Data wydania: 20-02-2021
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron:431
ISBN: 978838181953788
9.
Książki Marty Obuch czytam od zawsze i zawsze wprawiają mnie w dobry nastrój. Jak zobaczyłam dobrą cenę w jednej z internetowych księgarń to już nic nie było w stanie mnie powstrzymać i w ten oto sposób stałam się szczęśliwą posiadaczką kolejnej książki na półce i to w dodatku autorki, którą cenię za poczucie humoru. Po raz kolejny autorka odwaliła kawał dobrej roboty i napisała kryminał połączony z komedią, od którego czytania boli brzuch, a już niektóre z postaci zabijają samym pojawieniem.
Opis jaki znajduje się na okładce zachęca do sięgnięcia po Do trzech chłopów sztuka:
" Matylda odkrywa zdradę męża i postanawia rzucić żywot kury domowej i zacząć się łajdaczyć. Jako lekarz medycyny sądowej widziała do tej pory wiele męskich członków - sztywnych, owszem, ale ich właściciele byli rzetelnie martwi. Czas to zmienić! Niestety, w tym samym momencie pada trupem jej małżonek, a wszystkie dowody wskazują na nią. Matylda spotyka swojego kolegę z dawnych lat, kiedyś pryszczatego wyrostka Tymoteusza Piątka zwanego Tytą, który jest teraz dorodnym i brodatym taksówkarzem. Tyta porzucił niedawno pracę w policji, a komisarz Marchewka, prowadzący śledztwo w sprawie morderstwa, to jego dobry przyjaciel. Towarzystwo stara się rozwikłać sprawę najpierw we troje, a później w czworo, bo do zespołu dołącza dorodna policjantka Jadźka, osoba zupełnie nieprzewidywalna, wyposażona w paralizator, który odpala przy byle okazji i pieści nim nie tylko przestępców."
Brzmi dobrze? To powiem Wam, że w środku jest jeszcze lepiej i im dalej w książkę, tym więcej się dzieje i tym większy banan wykwita na ustach. Opowiem Wam tylko początek, bo myślałam, że wyzionę ducha. Matyldę poznajemy w momencie, gdy planuje zemstę na niewiernym Sebastianie. Kobieta wyprowadziła się od męża i zaczyna życie w pojedynkę, a w tle majaczy się rozwód. Sebastian ma podobno wyjechać w delegację i to ten moment postanawia wykorzystać nasza bohaterka, aby dokonać zemsty. W całym przedsięwzięciu ma pomóc jej przyjaciółka, która jest żoną pierwszego męża Matyldy. Skomplikowane? A skąd, bo kto powiedział, że obecna żona byłego męża nie może być przyjaciółką? Przecież na to nie ma paragrafu:) Matylda wpadła na szatański plan, który Sebastian miał zapamiętać do końca życia. Niestety ktoś uprzedził naszą bohaterkę i bezczelnie pozbawił niewiernego małżonka życia. A to był taki doskonały plan, że aż mi było szkoda, że nie udało się go zrealizować. Więcej Wam nie powiem, ale kobiety pamiętajcie, że najlepszym sposobem na niewiernych chłopów jest wata szklana. Instrukcję jak jej żuć znajdziecie w najnowszej książce Matry Obuch Do trzech chłopów sztuka:)
Jak zwykle dialogi między bohaterami powalają na kolana, a krążące książce członki tylko dodają smaczku. Cała plejada bohaterów nie pozwala się nudzić ani przez minutę. Śledztwo toczy się swoim rytmem, kluczy zwodzi i oczyszcza naszą bohaterkę z bezpodstawnych zarzutów. Marta Obuch po raz kolejny stworzyła komedię kryminalną okraszoną ironią i powodująca salwy śmiechu. A już była teściowa Matyldy i matka jej pierwszego męża w jednym bije wszystkich na głowę, a ja sceny z jej udziałem czytałam po dwa razy i nie dlatego, że fabuła była zbyt skomplikowana, ale dlatego, że tę starsza panią można jeść łyżkami ( oczywiście na odległość i nie jako osobistą teściową).
Do trzech chłopów sztuka do dobrze napisana komedia kryminalna, w której owszem jest trup, ale nie ściel się on na każdej stronie. Książka z pewnością znajdzie grono sowich czytelników, bo nie sposób nie polubić bohaterów przewijających się przez karty powieści.
Pani Marta Obuch jest, była i będzie jedną z moich ulubionych pisarek i nic tego nie zmieni, a każdą kolejną książkę będę kupować w ciemno.
Poznajcie koniecznie Matyldę, komisarza Marchewkę i Tytę - bohaterów najnowszej książki Marty Obuch Do trzech chłopów sztuka
Moja ocena 8/ 10
Mimo bardzo ciekawej recenzji, jednak myślę, że nie doceniła bym wartości tej książki, ponieważ nie przepadam za tym gatunkiem literackim.
OdpowiedzUsuńTo moja ulubiona autorka i czytam wszystko co wychodzi spod pióra Pani Marty
OdpowiedzUsuńTym razem nie jestem przekonana, ale recenzja jak zwykle świetna.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Bardzo mi miło, dziękuję
Usuń