Strony
sobota, 31 grudnia 2022
Maciej Siembieda Kukły
piątek, 30 grudnia 2022
Danuta Brzosko - Mędryk Niebo bez ptaków
środa, 28 grudnia 2022
Elżbieta Gizela Erban Na dworze w Makowie
Pamiętacie, że młodziutka Nina po śmierci rodziców znalazła się pod skrzydłami Boratyńskich, ale na szczęście los chciał, żeby przeniosła się do pałacu swojego wuja do Makowa. Tu żyje otoczona luksusem. Nasza bohaterka to nie jest typ pasożyta i potrafi się odwdzięczyć za dobre serce swojego darczyńcy. Z zaangażowaniem pomaga w zarzadzaniu pałacem, jest lubiana i ma posłuch wśród służby. Wuj uczy ją wielu przydatnych rzeczy . I pewnie wiodłaby życie sielskie i anielskie, gdyby nie fakt, ze nasza Nina podkochuje się skrycie w wuju. Może i mariaż doszedłby do skutku, gdyby nie fakt, że ów wuj jest żonaty. Małżonka to zupełne przeciwieństwo Niny. To kobieta kapryśna, nieznośna i jakby tego było mało to będąca w znakomitej komitywie z Rosjanami. Musicie koniecznie poznać Ninę i jej przygody, bo to jedna z tych bohaterek, których nie sposób nie lubić. Jej charakter i upór sprawiają, że nie sposób o niej zapomnieć. Jak zakończy się pobyt Niny w Makowie? Czy będzie mieszkać z Aleksem i jego żoną, Paulą czy los znowu szykuje dla niej niespodziankę? Przeczytajcie i przekonajcie się sami. Zobaczcie jak z podlotka przeistacza się w młodą kobietę. Przekonajcie się co było wolno kobietom w tamtych czasach.
niedziela, 25 grudnia 2022
Caryn Rivadeneira Boscy przewodnicy. Jak zwierzęta uczą nas żyć
piątek, 23 grudnia 2022
Naval Ekstremalny poradnik przetrwania
czwartek, 22 grudnia 2022
Dorota Gąsiorowska Opowieść starego lustra
wtorek, 20 grudnia 2022
Helena Leblanc Strażnicy. Z miłości do Mont Blanc
Data wydania: 22.11.2022
Wydawnictwo: Lucky
Ilość stron: 320
ISBN: 9788367184656
Po książkę Strażnicy. Z miłości do Mont Blanc Heleny Leblanc sięgnęłam ze zwykłej ciekawości, bo po pierwsze zupełnie nie znam autorki, a po drugi urzekła mnie jak zwykle okładka i tytuł, bo kto z nas nie chciałby odwiedzić Francji i słynnego Chamonix. Byłam niezmiernie ciekawa tej książki i przyznaję, że początkowo nie mogłam się wgryźć w akcję, ale na szczęście z każdą stroną było coraz lepiej, a już zakończenie przekonało mnie do sięgnięcia po drugą część, którą mam na półce i w wolnej chwili między świątecznymi przygotowaniami zagłębię się w kolejne perypetie Heleny.
Helena, bo tak ma na imię główna bohaterka to młoda kobieta, która urlop spędza we Francji. Jedną z atrakcji owej wycieczki jest wejście na Mont Blanc. Wejście na ten najwyższy szczyt Alp zmieniło życie Heleny o 180 stopni. Dziewczyna zakochała się w górach od pierwszego wejrzenia. Po powrocie do Polski i nudnej urzędniczej pracy Helena miała tylko jedno marzenie wrócić do Francji i zostać strażniczką górską. Tylko jak to zrobić? Czy uda się spełnić marzenie naszej bohaterce? Podobno chcieć to móc, a wizualizować marzenia to jakby już je spełnić.
Podczas pobytu we Francji Helena poznała przystojnego Francuza, Martina. Mężczyzna nawiązuje z Heleną kontakt i... strzała Amora sięgnęła ich oboje. Jak pogodzić życie w rozłące?? Które zdecyduje się przeprowadzić? Czy Helena przeniesie się do Francji, czy też Martin zawita do Polski? Sięgnijcie po Strażników Heleny Leblanc i przekonajcie się sami.
To sprawnie napisana książka o spełnianiu marzeń i dążeniu do celu. To książka, w której nie ma czasu na nudę, bo dużo się dzieje, ale wszystko się zazębia i układa w zgrabną fabułę. Nie powiem były momenty, w których Helena mnie irytowała, ale podziwiałam ją za odwagę i determinację. Życie na emigracji znam doskonale, jego blaski i cienie. I wydaje mi się, że bez względu na to w jakim kraju jesteśmy to zawsze będziemy obcy i będzie się od nas wymagało więcej od innych, zawsze będziemy musieli coś udowadniać.
Wakacyjna miłość Heleny przerodziła się w coś trwalszego, ale czy przetrwa. Nie wiem, ale myślę, że w drugim tomie wszystko się wyjaśni.
Jeśli szukacie książki, która pokazuje, że chcieć to móc to sięgnijcie po Strażników. Z miłości do Mont Blanc Heleny Leblanc, polecam na długie wieczory.
Moja ocena 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Lucky
sobota, 10 grudnia 2022
Natalia Thiel Dziewczyna z portretu
środa, 7 grudnia 2022
Maciej Siembieda Kołysanka
poniedziałek, 5 grudnia 2022
Wioletta Piasecka Tam, gdzie gwiazdka świeci najjaśniej
Regine Deforges Niebieski rower .1939 - 1942
niedziela, 30 października 2022
Marek Stelar- Krzywda
Marek Stelar - Krzywda
Data wydania: 07.09.2022
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 352
ISBN: 9788382801798
Cykl: Aspirant Przeworski
Seria: Mroczna strona
"Krzywda" to najnowsza powieść Marka Stelara, kontynuacja historii aspiranta Dominika Przeworskiego, znanego z pierwszej części pod tytułem "Skrucha".
"Skruchy" niestety nie dane mi było przeczytać, co pewnie w niedalekiej przyszłości nadrobię, z chęcią zagłębiając się w przeszłość Przeworskiego. Zaczynając czytać "Krzywdę" ciągle byłam oczarowana debiutancką powieścią pana Stelara, jaką był "Rykoszet" i nie zawiodłam się.
Akcja książki rozpoczyna się w 1946, na posterunku milicji obywatelskiej. Wszyscy znajdujący się wtedy w budynku komendy milicjanci zostają zastrzeleni przez nieznanych sprawców. Sprawa szybko zostaje wyciszona, jednak kładzie się cieniem na późniejsze życie kilku osób.
Przenosimy się do roku 2018, kiedy to w swoim domu zostaje zamordowana emerytowana nauczycielka, Regina Remus. Po przybyciu na miejsce zdarzenia odpowiednich służb, okazuje się że prawdopodobnie ofiara przed śmiercią napisała na podłodze imię i nazwisko swego oprawcy, Georga Kustlera. Człowiek ten, to dawny kochanek kobiety. Był w jej domu w dniu jej śmierci, opuścił też go w wielkim pośpiechu, a na nożu tkwiącym w piersi ofiary znaleziona jego odciski palców. Kustler szybko zostaje ujęty, jednak Przeworski nie jest do końca przekonany co do winy mężczyzny i zaczyna kopać w przeszłości.
Marek Stelar umie intrygująco połączyć wątki przeszłości i teraźniejszości, wciągając czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Po raz drugi też pochwalę prowadzoną dwutorowo narrację, dzięki czemu sami możemy domyślać się dokąd doprowadzą nas wszystkie uchylane przed nami tajemnice. Postaram się też nadrobić część pierwszą tego cyklu, jako że wcześniejsze wydarzenia wydają się równie interesujące.
Powieść ma nieco duszny klimat, idealny na jesienną aurę, tym bardziej że już jutro Halloween.
Moja ocena 8/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Filia.
Krzywda do kupienia na Bonito.
poniedziałek, 17 października 2022
Małgorzata Starosta Cynamonowe gwiazdy
Błażej Torański Kat polskich dzieci. Opowieść o Eugenii Pol
niedziela, 16 października 2022
Sandra Podleska Piernik z wróżbą
środa, 21 września 2022
Sylwia Kubik Żuławska miłość. Dobrosława
wtorek, 20 września 2022
Elżbieta Gizela Erban Panna z Jaśminowa
poniedziałek, 19 września 2022
Agnieszka Zakrzewska Życie jak czekolada
czwartek, 15 września 2022
Magda Skubisz - Aptekarka
Data wydania- 02.06.2022
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 320
ISBN: 9788380089525
Cykl: Saga rodu Tyszkowskich (Tom 1)
Jak tylko zobaczyła w zapowiedziach wydawniczych "Aptekarkę" Magdy Skubisz i gdy przeczytałam opis, wiedziałam że ta książka musi trafić w moje ręce. Nie znałam wcześniej twórczości autorki, ale pierwszy tom Sagi rodu Tyszkowskich zauroczył mnie już po paru stronach i z niecierpliwością wypatruję w zapowiedziach kolejnych części. Ilu, nie mam pojęcia, ponieważ nigdzie nie znalazłam takiej informacji, ale bez względu czy będzie jeszcze jeden czy dwadzieścia, przeczytam je wszystkie. Długo czekałam aż cena ebooka spadnie, jednak książka jest warta każdej wydanej złotówki, a nawet zastanawiam się czy nie zakupić wersji papierowej, ponieważ są książki które muszę mieć na półce. Do nich z pewnością należy najnowsza książka Magdy Skubisz.
Autorka zabiera nas w niesamowitą podróż do XIX-wiecznej Galicji, gdzie poznajemy młodziutką Katję, która pomimo wieku zdaje się być najlepsza w okolicy. Dziewczyna nie ma łatwego życia. Mieszka co prawda we dworze, ale jest poniżana, karana i poniewierana. To dobra dziewczyna, która stara się nieść pomoc nie tylko swojemu państwu, ale i okolicznym chłopom. Jej młody wiek niestety nie pomaga, bo jaką wiedzę może mieć taka nieopierzona kura, a właściwie kurczak. Katja biega po lasach i okolicznych łąkach, zbiera zielsko, zioła i ziółka, a potem przerabia je na medykamenty, maści i inne apteczne cuda.
Pewnego dnia zostaje wypożyczona do pobliskiego dworu, aby ratować nogę aroganckiego sąsiada. Zadanie wydaje się być proste i łatwe, niestety pacjent nie ufa naszej bohaterce i nie jest skory do słuchania jej zaleceń. Bo cóż może wiedzieć dziewczę z wiecznie zielonymi rękoma, brudnymi nogami i w łachmanach które ledwie trzymają się grzbietu. Jak skończy się ta historia, dowiecie się sięgając po pierwszy tom Sagi rodu Tyszkowskich.
"Aptekarka" Magdy Skubisz to pozycja pełna humoru, zabawnych sytuacji i genialnych dialogów. Książka ma jeden zasadniczy minus, mianowicie za szybko się czyta. Miałam wrażenie, że ledwo ją zaczęłam a tu już przed oczami pojawiły się ostatnie strony.
W tej dziele literackim czuć zapach ziół i lasów. Polubiłam Katję od pierwszej strony, i choć było mi jej strasznie żal, miałam przeczucie że dziewczyna sobie poradzi w każdej sytuacji. Pokochałam jej cięty język i błyskawiczne riposty, do których momentami zrywałam boki ze śmiechu.
"Aptekarka" to gwarancja dobrej lektury na jesienne popołudnia.
Moja ocena: 8/10
"Aptekarka" do kupienia na Bonito
poniedziałek, 5 września 2022
Ewelina Maria Mantycka - Wianek ze stokrotek
Ewelina Maria Mantycka - Wianek ze stokrotek
Seria: Saga rodziny z Ogrodowej tom 5
Data wydania: 24.08.2022
Wydawnictwo: Videograf S.A.
Ilość stron: 400
ISBN: 9788378359685
Wydawałoby się, że nie tak dawno pisałam Wam o pierwszej części Sagi z Ogrodowej, a już przychodzi nam się żegnać z członkami rodziny Żmudzkich. I tak jak kocham sagi oraz historie rodzinne, tak już czuję, że będę tęsknić za bohaterami. Pocieszające jest to, że wszystkie pięć tomów mam w swojej biblioteczce i z pewnością będę wracać do tej serii. A to wszystko dlatego, że są książki, które zapadają w pamięci i kradną nasze serca. Saga z Ogrodowej zagnieździła się w mojej głowie od pierwszego tomu. Autorka w swoich utworach pokazuje jak wielką wartością jest rodzina, w której chociaż nie zawsze jest kolorowo, to jednak wszyscy okazują sobie wsparcie i mogą na siebie liczyć. Nikt nie pozostaje sam.
"Wianek ze stokrotek" jest idealnym zwieńczeniem serii. To w dworku na Ogrodowej każdy znajdzie schronienie i wsparcie kochającego dziadka Jana. Tym razem to Inka Żmudzka znajdzie się pod skrzydłami ukochanego dziadunia. To młoda, pełna kompleksów i lęków dziewczyna, która za wszelką cenę stara się odseparować od toksycznych rodziców, dla których nie dobro dzieci było w życiu na pierwszym miejscu, lecz alkohol. Inka z determinacją walczy o każdy dzień, sprzedając na okolicznych targach. Na Ogrodowej znalazła spokój, wsparcie i miłość, nie tylko dziadka ale i najbliższego kuzynostwa. W tym samym czasie do Czarnkowa przyjeżdża Kuba Rybicki, który chce odkryć tajemniczą historię nestorki rodu, Rozalii Żmudzkiej. I chociaż młodzi poznają się w dość nietypowych okolicznościach, to iskrzy między nimi od samego początku.
Co z tego wyniknie? Przekonacie się sami sięgając po "Wianek ze stokrotek" Eweliny Marii Mantyckiej.
Autorka stworzyła rewelacyjną sagę, gdzie teraźniejszość przeplata się z wojennymi losami Rozalii Żmudzkiej, protoplastki rodu, którą cechowała nadludzka wręcz odwaga, jaką musiała z siebie wydobyć walcząc z jednej strony z okupantem a z drugiej strony z ludzką podłością. Ile musiała znieść upokorzeń i jakie piekło zgotowali jej ludzie, znajdziecie poznając jej losy. Historia Żmudzkich mogłaby dotyczyć każdego z nas, bo myślę że wszyscy mamy w rodzinie czarną owcę, o której chcielibyśmy zapomnieć.
Czytając Sagę z Ogrodowej miałam wrażenie, że znajduję się w sercu wydarzeń. Weszłam do rodziny Żmudzkich i od pierwszej strony czułam się jej członkiem. Polubiłam się z bohaterami od pierwszego tomu i ciężko mi się było z nimi rozstawać. Dla mnie osobiście, wisienką na torcie były rozdziały o prababce Rozalii. Nic nie poradzę, że zachłannie czytam o wszystkim co dotyczy II wojny światowej.
Koniecznie sięgnijcie po Sagę z Ogrodowej, tylko obowiązkowo po kolei i przekonajcie się, jak cudną serię stworzyła autorka. Jestem przekonana, że będziecie równie oczarowani, co ja.
Moja ocena 9/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Videograf S.A.
Wianek ze stokrotek do kupienia na Bonito
sobota, 3 września 2022
Marek Stelar - Rykoszet
Marek Stelar - Rykoszet
Data wydania: 20.07.2022
Data 1 wydania: 04.02.2015
Ilość stron: 464
Wydawnictwo: Filia
ISBN: 9788382801125
"Rykoszet" to moje pierwsze zetknięcie z twórczością Marka Stelara. Jest to pierwsza część cyklu "Krugły i Michalczyk", wydanej na nowo serii zapoczątkowanej w 2015 roku, a która to była debiutem autora. Nie dane mi było przeczytać wcześniejszej wersji, więc z tym większą ciekawością zabrałam się za "Rykoszet".
Historię zaczynamy od egzekucji na skazanym za zdradę stanu Stanisławie Rudzkim. Akcja dzieje się w 1969 roku, jednak przeskoków czasowych i perspektyw będziemy mieli tutaj kilka. Egzekucja ta, miała wielki wpływ na rodzinę Rudzkiego, jego żonę oraz synów, Tadzika i Zdziśka. Już podczas procesu, traktowana z góry, wypchnięta na margines społeczny, pozbawiona dóbr osobistych, pieniędzy i co najważniejsze godności rodzina, bez ojca i męża radzi sobie coraz gorzej. Niedługi czas po śmierci ojca, na atak serca umiera również matka. Chłopcy są tymczasowo przygarnięci przez ciotkę i wuja, jednak wujek Czesiek dochodzi do wniosku, że nie będzie utrzymywał Tadzika i Zdziśka. Starszy i sprawiający kłopoty Zdzisiek ostatecznie ląduje w zakładzie poprawczym, młodszy zaś Tadzik znajduje się pod opieką domu dziecka. Od tej pory, ich drogi się rozchodzą, a skrzyżują dopiero za wiele lat. Żaden jednak nie będzie miał łatwego życia.
Teraz przenieśmy się do roku 2010. Komisarz Robert Krugły prowadzi sprawy dwóch morderstw. Ofiary, z początku powiązane osobą starosty wołogardzkiego. Choć komisarz z początku wiąże morderstwa motywem romansu, zazdrości i zdrady, prawda okazuje się jednak mieć głębokie korzenie w przeszłości. A dokładniej, w egzekucji dokonanej trzydzieści lat wcześniej.
Przyznam szczerze, od tej pozycji nie mogłam się oderwać. Dosłownie mogłabym rzec, że "Rykoszet" wbił mnie w fotel. Pierwsze rozdziały rozwijały akcję delikatnie, tym milej się zdziwiłam że za oknem jest już ciemno, a do końca zostało zaledwie kilka stron.
"Rykoszet" to doskonały kryminał, prowadzony dwutorowo, co w pierwszej chwili nieco mnie denerwowało, jednak Marek Stelar ma lekkie pióro, umiejętnie prowadzi opowieść i buduje napięcie, dzięki czemu kolejne strony pochłaniałam zachłannie, ciekawa zarówno rozwinięcia jak i zakończenia tej powieści. Od samego początku znamy również sprawcę popełnionych morderstw, ale z tym większą ciekawością śledziłam historię synów Stanisława Rudzkiego.
Dzięki "Rykoszetowi" możemy się dowiedzieć, jak niewiele potrzeba aby zmienić się z cichego dziecka, w niebezpiecznego mordercę. A może nim być każdy. Dziewczyna z którą chodziliśmy do jednej klasy w liceum, lub nasz przełożony z pracy. To zależy, jak wiele psychika potrafi znieść.
Polecam "Rykoszet" każdemu miłośnikowi kryminałów. Nie ma tu zbyt wiele wulgarnego i chamskiego języka, ani wielkiego rozlewu krwi, warsztat autora jednak sprawia, że z radością stawiam Marka Stelara na równi z moimi ulubionymi autorami kryminałów skandynawskich.
Jednocześnie niedługo na blogu pojawi się książka "Krzywda" również Marka Stelara, której przeczytania już nie mogę się doczekać.
Moja ocena: 9,5/ 10
Za możliwość przeczytania dziękuję "Wydawnictwu Filia"
"Rykoszet” do kupienia na Bonito
czwartek, 1 września 2022
Dorota Gąsiorowska - Pamiętnik szeptuchy
Dorota Gąsiorowska- Pamiętnik szeptuchy
Data wydania: 17.06.2020
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN: 9788324071135
Seria: Dni Mocy
Nie wiem czemu dopiero teraz zdecydowałam się wziąć do ręki pierwszy tom cyklu "Dni mocy" Doroty Gąsiorowskiej. Pewnie z nadmiaru nowości wydawniczych na rynku, ale jak zobaczyłam , że ukazała się trzecia część, to nie tylko ją kupiłam, ale postanowiłam nadrobić braki czytelnicze. Dorota Gąsiorowska już w poprzednich swoich książkach urzekła mnie stylem pisania, który nie tylko jest wręcz magiczny i pełen tajemnic, ale autorka sprawia, że zapominamy o całym świecie, zagłębiając się w lekturze.
Strasznie byłam zdziwiona że w serwisie Lubimy czytać "Pamiętnik szeptuchy" zbierał tak wiele niskich ocen. Jakoś tak zrobiło mi się przykro, bo to jest historia, która wciąga czytelnika od pierwszej strony.
Dorota Gąsiorowska znana jest z tego, że jej książki nie należą do najcieńszych, ale i też żal jest każdej przeczytanej strony. Czasami tak jest, że czytamy zachłannie, zanurzając się w historii lecz jednocześnie jest nam żal, że historia ta zmierza ku końcowi.
"Pamiętnik szeptuchy" to idealna lektura na zbliżającą się jesienną szarugę, z kubkiem gorącej herbaty i pod ciepłym kocykiem. Dajcie się wciągnąć w historię Nataszy, Podlasia i tajemniczej szeptuchy Salmy.
Natasza to piękna młoda dziewczyna, której życiem kieruje zaborcza matka Elżbieta. To ona najlepiej wie, jak powinno wyglądać życie córki, to ona zapewnia grafik dziewczyny kolejnymi spotkaniami i castingami. W pewnym momencie Natasza ma po dziurki w nosie własnej matki i tak narasta w niej bunt. Nasza bohaterka postanawia złapać oddech i nabrać dystansu wyjeżdżając do koleżanki na Podlasie. Jak to w baśniach bywa, zamiast do koleżanki, trafia do zagubionej wśród lasów i łąk chatki szeptuchy Salmy. To przypadkowe spotkanie sprawi że życie dziewczyny zmieni się o sto osiemdziesiąt stopni, skrywane przez lata tajemnice wyjdą na jaw, a przypadkowo napotkani przez Nataszę ludzie, okażą się mieć wiele z nią wspólnego. Nie należy też zapominać o pamiętniku z jaskółką na okładce, który Salma podarowała dziewczynie.
Tajemnica goni tajemnicę, a rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki.
Jeśli jeszcze nie znacie "Pamiętnika szeptuchy" Doroty Gąsiorowskiej to musicie koniecznie nadrobić braki w lekturze. Ta książka to najpiękniejsza baśń dla dorosłych, jaką dane mi było przeczytać.
"Pamiętnik szeptuchy" pachnie ziołami, jest pełen magii i tajemnic. Nie mogłam się oderwać od lektury, a po jej zakończeniu od razu wzięłam się za "Dwór rusałek", który jest drugą częścią cyklu "Dni mocy", i mam zamiar właśnie z tą książką spędzić najbliższe wolne chwile.
Moja ocena: 9/10
"Pamiętnik szeptuchy” do kupienia na Bonito
poniedziałek, 29 sierpnia 2022
Monika Kowalska - Pozdrowienia z Wrocławia
Monika Kowalska - Pozdrowienia z Wrocławia
Data wydania: 25.08.2022
Wydawnictwo Książnica
Liczba stron: 304
ISBN: 9788327162113
"Pozdrowienia z Wrocławia" Moniki Kowalskiej to trzecia w dorobku autorki książka i zarazem trzecia część cyklu "Dwa miasta". Po raz kolejny z Adelą, Józką i Nelką przemierzamy Wrocław i uczestniczymy w życiu naszych bohaterek. Jak dobrze było znowu spotkać się z siostrami Szuba!
To było jak sentymentalna podróż do rodzinnego domu i spotkanie z dawno niewidzianymi członkami rodziny.
Tak jak w realnym życiu, tak i tutaj nie zabrakło wzruszeń. Po Lwowie zostały wspomnienia i zapachy, ale Wrocław okazał się być miejscem na ziemi, gdzie siostry budują swoje życie.
Mamy lata 60-te, czasy komunizmu, szarzyzny i braków w sklepach podstawowych artykułów. Adela podjęła jedyna i słuszną decyzję, a mianowicie rozwiodła się z apodyktycznym Jędrkiem i chociaż przyszło jej decyzją sądu dzielić mieszkanie z byłym mężem to powoli budzi się z przygnębienia i stara się zapewnić byt trójce swoich dzieci.
Uczy się na nowo żyć i być szczęśliwa w czym pomagają jej pozostałe siostry. Józka traci najbliższą przyjaciółkę, Ingę, gdyż ta odnalazła swoją rodzinę i wyjeżdża do Niemiec To wydarzenie sprawiło że i Józka podejmuje najważniejsza decyzję i... wyjeżdża opuszczając siostry. Dokąd i dlaczego? Tego dowiecie się sięgając po "Pozdrowienia z Wrocławia" Moniki Kowalskiej.
Nie możemy też zapomnieć o Neli i o jej tajemniczym prześladowcy, który krzywdzi nie tylko ją ale i jej najbliższych. I chociaż jej problem rozwiązuje się w najmniej spodziewany sposób, to życie Petroneli po raz kolejny się komplikuje. Sporo wody w Odrze zanim nasza bohaterka zrozumie, że romans z żonatym mężczyzną nie zaprowadzi jej do Urzędu Stanu Cywilnego i nie zakończy się happy endem.
Jestem oczarowana piórem pani Moniki, lekkością i poetyckim wręcz językiem. "Dwa miasta" to nie lada gratka dla miłośników sag. Poznajemy kolejne pokolenia rodziny Szubów, starsi ustępują miejsca młodszym, jedni się rodzą a inni umierają. Przemierzamy z bohaterami ulice Lwowa i osiedlamy się w powojennym Wrocławiu. Jesteśmy uczestnikami ich codzienności, razem z nimi śmiejemy się i płaczemy.
Historia zatoczyła koło, ale niestety niczego nas to nie nauczyło. Moim marzeniem jest zobaczyć Lwów, ale czy kiedyś mi się to uda? Trudno przewidzieć do czego doprowadzi ta bezsensowna wojna. A ja dopisuję nazwisko autorki do moich ulubionych pisarzy i z niecierpliwością wyglądam kolejnych jej tytułów.
Polecam wam z całego serca "Dwa miasta", sagę o ludziach którzy kiedyś istnieli i mogli być członkami naszych rodzin.
Moja ocena; 8/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Książnica.