wtorek, 25 marca 2025

Marta Szarejko Masz to po mnie


 Data wydania: 26-02-2025

Wydawnictwo: Literackie

Ilość stron: 208

15/2025



Masz to po mnie Marty Szarejko to to rewelacyjna książka , która skłania do refleksji i przemyśleń. To książka dla kobiet i o kobietach, dla matki i córki o przekonaniach jakie dostałyśmy od naszych matek i babek. To forma rozmowy przeprowadzonej przez Martę Szarejko z psychoterapeutkami i psycholożkami.  Każdy rozdział to wypowiedź kobiety w wieku około czterdziestu lat, są matki, które urodziły się po wojnie, ale i te które urodziły się w latach 70 i 80, a więc moje pokolenie.

Moja babcia urodziła się długo przed wojną, moja mama urodziła się na jej początku, ja w latach 70. Babcia i mama dorastały w trudnych warunkach, dotknęły je bieda, głód i wojna. Pamiętam do dzisiaj jak moja Babcia mi opowiadała, że pruła worki jutowe, a z nich robiła swetry i sprzedawała po to, aby móc kupić chociaż trochę jedzenia dla mojej mamy i dwójki jej rodzeństwa, a mieszkała na wsi, więc teoretycznie powinno być jej łatwiej. Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że moja Babcia przekazała mojej Mamie, że o najbliższych należy dbać w każdych warunkach i na każdy sposób. To przekazała mi moja Mama, która dorastająca już po wojnie miała okazję się kształcić, podjąć pracę zawodową i wychować dwoje dzieci: ja i moja siostra. Wychowane zostałyśmy w czasach, gdy zmieniał się ustrój, obydwie skończyłyśmy studia, założyłyśmy rodziny i staramy się dbać o swoje gniazda. Czy współczesne czasy mi się podobają? Absolutnie nie i chociaż mamy wiele udogodnień i żyje się lepiej, łatwiej to ja zupełnie nie nadaję się do współczesności. Ani Babcia, ani Mama nie nauczyły mnie, że muszę przepychać się łokciami, nie nauczyły mnie braku szacunku i nie nauczyły mnie asertywności. Tego ostatniego akurat żałuję, bo czasami przydałoby się powiedzieć nie.

Marta Szarejko uświadomiła mi i otworzyła oczy jak proste zdania wypowiedziane przez Babcię czy Mamę wryły mi się w pamięć i wypowiadam jej równie chętnie jak one. To z jednej strony straszne i przerażające, a z drugiej uświadamiające nam fakt, że genów nie oszukasz. Ileż to razy dziwiłam się zachowaniu mojej Mamy, która wracała z pracy na etacie i potem skakała wokół ojca i nas. Myślałam sobie: rety kobieto weź i usiądź, tato ma ręce i może sobie sam zrobić herbatę czy kolację. Teraz zachowuję się zupełnie jak moja Mama. Mówię na to kwoczy instynkt, bo zawsze każdy musi się meldować czy dojechał na miejsce, czy nie jest głodny, czy nie jest mu zimno. 

Masz to po mnie Marty Szarejko to nie jest poradnik, ale zbiór uświadamiających wywiadów, otwierających oczy na wiele aspektów naszego życia. Świat idzie do przodu i to co było aktualne dla mojej babci czy mamy odeszło już do lamusa, ale wartości wpojone nam przez poprzednie pokolenia zostaną z nami i będziemy je przekazywać naszym dzieciom i wnukom. Nie wszystko co przekazywały nam matki, babki czy prababki było tylko dobre czy tylko złe. Trzeba to wszystko wyważyć i znaleźć złoty środek, który sprawi, że nam i naszym najbliższym będzie się żyło jak najlepiej.

Sięgnijcie koniecznie po Masz to po mnie Marty Szarejko, bo to mądra i wartościowa lektura.

Polecam!!!


Moja ocena 8/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu





Gerald Durrell Groch z kapustą


 Data wydania: 29-01-2025
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Ilość stron: 192
Tłumacz: Ewa Horodyska


14/2025

Opowiadania to forma literacka, po którą sięgam rzadko, a to z tego względu na to, że ledwo zacznę czytać,  a tu już koniec i jakoś ciężko mi się zawsze wciągnąć w treść. To chyba błąd, bo przy Grochu z kapustą Geralda Durrella bawiłam się doskonale. To kolejne nazwisko autora, po którego lekturę sięgnęłam po raz pierwszy. Gerald Durrell to nieżyjący już brytyjski autor, a także zoolog, konserwator przyrody, propagator wiedzy przyrodniczej i założyciel ogrodu zoologicznego na wyspie Jersey. W Grochu z kapustą na każdej stronie widać ogromne zamiłowanie autora do przyrody, świata roślin i zwierząt.
Groch z kapustą to zbiór pięciu opowiadań, które przenoszą nas w świat Durrella pełen szalonych przygód i świata zaskakujących zwrotów akcji. Każde opowiadanie toczy się też w innym zakątku świata. Już pierwsze opowiadanie przenosi nas na Korfu, gdzie autor opisuje wycieczkę urodzinową swojej matki, gdzie od samego początku nic nie jest zgodne z planem, a opis przenoszenia i przewożenia na łodzi zamrażarki sprawił, że banan nie schodził mi z ust. Moja chora wyobraźnia już to widziała. Należy tu również podkreślić niesamowity zmysł obserwacyjny autora i jego opis podejścia do życia Greków, a także jak na przyrodnika przystało przecudnych opisów wysp i morza. Aż chce się rzucić wszystko i spędzić malowniczy urlop na Korfu.
Drugie opowiadanie przenosi nas do Londynu, gdzie 16- letni już Gerald terminuje w sklepie ze zwierzętami i oprócz ogromnej wiedzy w tym zakresie wykazuje się też niezwykłym zmysłem strategicznym. Dlaczego? Sięgnijcie po Groch z kapustą i przekonajcie się sami.
W Grochu z kapusta wybierzemy się też do Afryki, do kliniki leczącej zaburzenia nerwowe i oczywiście na randkę i to z dziewczyną, która została z autorem na kilka lat.
Generalnie Groch z kapustą Geralda Durrella to świetny zbiór opowiadań, który bawi, przenosi w świat pasji Durrella, ale i zmusza do refleksji. Wydawca zapewnia, że nie spocznę dopóki nie poznam wszystkich opowieści autora. Ale czy tak się stanie? Pewnie tak, ale w natłoku nowości wydawniczych nie jest to moim priorytetem. Niemniej książka sprawiła, że oderwałam się od codziennych zmartwień i kłopotów i spędziłam z nią bardzo przyjemnie czas. Czas ostatnio dla mnie niełatwy, ale takie niestety jest życie.

Moja ocena 7/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwu Noir sur Blanc

niedziela, 23 marca 2025

Max Czornyj Escobar


Data wydania: 26-03-2025
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron:304
ISBN: 9788384020739

13/2025


Nazwisko Max Czornyj jest znane miłośnikom literatury, ale dla mnie to było pierwsze spotkanie z twórczością autora. Pierwsze, ale nie ostatnie, bo po lekturze Esobara, który będzie miał premierę 26 marca moja lista książek do przeczytania znowu się wydłużyła. Jezu mi naprawdę życia nie wystarczy ma przeczytanie chociaż  części książek, które ciągle dopisuję i dopisuję. Nie wspomnę  już o tym, że marnuję czas oglądając jakieś bzdury w internecie i dopiero potem przychodzi refleksja, że znowu godzina uciekła mi z życia i przez ten czas mogłam przeczytać pół książki Jak mówi stare przysłowie "mądry Polak po szkodzie".
Książka Maxa Czornyj oparta jest na faktach i przedstawia nam życie Pablo Esobara, o którym każdy z nas chociaż raz słyszał. Kolumbijski baron narkotykowy  zwany "królem kokainy" , który stał się jednym z najbogatszych ludzi dzięki przemytowi kokainy do USA . Najbardziej bezwzględny i brutalny, który nie wahał się przed niczym i jak sam siebie określał był Bogiem, panem życia i śmierci. Z jednej strony morderca, a z drugiej mąż i ojciec kochający żonę i dzieci. Chociaż zupełnie nie przeszkadzało mu mieć tabuny kochanek na boku. Za pieniądze mógł mieć wszystko. Nie będę Wam opowiadać o życiu i śmierci tego człowieka o skomplikowanej osobowości, bo jeśli lubicie książki oparte na faktach to z pewnością sięgniecie po Escobara Maxa Czornyj.
Zachwycił mnie styl autora, jego lekkość pióra i pierwszoosobowa narracja, które sprawiły, że od książki nie sposób się było oderwać. Autor z precyzją balansuje między fikcją, a prawdą. Przedstawia nie tylko losy Pablo Escobara, ale i Kolumbie lat 80 i 90 co pozwala zrozumieć motywy, które kierowały bohaterami . Ta książka wymagała niesamowitego nakładu pracy autora co widać w każdym szczególe. Lubię książki, z których dowiaduję się czegoś nowego, które mnie czegoś uczą, a Escobar to swoiste kompendium wiedzy o baronie narkotykowym.
To nie tylko opowieść o zbrodni, ale i o miłości, lojalności i zdradzie. To książka dla tych, którzy lubią zagłębiać się w psychologię i umysł morderców. Ja swoje pierwsze spotkanie uważam za bardzo udana, ale załamałam się lekko faktem ile książek ma Pan Max na swoim koncie. Kiedy ja to wszystko nadrobię?? Że już nie wspomnę o serii Filia na faktach, która ma wiele interesujących tytułów. Chyba napiszę do mojego pracodawcy podanie z prośbą o rok bezpłatnego urlopu.

Moja ocena 8/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Filia


 

czwartek, 27 lutego 2025

Agnieszka Olszanowska Pogotowie nadziei


 Data wydania: 25-04-2024
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 344
Cykl: Sekretne schronisko

12/2025


Trzeci tom Sekretnego schroniska już za mną i odnoszę wrażenie, że z każdą kolejną częścią jest tylko lepiej i ciekawiej. To jeden z tych cyklów, którego nie sposób odłożyć i czyta się z zapartym tchem . Pogotowie nadziei Agnieszki Olszanowskiej dzieje się w ulubionym przeze mnie okresie, a mianowicie w czasach II wojny światowej i okresie powojennym. Ta część jest moim zdanie najlepsza ze wszystkich, wciąga niczym bagno i zasysa nas w wir wydarzeń. A działo się tutaj dużo, a można powiedzieć, że bardzo dużo. Autorka nie dała nam czasu na zadumę, refleksję czy odpoczynek. Ale ja tak lubię kiedy akcja toczy się wartko, a bohaterowie są skrojeni jak spod igły. Nie znaczy to jednak wcale, że brakuje tutaj podłych charakterów, ale przecież i w naszym życiu nie możemy narzekać na ich brak. Autorka zabrała mnie w wir wydarzeń począwszy od roku 1939, a skończywszy na latach pięćdziesiątych. Miałam wrażenie, że jestem w środku wydarzeń i razem z główną bohaterką przeżywam jej wzloty i upadki. 
Poznajcie Edytę Żarską, a może Żaryską, bo przecież po wojnie pochodzenie miało znaczenie i im niżej tym lepiej, bo nie było się na cenzurowanym. Edyta Żarska to córka legendarnej Klotyldy, która dla ratowania najbliższych wyszła za mąż za carskiego oficera. Ż owego związku narodziły się trojaczki i właśnie nasza Edyta jest córką jednego z nich. Którego? Tego dowiecie się sięgając po książkę Agnieszki Olszanowskiej. Edyta szybko została świecie sama, w pierwszych dniach wojny straciła też dach nad głową i jedyną szansą na jego znalezienie było rozpoczęcie nauki w szkole dla położnych. To tutaj pobierała nie tylko naukę, nauczyła się zawodu, ale i dostała miejsce do spania i miskę zupy. Ciężki to był czas w życiu dziewczyny. Cudem ocalała w wojennej zawieruchy i swoje kroki skierowała do Cyprysowa miejsca, które wydawało jej się rajem na ziemi. To z Cyprysowem związała prawie całe swoje zawodowy życie. Zapytacie dlaczego prawie? Ano to były czasy, gdy ludzie chętnie donosili na sąsiadów, a służba bezpieczeństwa z lubością wysłuchiwała donosów. Trudne i wyboiste było jej życie tak to zawodowe, jaki i prywatne, ale na szczęście nasza bohaterka to prawdziwa kobieta, która kroczy dumnie przez życie z podniesioną głową. Czasami daje upust swojemu rozgoryczeniu, ale tylko wtedy gdy nikt nie jest świadkiem jej słabości.
Edyta swój zawód wykonywała z pasją i poświęceniem, witała na świecie dzieci w warunkach, które urągały wszystkiemu, w brudzie i nędzy, wśród latających bomb i czasach, gdy dzieci były przyjmowane taśmowo. Całe swoje zawodowe życie Edyta przyjmowała porody, a nie odbierała i znaczenie tych dwóch słów było dla niej bardzo ważne.
Jeśli jeszcze nie znacie cyklu Sekretne schronisko Agnieszki Olszanowskiej to polecam Wam z całego serca, bo książki o babkach wiejskich, położnych i akuszerkach na długo zapadną w mojej pamięci. Zabieram się, że ostatnią część Bociany na start i liczę na równie rewelacyjną lekturę..


Moja ocena 9/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka

wtorek, 25 lutego 2025

Ryszard Ćwirlej Brudna forsa


 Data wydania:12-02-2025
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 416
Cykl: Aneta Nowak


11/2025

Wydawnictwo Muza poszukiwało recenzentów na stronie Lubimy Czytać, wysłałam swoje zgłoszenie i jakież było moje zdziwienie jak dostałam maila z informacją, że Brudna forsa Ryszarda Ćwirleja zostanie do mnie wysłana. O autorze słyszałam od mojego męża, bo zaczytuje się w książkach autora i zawsze mówił do mnie, że powinnam przeczytać, ale że mamy odrębne gusta to jednym uchem wpuszczałam, a drugim wypuszczałam. I tutaj przyznaję się do błędu i do tego, że taka ze mnie blogerka jak z koziej d.. trąba.  O jeżu kolczasty jaka ta książka była dobra, rewelacyjnie napisana i wciągająca od pierwszej strony, I chociaż to jest szósta część cyklu to spokojnie można czytać bez znajomości poprzednich części. Nie przeczę, że o Teofilu Olkiewiczu ( jeden z bohaterów) opowiadał mi małżonek, wiec mgliste pojęcie miałam kto to jest. Ujął mnie autor poznańskimi słówkami i od razu przed oczami miałam tatę, który był rodowitym poznaniakiem i używał gwar dość często, a że nie ma go z nami ponad dwadzieścia lat to podczas lektury Brudnej forsy miałam wrażenie, że siedzi obok mnie i uśmiecha się pod wąsem.
W Brudnej forsie Ryszard Cwirlej wziął na warsztat temat rabunek stulecia. łupem padła niebagatelna kwota ponad dziesięciu milionów złotych. W 2024 roku w Swarzędzu dochodzi do napadu na samochód, który przewoził gotówkę zabraną w okolicznych kantorach. Na miejscu ginie jeden z konwojentów, drugi zostaje ranny ,a trzeci znika wraz z gotówką. Początkowo policja podejrzewa porwanie konwojenta, ale ich rozumowanie okazuje się błędne. Trzeci  z mężczyzn zatrudnionych w firmie ochroniarskiej dokonał zuchwałego napadu i przepadł jak kamień w wodę. W toku śledztwa prowadzonego przez Komendę Wojewódzką Policji w Poznaniu udaje się ustalić personalia sprawcy. I pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, bo na tym polega praca policji, gdyby nie fakt, iż podejrzany nie żyje od roku. Jak to możliwe? Ano możliwe, bo przestępcy, aby osiągnąć swój cel wpadają na różne genialne pomysły. Na szczęście minęły czasy policjantów z których jeden umiał pisać, a drugi czytać i dlatego zawsze chodzili dwójkami. Aneta Nowak wraz ze współpracownikami nitka po nitce łączy ze sobą fakty, wydarzenia i osoby. W spektakularny sposób rozwiązują zagadkę, której motywy mogą niejednego zaszokować.
To wielowątkowa powieść, która w zasadzie sama się czyta, z bohaterami z krwi i kości, pełnymi przywar i cech charakteru, które niekoniecznie należy brać za wzór. Ja polubiłam się z główną bohaterką, Anetą Nowak, podoba mi się jej niekonwencjonalny sposób myślenia, odwaga i determinacja w działaniu. To jedna z tych osób, które wejdą oknem, gdy napotkają na zamknięte drzwi. To kobieta z krwi i kości, której nie da się nie lubić.
Pierwsze spotkanie z Ryszardem Ćwirlejem uważam za bardzo udane. Mogę mieć tylko pretensje do siebie, że tak późno sięgnęłam po twórczość autora i znowu moja lista pozycji do przeczytania wzbogaci się o kilkanaście tytułów. 
Podsumowując Brudna forsa to świetnie skonstruowany i napisany kryminał, który angażuje czytelnika i wciąga w wir wydarzeń. Tutaj nic nie jest czarne i białe, bo gdy wydaje nam się, że już jesteśmy na tropie to jak z kapelusza wychodzą kolejne wydarzenia. I chociaż wątków jest dużo to wszystkie jak puzzle wskakują na swoje miejsce i mamy na koniec obraz napadu stulecia. Zachwyciła mnie też lekkość pióra autora, a regionalizmy jak już wspomniałam  były dodatkowym atutem.
Książka jest nie tyle dobra co rewelacyjna i gorąco Wam polecam. Gwarantuję, że nie będziecie żałować czasu spędzonego z książką.


Moja ocena 9/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza

środa, 19 lutego 2025

Agnieszka Olszanowska Dziewczyna z lampą


 Data wydania: 18-07-2023
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 376
Cykl: Sekretne schronisko


10/2025

Dziewczyna z lampą Agnieszki Olszanowskiej jest drugą częścią cyklu Sekretne schronisko. I tak jak byłam zachwycona pierwszą częścią tak od drugiej nie mogłam się oderwać i każdą wolną chwilę spędzałam z Dziewczyną z lampą. Części są ze sobą powiązane i myślę, że ciężko byłoby się wciągnąć w akcję powieści bez znajomości pierwszego tomu.
W Dziewczynie z lampą poznajemy Sabinę, córkę potentata cukrowego, która właśnie odrzuciła konkury hrabiego Skrzypowskiego. Aby uciszyć skandal jaki wybuchł wraz z ciotką i Klocią wyruszają do Wenecji. To tutaj podczas podróży pociągiem poznaje kobietę, która opowiada jej Florence Nightingale pierwszej pielęgniarce, która poprawiła opiekę nad chorymi i warunki pracy. Sabina marzy o pracy akuszerki, ale jak na pannę z wyższych sfer przystało może tylko pomarzyć o pomocy innym. Na szczęście dla Sabiny nie ma rzeczy niemożliwych i nasza bohaterka wpadła na pomysł, że zamieni się ze swoją kuzynką Klocią i pod jej nazwiskiem rozpocznie naukę w Warszawie. Sabina marzy, aby móc pomagać wcześniakom, których los był z góry przesądzony. Marzy o pracy w szpitalu i o tym, żeby w nocy chodzić z lampą i sprawdzać stan pacjentów. To podczas nauki poznaje syna Apolonii, który jest lekarzem. Dziewczyna zakochuje się w nim bez pamięci. Ale czy jako panna oszustka ma szanse na szczęście? Jedynym marzeniem Kloci jest wyjście za mąż. Wychowywana przez krewnych, naiwna i głupiutka odegra ważną rolę w  życiu nie tylko Sabiny, ale i przyczyni się do ocalenia Cyprysowa, w którym dorastała i żyła otoczona miłością. Czy uda jej się spełnić najważniejsze marzenie i wyjdzie za mąż z miłości? Sięgnijcie koniecznie po Dziewczynę z lampą i przekonajcie się sami.
Po Apolonii przyszła pora na Sabinę i Klocię, jedna pokolenie umiera, a kolejne przychodzi na świat, Polski nie ma na mapie świata, ale ludzie chcą żyć, kochać i zakładać rodziny. Pani Agnieszka s napisała kolejną świetną książkę obyczajową z historią w tle, z zaborami i Powstaniem Styczniowym. Książkę czyta się dosłownie jednym tchem: początki medycyny, dążenie do niepodległości, zryw narodowy wszystko to jest niejako tłem do burzliwych losów Sabiny, która marzyła o tym, aby być Dziewczyną z lampą.
Zabieram się tymczasem za Pogotowie nadziei i mam pewność, że to będzie kolejna pasjonująca lektura, a jutro będzie miał premierą czwarty tom Bociany na start zamykający cykl Sekretne schronisko. Na szczęście wszystkie części mam na czytniku dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński i S-ka. Jeśli lubicie sagi, które dzieją się na przestrzeni wieków  to będzie to dla Was idealna lektura. Czytajcie koniecznie, a ja uciekam do Pogotowia nadziei.

Moja ocena 9/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka

niedziela, 9 lutego 2025

Agnieszka Olszanowska Sekretne schronisko


 

Data wydania: 16-02-2023

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Ilość stron: 288

Cykl: Sekretne schronisko


9/2025


W dniu moich urodzin będzie miała premierę czwarta część Sekretnego schronisko, Bociany na start Agnieszki Olszanowskiej. Dostałam od Wydawnictwa Prószyński i S-ka informację i poprosiłam o wszystkie części cyklu. Nie wiem czy do 20 lutego uda mi się przeczytać całość, ale po lekturze pierwszego tomu wiem, że to jest kawał dobrej literatury, który momentami tak mnie szokował, że zbierałam szczękę z podłogi, że już nie wspomnę o tym, że książkę chłonie się jak gąbka wodę. Czyta się doskonale choć temat, który stanowi kanwę powieści szokuje. Szukałam czy sekretne schroniska istniały naprawdę, ale nie znalazłam takiej informacji. Wszystko jednak wskazuje na to, że tak i tak samo jak fabrykantki aniołków. Jak to dobrze, że nie dane mi było żyć na początku XIX wieku, gdzie w swojej powieści zabiera nas autorka.

To czas, gdy rola kobiety była jasno sprecyzowana i pozwalała jej tylko na zajmowanie się domem, rodzeniem i wychowywaniem dzieci, ale tylko tych z legalnych związków zwłaszcza wśród wyższych sfer. Aborcja była zakazana i niedozwolona, a za jej przeprowadzenie groziło wieloletnie więzienie czy zsyłka na Sybir. Co robiły kobiety z tak zwanych elit społecznych jasno i dosadnie pokazała nam autorka w Sekretnym schronisku. W dzisiejszych czasach aż trudno to sobie wyobrazić, ale wtedy, żeby nie narazić się na ostracyzm społeczny ukrywano ciążę tak długo jak to było możliwe, potem wyjeżdżało się do wód na odpoczynek albo za granicę i potem wracało się na łono najbliższych jakby nigdy nic się nie stało. Co działo się z noworodkami? Tego dowiecie się z Sekretnego schroniska Agnieszki Olszanowskiej.

Sekretne schronisko to powieść o babkach wiejskich , akuszerkach i położnych, której główną bohaterką jest Pola, córka dworskiej kucharki, która zostaje wysłana do Warszawy na kurs po ukończeniu którego staje się wiejską babką. Zostaje skierowana na wieś, gdzie sumiennie i starannie wykonuje swoją pracę. Walczy z brudem, zabobonami i brakiem higieny. Pola zapada na ciężką chorobę i trafia pod skrzydła doktora Wacława, który już nieraz wyciągnął do niej i jej matki pomocną dłoń. Losy Poli i Wacława skrzyżują się na zawsze i choć Wacław był dużo starszy od naszej bohaterki to łączą się węzłem małżeńskim. To już po ślubie wychodzi na jaw, że Wacław do najświętszych nie należy prowadzi sekretne schronisko i nie stroni od alkoholu. To właśnie alkohol sprowadzi na nich nieszczęście. Jakie? Sięgnijcie po Sekretne schronisko Agnieszki Olszanowskiej i przekonajcie się sami.

Od książki nie sposób się oderwać. Zaczęłam już Dziewczynę z lampką i jestem wdzięczna za to, że do pracy idę dopiero na 13. Nie szkodzi, że chodzę niewyspana, bo czytam w każdej wolnej chwili, ale dla takiej książki warto zarwać noc. Jeśli jeszcze nie znacie Sekretnego schroniska Agnieszki Olszanowskiej to polecam z całego serca, a ja uciekam i biorę się za drugą część


Moja ocena 9/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka