Strony

środa, 17 września 2025

Sarah Freethy Figurki z Dachau

 


Data wydania: 13-08-2025
Wydawnictwo: Marginesy
Ilość stron: 416
Tłumaczenie: Barbara Łukomska


47/2025

Ja wiem, że już jestem nudna z II wojną światową i książkami o obozach. Wiem też doskonale, że książek o obozach jest na rynku wydawniczym całe mnóstwo i słowo odmieniane jest przez wszystkie przypadki i występuje w każdych możliwych konfiguracjach. Nie czytam wszystkich, ale są takie książki, które przyciągają nas okładką i tytułem. Jak już kiedyś wspominałam w Dachau zginął brat mojej Babci, więc naturalnym było, że Figurki z Dachau prędzej czy później wpadną w moje ręce, a jak jeszcze dowiedziałam się, że to debiut powieściowy autorki to już nie było zmiłuj. Ta książka chociaż zawiera całe morze okrucieństwa jest pełna sztuki, malarstwa i porcelany. Pełna subtelnych detali sprawia, że czyta się ją jednym tchem. 
Autorka swoją powieść prowadzi dwutorowo, a więc tak jak najbardziej lubię . Mamy teraźniejszość i przeszłość i wątek po wątku powstaje ta niesamowita powieść, która z pewnością pozostanie na długo w mojej pamięci. Przenieśmy się do Niemiec przełomu lat dwudziestych i trzydziestych, gdzie poznajemy Maxa utalentowanego żydowskiego architekta i Bettinę, która zyskuje sławę swoimi awangardowymi obrazami. I jak to z przypadku młodych ludzi ich drogi się krzyżują i rodzi się między nimi uczucie. I nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że rodzi się nazizm, który nie tolerował awangardy, a Żyd to już było największe zło tego świata. Maxa aresztowano i trafił do Dachau, gdzie tworzył porcelanowe figurki i to one są świadkiem wydarzeń tamtych czasów.
Bettina nie siedzi z założonymi rękami i robi wszystko by uratować ukochanego: współpracuje z ruchem oporu i podejmuje decyzje, które wydają się być niemoralne, ale świadczą o jej niezwykłej sile, odwadze i determinacji. Polubiłam tę ekscentryczną dziewczynę z jej całą masą dziwactw i kibicowałam jej z całych sił. 
W latach 90 -tych poznajemy Clarę, córkę Bettiny, która na aukcji kupuje kolekcję figurek wyprodukowanych w Allach, fabryce porcelany położonej nieopodal Dachau. Owe figurki stają się kluczem do odkrycia prawdy o ojcu. To one sprawiają, że wyrusza w podróż śladem ojca, aby odkryć prawdę.
Figurki z Dachau zaskoczyły mnie i zaangażowały, wciągnęła mnie ta niesamowita historia, która jest pełna emocji, zmusza do refleksji i pokazuje determinację w walce o najbliższych. To nie jest kolejna ckliwa historia, która wykorzystuje obóz jako tło dla rozgrywających się dramatów. To przemyślana w każdym calu powieść, która zachwyca detalami i sprawia, że zapominamy o tu i teraz. To genialny debiut Sarah Freethy i przeczytałam właśnie, że autorka pracuje nad kolejną powieścią. Mam tylko nadzieję, że szybko zostanie przetłumaczona na język polski,
Polecam Wam z całego serca Figurki z Dachau, bo to jedna z tych książek, które na długo zapadną w pamięci. A tak na marginesie to fabryka porcelany istniała naprawdę niedaleko nazistowskiego obozu w Dachau.

Moja ocena 8/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Marginesy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz