Strony

wtorek, 16 lipca 2019

Agnieszka Olszanowska Wianek z dmuchawców


Data wydania: 02-07-2019
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 336
ISBN: 9788381691079

91/2019

Agnieszka Olszanowska to dla mnie zupełnie nowe nazwisko. Chociaż Wianek z dmuchawców nie jest debiutem Pani Agnieszki to ja miałam przyjemność po raz pierwszy sięgnąć po twórczość autorki. I chociaż w serwisie Lubimy czytać książka zbiera niekoniecznie dobre opinie to ja jak zwykle pod prąd i muszę przyznać, że czytało mi się ją wyjątkowo dobrze i przyjemnie. Jakie to szczęście, że ludzie mają odmienne gusta, bo sugerując się opiniami nie powinnam nawet wziąć do ręki Wianka z dmuchawców. A ja nie dosyć, że wzięłam, przeczytałam to jeszcze z niecierpliwością będę czekać na kolejne części, bo jak wyczytałam chyba na stronie wydawcy przewidziane są cztery części, które z przyjemnością przeczytam, bo jestem ciekawa jak potoczą się losy bohaterów.
Akcja powieści toczy się w Gradowie niewielkiej miejscowości położonej kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy. I jak to bywa w małych miejscowościach każdy każdego zna i wie o każdym wszystko.To własnie na losach mieszkańców Gradowa skupia uwagę autorka, a trzeba przyznać, że mamy tu ich całe mnóstwo.
Wójt Gradowa chce zlikwidować bibliotekę, bo przecież komu jest ona potrzebna. Stare Czytadło jak pieszczotliwie nazywa bibliotekarkę odchodzi na emeryturę i jest to znakomity pretekst do zamknięcia tego nikomu nie potrzebnego tworu. Ale najpierw trzeba znaleźć godnego następcę Starego Czytadła, a już najlepsza będzie osoba niekoniecznie zainteresowana literaturą, życiowa niedojda i nieudacznik. Na kogo pada wybór? Otóż na syna Pani Uli, Jarka. Czy faktycznie ów jarek okaże się sierotą życiową, która pozwoli na zamknięcie biblioteki?  Oby nie, bo to cios w samo serce dla każdego maniaka literatury.
W Gradowie mieszka też Jagoda, zona Krzysztofa, matka trojga dzieci i pracownica oświaty. Po zauroczeniu i miłości dwojga ludzi zostało tylko wspomnienie. Ich dni jeśli tylko są razem płyną w milczeniu, a każda rozmowa kończy się koszmarną awanturą. Gdzie podział się Krzysztof, którego Jagoda pokochała całym sercem i który obiecał jej wianek z dmuchawców? Gdzie podziała się Jagoda z którą Krzysztof mógł rozmawiać godzinami, a teraz zdaje się być zamknięta w swoim świecie? Ułoży im się czy przyjdzie każdemu żyć osobno, a może los ma zgoła odmienne plany?
A już największym hitem wśród mieszkańców Gradowa jest Maria Blanche, która pełni rolę kościelnej i jest lepsza od niejednego wywiadu. Wie wszystko i o wszystkich, nic nie umknie jej czujnemu oku. Ta urocza staruszka bawiła mnie momentami do łez.Jesteście jej ciekawi to sięgnijcie koniecznie po Wianek z dmuchawców, bo to świetnie zapowiadający się początek czterotomowej serii.
Autorka w rewelacyjny sposób oddała wiejską społeczność, nic tu nie jest przejaskrawione ani polukrowane, Autorka świetnie splotła losy bohaterów którzy są prawdziwi jak Ty czy ja. To nie jest słodka obyczajówka, ale powieść w której odnajdziemy czasami fragmenty własnego życia. Mamy tu chorobę i śmierć, miłość i niespełnione marzenie, przyjaźń i sąsiedzkie złośliwości czyli to wszystko z czym mamy do czynienia każdego dnia. Wiem powiecie, że książek o prowincji jest cała masa, ale Wianek z dmuchawców wciąga od pierwszej strony i pozostaje mi mieć nadzieję, że autorka nie każe nam długo czekać na kolejną część. Ja jestem zdecydowanie na tak.\


Moja ocena 8/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka

2 komentarze:

  1. Książka czeka już na swoją kolej i czuję, że mnie również będzie się podobała. 😊

    OdpowiedzUsuń