Strony

poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Robert Kornacki, Lidia Liszewska Zostań ze mną



Data wydania: 03-04-2019
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 331
ISBN: 9788379761517

41/2019

" Skoro życie splata się z małych epizodów , to każdy z nich ma znaczenie."

Po dwóch częściach o losach Kosmy i Matyldy przyszedł czas na Zostań ze mną i według zapewnień autorów była to ostatnia część i powiem Wam, że czuję się jakby mnie walec przejechał, rozjechał i podzielił na cząstki. Czytałam i nie wierzyłam w to co czytam, miałam wrażenie, że rozsypuję się na milion kawałków, a duetowi Kornacki&Liszewska udało się mnie tak wyprowadzić w pole, że zbierałam szczękę z podłogi.
Po przeczytaniu Napisz do mnie i Zaczekaj na mnie zdawałoby się, że autorzy mogliby już oszczędzić naszej parze kopniaków jaki zgotował im los. Taaa to chyba było moje pobożne życzenie, bo to co zrobili tym razem przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Pamiętacie, że historia zaczęła się od Żółtej Ciżemki i listu. I to ten jeden list połączył Kosmę i Matyldę, potem zmagaliśmy się z rakiem Kosmy i trzymaliśmy kciuki za jego wyzdrowienie, Matylda urodziła dwie urocze dziewczynki i tak w zasadzie powinno się to skończyć. Bajka i sielanka, miłość po grób i codzienność na uroczej mazurskiej wsi.
Ta książka jest tak naszpikowana emocjami jak dobra kasza skwarkami. I mało tego one zamiast z każdą kolejną stroną maleć to rosną po to, aby na końcu wbić nas w fotel i kazać sięgnąć po kolejną chusteczkę.
Chciałabym Wam napisać co spotkało Kosmę i Matyldę, ale nie mogę, nie chcę i nie umiem, bo jakaś taka dziwna klucha tkwi ciągle w moim gardle, a poza tym nie mogę Wam odbierać przyjemności z lektury, która nie jest bajkowa i przesłodzona, nie ocieka lukrem i różem. Autorzy po raz kolejny udowadniają, że potrafią pisać i tworzą historie prosto z życia, takie które mogą spotkać Ciebie czy mnie.
Polubiłam dwójkę bohaterów od pierwszej części chociaż czasami miałam ochotę udusić Kosmę gołymi rękami to zawsze go tłumaczyłam, daj spokój to facet. I jak to dobrze, że go oszczędziłam:) moja intuicja mnie nie zawiodła i wiedziałam, że będą z niego ludzie.
Duet Kornacki i Liszewska stworzył piękną, mądrą i wzruszającą historię, która zyskała rzesze miłośniczek i wcale mnie to nie dziwi. To historia, do której można wracać wielokrotnie i mam wrażenie, że nigdy się nie znudzi. Przemyślana w każdym calu i w każdym zdaniu. Chce się ją czytać, czytać i czytać, a ja już oczami wyobraźni widzę jej ekranizację, bo to rewelacyjny materiał na film. Tylko kto by się podjął jego reżyserii tak, aby oddać całe piękno i subtelność miłości, która połączyła Kosmę i Matyldę i nie zrobić z tego chały??
Nie sposób tu nie wspomnieć o ważnym temacie jaki poruszają autorzy,a mianowicie o stwardnieniu rozsianym. Dlaczego go poruszyli? A to już przekonajcie się sami i gwarantuję, że nikt nie będzie rozczarowany.
Ta książka na długo zostanie z mną i w mojej głowie i powiem Wam, że niech tam sobie siedzi jak najdłużej

" pozwól mi odejść
oddychaj powoli
puść moją dłoń
to nie takie straszne
ból
przykryj ciepłym kocem
oczekiwania na cud
zrób dla niego miejsce
po prostu
zrób..."



Moja ocena 10/10


6 komentarzy:

  1. Jeśli jest to książka, o której nie można zapomnieć długo po jej przeczytaniu, to jak najbardziej, chcą poznać tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna historia. Nigdy o niej nie zapomnę. Łzy leciały mi ciurkiem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego duetu. Koniecznie muszę to zmienić :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń