Strony

czwartek, 28 marca 2019

Dorota Gąsiorowska Szept syberyjskiego wiatru



Data wydania: 03-04-2019
Wydawnictwo: Między Słowami
Ilość stron: 480
ISBN: 9788324056385

38/2019

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

" (...) nie ma przypadkowych spotkań. Właściwi ludzie pojawiają się obok nas po coś i zwykle są naszym odbiciem. Wszechświat daje nam dokładnie to czego potrzebujemy. Trzeba tylko umieć to odczytać."

Dorota Gąsiorowska to znane nazwisko  szczególnie tym, którzy lubią literaturę obyczajową. Było mi niezmiernie miło, że mogłam przeczytać Szept syberyjskiego wiatru na kilka dni przed premierą. W zasadzie to całe wczorajsze popołudnie i wieczór spędziłam z książką i pewnie byłabym ją skończyła, gdyby nie zmęczenie i jakieś takie dziwne pieczenie w oczach, ale nie byłabym sobą, gdybym nie wstała o 3 i nie dokończyła tych paru stron, które mi zostały. To nie szkodzi, że mam oczy jak królik albinos i ziewam na każdym kroku, a w organizmie mam kawę zamiast krwi. Powiem Wam tylko jedno, WARTO, bo Szept syberyjskiego wiatru to książka, która pod każdym względem wpasowuje się w moje czytelnicze gusta, a Pani Dorota czaruje słowem i historią zawartą na kartach powieści już od pierwszej strony.
Kalina, bo tak ma na imię nasza bohaterka to piękna, młoda i inteligentna kobieta, która w zasadzie całe swoje życie spędziła w Szkocji, gdzie po tragicznej śmierci rodziców zabrała ja ciotka. To własnie owa ciotka Monika starała się zastąpić osieroconej dziewczynce rodziców, to ona jest powiernikiem jej sekretów i to ona jest jej najlepszą przyjaciółką. Wszystko zdaje się układać wyśmienicie . Wszystko jednak do czasu, gdy kobiety zostają oszukane przez wspólniczkę i pozostają z ogromnym długiem, który trzeba spłacać.
Monika nie jest jedyną rodziną Kaliny, bo w Polsce mieszka jej babka, matka nieżyjącego ojca, właścicielka fabryki porcelany pod Nowym Sączem. I choć naszej bohaterce nieznana babka, którą dziewczyna widziała po raz ostatni na pogrzebie rodziców kojarzyła się  z kimś niedostępnym i despotycznym to Kalina chcąc spłacić dług postanawia wyjechać do Polski i podjąć pracę u nieznanej babki. Nowe otoczenie, nowi ludzie, nowe wyzwania i pojawia się on, Sergiusz, który jest prawą ręką Leonii i zarządza fabryką.  Od samego początku Sergiusz jest wrogo nastawiony do Kaliny, zdawałoby się, że czuje się zagrożony swoją pozycją w fabryce. Ale i Kalina dziwnie reaguje na mężczyznę, bo z jednej strony unika go jak ognia, a z drugiej niesamowicie ją intryguje. Czyżby Amor już fruwał nad dwójką naszych bohaterów w myśl zasady, że kto się lubi ten się czubi? Przekonajcie się sami, a podejrzewam, że dokładnie tak jak ja nie będziecie mogli się oderwać od książki.
To książka pełna tajemnic, nic nie jest tak do końca wiadome, nic nie jest oczywiste. Autorka odkrywa krok po kroku tajemnice babki Leonii, tajemnice czasami bolesne, ale niestety muszą ujrzeć światło dzienne chociażby z tego powodu, że nie da się żyć w kłamstwie i półprawdzie.To książka o rodzinie i silnych więzach rodzinnych, które czasami los tak pokomplikuje, że potrzeba lat na wyprostowanie ścieżek i na to, żeby wszystko wskoczyło na swoje miejsce.
To moje kolejne spotkanie z książką Pani Gąsiorowskiej i przyznam szczerze, że na każdą czekam z utęsknieniem, bo wiem, że gdy tylko sięgnę po jej powieść to nie będę się mogła oderwać i wiem, że przeniosę się w zupełnie inny świat, że będę razem z bohaterami przeżywać ich wzloty i upadki, a świat zewnętrzny przestanie dla mnie zupełnie istnieć.
Szept syberyjskiego wiatru to piękna, wielowarstwowa, wzruszająca książka o miłości i o wyborach, o wybaczaniu i przyjaźni, o zawiści i dawaniu kolejnej szansy, bo przecież każdy na nią zasługuje nawet wtedy, gdy wydaje nam się to niemożliwe, a wystarczy wsłuchać się w głos naszego serca, bo ono wie najlepiej co dla nas jest najlepsze. 
Po lekturze tej książki nabrałam ochoty na urlop w Petersburgu. Chciałabym tak jak Kalina móc snuć się jego uliczkami podczas białych nocy. Kto wie?? :)
Polecam książkę każdemu, bo to kawał dobrej literatury. Tylko ostrzegam: zarezerwujcie sobie czas i nic nie planujcie, bo i tak  planów nic nie wyjdzie, nie będziecie w stanie się oderwać, gwarantuję.


Moja ocena 10/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak



4 komentarze: