Data wydania: 29-05-2024
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 512
Cykl: Czartoryska
20/2025
Po rewelacyjnej książce Moniki Raspen Babel. Pocałunek śmierci wiedziałam, że musze poznać inne tytuły autorki. Kupiłam sobie Czartoryską. Opowieść o marzycielce i powiem Wam, że przepadłam. Ja, która nie miałam nigdy odwagi sięgać po książki historyczne zakochałam się w każdym słowie i delektowałam się każdym zdaniem i z żalem patrzyłam jak ubywa mi stron. W pewnym momencie odłożyłam książkę na bok, bo żal było mi ją skończyć. Autorka tak przedstawiła życie Izabeli Czartoryskiej, że czytała się jak najlepszą powieść obyczajową, miecza i szpady, historyczną, ale i doskonałą psychologię. Widać, że autorka włożyła ogrom pracy w napisanie tej książki. Praca to jedno, ale Pani Monika ma niesamowity dar snucia opowieści, a czytelnik ma wrażenie, że jest w środku wydarzeń.
Kiedyś na lekcjach historii słyszałam o Izabeli Czartoryskiej, ale jakoś nigdy nie zagłębiałam się w jej życiorys. Po lekturze książki Moniki Raspen jest mi jej po prostu i tak po ludzku żal. Izabela Czartoryska z domu Flemming nie miała łatwego życia chociaż zdawać by się mogło, że ma wszystko pozycję, majątek . Dziewczyna nie znała swojej matki, gdyż ta zmarła krótko po jej urodzeniu. Wychowywała się pod surowym okiem babki Eleonory Czartoryskiej w wieku 16 lat została wydana za swojego wuja Adama Czartoryskiego. Oszpecona przez przebytą ospę, wystraszona i niepewna tego co czeka ją w małżeństwie. Adam Czartoryski choć człowiek światły i wykształcony nie był idealnym mężem dla młodej dziewczyny, która dopiero uczyła się życia. Jej konflikt z siostrą męża Elżbietą Lubomirską mógłby być odrębną książką. Polityka oświecenia, w której żyła Czartoryska niewiele różniła się od tej współczesnej: układy, knowania i interesy. Nie jest to Wam znane współcześnie? Wepchnięta przez męża w ręce kochanka, osamotniona i opłakująca swoje przedwcześnie zmarłe dzieci . Czartoryska popadała w melancholię. Szukała ciągle pocieszenia, chciała się czuć wartościową kobietą, chciała kochać i być kochaną. Po lekturze książki Moniki Raspen nie tylko współczułam młodziutkiej Izabeli, ale i towarzyszyłam w jej przemianie z brzydkiego kaczątka w prawdziwą salonową lwicę, piękną jak na ówczesne kanony piękna, oczytaną i inteligentną. Izabela na dobrą sprawę przewyższała swojego męża we wszystkim. Jedyną jej wadą było to, że urodziła się kobietą. Kto wie czy gdyby nie przyszła na świat jako mężczyzna nie byłaby władcą Polski? Izabela wikłała się w liczne romanse z których rodziły się dzieci uznawane przez Czartoryskiego, bo przecież co by ludzie powiedzieli, gdyby wyszło to na jaw i jakby to wpłynęło na losy familii Czartoryskich. Izabela była dobrą i wrażliwą kobietą, życzliwą i uwielbianą przez innych. Jeśli nie znacie Izabeli Czartoryskiej to koniecznie sięgnijcie po książkę Moniki Raspen Czartoryska. Historia o marzycielce, bo to nie tylko genialnie napisana książka, ale i kopalnia wiedzy. Z książki dowiedziałam się o rzeczach, o których wcześniej nie miałam pojęcia, a jak wiecie ja lubię jak uczę się czegoś nowego.
Jestem pełna podziwu dla autorki, która stworzyła książkę, od której nie sposób się oderwać. Historię, w której gdyby zmienić fakty historyczne mogłaby się i toczyć współcześnie. Już się nie mogę doczekać kiedy sięgnę po kolejną część Czartoryskiej, ale póki co zabieram się za Wnuczkę Faberge, bo i tę książkę mam w swoich zbiorach dzięki uprzejmości Moniki Raspen. Mało, że ma książkę to i przepięknie skreślone parę zdań tylko dla mnie.
Zaczęłam poznawać twórczość Moniki Raspen od Babel. Pocałunek śmierci teraz przeczytałam Czartoryską, ale już po pierwszej książce przeze mnie przeczytanej wiedziałam, że to będzie jedna z moich ulubionych autorek i każdy kolejny tytuł biorę w ciemno.
A Wy znacie już twórczość Moniki Raspen? Jeśli nie to nadróbcie to koniecznie, bo są autorzy i Autorzy. Do grona tych drugich z całą świadomością można dodać Monikę Raspen.
Moja ocena 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz