Strony

piątek, 26 lutego 2021

Edyta Folwarska Pokusa


 Data wydania: 24-02-2021
Wydawnictwo: Pink Book
Ilość stron: 192
ISBN: 9788381776080


20

Ostatnio z każdej strony w mediach rzucała mi się reklama nowej inicjatywy Wydawnictwa Edipresse, Pink Book. Jako ciekawa jednostka, a jednocześnie szczęśliwa posiadaczka Legimi postanowiłam sprawdzić co w trawie piszczy i o co jest tyle hałasu. Obawiałam się, że o nic, ale muszę stwierdzić, że spędziłam miły i beztroski czas. Wyczytałam, że Pink Book będzie tworzona przez dwie autorki, a mianowicie Edytę Folwarską i K.N.Haner. Czy ktoś dołączy do autorek niestety nie wiem, ale wiem, że i jedna, i druga Pani są dla mnie kompletnie nieznane, ale nic nie szkodzi na przeszkodzie, aby to nadrobić . Tym bardziej, że przeczytanie Pokusy zajęło mi dwie godziny i wcale nie uważam tego czasu za stracony. Mało tego ta historia mnie wciągnęła i choć na długo nie zostanie w głowie to uważam, że to całkiem zgrabnie napisana historyjka. 
Inez Tarasiewicz, bo tak nazywa się główna bohaterka, jedzie na rozmowę o pracę. I pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że dziewczyna trzy dni temu odebrała prawo jazdy, a jej auto do najnowszych nie należy. Inez marzy o pracy dziennikarki, a rozmowa na którą zmierza ma ją przybliżyć do jego realizacji. I wszystko byłoby w porządku gdyby nie stłuczka, której sprawczynią jest Inez. Mało tego to rozbija auto bogatego gogusia, Porsche Panamera. Facet jest naburmuszony i złośliwy. Jakoś jednak udaje się dopełnić formalności i lekko spóźniona Inez dociera w końcu na rozmowę z szefową działu. Rozmowa przebiega jak po maśle i nasza bohaterka zostaje odesłana do redaktora naczelnego. To już wydaje się łatwizną i pewnie tak by było, gdyby nie fakt, że naczelnym okazuje się nie kto inny jak facet z uszkodzonego Porsche, Filip Wolny. Możecie się domyślić jak wyglądało pierwsze spotkanie tej dwójki, ale czy Inez zagrzeje dłużej miejsca w pracy marzeń. Tego Wam już nie zdradzę. Dowiecie się sięgając po Pokusę Edyty Folwarskiej.
Historia może i schematyczna i przewidywalna, może banalna i naiwna, ale każdy czasami potrzebuje takiego zmulacza, który czyta się miło, lekko i przyjemnie. Taka trochę współczesna bajka o dziewczynie, której marzenia się spełniają. Ale kto nie lubi bajek ten niech pierwszy rzuci kamieniem. Muszę sprawdzić teraz jak pisze druga autorka Pink Booka, , K.N. Haner, bo oczywiście też zupełnie nie znam. Nie będę się rozpisywać, bo po pierwsze historia jest zbyt krótka, a po drugi nie będę Wam odbierać przyjemności z lektury. Jeśli macie ochotę na niezobowiązująca lekturę, która zapewni Wam miłe popołudnie bądź wieczór to polecam.
Jak to dobrze że mam Legimi, a na nim prawie wszystkie nowości:) 


Moja ocena 6/10

4 komentarze:

  1. Nie planuje czytać tej książki. Recenzja też nie wzbudziła mojego zainteresowania.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście jest duży wybór lektur i wszyscy czytamy to co lubimy

      Usuń
  2. Raczej nie planuję czytać tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie planowałam:) a czytam już kolejną

    OdpowiedzUsuń