Strony

czwartek, 12 marca 2020

Marcin Dudziński Z moich kości


Data wydania: 26-02-2020
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 384
ISBN: 9788381433488

31/2020


" Tajemnice znikają, życie staje się zrozumiałe."


Z moich kości to druga część Profanum Marcina Dudzińskiego. Okładka to normalnie Oscar wśród okładek. Nie da się jej przeoczyć. A treść?
W pierwszej części autor pozostawia nas w niepewności co do losu braci Walter, ale to dopiero w drugiej części trylogii historia nabiera tempa i rozmachu.
Po raz drugi wkraczamy w historię Stanisława i Jerzego Walterów i razem z nimi wracamy do Częstochowy.
Pierwszy z braci jest biskupem pomocniczym i wbrew  temu z kim nam się kojarzy biskup to nie jest oaza praworządności, ma sporo za uszami. Przebywa w areszcie, ale nie będę zdradzać dlaczego, bo nie wszyscy mieli przyjemność czytania tej serii. Drugi z braci, Jerzy jest komendantem częstochowskiej policji. Biskup i komendant to śmietanka częstochowskiego społeczeństwa, która pociąga za sznurki w swoim mieście.
Akcja książki rozgrywa się latem 2015 roku, w mieście panują afrykańskie wręcz upały.jednak żar lejący się z nieba nie stanowi przeszkody dla tajemniczego i brutalnego mordercy.
Szybko przekonujemy się, że popełniona zbrodnia na wiele wspólnego z komendantem, jego bratem i dawnym przyjacielem z dzieciństwa. Z każdym kolejnym zabójstwem pętla wokół szyi Jerzego Waltera zaciska się, gdyż każda z ofiar była kimś bliskim dla jego dawnych wspólników w nielegalnych interesach. W całym tym szaleństwie to właśnie sprawa z przeszłości odgrywa wielką rolę.
Marcin Dudzinski stawi przed nami ciężki orzech do zgryzienia/. Jako przysłowiowy Kowalski chcemy wierzyć, że ci którzy mają nas chronić są krystalicznie czyści, ale nie W  moich kościach. Autor szybko nas sprowadza na ziemię. Opowiada on swoją historię językiem, który sprawia, że czujemy pod skórą napięcie, strach i grozę. Oglądamy się przez ramię czy zło nie czai się za rogiem.I choć Częstochowa kojarzy nam się z jasna Górą i świętym miejscem to grzechu, krwi i moralnego zepsucia tutaj nie brakuje.
Z moich kości szczerze polecam każdemu fanowi kryminałów. Nie zawiedziecie się tak jak ja się nie zawiodłam. Książkę czyta się jednym tchem chcąc jak najszybciej rozwikłać nie tylko samą zagadkę, ale też dowiedzieć się jak dalej potoczą się losy braci.
Nie musimy się wstydzić rodzimych pisarzy kryminałów. Marcin Dudziński stworzy kryminał idealny, który ma wszystko to co mieć powinien. To książka, która zapada w pamięci, a już umiejętność i lekkość pióra autora zasługują na uznanie. To była czysta przyjemność czytania i teraz pozostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać na finał, który zapowiada się z przytupem.


Moja ocena 9/10



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca





4 komentarze:

  1. Skoro książka zapada w pamięci, to warto po nią sięgnąć. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tą książkę na półce w "Legimi" nie wiem kiedy sięgnę, ale po Twojej recenzji widzę, że warto :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń