystynie wylewa swoje żale i zmartwienia. Poznajemy jeszcze Małgorzatę, którą po śmierci córki i po tym jak się okazało,że syn Marcin prawdopodobnie będzie niepełnosprawny nie tylko fizycznie, ale i umysłowo, opuścił mąż. Małgorzata samotnie wychowuje syna,ale dokucza jej samotność i chciałaby mieć kogoś u swojego boku. Tylko czy będzie umiała zaufać?
Nie sposób teraz nie powiedzieć o najważniejszym bohaterze, Ziyo, którego Olgierd zupełnie przypadkowo znalazł ...w śmietniku. Ten maluch od samego początku skradł moje serce i bawił swoimi psotami do łez. Do łez wzruszyła mnie tez walka psiaka i jego właścicielem z nieuleczalną chorobą. Jeśli jesteście ciekawi jak potoczą się losy Ziyo to sięgnijcie koniecznie po  Rozmerdane święta. To książka, która uczula na krzywdę czworonogów, bo nie należy zapominać, że zwierzaki to nie tylko przyjemność, ale i obowiązek i koszty ( wiem co mówię, bo moje koty to studnia bez dna).Bardzo mi się podobała akcja, którą przeprowadziły schroniska w tym roku, ze mianowicie to, że wstrzymały w tym roku adopcje zwierzaków przed świętami.To genialne posunięcie według mnie, bo zwierzak to nie zabawka.
Widać, że autorka miała albo ma jakiegoś sierściucha, bo opisy psot Ziyo są niesamowicie realistyczne. No ale sami powiedzcie co ma zrobić taki mały psiak jak wszystko tak nęci zapachami,a już opis jak Ziyo rozprawił się kołnierzem pralki rozłożył mnie na łopatki. Od razu przypomniał mi się nasz Tami, którego musieliśmy niestety uśpić w zeszłym roku jak w kozaków, na które odkładałam ze trzy miesiące, czekałam na przecenę i w końcu oszczędzałam, żeby się nie zniszczyły zrobił model letni, zeżarł całe palce:) i co miałam zrobić? nic ) mogłam schować do szafki.
Jeśli lubicie książki, które śmieszą i wzruszają to koniecznie sięgnijcie po Rozmerdane święta Agnieszki Olejnik. Dla mnie ta książka to strzał w dziesiątkę.



Moja ocena 8/10






2 komentarze:

  1. Czytałam tylko jedną książkę tej autorki, ale bardzo mi się podobała, więc chętnie sięgnę po kolejne. 😊

    OdpowiedzUsuń