Strony
▼
poniedziałek, 31 grudnia 2018
Anna Karpińska Szukając przystani
Data wydania: 15-11-2018
Wydawnictwo Prószyńsi i S-ka
Ilość stron: 432
ISBN: 9788381238779
139/2018
"Życie bywa przewrotne, dając tym, którzy nie chcą, a skąpiąc potrzebującym. Ale nadziei nie powinno zabraknąć nikomu".
W moje łapki trafiła najnowsza książka Pani Anny Karpińskiej Szukając przystani. Jest to pierwszy tom nowego cyklu Rodzinne roszady i muszę przyznać, że książkę czytało się z prawdziwą przyjemnością. Nawet do tego stopnia, że obudziłam się dzisiaj o 2 nad ranem i pierwsza myśl, super skończę książkę.
Główna bohaterka to Wanda, matka dorosłych dzieci, nauczycielka tuż przed emeryturą i żona Ludwika. Dwójka dzieci wykształcona i żyjąca swoim życiem i czarna owca w rodzinie, Kasia , która ciągle szuka dla siebie miejsca w życiu i nigdzie nie potrafi zagrzać miejsca. Katarzyna zachodzi w ciążę, niby nie jest to wydarzenie spektakularne w życiu dorosłej kobiety, ale... i tu zaczynają się problemy, bo Kaśka najpierw sama postanawia wychować dziecko nie informując o tym przyszłego tatusia, a wkrótce po porodzie wyjeżdża z przyjacielem do Monachium zostawiając małą Polę pod opieką dziadków. Dziadków tyko teoretycznie, bo Ludwik całe dnie spędzą w swojej restauracji, więc siłą rzeczy cała opieka spada na Wandę. Los bywa jednak okrutny i zabiera ludwika z tego świata. Wanda musi sobie radzić sama z restauracją, mała wnuczką i problemami, które nieustannie spadają na jej głowę.Jak Wanda poradzi sobie z tym wszystkim?? Czy uda jej się ogarnąć wszystkie problemy i będzie mogła spać spokojnie? Przekonajcie się sami, bo Szukając przystani to kawał dobrej literatury kobiecej, a już zakończenie... hmm ono sprawiło, że nie mogę doczekać się kolejnej części.
Anna Karpińska porusza w swojej książce wiele ważnych tematów. Poświęcenie matki i żony dla rodziny do tego stopnia, że kobieta zapomina zupełnie o sobie, nie ma miejsca na realizację jej marzeń i ambicji. A kiedy już dzieci dorosły Wanda zmuszona jest zaopiekować się wnuczką. Kocha Pole cały sercem, ale czy miejsce małego dziecka nie jest przy matce? Babcie są od tego aby pomóc, a nie wychowywać młodego człowieka.
Autorka stworzyła całą plejadę bohaterów, zwyczajnych ludzi, których możemy spotkać na każdym kroku. Ja nie polubiłam się z Kaśką, denerwował mnie jej egoizm i zapatrzenie w siebie.To strasznie toksyczna osoba, a ja takich nie lubię.
Autorka w swojej powieści porywa czytelnika od pierwszej strony, historia niby zwyczajna, opowiadająca o życiu codziennym rodziny, ale piękny język którym posługuje się autorka sprawia, że od książki nie sposób się oderwać.
Bezpieczny port, bo taki tytuł będzie miał drugi tom, mam nadzieję, że wiele wyjaśni i autorka pozwoli w końcu Wandzie złapać chwilę oddechu, chwilę tylko dla siebie, a może uda jej się zrealizować marzenia? Nie pozostaje mi nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i wypatrywać w zapowiedziach wydawniczych drugiego tomu Rodzinnych roszad.
Moja ocena 8/10
sobota, 29 grudnia 2018
Małgorzata Urszula Laska Dziewcak
Data wydania: 2017 r.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Ilość stron:228
ISBN: 9788364426773
138/2018
" Pamiętaj. Nigdy nie wstydź się tego, skąd pochodzisz. Nie miejsce urodzenia świadczy o tym, jaka jesteś. Można pochodzić ze wsi, ale niekoniecznie musi wystawać słoma".
Po lekturze Łatwo nie będzie sięgnęłam z nieukrywaną ciekawością po Dziewcaka Małgorzaty Urszuli Laski, bo byłam niezmiernie ciekawa czy tylko pierwszy tytuł tak niesamowicie mi się podobał czy może kolejna książka też wzbudzi moje zainteresowanie. Już wiem, że autorkę mogę dopisać do swoich ulubionych i będę wypatrywać kolejnych tytułów na półkach księgarskich.
Tytułowy Dziewcak czyli dziewczyna w gwarze kurpiowskiej to Danusia. Mieszka na wsi wśród lasów i właśnie kończy szkołę podstawową. Nie ma grona przyjaciół,a wśród rówieśników nosi przezwisko strup. Łuszczyca skutecznie utrudnia jej życie i powoduje, że dziewczyna jest osamotniona. Danusia to jedna ambitna dziewczyna, chce się dalej uczyć, zdobyć zawód i zyskać przyjaciół.
Przypadek sprawia, że na weselu poznaje Tomasza, chłopaka który od pierwszego zdania skradł jej serce. Również przez przypadek znajduje dom w Warszawie. Ma zapewnić pomoc i towarzystwo lekarce, która niedawno owdowiała w zamian za możliwość nauki w jednej z warszawskich szkół średnich.Od początku życie Danusi nie jest usłane różami i... jedna noc i jeden wieczór zaważy na całym jej przyszłym życiu. Co takiego przydarzy się Danusi? Sięgnijcie koniecznie po Dziewcaka, a przekonacie się sami.
Ja jestem zachwycona pisarstwem Pani Małgorzaty. Autorka w tak plastyczny sposób opisuje otaczająca rzeczywistość, że już dzisiaj zaproponowałam mężowi tegoroczny urlop na Kurpiach właśnie. Mam ochotę na spacer wśród pól i lasów, chciałabym posłuchać gwary kurpiowskiej na żywo, a przede wszystkim chciałabym poznać ludzi, którzy zamieszkują ten niezwykły zakątek Polski. Widać doskonale, że Pani Małgorzata jest związana z Kurpiami:)
Powieść porusza najczulsze struny, a losy Danusi wzruszają. To nad wyraz dojrzała młoda dziewczyna, która radzi sobie z przeciwnościami losu. Autorka pokazuje obraz wiejskiej społeczności, prostych ludzi, którzy borykają się z codziennymi problemami. Pokazuje nam gwarę i zwyczaje panujące na Kurpiach, uczy że nigdy nie powinniśmy zapominać kim jesteśmy i skąd pochodzimy.
To piękna i wzruszająca książka o bolesnych wyborach, które decydują o całym naszym życiu, o decyzjach i ich konsekwencjach. To książka, która wzrusza i aż kipi od emocji, które dosłownie wylewają się z kart powieści.Autorka wykreowała całą plejadę bohaterów, którzy zdają się być tak autentyczni, że o niektórych można powiedzieć " o tego znam".
Wszystko to sprawia, że książki Pani Małgorzaty czytają się sama, a nam żal każdej przeczytanej strony, bo zbliża nas ona do końca.
Jeśli nie znacie twórczości Pani Małgorzaty Urszuli Laski to powinniście to jak najszybciej nadrobić. Ja dopisuję do mojej listy ulubionych autorów.
Moja ocena 9/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Białe Pióro Literackie
piątek, 28 grudnia 2018
Pod świątecznym niebem Adrianna Rak, Dominika Smoleń i inni
Data wydania: 06-12-2018
Wydawnictwo: WasPos
Ilość stron:296
ISBN: 9788366070360
137/2018
"Święta są jedną z nielicznych okazji, kiedy ważne rzeczy gromadzą nas w jednym punkcie, dając możliwość zatrzymania się choć na chwilę. Zastygnięcia w bezruchu dla codzienności..."
Święta, święta i po świętach, a ja mam jeszcze recenzję świątecznej książki, którą sobie poczytywałam przez ten magiczny właśnie czas. Idealnie trafiłam w punkt:) bo i okładka magiczna, i tematyka, że już o okresie nie wspomnę. Jedyne co nie przypominało świąt to pogoda za oknem, która była listopadowa, a nie grudniowa. Choć to akurat zupełnie nie przeszkadzało w czytaniu:)
Ja w zasadzie nie jestem miłośniczką opowiadań, bo są dla mnie za krótkie. ( tak nie lubię, a wszystkie czytam, nie ma to jak kobieca konsekwencja)
Wydawnictwo WasPos na Mikołajki wydało zbór świątecznych opowiadań i jak na ten magiczny czas przystało cała gaża autorek została przekazana na cele charytatywne. To piękny i wzruszający gest, który zapewne wielu z Was zachęci do kupna książki, bo to takie niecodzienne wydarzenie. Ja przynajmniej się z nim nie spotkałam A swoją drogą czy to nie jest jakiś fenomen świąt, że ludzie w tym okresie łagodnieją i stają się bardziej otwarci na drugiego człowieka, a już szczególnie na tych, którzy tej pomocy potrzebują. Można tylko żałować, że ten magiczny czas trwa tak krótko, a potem wszystko wraca na swoje tory:( ale musimy pamiętać, że dobro powróci wcześniej czy później i nie można być egoistycznie zapatrzonym w czubek własnego nosa i tylko w swoje potrzeby.
Dwanaście świątecznych opowiadań napisanych przez dwanaście polskich autorek.Różna tematyka i zupełnie odmienny styl, ale to czytało się świetnie. Z tych dwunastu pań znam trzy, a mianowicie Małgorzatę Manelską, Adrianę Rak i Anetę Grabowską. Znam to może za dużo powiedziane, ale miałam okazję czytać książki tych trzech właśnie Pań
https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/05/aneta-grabowska-tu-i-teraz.html
https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/07/magorzata-manelska-zapach-mazur.html
https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/07/adriana-rak-uwikani.html
i wszystkie trzy książki bardzo mi się podobały, więc miło było powrócić do ich bohaterów i sprawdzić jak potoczyły się ich losy, jak spędzają święta i czy zaszły u nich duże zmiany.
Każde z dwunastu opowiadań ma w sobie coś. Na tyle coś, że z przyjemnością zapoznam się z twórczością pozostałych Pań.
Jeśli lubicie krótkie formy literackie to jest to pozycja dla Was, jeśli lubicie twórczość polskich autorów to jest to pozycja dla Was, jeśli kochacie święta to jest to pozycja dla Was. Ja przeczytałam i muszę przyznać, że bardzo mi się podobało. Mam tylko jedno ale :(( moja lista książek do przeczytania znowu się wydłużyła, bo niektóre nazwiska są dla mnie zupełną nowością i oczywiście koniecznie muszę poznać twórczość nieznanych mi Pań.
Moja ocena 8/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu WasPos.
czwartek, 27 grudnia 2018
Małgorzata Urszula Laska Łatwo nie będzie
Data wydania: 17-05-2018
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Ilość stron: 300
ISBN: 9788366004092
136/2018
"Życie jest jak otwarcie i zamknięcie drzwi. To chwila, krótki moment".
Moje pierwsze spotkanie z Panią Małgorzatą Urszulą Laska, zupełnie nieznane mi nazwisko i nie miałam pojęcia czego się mogę spodziewać, ale jak wiecie uwielbiam niespodzianki, debiuty i nieznanych mi autorów. Usiadłam w Święta do Łatwo nie będzie i powiem szczerze, że przepadłam. Tak pochłonęła mnie ta historia, że każdą wolną chwilę spędziłam z czytnikiem.
Główną bohaterką jest Hania, młoda dziewczyna pochodząca z Kurpi, która w wieku dziewiętnastu lat postanawia wyjść za mąż, ale do ślubu nie doszło, bo dziewczyna zauważyła swojego Michała w samochodzie z obcą dziewczyną i to w sytuacji, która nie pozostawiała zbyt wiele miejsca wyobraźni. Sytuacja zdawała się być jednoznaczna. Zraniona i oszukana dziewczyna wyjeżdża do Frankfurtu, aby tam zacząć nowe życie, zarobić pieniądze i przede wszystkim zapomnieć. Bez znajomości języka i z paroma markami w kieszeni Hanka wyrusza w szeroki świat. Trudna jest ta egzystencja Hanki na emigracji, "życzliwi" rodacy, praca na czarno, mieszkanie z zupełnie obcymi ludźmi. Hanka to na szczęście mądra i ambitna dziewczyna. Powoli i konsekwentnie dąży do wyznaczonego sobie cel, pomaga finansowo rodzicom i studiującemu bratu. Próbuje ułożyć sobie życie, ale jej serce ciągle bije dla Michała. Czy uda się im być razem? Czy każde pójdzie w swoją stronę? Musicie koniecznie przeczytać Łatwo nie będzie, bo to rewelacyjne lektura, która sprawia, że zapominamy o całym świecie.
Mnie poruszyła ona do głębi. Być może dlatego,że sama pracuję za granicą i doskonale pamiętam mój pierwszy wyjazd. Strach, przerażenie i tęsknota towarzyszyły mi każdego dnia. Mogłam sobie wyobrazić jak czuła się Hanka. Teraz jest zdecydowanie łatwiej niż w czasach, gdy Hanka wyjeżdżała za chlebem. Nie ma granic, praca jest legalna, nie trzeba drżeć ze strachu na widok policjantów, są telefony i można w każdej chwili skontaktować się z najbliższymi, ale wtedy? to dopiero musiało być ciężko. Ja osobiście jestem w stanie to sobie wyobrazić.
Małgorzata Urszula Laska stworzyła powieść jak dla mnie idealną, nie mogę się przyczepić do ani jednej literki. Każde zdanie i sytuacja zdają się być przemyślane w każdym calu. To bardzo emocjonująca książka, która porusza do głębi i sprawia, że ma się wrażenie, że razem z Hanka jesteśmy we Frankfurcie i mozolnie walczymy o każdy dzień. To niesamowicie wzruszająca powieść o trudnym życiu na emigracji, o miłości, o pomyłkach i poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. Cóż nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć autorce DZIĘKUJĘ. Dziękuje za autentyczność i emocje, łzy wzruszenia i bezsilności, uśmiech i refleksje.
Wam polecam z całego serca Łatwo nie będzie, a ja zabieram się za Dziewcaka, ba na szczęście mam na swoim czytniku:)
Moja ocena 10/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro..
środa, 26 grudnia 2018
Anna Kasiuk Namiętność pachnąca terpentyną
Data wydania: 19-10-2018
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 392
ISBN: 9788381470759
135/2018
" W ludziach drzemie ogromna siła i potrzeba jedności, tylko trzeba im pomocy, by wydobyć ją z ich serc!."
Poprzednią książkę autorki "Andromedę" wręcz pochłonęłam i z niecierpliwością wyglądałam kolejnego tytułu w zapowiedziach wydawniczych. Doczekałam się Namiętności pachnącej terpentyną i jeszcze zachęcona wysokimi ocenami z niecierpliwością zabrałam się za czytanie. I?? no właśnie i :( dobrze, że mam w zwyczaju kończyć zaczęte książki, bo kilka razy miałam ochotę cisnąć ją w kąt.
Sabina Marczuk, główna bohaterka najnowszej książki to czterdziestoletnia pisarka, wdowa, matka i córka. Powinno się powiedzieć, że przede wszystkim córka swojej matki, bo kobieta manipuluje Sabiną i jej życiem na każdym kroku.Sabina wiedzie nudne i monotonne życie, wspomina ciągle swojego zmarłego przed wielu laty męża i ciągle żyje miłością do niego. Wszystko do momentu aż w jej domu i poukładanym życiu pojawia się Jakub, kolega ze studiów jej córki. W kobiecie po dwudziestu jeden latach budzi się uśpiona namiętność. Nie należy zapomnieć o Wiktorze, którego Sabina poznała w Bieszczadach, gdy zbierała materiały do swojej najnowszej książki, I ten mężczyzna ją fascynuje. Kogo wybierze?? młodego Jakuba, który obudził w niej uśpioną kobiecość czy dojrzałego Wiktora, przy którym czuje się bezpiecznie, a ich związek nie przypomina letniej burzy, która pojawia się i odchodzi?
Coś mi w tej książce przeszkadzało i nie było między nami chemii. Denerwowała mnie Sabina, kobieta niby silna i niezależna, a miotająca się jak ryba na haczyku. A już wątek Jakuba wydawał mi się zupełnie bez sensu, bo w zasadzie nic nie wnosił do książki, no może tylko seks w ogrodzie pod bokiem czujnej mamuśki. Podobał mi się Wiktor, facet mocno stąpający po ziemi i wiedzący czego chce.
Coś nie przemówiła do mnie ta książka, ale myślę, że znajdzie ona swoich zwolenników. Ja czytając czułam niesmak, za dużo jak dla mnie seksu, który nie ma nic wspólnego z miłością, a sprawiał wrażenie zemsty za przeszło dwadzieścia lat posuchy. Coś na zasadzie " na złość mamie odmrożę sobie uszy".
Ta książka ma potencjał, ale..... to ale pozostawiam Waszej ocenie :)
Moja ocena 3/10
wtorek, 25 grudnia 2018
Magdalena Majcher Cud grudniowej nocy
Data wydania:31-10-2018
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 400
ISBN: 9788381033480
134/2018
" Nie może być przez cały czas dobrze, bo gdyby od czasu do czasu nie było źle, nie potrafilibyśmy tego docenić."
Magdalena Majcher to znana i ceniona autorka powieści obyczajowych. Już sama okładka nam sugeruje, ze możemy spodziewać się książki o tematyce bożonarodzeniowej, Ja co prawda książkę skończyłam z tydzień temu, ale w nawale obowiązków zabrakło czasu na to, aby usiąść i napisać recenzję. Dziś pierwszy dzień świąt i idealnie wpasowałam się z najnowszą książką Pani Magdaleny.
Ale jeśli spodziewacie się ckliwej powieści to nie jest książka dla Was.
Magdalena Majcher po raz kolejny udowadnia nam, że potrafi pisać i swoim pisaniem trafia w samo serce, zmusza do refleksji nad tym co tak naprawdę jest ważne, nie pozwala przejść obojętnie obok Cudu grudniowej nocy.
Historia opowiada o pięciu kobietach, które łączą więzy krwi. Magdalena to młoda kobieta, która właśnie w Wigilię straciła dziecko, córeczka zginęła własnie w ten wyjątkowy dzień i od tego czasu kobieta nienawidzi świąt wraz z całą ich otoczką, ucieka w pracę i zamyka się w swoim świecie, świecie w którym jest jej córeczka, bo przecież nie ma silniejszej miłości niż ta rodzicielska. Czy można żyć jak zgaśnie światło? Magdalena próbuje poskładać swój świat i każdego dnia stara się żyć od nowa. Czy w tym magicznym okresie kobieta wróci po latach do żywych?
Kamila to siostra swojej siostry, żyjąca w jej cieniu, bo tamta zawsze była lepsza, lepiej się uczyła, była grzeczniejsza .Kamila nie umie sobie poradzić w dorosłym życiu, czuje się mniej kochana i zupełnie brak jej pewności siebie. Poznaje Adama i... co wyniknie z tego związku?? Czy poczuje się w końcu wartościową i kochana kobietą czy już na zawsze będzie żyć w cieniu siostry i pod dyktando mamusi, której nie bardzo umie się przeciwstawić?
Kinga to ta lepsza siostra Kamili, pani perfekcyjna, która króluje na instagramie i facebooku, liczą się dla niej lajki i idealna rodzina. Czy rzeczywiście idealna?? Czy można żyć z kobietą, której życie to tylko pozory???
Teresa to mama Kingi i Kamili. To tragedia musi sprawić, by kobieta przejrzała na oczy i zobaczyła jaka krzywdę wyrządziła jednej z córek.
Maria to siostra Teresy i mama Magdaleny, kobieta która za wszelką cenę chce spędzić ten magiczny wieczór z córką i zięciem. Ucieka się do podstępu. Czy jej się to uda?? Uda jej się zaczarować rzeczywistość i co takiego musi wymyślić, aby Magdalena usiadła znowu przy wigilijnej kolacji? Przekonajcie się sami.
Magdalena Majcher sprawiła, że na chwilę zapomniałam o własnych problemach i troskach, a zaczęłam żyć życiem pięciu kobiet, bohaterek jej najnowszej powieści. To piękna wielowątkowa i wzruszająca powieść, w której nie ma odrobimy lukru.To książka, która porusza wiele trudnych tematów: utrata dziecka, niechciana ciąża, rywalizacja między siostrami, brak poczucia własnej wartości. Kto jak nie Majcher poradzi sobie z takimi trudnymi tematami. Autorka po raz kolejny udowadnia, że pisze lekko i potrafi to robić. Mnie zachwyciła ta książka i mam wrażenie, że to jedna z najlepszych o tej tematyce.
To piękna, melancholijna i zmuszająca do myślenia książka, której wato poświęcić czas choćby po to, aby zastanowić się nad własnym życiem.
Moja ocena 8/10
sobota, 15 grudnia 2018
Mariette Lindstein Sekta powraca
Data wydania:10-11-2017
Wydawnictwo:Bukowy las
Ilość stron: 424
ISBN:9788380740532
133/2018
" Mówią,że życie jest krótkie,ale to nieprawda. Życie nie jest ani długie, ani krótkie, to tylko szatańska rosyjska ruletka i nie wiemy, co nas spotka. Czasami trafia się takie życie, jakie przytrafiło się mnie"
Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać pierwszą część trylogii, a mianowicie Sekta z Wyspy Mgieł i tak mnie zainteresowały losy Sofii Bauman, że musiałam koniecznie sięgną po kolejną część.
Ta książka jest równie dobra jak jej pierwsza część, czytałam i miałam dreszcze przerażenia, jak to łatwo jest się w coś uwikłać i potem ciąży to na nas przez całe życie.
Jak wiecie w pierwszej części nasza bohaterka Sofia Bauman dostała się w ręce sekty z Wyspy Mgieł i jej psychopatycznego przywódcy Franza Oswalda. Na szczęście naszej bohaterce udało się uciec i próbuje ona rozpocząć życie na nowo poza jej murami. Myślicie, że to takie łatwe? Nawet wtedy, gdy Franz siedzi w więzieniu nie daje o sobie zapomnieć. Na wolności pozostają jego wierni fanatycy i to oni, gdy tylko dowiedzieli się, gdzie Sofia miesza starają się jak mogą " umilić jej życie". Sofia ucieka ze Szwecji do Stanów Zjednoczonych i tam zaczyna czuć,że żyje. Cóż i podróż za ocean okazuje się złudą, bo i tam po jakimś czasie wpada w łapy jednego z przyjaciół Oswalda. Ten podstępnie zwabia ją z powrotem do Szwecji i.... kolejny raz Sofia trafia w łapy Oswalda. Nie jest do niej pokojowo nastawiony, przetrzymuje ją siłą w zapleśniałej piwnicy, brutalnie gwałci i wykorzystuje na sobie tylko znane perwersyjne sposoby. Czy dla Sofii to już ostatnie dni? Czy może nasza bohaterka znajdzie jakiś sposób, żeby uwolnić się z rąk tego zwyrodnialca? Sięgnijcie koniecznie po Sekta powraca, bo to kawał dobrego thrillera, który sprawi, że nie będziecie mogli się oderwać od lektury tej książki.
Ja sama czytałam ją przyznam szczerze partiami i za każdym razem towarzyszył mi szok i niedowierzanie Autorka w bardzo realistyczny i sugestywny sposób pokazuje mechanizm działania sekty. Dostać się po jej "opiekuńcze" skrzydła jest bardzo prosto, ale odejście z niej wydaje być się zupełnie niemożliwe. Skąd biorą się tacy zwyrodnialcy jak Oswald? jak silną musi mieć on osobowość, żeby podporządkować sobie tylu ludzi? jak pokręconą psychikę musi mieć, żeby tak nimi manipulować. Fakt wymaga to niebywałej inteligencji i moim zdanie Oswald taki jest.
To przerażająca, a jednocześnie fascynująca lektura, która wciągnęła mnie od pierwszej strony. W tej części autorka skupia się w dużej mierze na życiu poza murami sekty,ale nie brakuje i opisów upodlania ludzi po powrocie Oswalda na teren Via Terra.
Świetnie czytało mi się kronikę rodu, z którego pochodzą przodkowie Oswalda jak i ona sam. To trochę wyjaśnia jego zachowanie. Cóż.... czym skorupka za młodu na siąknie tym na starość trąci,a Oswald miał "wspaniały" wzór do naśladowania.
Polecam z całego serca wszystkim, którzy lubią przerażające historie. Mnie ta historia wciągnęła od pierwszej strony i wiem, że sięgnę po kolejną część po to, aby dowiedzieć się jak to wszystko się skończy.
Moja ocena 9/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las
wtorek, 11 grudnia 2018
Magdalena Kordel Pejzaż z Aniołem
Data wydania: 06-11-2018
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 400
ISBN: 9788324055111
132/2018
"Patrzenie, jak z odmętów nocy wyłania się nowy dzień to prawie jak obecność przy narodzinach (...). To ten jedyny w swoim rodzaju moment, gdy wszystko jeszcze może się zdarzyć. Każdy poranek to zarazem któryś z kolei pierwszy krok, a pierwszy krok zawsze daje nadzieję, że wszystko jest jeszcze przed nami, to lepsze, nieznane, oczekiwane..."
Serię Malownicze znam można powiedzieć od podszewki i tak sobie pomyślałam, że kolejna część to już lekka przesada i będzie smakować jak odgrzewane kotlety. Cóż, nic bardziej mylnego, bo Pejzaż z Aniołem cudownie nastraja do świąt i pozwala skrócić czas oczekiwania. To idealna lektura na ten przedświąteczny czas: wzrusza, bawi i pozwala na chwilę zadumy. Ja przeczytałam ją jednym tchem i gwarantuję, że spodoba się ona nie tylko miłośnikom obyczajówek.
Główna bohaterka Ada we wczesnym dzieciństwie straciła ojca i wraz z jego śmiercią straciła całą miłość do świąt . Wychowywana przez wręcz patologiczną matkę była na bakier z Bożym Narodzeniem. Kobieta tak umiejętnie uprzykrzała życie najpierw małej Adzie, a potem dorosłej Adriannie, że kobieta nie umiała w zasadzie zaakceptować samej siebie, bała się kochać i nie umiała przestać o magicznym czasie spędzanym z ojcem.
" Z życia trzeba czerpać pełnymi garściami. i patrzeć w przyszłość, a z przeszłości brać tylko to, co nas wzmacnia".
W tym roku Ada chce zapomnieć o całej otoczce związanej ze świętami, o przygotowaniach i prezentach, o choince i przede wszystkim nie chce po raz kolejny podjeżdżać pod dom, w którym mieszkała z ojcem. Spontanicznie postanawia wyjechać w góry i tym sposobem trafia do Malowiczego, w którym to mieszka jej koleżanka ze studiów, a zarazem nasza dobra znajoma Magda wraz z mężem i dziećmi. Pierwszy szok przezywa tuż po przyjeździe, bo całe Malownicze stroi się na święta. Czy dziewczyna znajdzie tu spokój i zapomnienie czy może wręcz przeciwnie za sprawą magii przekona się do Bożego Narodzenia? Jeśli jesteście ciekawi to koniecznie sięgnijcie po Pejzaż z Aniołem, który otuli Was jak kocyk w zimny grudniowy dzień.
" A wieczór wigilijny jak co roku miał sprawić, że niemożliwe stanie się osiągalne, miał w niejednym ludzkim sercu roznieć iskrę, rozpalić wiarę w drugiego człowieka i sprawić, by wiara, nadzieja i miłość zamieszkały w każdym domu".
Magdalena Kordel po raz kolejny udowadnia, że potrafi wzruszyć do łez i uczy, uczy nas szacunku do drugiego człowieka i zmusza do zadumy nad tym co jest naprawdę ważne. Pejzaż z Aniołem to wyjątkowo piękna książka, napisana tak, że nie sposób się od niej oderwać.To prawdziwa karuzela emocji, a powrót do Malowniczego okazał się być jak powrót do rodzinnego domu, gdzie wszystko pachnie znajomo i za którym się nieustannie tęskni.
Polecam z całego serca lekturę Pejzażu z Aniołem zwłaszcza teraz w tym zabieganym okresie, kiedy warto znaleźć chwilę dla siebie i zatopić się w tę rewelacyjną historię.
Moja ocena 9/10
niedziela, 9 grudnia 2018
Siergiej Niedorub Czerwony wariant
Tytuł: Czerwony wariant
Data wydania: 17-10-2018
Wydawnictwo: Insignis
Ilość stron: 352
ISBN: 9788366071148
4/2018
Akcja tej książki nieco odbiega od pierwowzoru, który to rozgrywa się w Moskwie ( mowa tutaj o serii Dmitrija Głuchowskiego). Za to akcja wcześniejszych części Uniwersum Metro miejsce miała w Sankt Petersburgu.
Tutaj autor zabiera nas do wegetującego Kijowa, a raczej powinno się napisać do kijowskiego metra. Coś, co jeszcze może rzucić się w oczy , to sposób podejścia ludności do osoby stalkera. Zazwyczaj traktowano ich z niepokojem, lekkim strachem, ale jednak były to postaci darzone ogólnym szacunkiem z racji tego, że zapewniali przeżycie mieszkańcom metra. W Kijowie za to, są spychani n margines. Nie ma tu miejsca na poważanie.
Tego czego mi tutaj zabrakło to zbyt mała ilość akcji. W pierwowzorze świat jest dynamiczny, niebezpieczny i zarazem pełen życia. Tutaj akcja przypomina zwykły spacer w nieco mrocznym otoczeniu, ale jednak bardziej jest to wycieczka niż niebezpieczna droga do osiągnięcia celu.
Nie odradzam nikomu tej pozycji, a wręcz przeciwnie , bo miło jest powrócić do świata Metro. Pomijając drobną różnicę w narracji to nadal kawał dobrej lektury.
Pozwolę sobie zakończyć ulubionym cytatem
" Nie da się wiecznie walczyć o przetrwanie, tak jak nie da się wiecznie bujać w kołysce. Przeżyć jest łatwo. Żyć trudno. Ale trzeba".
Moja ocena 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej taniaksiazka.pl
piątek, 7 grudnia 2018
Anna Klejzerowicz Ogród świateł
Tytuł: Ogród świateł
Data wydania: 15-11-2018
Wydawnictwo: Edipresse
Ilość stron: 266
ISBN: 978838176507
131/2018
Anna Klejzerowicz to znana i cenione gdańska pisarka, która ma na swoim koncie wiele książek. Oczywiście jak to ja pierwszą rzeczą, która mnie zachwyciła to okładka i wiedziałam, że muszę koniecznie przeczytać najnowszą pozycję Pani Anny. Czy było warto?Czy może czułam się lekko rozczarowana?
Początek zapowiadał się ciekawie, można by rzec, że wręcz rewelacyjnie. W małym miasteczku dochodzi do masakrycznego mordu, w którym ginie cała rodzina, znaleziona przez przypadkowych spacerowiczów. Cień podejrzenia pada na głowę rodziny. Wydaje się i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to on zamordował żonę i dzieci, a sam popełnił samobójstwo. Czy to prawda? Czy ojciec byłby w stanie zamordować z zimną krwią swoich najbliższych. Tym bardziej, że rodzina zdawała się nie mieć żadnych problemów. Pozory? Okazuje się jednak, że to nie mąż i ojciec stoją za tą potworną zbrodnią. Zabójca pojawił się z zewnątrz, ale sprawę mocno komplikuje fakt, że w ten bestialski czyn zamieszani są lokalni biznesmeni, politycy i trójmiejski półświatek i właśnie to policja usiłuje zamieść pod dywan. I tu na scenę wkracza Felicja Stefańska, rzeczniczka prasowa urzędu, kobieta mocno ekscentryczna, która postawiła sobie za punkt honoru rozwiązanie zagadki. Czy jej się to uda? Przekonajcie się sami.
Ogród świateł to dobry kryminał, ale niestety nie do końca. Może sprawiły to rozdziały, które są wypowiedziami bohaterów, a może brak konsekwencji ze strony autorki, a może brak intrygi, a może brak przysłowiowej kropki nad i. Cała historia jest interesująca i pełna zwrotów akcji jak to powinno mieć miejsce w dobrym kryminale, ale jak dla mnie jest zbyt przekombinowana.
Jestem jednak przekonana, że sięgnę po kolejne pozycje, które wyjdą spod pióra pani Anny. A to, że Ogród świateł mnie rozczarował.... cóż, zdarza się :)
Moja ocena 4/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej TaniaKsiążka.pl
środa, 5 grudnia 2018
Małgorzata Mikos Dni naszego życia
Data wydania: 13-09-2018
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 356
ISBN: 9788381470773
130/2018
"Kiedyś ludzie byli szczęśliwi i zadowoleni ze swojego życia nawet wtedy, gdy nie posiadali zbyt wiele. Teraz liczy się czas, a raczej jego brak i pieniądze. Stanowczo zbyt często nie ma już miejsca na rzeczy zwyczajne - miłość, wolność, spokój."
Nie będę ukrywać, że z niekłamaną przyjemnością i ciekawością sięgam po debiuty. Małgorzata Mikos to nowe nazwisko na rynku literatury i zachęcona dobrymi opiniami nie umiałam się oprzeć. Nabyłam i przeczytałam, czy książka spełniła moje oczekiwania? Czy może kolejna z serii " pisać każdy może"?
Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy to okładka, niezwykle delikatna, subtelna i romantyczna. Można by się spodziewać lukrowanej historii, wyjętej żywcem z taniego romansidła, ale to tylko pozory. Jeśli spodziewacie się romansu to niekoniecznie sięgajcie po Dni naszego życia, ale jeśli oczekujecie historii poskładanej z okruchów wspomnień i takiej, która wbije Was w fotel to koniecznie sięgnijcie po ten jakże udany debiut. Udane chyba też nie jest tu dobrym słowem, doskonały i idealny pasowałoby znacznie lepiej. O czym jest ta historia, że budziła mnie w nocy i musiałam przeczytać choćby parę stron, bo książka nie dawała o sobie zapomnieć i nawet w nawale obowiązków musiałam wygospodarować choć chwilę.
Pewnego dnia nasza główna bohaterka zostaje zwolniona z redakcji, w której pracowała. To samotna, młoda i zagubiona kobieta, której życie ograniczało się do pracy i domu.Jej życie zmienia się o 180 stopni, gdy poznaje swojego sąsiada, osiemdziesięcioletniego pana Piotra. Ten starszy pan jest samotnikiem, a sąsiedzi uważają go za dziwaka.Los chciał, że Piotr zasłabł,a pomocy udziela mu nasza bohaterka. I tak zaczyna się historia niezwykle wzruszającej przyjaźni osiemdziesięciolatka i młodej kobiety, przyjaźni która pozwoliła im obojgu uwierzyć w drugiego człowieka i która obojgu była potrzebna jak tlen każdemu z nas po to, aby oddychać.
Z opowiadań Piotra poznajemy historię jego życia. To historia opowiedziana w ten sposób, że ma się wrażenie, że uczestniczy się we wszystkich wydarzeniach. Piotr jako jedenastoletnie dziecko stracił w wypadku oboje rodziców. On wyszedł z tego w zasadzie bez szwanku na ciele, ale jego dusza została pokiereszowana na całe życie. Wychowaniem wnuka zajmują się dziadkowie ze strony matki. I tak strona, po stronie poznajemy historię Piotra, który z małego chłopca wyrasta na wartościowego mężczyznę, poznaje miłość swojego życia i zostaje ojcem. Nie będę Wam opowiadać całej historii, bo poznajcie ją sami. To piękna i wartościowa powieść, która składa się z urywków , ale posklejane w całość sprawiają, że trzeba się chwilę zastanowić i pozwolić sobie na chwilę zadumy.
" Wczoraj to historia, jutro to tajemnica. Dziś to wyjątkowa chwila. pamiętaj o tym co było. Oczekuj tego, co dopiero nadejdzie. Żyj."
Małgorzata Mikos stworzyła piękną i poetycką opowieść o życiu, przyjaźni i miłości. To historia o stracie najbliższych i przemijaniu, ale też o nadziei i o tym, że nigdy nie jest za późno żeby naprawić błędy. Powieść o sile drugiego człowieka i przyjaźni, która potrafi zmienić całe życie, trzeba tylko a może aż tego człowieka dostrzec.
ja jestem zauroczona tą opowieścią, która snuje się niby leniwie, a tak wiele wnosi. Książka wzrusza i dławi od emocji, i sprawia, że chce się po prostu żyć.
To dojrzała i przemyślana w każdym calu powieść i powiem szczerze, że aż nie chciało mi się wierzyć, że to debiut. Ja czekam z niecierpliwością na drugą część i mam nadzieję, że nie będzie to trwało zbyt długo, bo polubiłam głównych bohaterów i cudny, subtelny język, którym posługuje się pani Małgorzata.
Moja ocena 9/10
S.E.Hinton Outsiderzy
Data wydania: 05-11-2018
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 216
ISBN: 9788381163651
129/2018
" Nigdzie nie jest dobrze i wszystkich coś gryzie. Dzięki temu wiemy, że żyjemy naprawdę".
Jak zobaczyłam w zapowiedziach wydawniczych Oustiderów to wiedziałam, że muszę książkę przeczytać. Byłam bardzo ciekawa jak poradziła sobie młoda osoba z napisaniem książki, która wzbudza zainteresowanie od siedemdziesięciu lat i dlaczego jest porównywana do Buszującego w zbożu, którym będąc nastolatką się zaczytywałam.
Autorka w niezwykle precyzyjny i sugestywny sposób opisuje świat widziany oczami nastolatków z całą plejadą negatywnych zachowań. Akcja powieści toczy się w latach 60 w jednym z większych miast Oklahomy. Narratorem i zarazem głównym bohaterem jest Kucyk, sierota, którego "wychowaniem" zajmują się jego dwaj niewiele starsi bracia, a mianowicie Oranżada i Darry. Nasz Kucyk nie bardzo sobie radzi z brakiem rodziców.Kucyk należy do młodzieżowego gangu - Bażantów. Drugi gang to Towary, chłopcy z bogatych dzielnic, jeżdżący dobrymi samochodami i noszący markowe ubrania. Zupełne przeciwieństwo Bażantów, którzy pochodzą często z patologicznych rodzin, wychowuje ich często ulica, a polegać mogą w zasadzie tylko na samych sobie, no ewentualnie na kumplach. Walka między dwoma gangami trwa od lat.
Kucyk to chłopak niebywale inteligentny, który marzy o zakończeniu bezsensownego sporu, ale to tylko nic nieznaczące mrzonki zwłaszcza, gdy pewnego dnia najlepszy przyjaciel Kucyka trafia w ręce Towarów i....dochodzi do tragedii. Jesteście ciekawi co się wydarzyło to koniecznie sięgnijcie po Outsiderów.
To niewielka objętościowo książka, ale powiem szczerze, że byłam pod wrażeniem jak szesnastolatka rewelacyjnie poradziła sobie z tematem trudnym i bolesnym. To książka ponadpokoleniowa , która była, jest i będzie aktualna. Autorka pokazuje różnice społeczne, które mino upływu lat wciąż są widoczne i aktualne. Młodzi ludzie zwracają niestety bardzo uwagę na metki, naszywki i marki. Jeśli ktoś pochodzi z biedniejszej rodziny i nie ma tego co modne i trendy to wypada poza nawias. Po co kolegować się z kimś kto nie ma najnowszego smartfona czy ciuchów z najnowszej kolekcji. Co z tego, że jest wartościowym człowiekiem jak nie ma czym błyszczeć. To strasznie przykre, ale niestety zauważalne na każdym kroku.
Czuję,że będę często wracać do tej książki, bo najzwyczajniej na świecie mnie zachwyciła. To kawał dobrej literatury, który zmusza do myślenia i zastanowienia się, do chwili zatrzymania i zadumy.
Moja ocena 9/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka
poniedziałek, 3 grudnia 2018
Katarzyna Janus Światło kryje się w mroku
Data wydania: 25-11-2018
Wydawnictwo: Wydawnictwo Białe Pióro Literackie
Ilość stron: 328
ISBN: 9788366004252
128/2018
" To przeszłość. Nie wracaj do niej.Żyj dniem dzisiejszym. Ciesz się miłością i nie zastanawiaj się kiedy się skończy. Może nigdy, a może prędzej niż myślimy. Ale teraz jesteśmy szczęśliwi. Jak nigdy dotąd".
Jakiś czas temu Pani Agnieszka z Wydawnictwa Białe Pióro Literackie zaproponowała mi objęcie patronatem najnowszą książkę Katarzyny Janus Światło kryje się w mroku. Nie zastanawiałam się nawet pięć minut, bo lubię i cenię twórczość Pani Katarzyny i chociaż nie wiedziałam o czym jest książka i miałam okazję przeczytać ją jakiś miesiąc temu to do dzisiaj siedzi mi w głowie i powiem szczerze, że jestem dumna z tego patronatu. Po pierwsze to mój pierwszy patronat, a po drugie to książka, którą czyta się z wypiekami na twarzy, zapomina się o całym świecie i pewnie gdybym miała w zwyczaju obgryzać paznokcie to... :)
A to na dowód, że nie jestem gołosłowna:) jak pięknie prezentuje się moja skromna Biblioteczka u Rudej. Musiałam Wam pokazać tył okładki, bo jestem przeszczęśliwa i uśmiech nie schodzi mi z twarzy.
O czym jest Światło kryje się w mroku?? Za dużo Wam nie zdradzę, bo na moim Facebooku właśnie trwa konkurs, w którym do wygrania jest jeden egzemplarz książki, a po drogi nie będę odbierać Wam frajdy z czytania "mojego" Światła.
Lara to dojrzała kobieta, która zdawałoby się, że najlepsze lata swojego życia ma za sobą. Ma 55 lat, dorosłe córki i wnuka. Pewnego razu postanawia wyjechać nad morze, aby złapać oddech i nabrać dystansu do świata. Jest zmęczona pracą i chociaż kolejne samotne wakacje nie są szczytem jej marzeń to ciągle ma nadzieję..
" Niby chciała odpocząć. Po raz trzeci z rzędu spędzała samotne wakacje nad Bałtykiem. To był jej wybór. Niby chciała odpocząć,ale cały czas miała jednak nadzieję, że spotka ją coś wyjątkowego. A tu nic. Stale nic!".
Czy dojrzała kobieta ma prawo do szczęścia czy już do końca swoich dni skazana jest na samotność? Kto powiedział, że miłość jest tylko dla młodych? Czy tak mówi jakiś niepisany kodeks?
Mamy i Igora, przystojnego czterdziestolatka, który po rozwodzie zmuszony jest do spłaty ogromnego kredytu, który zaciągnęli razem z żoną. Igor swój urlop spędza pracując jako ratownik na nadbałtyckiej plaży, bo wiadomo, że w jego przypadku każdy grosz się przyda. Poraniony przez życie mężczyzna ani myśli o kobietach. Była żona tak obrzydziła mu płeć przeciwną, że nie ma zamiaru wchodzić w kolejne związki.
Wszystko to do czasu. Do czasu aż los przypadkowo splata losy Lary i Igora. Mężczyzna zostaje dotkliwie pobity na plaży przez bandę chuliganów czego świadkiem była Lara.To ona udzieliła mu pomocy i pomogła dotrzeć na pogotowie.
Przypadkowe spotkanie i splot okoliczności sprawiły, że drogi naszych bohaterów po raz kolejny krzyżują się,ale tym razem w Poznaniu, gdzie jak się okazuje oboje mieszkają.Czy dane im będzie żyć razem długo i szczęśliwie czy może złośliwy los rzuci im kolejne kłody pod nogi? Ja już wiem wszystko,a Wam polecam z całego serca Światło kryje się w mroku, bo to kawał świetnie napisanej obyczajówki. Nie jest tu jednak sielsko i anielsko, nie mdli nas od różu i słodkości. To obyczajówka,ale nie brakuje tu elementów thrillera i kryminału. Jest i tajemnica z przeszłości , która ciąży nie tylko na Igorze,ale dotyka i Lary. Są sceny mrożące krew z żyłach, porwania i strzelaniny. Jest w tej książce wszystko to co lubię.
Już od pierwszych stron autorka czaruje nas słowem, buduje napięcie i sprawia, że książki nie idzie odłożyć na bok, a nawet jak już to zrobimy to nie pozwala o sobie zapomnieć. Przyciąga jak magnes i sprawia,że chce się czytać i czytać.
Z bohaterami polubiliśmy się od pierwszej strony i cały czas trzymałam za nich kciuki, Do końca wierzyłam, że im się uda. Ale czy tak będzie?? Przekonajcie się sami :) ja ze swojej strony gwarantuję,że nie będziecie się nudzić i żałować czasu spędzonego z książką. Mam tylko jedną dobrą radę. Nie zaczynajcie tej książki mając w planach przygotowania do świat, bo porwie Was tak jak i mnie historia Lary i Igora. Historia trudnej,ale pięknej i dojrzałej miłości.
Moja ocena 10/10
Za możliwość przeczytania książki i za patronat bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Białe Pióro Literackie
niedziela, 2 grudnia 2018
Ewa Cielesz Ćma
Data wydania: 24-10-2018
Wydawnictwo:Axis Mundi
Ilość stron: 451
ISBN: 0788364980725
127/2018
" To chyba nie jest ważne, ile czasu kogoś znamy. Ważne jest, na jak długo zamieszkał w naszym sercu. Możemy pielęgnować wspomnienia lub drzeć je na strzępy. A to, czy posłusznie odejdą, czy będą wracać, złośliwie szczerząc zęby, zależy nie tylko od nas samych, lecz od ludzi, którzy nas otaczają."
Ewa Cielesz znana mi jest z jej poprzednich publikacji i jak tylko oczywiście zobaczyłam pierwszą część najnowszej trylogii to wiedziałam, że muszę przeczytać jak najszybciej. I wiecie co?? Było warto rzucić w kąt rozpoczęte książki, bo ta książka na długo zapada w pamięci. Żałuję tylko, że na kolejne tomy trzeba czekać, bo jestem bardzo ciekawa jak potoczą się losy Anity i jej niewidomego męża Michała. Tym bardziej, że autorka zostawiła nas w takim miejscu, że dla pary naszych bohaterów idzie nowe. Ale może tak po kolei ?:)
Główna bohaterka to Anita, którą poznajemy w tragicznym momencie jej życia. Anita ma siedemnaście lat, odkryła, że jest w ciąży i matka właśnie wyrzuciła ją z domu, bo co ludzie powiedzą na ciążę niezamężnej nastolatki? Anita znajduje schronienie u ciotki we Wrocławiu. Siostra jej matki to wyjątkowo oschła kobieta, ale pomaga naszej nastolatce, wyciągnęła do niej pomocną dłoń, nie ocenia i nie potępia. W tej swojej dobroci nawet aranżuje małżeństwo z człowiekiem o wiele starszym od Anity, ale na stanowisku i ustawionym. Czy można żyć z kimś tylko dlatego, że nam niczego nie brakuje? bez uczucia? bez miłości? Anita ma trudny orzech do zgryzienia.
Żeby zarobić na utrzymanie swoje i nienarodzonego dziecko Anita podejmuje się opieki nad starszą panią, która zamieszkuje słynny wrocławski trójkąt. Tam poznaje szemrane towarzystwo, które żyje tylko od flaszki do flaszki, od jednej zadymy di drugiej. dziewczyna jest spragniona towarzystwa rówieśników, a młodzi ludzie nigdy jej krzywdy nie wyrządzili. Wśród nich jest Wilk, który fascynuje Anitę. Kogo wybierze, czy ustawionego i zapewniającego jej stabilizację mężczyznę czy tajemniczego Wilka, a może znowu przypadek sprawi, że pozna kogoś innego? Nie będę Wam zdradzać szczegółów, bo nie mam prawa odbierać nikomu przyjemności czytania.
Powiem Wam jednak, że najnowsza powieść Pani Ewy to prawdziwa uczta dla duszy. To powieść, którą czyta się z zapartym tchem i nie idzie się od niej oderwać. To jedna z tych powieści, które na długo zapadają w pamięci. To cudna historia o poszukiwaniu równowagi i swojego miejsca na ziemi. To książka o wyborach, decyzjach i ich konsekwencjach.
Autorka z precyzją malarza przedstawiła szarą i burą rzeczywistość lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, gdzie królowały Pewexy, gdzie ogłoszono stan wojenny, a ludzie wylegli na ulicę aby walczyć o swoją godność i lepsze jutro dla swoich dzieci.
Polubiłam Anitę chociaż na początku miedzy nami chemii nie było, ale z każda przeczytaną strona moja sympatia dla tej dziewczyny rosła. To silna i wartościowa dziewczyna, która pomimo ciąży nie poddała się i mimo kłód jakie życie ciągle rzucało jej pod nogi, zapewniła normalne życie sobie i swojej córce. Skończyła szkołę, zdała maturę i nie bała się żadnej pracy.
Ewa Cielesz po raz kolejny udowodniła, że warto czekać na jej książki, a jej piękny styl sprawia, że znajdujemy się w samym środku wydarzeń, nie czytamy biernie przerzucając strony po stronie, ale znajdujemy się w samym środku zdarzeń.
Czekam na kolejne części i pozostaje mi mieć tylko nadzieję, że będę umiała się uzbroić w cierpliwość, a Pani Ewa nie każe mi długo czekać na drugą część Pochyłego nieba.
Moja ocena 10/10
Za możliwość przeczytania książki bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Axis Mundi.
wtorek, 27 listopada 2018
Lauren Graham Być może kiedyś
Data wydania: 05-11-2018
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 423
ISBN: 9788381164511
126/2018
" Zaczynasz tylko raz. Jeśli teraz zrezygnujesz z ideałów, na samym początku, nawet przed daniem sobie prawdziwej szansy, dokąd cię to zaprowadzi?"
Ile młodych dziewcząt marzy o karierze aktorskiej albo o pojawieniu się na srebrnym ekranie. Pewnie każda z nas o tym myślała, bo wydaje się, że zawód aktora to same przyjemności, sława, dobry wygląd, markowe ciuchy i góra pieniędzy. Laura Graham w Być morze kiedyś udowadnia, że to drga długa i wyboista, pełna przeszkód i "życzliwych" ludzi.
Franny, główna bohaterka powieści to młoda kobieta tuż przed trzydziestką, której marzeniem jest zostać aktorką. Przeprowadziła się do Nowego Jorku i podpisała sama z sobą kontrakt na zrobienie kariery. Dała sobie trzy lata na przebicie się w wielkim świecie. Co jeśli się nie uda? Wtedy porzuci swoje marzenia i wróci do normalnego życia, wyjdzie za mąż i być może urodzi dzieci, będzie typową amerykańską mamuśką. Franny poznajemy w momencie, gdy do wyznaczonego terminu zostało jej pół roku. Czasu mało, perspektyw na wielką karierę zero, konto puste, ale na szczęście jest ojciec, który wspomaga naszą bohaterkę. Godzina zero zbliża się nieuchronnie i w końcu pojawia się światełko w tunelu, pojawia się casting, a w raz z nim agencja, która przygarnia naszą niesforną bohaterkę z burzą włosów, które zdają się być nie do ujarzmienia. Czy Franny uda się przebić wśród tysięcy początkujących aktorek czy też będzie zmuszona zrezygnować z marzeń i opuścić Nowy Jork? Ja już to wiem,a Wy jeśli macie ochotę to sięgnijcie po Być może kiedyś.
To fajna historia o niezdarnej, ale uroczej dziewczynie, która podąża wyznaczoną przez siebie drogą. To powieść o realizacji marzeń, które mamy przecież wszyscy. Ale to też książka o brutalnym świecie aktorskim, w którym nie ma prawdziwych przyjaciół i w zasadzie można liczyć tylko na siebie. Początkowo nie mogłam wciągnąć się w lekturę, ale z każdą stroną było tylko lepiej i lepiej. Zaprzyjaźniłam się z Franny i kibicowałam jej całym sercem, bo to fajna i lekko zakręcona dziewczyna, której nie da się nie lubić. To świetna lektura na długie popołudnie, która wywołuje uśmiech na twarzy i utwierdza nas w przekonaniu, że marzenia są po to, aby je realizować
To wyjątkowo dobrze napisana powieść, która może być scenariuszem na film....oczywiście z naszą bohaterką w roli głównej :)
Moja ocena 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka
niedziela, 25 listopada 2018
Agnieszka Olejnik Randka pod jemiołą
Data wydania: 31-10-2018
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 391
ISBN: 9788379760824
125/2018
.. życie jest pełne cudownych możliwości, tylko my na ogół przechodzimy obok i wale ich nie zauważamy."
Agnieszka Olejnik to marka sam w sobie, to znana autorka powieści obyczajowych, po której pozycje sięgam z przyjemnością. W tym roku jak pewnie zauważyliście jest wyjątkowy urodzaj na książki o tematyce bożonarodzeniowej, których okładki aż kuszą i ociekają lukrem i prezentami. Przyznam szczerze, że w tym roku o wyborze książki "świątecznej" w moim przypadku decyduje okładka i nazwisko autora. Mam wybór to i mogę sobie przebierać :)
To nie jest typowa książka świąteczna chociaż nie brakuje w niej bożonarodzeniowych akcentów, to książka o skomplikowanych relacjach damsko - męskich, to książka do których Pani Agnieszka nas przyzwyczaiła. Czy to zarzut?? A skąd :)
Joanna to spełniona mężatka, która jakby mogła to usuwałaby pył spod nóg Kamila, to nauczycielka angielskiego, która kocha to co robi. Wszystko to do czasu. Pewnego bowiem razu jak zwykle przez przypadek dowiaduje się, że ukochany małżonek... zdradza ją, ba w zasadzie nigdy jej nie kochał, a prawdziwe szczęście znalazł przy boku nowej partnerki, Marty. To szok i niedowierzanie dla Joanny, bo wydawało jej się że stanowią całkiem normalne małżeństwo. Normalne czyli jakie, zadacie pytanie. Ano ona ze ściereczką w dłoni, gotująca ulubione potrawy męża, ubierająca się tak jak on sobie życzy, długie włosy i buty na płaskim obcasie. Po wyprowadzce Kamila życie Aśki zmienia się o 180 stopni, a że wiadomo, że nic tak ie poprawia kobiecie humoru jak zmiana fryzury to ścina włosy i kupuje niebotyczne szpilki, ale ciągle czeka aż wiarołomny mąż wróci. Wrócił,a i owszem, ale po to, aby zakomunikować, że powinna opuścić mieszkanie, bo należy ono do jego rodziców. Na szczęście Joanna ma wsparcie w rodzeństwie i przyjaciołach. Jak potoczą się losy Joanny? Kamil wróci czy może w końcu Joanna przejrzy na oczy? Przekonajcie się sami, zwłaszcza jeśli lubicie powieści obyczajowe z szczęśliwym zakończeniem. Jakim? tego Wam niestety nie zdradzę, bo nie będę nikomu psuć przyjemności czytania.
Może i historia jest przewidywalna, może i takich historii było już wiele, ale ja osobiście lubię pióro Pani Agnieszki i Randkę pod jemiołą czytało mi się bardzo przyjemnie i spędziłam z nią bardzo miły wieczór i popołudnie. To jedna z tych książek dzięki którym z optymizmem spogląda się w przyszłość
"(...)w życiu nie chodzi o to, aby schronić się przed burzą, ale żeby nauczyć się tańczyć w deszczu."
Jeśli szukacie książki o bożonarodzeniowym cudzie to nie sięgajcie po Randkę pod jemiołą, ale jeśli lubicie obyczajówki to jest to książka dla Was. Ja przeczytałam i absolutnie nie żałuję :)
Moja ocena 7/10
środa, 21 listopada 2018
Sara Taylor Tamte wakacje
Data wydania: 23-10-2018
Wydawnictwo: Wydawnictwo ROSTER
Ilość stron: 300
ISBN: 978895006920
124/2018
"Życie to pasmo wyborów. Ważne, by w końcowym bilansie przeważały te dobre."
Kolejny raz przekonałam się, że posiadanie własnego i prywatnego bloga to coś co kocham i czemu poświęcam każdą wolną chwilę. Skąd takie odkrywcze myśli? Ano stąd, że pewnie dużo wody w Wiśle by upłynęło zanim sięgnęłabym po Tamte wakacje, o ile miałoby to miejsce w ogóle, a tak dzięki uprzejmości Wydawnictwa Roster trafiłam na kolejną perełkę.
Sara Taylor to jak przeczytałam na okładce to pseudonim 36-letniej pisarki, pracownicy jednej z warszawskich korporacji , która debiutowała powieścią "...i wyjechać w Bieszczady". Dla mnie to nazwisko zupełnie nieznane, a jak zdążyliście zauważyć uwielbiam tak nowe nazwiska, jak i debiuty.
Główna bohaterka powieści Marta to zdawałoby się silna i niezależna kobieta, która twardo stąpa po ziemi, porzuciła pracę w korporacji i zaczęła prowadzić własną jednoosobową firmę zajmującą się szkoleniami. Dlaczego zdawałoby się? Otóż, Marta jest silna " na zewnątrz", a po przekroczeniu progu własnego domu zmienia się w szarą, przestraszoną myszkę. Mieszka z Sebastianem i trwa w toksycznym związku, z którego boi się odejść. Epitety, którymi jest obrzucana przez partnera sprawiają, że dziewczyna traci poczucie własnej wartości, a samo przebywanie z takim facetem sprawia, że bolą nawet cebulki włosów.
Marta wyjeżdża przeprowadzić szkolenie do Lublina. To czas dla niej, który pozwala złapać chwilę oddechu i pozwala na odpoczynek z dala od " ukochanego ". To tam poznaje Krzysztofa i Tomka. Poznaje i co dalej? Sięgnijcie po Tamte wakacji, a z pewnością wciągniecie się w historię Marty:) Kogo wybierze nasza bohaterka? Postawi na przygodny romans czy może wybierze życie u boku któregoś z poznanych mężczyzn? Przekonajcie się sami.
Sara Taylor napisała książkę tak uniwersalną i realistyczną, że niektórzy z pewnością odnajdą sytuacje, w których sami uczestniczyli. To świetnie przedstawione polskie realia wraz z życiem karpoludków, gdzie nie ma miejsca na sentymenty i brak prawdziwych przyjaźni, liczy się tylko tu i teraz, a jak wypadasz z gry to zapominają o tobie w mgnieniu oka.
Autorka w bardzo przejrzysty sposób przedstawiła życie kobiety, która tkwi w związku zdawałoby się bez przyszłości, gdzie epitety i przemoc psychiczna jest na porządku dziennym, bo kto powiedział, że ranią tylko uderzenia pięścią? To słowa sprawiają często ból tysiąckroć gorszy. To słowa ranią aż do najgłębszych zakamarków duszy i nie dają się wymazać z pamięci.
Bohaterowie są fajnie skonstruowani i czytając ma się wrażenie, że żyje się życiem naszych bohaterów. Mają wady i zalety, przeżywają wzloty i upadki, czasami miotają się wokół własnego ogona i to wszystko sprawia, że są autentyczni.
Sara Taylor posługuje się bardzo przyjemnym językiem, który sprawia, że książka w zasadzie czyta się sama, a opisana przez nią historia jest bardzo spójna.
To świetna powieść, która skłania do myślenia i chwili zatrzymania, refleksji nad własnym życiem i zastanowienia co tak naprawdę jest ważne.
Polecam Wam serdecznie Tamte wakacje i gwarantuję, że nie będziecie mogli się oderwać od historii Marty. Na koniec autorka przygotowała niespodziankę :) będzie ciąg dalszy, którego prawdę mówiąc nie mogę się doczekać.
Moja ocena 9/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu ROSTER
wtorek, 20 listopada 2018
Katarzyna Radmerska Pejzaż we mgle
Data wydania: 05-09-2018
Wydawnictwo: Axis Mundi
Ilość stron: 358
ISBN: 9788364980664
123/2018
" Nie mogę zmienić przeszłości. Mogę jednak próbować być lepszym teraz"
Katarzyna Radmerska to dla mnie zupełnie nieznane nazwisko, chociaż Pejzaż we mgle nie jest jej debiutem ( sprawdziłam). A jak wiecie lubię odkrywać zupełnie nieznane mi nazwiska, więc bez wahania sięgnęłam po książkę. Czy było to spotkanie udane?
Klara i Wojtek to młode małżeństwo, które jest w separacji. Ona, znana i ceniona artystka. On, lekarz, który aby zapomnieć o ukochanej podjął pracę w Norwegii, ale zmuszony został wrócić do ukochanego Wrocławia ze względu na stan zdrowia ojca, który co prawda mieszka w Kamieńczyku- urokliwej wsi w Kotlinie Kłodzkiej, ale to zawsze bliżej niż z Norwegii, a poza tym tu mieszka i prowadzi galerię jego żona.
Ojciec Wojtka to znany i ceniony malarz portrecista, który na starość postanowił osiąść z dala od tłumów i ludzi. Alojzy nigdy nie miał dobrego kontaktu z synem. Wojtek zarzucał starszemu panu, że ten nigdy nie kochał matki, a między nimi stała " ta druga", tajemnicza Nina, pierwsza i największa miłość Alojzego, której ten nigdy tak na prawdę nie przestał kochać. To owa dama stanęła na drodze Wojtka i Klary. To tajemnice z przeszłości stanęły na drodze ich szczęścia. To Wojtek po rozmowie z ojcem odsunął Klarę na boczny tor, chociaż kocha ją całym sercem. Jakie to tajemnice odkryje Klara? czy można zrezygnować z miłości? co takiego wydarzyło się lata temu? Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po Pejzaż we mgle.
Od pierwszej strony pokochałam bohaterów i kibicowałam im. Nie da się nie lubić Klary i Wojtka, i chociaż są jak ogień i woda to z drugiej strony są jak dwie przysłowiowe połówki jabłka, pasują do siebie idealnie.
Pejzaż we mgle to ciepła i nostalgiczna powieść, która pochłania czytelnika bez reszty. To książka, która czyta się sama i ma się żal patrząc na ubywające strony. Autorka w piękny i malowniczy sposób przedstawia historię miłości tak Klary i Wojtka jak i Alojzego i Niny. Czytając ma się wrażenie, że patrzy się na dzieło sztuki, a to za sprawą plastycznego języka. Uwielbiam takie nostalgiczne historie, które chce się czytać, a obrazy przed powiekami malują się same. We tej książce czuć zapach lata i palonej fajki, zapachy potraw przygotowywanych przez Justynę i zapach farb kiedy Klara maluje swoje bajkowe pejzaże..... pejzaże we mgle:)
To książka idealna na zimny wieczór z kubkiem herbaty. Autorka nie nudzi,a intryguje i zaciekawia. Wszyscy bohaterowie są świetnie wykreowani, nie ma tu zbędnych postaci, a każda ma swój charakterek.Nie polubiłyśmy się z Pauliną, ale za to Gucia mogłabym jeść łyżkami.
Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić Was do sięgnięcia po Pejzaż we mgle, a ja muszę koniecznie przeczytać pozostałe pozycje autorki, bo pokochałam jej pióro. Powiem szczerze, że ja jestem oczarowana i zachwycona.
Moja ocena 9/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Axis Mundi.
niedziela, 18 listopada 2018
Agata Przybyłek Siedem cudów
Data wydania: 31-10-2018
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 384
ISBN: 9788379760251
122/2018
"Ludzie, gdy myślą o cudach, zawsze spodziewają się fajerwerków. Spektakularnego wydarzenia na miarę znaków na niebie albo trzęsienia ziemi. Zapominają, że cuda wcale nie muszą być takie."
Po thrillerze musiałam lekko dać odpocząć głowie, bo co za dużo to niezdrowo, a że w tym roku mamy zalew książek o tematyce bożonarodzeniowej to mój wybór padł na Siedem cudów z przecudnie bajkową okładką, a i nazwisko autorki nie jest mi nieznane, bo Pani Agata dała się poznać jako autorka całkiem sympatycznych powieści obyczajowych.
Siedem cudów to historia siedmiorga bohaterów, których losy się splatają, bo albo są spokrewnieni albo los stawia ich sobie na drodze. Marek i Jola to małżeństwo z długoletnim stażem, rodzice Maćka i Moniki, którzy studiują w Gdańsku, ale święta jak co roku zamierzają spędzić w gronie najbliższych. Jola jak każda matka i żona tuz przed świętami wpada w szał zakupów, sprzątania i gotowania, Marek natomiast.... własnie na parę dni przed Wigilią dowiaduje się, że w ramach redukcji etatów zostanie zwolniony z pracy. Maciek ma zamiar oświadczyć się Małgosi, ale najpierw pomylił datę urodzin, potem ktoś ukradł mu kwiaty i ciągłe coś staje mu na drodze. Znak z góry czy przypadek? Monika jak na studentkę przystało dorabia sobie w przedświątecznym szale zakupów w drogerii jednej z gdańskich galerii i tam przypadkiem spotyka swojego byłego narzeczonego Ksawerego i choć rozum podpowiada swoje to serce ciągle bije dla ukochanego. Czy to przeznaczenie krzyżuje ich drogi właśnie przed świętami, a może dziewczyna zrozumie, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Jest i Ania, dziewczyna która wychowała się w domu dziecka, na która zupełnie nie działa magia bożonarodzeniowej nocy. Porzucona przez chłopaka, który na wieść o ciąży uciekł, gdzie pieprz rośnie postanawia spędzić święta tak jak każdy inny dzień w roku. Czy aby na pewno tak się stanie?? Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziecie w najnowszej książce Pani Agaty Siedem cudów.
" Świat jest dokładnie taki, jakim chcemy go postrzegać, Smutny i ponury albo słoneczny i pełen nadziei. To ty decydujesz, jakie zakładasz okulary."
To wielowątkowa, ciepła i taka zwyczajna powieść, której bohaterem mógłby się stać każdy z nas. Siedem cudów to książka pełna rodzinnego ciepła i miłości, ale także bólu i problemów, z którymi borykają się bohaterowie. To książka pełna świątecznych zapachów i bieganiny po ostatnie sprawunki. A już okładka sprawia sama w sobie, że chce się żeby święta były już i teraz. To nie jest przejaskrawiona historia, w której jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znikają problemy, a Pani Agata czaruje nas słowem od pierwszej strony i nie pozwala ani chwili się nudzić.
Polecam z czystym sumienie miłośnikom powieści obyczajowych, bo to fajna lektura, która pozwala poczuć zapach świąt... nawet w listopadzie:)
Moja ocena 7/10
sobota, 17 listopada 2018
Mariette Lindstein Sekta z Wyspy Mgieł
Data wydania: 17-05-2017
Wydawnictwo; Bukowy Las
Ilość stron: 544
ISBN: 9788380740518
121/2018
"Ukradziono jej całe życie, zanim tak naprawdę zaczęła żyć. Znalazła się w piekle, choć nawet nie umarła."
Powiem tak, po raz pierwszy czytałam książkę i czułam jak włosy stają mi dęba. Odczuwałam strach i miałam wrażenie, że znalazłam się na Wyspie Mgieł.Zamknięta, odizolowana i z wypranym mózgiem, zachowująca się jak zaszczute zwierzę, które boi się własnego cienia.
Główną bohaterką jest Sofia, która właśnie rozstała się z chłopakiem. Przeżywa ciężkie chwile i jest nękana na wszystkie sposoby przez swojego ex. Pewnego dnia wraz z przyjaciółką trafiają na prelekcję Franza Oswalda. Franz jest przystojny, inteligentny i ma coś co przyciąga jak magnes. Zaprasza Sofię na Wyspę Mgieł do swojej owianej tajemnicą posiadłości, gdzie mieści się siedziba ViaTerra, a której przywódcą jest właśnie Franz. Po przybyciu wszystko wygląda rewelacyjnie, cisza, panuje spokój,a przebywający tam ludzie za swoją pracę otrzymują wynagrodzenie. Wszyscy zdają się zadowoleni i szczęśliwi, ślepo wierzą w to co mówi i głosi Oswald. Sofia otrzymuje propozycję założenia biblioteki i po chwili wahania podejmuje się tego wyzwania, a jest to wyzwanie nie łatwe, bo oprócz budynku, w którym ma się mieścić biblioteka, nie ma nic. Dziewczyna jest ambitna i nie boi się wyzwań, a poza tym coś ją ciągnie od Oswalda. Czy będzie zadowolona i szczęśliwa? Trafi do raju czy do piekła? Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po Sektę z Wyspy Mgieł.
Przyznam szczerze, że ja nie mogłam się oderwać od książki i chociaż unikałam czytania wieczorem to każdą wolną chwilę z nią spędziłam. Autorka w rewelacyjny sposób przedstawiła działanie sekty " od podszewki" Wynika to pewnie z tego, że sama wiele lat była pod opieką scjentologów i miała okazję poznać jej działanie. Sekta z Wyspy Mgieł to jak zaznacza sama Pani Lindstein to fikcja literacka. Może i fikcja, ale pokazana jak łatwo i prosto wpaść w macki sekty i jak nie da się od niej uciec. Zawsze zdawało mi się, że w łapy sekty mogą wpaść tylko ludzie słabi psychicznie, po dramatycznych przejściach czy tak samotne, że dla zabicia samotności dadzą się pokroić, ale Sofia to zwyczajna dziewczyna, mająca kochających rodziców, przyjaciół.... Ta książka to w jakiś sposób ostrzeżenie jak łatwo i prosto można zostać zmanipulowanym i osaczonym z każdej strony przez takich " duchowych przywódców".
To świetna lektura, która sprawi, że nie będziecie mogli się oderwać. To thriller psychologiczny, który czyta się błyskawicznie. To rewelacyjny opis działania mechanizmu sekty, jej zasad funkcjonowania , to obraz manipulacji osób, które się tam znalazły zupełnie dobrowolnie, ale to droga w jedną stronę, bo wyjścia już nie ma. To wreszcie obraz życia małej społeczności za murem, ich poniżania i pracy ponad siły, a wszytko to w imię wspólnego dobra.
Sekta z Wyspy Mgieł to pierwsza część trylogii. Ja po jej lekturze zabieram się za kontynuację, bo jestem niezmiernie ciekawa losów Sofii i jej duchowego przywódcy Oswalda. Nawet nie wiedziałam, że lubię tego typu książki. Cóż, w myśl przysłowia, człowiek uczy się całe życie.....
Moja ocena 8/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo Wydawnictwu Bukowy Las
wtorek, 13 listopada 2018
Mariusz Zielke Dobre miasto
Data wydania 17-10-2018
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 482
ISBN: 9788381430180
120/2018
"Pieniądze nie zawsze dają szczęście, czasem towarzyszy im bagaż problemów w innych aspektach życia. każdy z nas przechodzi drogę i popełnia błędy"
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Pana Mariusza Zielke, który ma na swoim koncie już kilka pozycji, ale jakoś nigdy nie było mi po drodze. Cóż po lekturze Dobrego miasta mogę tylko stwierdzić, że nie było to spotkanie ostatnie, bo miałam wrażenie czytając, że książka jest przemyślana w każdym szczególe i nawet słowa uznane powszechnie za wulgaryzmy były użyte w tych miejscach, w których powinny, po prostu nie raziły i nic innego tam nie pasowało. Ja osobiście jestem pod wrażeniem stylu pisania i kunsztu pisarskiego Pana Mariusza. Kolejny przykład na to, że pomimo setek nowości ciężko trafić na prawdziwą perełkę jaka jest dla mnie Dobre miasto. Mam wrażenie, że książka nie potrzebuje bilbordów i szczególnych działań marketingowych, bo ona obroni się sama, tak jak sama się wypromuje.
Dobre miasto to miasto jakich setki, senne, nudne i w zasadzie nic się w nim nie dzieje. Każdy wie wszystko o każdym, sprawy sąsiadów są ważniejsze niż te, które dzieją się za naszymi drzwiami. Szara rzeczywistość i brak perspektyw, marazm ...
Autor przedstawił nam najciemniejsze strony Dobrego miasta wraz z dysfunkcyjnymi rodzinami z najniższych warstw społecznych, gdzie najmłodsze pokolenie wychowuje ulica, a jedyne prawo jakie jest znane to prawo pięści. W takich warunkach przyszło i takich okolicznościach przyrody przyszło dorastać naszym bohaterom Mirkowi, Rafałowi i Wiktorowi, którzy zostali oskarżeni i oczekują na wyrok w sprawie porwania i brutalnego zamordowania Agnieszki Krynickiej, żony jednego z najbogatszych mieszkańców miasteczka. Mężczyzny, który dorobił się w czasach przemian i stał się właścicielem browaru. Czy małżeństwo jest rzeczywiście szczęśliwe czy może wszystko jest na pokaz, ot tak dla sąsiadów?
" Co się dzieje, gdy miłość nie ma przyszłości, a zbrodnia staje się jedynym wyjściem, by głośno zaprotestować przeciw całemu złu świata?"
Czy Agnieszka to rzeczywiście anioł w ludzkiej skórze, który oprócz wspierania wszelkich możliwych organizacji charytatywnych ma dla każdego dobre słowo. Mieszkańcy miasteczka są oburzeni i już wydali wyrok na trójkę oskarżonych zanim uczynił to sąd.
I tu na scenę wkracza Małgorzata, dziennikarka ze stolicy, ale i kiedyś mieszkanka miasteczka, która przeszłość oddzieliła grubą kreską. Dlaczego? Cóż nikt nie byłby dumny z matki, która zrezygnowała z wychowywania dziecka na rzecz, no właśnie czego ?? Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po Dobre miasto. Co uda się ustalić Małgorzacie i jakie tajemnice skrywa Agnieszka?
" Jak bardzo nieporozumienia mogą przyczynić się do nieszczęścia. Wystarczy odrobina złych intencji i przypadek".
Autor trzyma poziom do pierwszej strony do ostatnie,a zakończenie to prawdziwy majstersztyk. Fabuła książki jest przemyślana w każdym najdrobniejszym szczególe. Autor przedstawia nam najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy, cofa się w przeszłość, by za chwilę powrócić do teraźniejszości i po raz kolejny mnie zaskoczyć.Ta książka to gotowy scenariusz na mroczny film. Ja jestem zachwycona i oczarowana piórem Pana Mariusza, ale znowu mam problem, bo aż się trzęsę, aby sięgnąć po poprzednie pozycje autora.
To moje tegoroczne odkrycie :)
Moja ocena 9/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Czarna Owca.
poniedziałek, 12 listopada 2018
Paweł Kornew Lód Czyściciel
Data wydania: 05.2018
Tytuł: Lód Czyściciel
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ilość stron: 604
ISBN: 9788379843332
3/2018
"Człowiek to okropna istota, która mając nadmiar wolnego czasu, zdolna jest dostrzec całe mnóstwo problemów nawet w najcudowniejszej - przynajmniej na pierwszy rzut oka - sytuacji".
Lód czyściciel to już piąta z serii książek, które wykreował Pan Paweł Kornew.
Witamy w krainie lodu :)
W świecie wykreowanym przez autora nie brakuje magii, brutalnej walki walki o przetrwanie czy surowego klimatu jak to u naszych sąsiadów zza wschodniej granicy bywa..
Nasz główny bohater to Aleksander Ledniew zwany również Soplem. Nosi on miano Czyściciela czyli kogoś kto walczy z tym, kogo powołuje do życia magia. Jest nad wyraz bezczelny, to typowy lekkoduch, który ma więcej szczęścia niż rozumu.
Akcja książki rozgrywa się na Pograniczu, kawałku świata jaki znamy, a który został przeniesiony do strefy wiecznego mrozu i lodu, Jak się okazuje skutki połączenia dwóch światów mogą być niebezpieczne dla tego co żywe, a przetrwanie w takim połączeniu światów okazuje się coraz trudniejsze.
Nasz Sopel ma specyficzne poczucie humoru, jest bezkompromisowym awanturnikiem i lubi wypić. Jest to książka z gatunku fantastyki nieco w klimacie postapokaliptycznym. Kojarzyć się może nieco z serią Merto Dymitrija Głuchwskiego. Polecam książkę wszystkim, którzy lubią ten gatunek, bo takie książki trzeba po prostu lubić. Ja niestety chyba nie jestem ich fanką.
A i najważniejsze zanim zdecydujecie się na przygody Sopla to koniecznie sięgnijcie po poprzednie książki po to, aby nie czuć się zagubionym.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej TaniaKsiążka.pl
Iwona Wilmowska Gwiaździsta noc
Data wydania: 08-08-2018
Wydawnictwo: Axis Mundi
Ilość stron: 260
ISBN: 9788364980688
119/2018
" Nie chciała stawiać go w niezręcznej sytuacji, zadawać pytań, na które on nie chciał odpowiadać.Ale nie chciała też, by między nimi wyrósł mur nieprzegadanych spraw. Takie rzeczy lubią się nawarstwiać, a ich nagromadzenie nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Jeśli ten związek ma trwać, to musi być zbudowany na bazie szczerości."
Po Nikt nie słucha starych ludzi przyszła pora na Gwiaździstą noc, czyli drugą część prywatnego śledztwa Agaty Brok. Czy była równie interesująca jak pierwsza??
Agata na stałe związała się z Kermitem, którego mieliśmy okazję poznać w pierwszej części i choć młodzi ludzie nie mieszkają razem to starają się spędzać z sobą każda chwilę i pomagać sobie. A wiecie,że Kermit ma imię:) Jakie? to już musicie sprawdzić sami poznając przy okazji jego rodziców. Ale wróćmy do książki i sprawdźmy w co tym razem wpakowała się nasza Agata.
Agata pracuje dalej w korporacji i pewnego dnia zmuszona jest przyjść wcześniej do pracy, aby niecierpliwiącemu się klientowi przygotować faktury, które ma wysłać Lidia Kania, kobieta która została niedawno zatrudniona. Agata stawiła się punktualnie,ale niestety Lidia się spóźnia,a to dla kobiety na okresie próbnym jest wyjątkowo stresujące. Mało, że spóźnia to wcale nie pojawia się w pracy. Dlaczego??
"(...) zbliżał się zielony samochód, który na jej widok wyraźnie zwolnił. Uśmiechnęła się do niewidocznego kierowcy i skinęła głową, pod nosem odruchowo mamrocząc "dziękuję". Jak to miło,że się zatrzymał. Drobna rzecz, a cieszy. Wciąż uśmiechnięta zrobiła krok do przodu, a wtedy samochód gwałtownie przyśpieszył".
Tak, dobrze się domyślacie, Lidia została przejechana na pasach tuż przed swoją pracą. Czy był to przypadek czy też działanie celowe? Ale czy przypadkiem może być fakt, że kierowca najpierw cofnął, a potem przejechał jej po twarzy? To było morderstwo i to z zaplanowane z zimną krwią i premedytacją. I z tym zmierzy się tym razem nasza Agata i Kermit, którego rodzice jak się okazało są zaprzyjaźnieni z matką zamordowanej Lidii. Kto mógł chcieć śmierci dziewczyny? Co ma wspólnego przyjaźń sprzed niemal ćwierć wieku z tym co zdarzyło teraz? O tym przekonacie się sięgając po Gwiaździstą noc.
To książka, która czyta się z przyjemnością i zainteresowaniem. Autorka sprytnie wplotła wydarzenia z przeszłości .Przeszłości, którą poznajemy dzięki wspomnieniom z 1992 roku. Wydarzenia zazębiają się i pasują do siebie jak dobrze ułożone puzzle. I chociaż coś tam mi świtało w głowie to w zasadzie do końca nie wiedziałam kto stoi za morderstwem Lidii. To fajnie skonstruowany kryminał i powieść obyczajowa w jednym.I mogę Wam zagwarantować, że jeśli zdecydujecie się na Gwiaździstą noc to nie będziecie się mogli od niej oderwać. Ja na szczęście mam kolejną część, po którą sięgnę z niekłamaną przyjemnością , bo jestem bardzo ciekawa co tym razem wymyśli Pani Wilmowska tym bardziej, że nasza Agata jest w ciąży i może da jej chwilę odetchnąć? Sprawdzimy :)
Moja ocena 8/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Axis Mundi
niedziela, 11 listopada 2018
Magdalena Ludwiczak Dokądkolwiek, byle daleko
Data wydania: 16-11-2018
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Ilość stron: 274
ISBN: 9788366004221
118/2018
"Tego się nigdy nie wie. Nie wiemy , kogo mijamy codziennie, nie analizujemy tego wcale".
To moje drugie spotkanie z książką Pani Magdaleny Ludwiczak. Czy było ono udane??? Przekonajcie się sami.
Jakuba poznajemy jako bezdomnego mężczyznę, który pomieszkuje w ruinach nad rzeką albo zimą w schronisku dla bezdomnych. To miły i ciepły mężczyzna, którego nie da się nie lubić. Utrzymuje się z żebrania, bo taki jest jego wybór. To człowiek wykształcony, były nauczyciel geografii, którego koleje losu potoczyły się tak, że znalazł się na ulicy i tak prawdę powiedziawszy zupełnie do niej nie pasuje, nie pije alkoholu, a jego pasją są książki. Przypadek sprawił, że pod owym pomnikiem poznaje staruszkę, której pomaga zanieść ciężkie siatki z zakupami. Starsza pani, jak sam mówi, jest jak anioł, którego zesłał mu ktoś z góry. To ona jako pierwsza mu zaufała i wyciągnęła do niego rękę. Nie przeszkadzała jej zupełnie, że jest brudny, niedomyty i śmierdzący, bo tak nie oszukujmy się bezdomność śmierdzi, śmierdzi niemytym ciałem i przetrawionym alkoholem. Czy mu mielibyśmy odwagę tak jak starsza kobieta wyciągnąć pomocną dłoń? To dzięki staruszce Jakub krok po kroku podnosi się jak Feniks z popiołów. Co sprawiło, że mężczyzna znalazł się ulicy? Czy uda mu się po raz kolejny odnaleźć w społeczeństwie? Jak będzie funkcjonował???
Jest i Maria właścicielka dobrze prosperującej firmy kosmetycznej, której biznes rozwija się tak znakomicie, że kobieta zmuszona jest zainwestować w nowy budynek, który znajduje się naprzeciwko rudery, w której "mieszka"Jakub. Maria to kobieta sukcesu, ale swój sukces opłaciła stratą rodziny, męża który odszedł przed dwunastu laty i który został uznany za zmarłego i córki, z którą nie potrafi znaleźć wspólnego języka. Ma pieniądze, pozycję społeczną, a czuje się samotna, brak jej przyjaciół i kogoś, komu mogłaby wypłakać się w rękaw. Pewnego dnia znajduje w skrzynce na listy dziwne karteczki i po charakterze pisma poznaje, że są pisane ręką .. jej męża. Znękana, zastraszona i przerażona kobieta szuka pomocy w policji,ale jak może nękać jej ktoś kto został uznany za zmarłego? do jakiej musi dojść tragedii,że policja uwierzyła w słowa kobiety?
" Los dał mi szansę, by żyć i to życie zmienić,a ty dałeś mi wolność, bez której żyć by się nie dało"
Czy losy Jakuba i Marii skrzyżują się?? Ja już wiem, a wam polecam z całego serca najnowszą książkę Pani Magdaleny Ludwiczak Dokądkolwiek, byle daleko.
"(..) ty jesteś bogatą właścicielką znanej marki kosmetycznej,a on nauczycielem. Bajka o Kopciuszku, tylko że tym razem Kopciuchem jest on"
Przyznam szczerze, że dawno nie było mi dane zużyć takiej ilość chusteczek jak podczas czytania tej książki, ryczałam jak bóbr i razem z bohaterami wracałam do przeszłości, która dla obojga była bolesna i z nieśmiałą nadzieją spoglądałam z nimi w przyszłość. Autorka w rewelacyjny sposób przedstawiła historię osób z dwóch różnych światów. To książka mądra i refleksyjna, która niesamowicie wzrusza i zmusza do myślenia. To tak emocjonalna powieść, że nie da się obok niej przejść obojętnie i gwarantuję, że jak zaczniecie ją czytać to przepadniecie tak jak ja.Jak napisała w swojej rekomendacji Pani Ewa Błaszyk książka ma magiczny pierwiastek, który wygląda z każdej strony. Nic nie jest dane nam raz na zawsze, czasami przypadek sprawi, że znajdujemy się na dnie i każdy potrzebuje kogoś, kto wyciągnie do nas pomocną dłoń. Taki osobisty anioł stróż.
Ta książka jest jak współczesna bajka o Kopciuszku, ale kto z nas nie lubi baśni i bajek ?
Moja ocena 8/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro