Strony

piątek, 5 października 2018

Robert Kornacki, Lidia Liszewska Zaczekaj na mnie


Data wydania: 19-09-2018
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 360
ISBN: 9788379760442

107/2018

"Każdy ma jakieś dziury w sercu (..) Nie wszystkie trzeba zasypać za wszelką cenę"


W lutym tego roku ukazała się książka debiutującej pary autorów Napisz do mnie, o której mogliście przeczytać tutaj
https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/03/robert-kornacki-lidia-liszewska-napisz.html

Długo autorzy kazali nam czekać na kontynuację losów Matyldy i Kosmy.Czy było warto? Przekonajcie się sami.
Jak pamiętacie o spotkaniu dwójki naszych bohaterów zadecydował los, a listy zgubiony przypadkowo przez Matyldę stał się początkiem ich wspólnej przyszłości. Przyszłości? Sami wiecie doskonale jak to jest, człowiek planuje, układa, tęskni, marzy i....los potrafi w okrutny sposób z nas zadrwić, za nic ma nasze plany i wszystko staje do góry nogami, odwraca się o 180 stopni. To Kosma dowiedziawszy się, że jest chory podjął decyzję za nich oboje. Zniknął z życia Matyldy tak niespodziewanie jak się w nim pojawił

" Otaczało ją tylko pragnienie wypełnienia ciszy wokół siebie czyimś oddechem, kogoś, kto dobrze ją zna, kto zechce chociaż z nią pomilczeć. Byleby to milczenie było wspólne".

Tak właśnie Matylda próbuje żyć bez Kosmy tęskni nieprzytomnie i nie ma dnia  ani godziny, aby nie kierowała swych myśli ku niemu. Na pocieszenie ma dwie urocze istotki, które nie tylko nie pozwalają jej dać chwili oddechu, ale sprawiają, że każdego dnia musi podnieść się z łóżka i na przekór ranom w sercu toczyć codzienną walkę z samą sobą. Na szczęście ma dla kogo żyć, bo inaczej....brrr nawet nie chcę o tym myśleć.

"Świat mnie przyciąga i odpycha, uszczęśliwia i rani, daje nadzieję i zraz potem odbiera. Chwytam się życia jak tonący brzytwy. Miłość stała się dla mnie udręką i jedynym, co mnie trzyma przy życiu. Tęsknota..."

Kosma tak jak Matylda tęskni przeogromnie i ...decyduje się podjąć leczenie w jednej ze szwajcarskich klinik.
Czy los pozwoli im być chociaż przez chwilę razem? Czy będę mieli szansę zamieszkać w swoim miejscu na ziemi w otoczeniu dzieci i wnuków tak jak o tym oboje marzyli.
Ta część jest zupełnie inna od Napisz do mnie. Tu akcja choć toczy się leniwie to emocje buzują jak podczas burzy z piorunami. Czytając czułam jak niewidzialna ręka ściska mnie za gardło i do oczu cisną się zdradzieckie łzy. Ktoś powie,że banalna i sentymentalna? I co z tego? To chyba najpiękniejsza książka o miłości tej na całe życie i tej, która zdarza się tylko raz, o tęsknocie wtedy kiedy bolą nawet cebulki włosów i o wyborach czasami trudnych, nieprzewidywalnych, a także o tym jakie niespodzianki pisze dla nas los.
Mam wrażenie, że dwójka autorów zna się jak "łyse konie", ciężko się domyślić kiedy pisze Pan Robert, a kiedy Pani Lidia. To życiowa i mądra powieść, ale chciałabym aby chociaż o trzeciej części można powiedzieć żyli długo i szczęśliwie. I tak jak w pierwszej części Kosma denerwował mnie tak w tej pokochałam go cały sercem i kibicowałam mocno, aby podjął właściwą decyzję i dał szansę.. tylko komu? losowi, Bogu, a może lekarzom.
Ta historia będzie miała swój koniec w przyszłym roku. Jaki? to wie chyba tylko nasza dwójka autorów. Ja tylko mogę zaapelować do ich sumień, dajcie im szansę, bo taka miłość zdarza się raz na tysiąc lat. A Wam radzę, że jeśli będziecie sięgać po Zaczekaj na mnie to zaopatrzcie się w pudełko chusteczek, bo bez nich się nie obędzie.
Napisz do mnie było świetnie napisanym debiutem, w Zaczekaj na mnie zauroczyłam się emocjami uderzającymi nas z każdej strony i przyznam szczerze, że mam obawy przed sięgnięciem po trzeci tom, który ukaże się w przyszłym roku. I już tak sobie wymyśliłam, że poczekam na pierwsze recenzje, bo jestem za wrażliwa na taki emocjonalny rollercoaster. Książkę skończyłam dwa dni temu i dwa dni musiałam poczekać, aby zebrać myśli i się pozbierać. To najpiękniejsza książka o miłości, którą dane było mi czytać.

Moja ocena 10/10

Za egzemplarz dziękuję dwójce autorów, a dedykację, którą mi napisali zeskanuję i oprawię sobie w ramki:) Pani Lidio i Robercie dziękuję z całego serca za książkę, która jest gotowym scenariuszem na film. Tylko kto podjąłby się to wyreżyserować tak, żeby nie zrobić kolejnego gniotu?


2 komentarze: