Strony

czwartek, 30 stycznia 2020

Kinga Wójcik Poryw


Data wydania:21-01-2020
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron:496
ISBN: 9788381692151

8/2020

Styczeń miesiącem debiutów :) Kolejna książka przeczytana przeze mnie, kolejna recenzja do napisania i kolejny debiut, który miałam przyjemność czytać. Poryw otwiera serię o komisarz Lenie Rudnickiej,ale ile będzie miał części to żeby mnie ktoś zabił to nie mam pojęcia.Jedno jest pewne, ja przeczytałam Poryw z dużym zainteresowaniem o z pewnością przeczytam kolejne części jednak mam wrażenie, że książka wywoła burzę komentarzy z uwagi na główną bohaterkę właśnie. Już od samego początku miałam nieodparte wrażenie, że komisarz Lena kogoś mi przypomina. Kogo?? moją ulubioną Chyłkę. Może to tylko moje odczucie? Nie jest to absolutnie zarzut w stronę autorki, bo mnie osobiście książka zainteresowała.
Akcja porywu toczy się w Łodzi. To tutaj pracuje komisarz Lena Rudnicka, a w zasadzie Magdalena, która nie znosi, gdy ktoś zwraca się do niej Magda. Poznajemy ją w dość nietypowych okolicznościach. Budzi się u boku mężczyzny, którego poznała w barze i z którym spędziła noc. Z potężnym bólem głowy i kacem gigantem nasza bohaterka wraca do domu, do męża, który jak się później okazuje jest jednym z łódzkich prokuratorów. To tutaj Lena dostaje wezwanie do morderstwa. Zamordowany do Klemens Chmielny, który zginął od ciosów nożem. Denat jak wynika z pierwszych ustaleń to spokojny księgowy, który wraz z żoną prowadzi mający dawno za sobą lata świetności hotel, Retro. Chmielny to tylko z pozoru nudny księgowy, gdyż w toku śledztwa okazało się,że za uszami to miał on dużo tak samo jak jego małżonka. Nie zdradzę Wam co, bo z pewnością przekonacie się sami.
Już podczas pierwszego dnia śledztwa na scenę wkracza nowy partner Leny, Marcel Wolski, który z Warszawy wrócił na stare śmieci, jest synem komendanta i....facetem, z którym Lena spędziła noc. I Tak jak Lena skojarzyłam z Chyłką tak Marcel przypomina mi Kordiana Oryńskiego.
Tak oto powstał duet Rudnicka - Wolski. Ona bezkompromisowa, stawiająca warunki, z niewyparzonym językiem i zdeterminowana, pijąca kawę hektolitrami i nadużywająca tabletek przeciwbólowych. On zdecydowanie młodszy od niej, lekko nieśmiały i pełen poświęcenia. Ich utarczki słowne, w których to ona zawsze jest górą czynią książkę niezwykle ciekawą.
Jesteście ciekawi jak potoczyło się śledztwo w sprawie morderstwa Klemensa Chmielnego i jak poradził sobie z rozwiązaniem zagadki nowy duet na naszej scenie to koniecznie sięgnijcie po Poryw Kingi Wójcik, bo książka zapowiada świetny cykl. Autorka wprowadza czytelnika w błąd, wodzi na manowce,aby zakończyć w wysokiego c podczas ujęcia mordercy.
To bardzo obiecujący debiut i myślę, że Lena Rudnicka i Marcel Wolski znajdą swoich wiernych fanów, a o Pani Kindze usłyszymy jeszcze nie raz.
Ja w każdym bądź razie z niecierpliwością czekam na kolejną część i z żalem odnotowuje fakt, że kolejnejczęści  nie ma nawet w zapowiedziach na stronie wydawnictwa.

Moja ocena 8/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka



4 komentarze:

  1. Witaj. Coś tam wspominałaś, że przyłączysz się do wyzwania Abecadło z pieca spadło... Jakoś nie widzę aktywności. W styczniu czytaliśmy książkę/książki na literę K. jeśli masz taką to podrzuć na blog. I zapraszam jutro na ogłoszenie kolejnej litery, tym razem lutowej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie przygarnęłam od Ciebie tę książkę, bo bardzo mnie nią zainteresowałaś kochana. ☺

    OdpowiedzUsuń