piątek, 7 sierpnia 2020

Jolanta Kosowska W piekle pandemii


Data wydania:07-08-2020
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron : 376
ISBN: 9788381479554



85/2020

Z twórczością Pani Jolanty Kosowskiej miałam do czynienia raz i jak mnie pamięć nie zawodzi to książkę czytało sie dobrze. Byłam niezmiernie ciekawa najnowszej książki autorki, bo to bardzo aktualna tematyka i prawdę powiedziawszy zastanawiałam się jak może wyglądać książka o koronawirusie. Sama  miałam to nieszczęście pracować w tym czasie w domu pomocy i to co towarzyszyło mi każdego dnia to strach i niepewność, a już na wynik testu czekałam jak na zbawienie.Najbardziej żal było mi tych starszych ludzi, którzy nie dosyć,że niejednokrotnie ciężko chorzy to jeszcze tęskniący za najbliższymi i nie bardzo wiedzący co się dzieje i dlaczego dzieci nieprzychodzą tygodniami. I jak tu wytłumaczyć staremu czlowiekowi, że świat stanął w miejscu, a to co znamy jest do góry nogami? 
Bałam sie tej książki. 
Tak wydawnictwo zachęca nas  do sięgnięcia po lekturę :
"Opowieść o dniu, w którym świat, jaki znamy ,przestał istnieć. I o wszystkim, co zdarzyło się potem.
Kiedy Oliwa i Marcello wyjeżdżają na długo wyczekiwany urlop, nic nie zapowiada chaosu,w jakim wkrótce pogrąży się cały świat. Zakochani wraz z kilkorgiem bliskich przyjaciół korzystają z uroków zimowej aury,spędzają dnie na zaśnieżonych górskich stokach, a wieczory z grzańcem przy kominku, tymczasem nad ojczyzną młodego lekarza powoli zbierają się ciemne chmury..
Pewnego dnia włoskie media podają, że tajemniczy wirus z Wuhan pokonał granice kontynentów, a w szpitalu znalazł się "pacjent zero ".Od  tej pory nic nie będzie już takie, jak przedtem. .
"W świetle pandemii"to przyjmująca, autentyczna opowieść o życiu w czasach śmiercionośnego wirusa.Bergamo,Drezno,Wenecja i Wrocław, a także azyl na Lawendowym Wzgórzu w Toskanii - w każdym z tych miejsc bohaterowie spróbują znaleźć sposób na przetrwanie trudnych czasów i poukładanie rzeczywistości na nowo. Czy im się uda? "

Jakby ktoś nam powiedział,że w roku 2020 będziemy świadkami tego, że świat stanął na głowie to z pewnością pukalibyśmy się w czoło. Ale niestety tajemniczy wirus z Wuhan dopadł wszystkie kraje i świat zatrzymał się w miejscu , a jakby tego bylo mało to jego końca nie widać.Nawet mam wrażenie, że jest coraz gorzej, bo lato, bo urlop, bo trzeba wyjechać, bo postępujemy egoistycznie nie patrząc na innych. Jak patrzę na te tłumy na plażach to muszę przyznać, że ogarnia mnie przerażenie.Ja nie byłam na urlopie,  bo granice i niebo też zamknęli. Ico przeżyłam,  polecę gdzieś w przyszłym roku jak tylko będzie to możliwe. 
Sięgałam po książkę ze strachem i obawą, bo co można napisać o nieznanym wirusie, który grasuje między nami, przewraca nam życie do góry nogami i zabiera najbliższych? Podchodziłam do książki jak pies do jeża, ale jak już się zdecydowałam na lekturę to przepadłam. Autorka subtelnie i z wyczuciem opisuje emocje, które targają ludźmi w tym nowym dla wszystkich świecie. Pokazuje życie lekarzy na pierwszym polu walki, ich rodzin, które żyją w niepewności i  zwyczajnych ludzi, którzy nagle zobaczyli,  że tuż obok w sąsiedztwie żyją inni ludzie. 
To rewelacyjna książka nie tylko o wirusie,  ale o każdym z nas i dla nas. To książka, przy  której podczas czytania pociły mi się oczy i potrzebowałam gory chusteczek.Dlaczego?  Sięgnijcie koniecznie po W piekle pandemii i przekonajcie się sami. 

Moja ocena 9/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res 

4 komentarze:

  1. Ostatnio uczestniczyłem w spotkaniu autorskim online z Panią Jolą i strasznie nabrałam ochoty na przeczytanie tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Aktualnie też czytam książkę o pandemii, ale o innym tytule i też podchodziłam do tej książki z pewną obawą. Na pewno napiszę o swoich spostrzeżeniach u siebie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzę na bloga żeby przeczytać Twoje wrażenia, a jaki to tytuł?

      Usuń