Strony
▼
piątek, 2 listopada 2018
Monika A.Oleksa Tylko morze zapamięta
Data wydania: 17-10-2018
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 404
ISBN: 9788380755390
116/2018
" To jest chyba najgorsze (...), co człowiek może zrobić człowiekowi-odebrać godność i sprawić, że zaczynasz myśleć o sobie jak o śmieciu bez żadnej wartości."
Są autorzy na których książki czeka się jak na bożonarodzeniowe prezenty i do takich autorów należy w moim przypadku Pani Monika A.Oleksa. Nikt tak jak ona nie potrafi poruszyć najczulszych strun mojej duszy,a jej książki należą do tych, po które sięgam często i bez względu na to, w którym miejscu otworzę i zacznę czytać to sprawiają, że wzruszam się i wyciszam, uśmiecham i płaczę.
Czy Tylko morze zapamięta też do takich należy?
Po dwunastu latach Maks wraca do rodzinnych Dąbek, małej nadmorskiej miejscowości, którą porzucił z rozdartym sercem. Wraca, nie dlatego, że chce, ale w szpitalu jest jego umierająca matka. Dla naszego bohatera powrót to podwójny szok, z jednej strony matka, a z drugiej dowiaduje się, że miłość jego życia Beata nie żyje od dwóch lat. Każdy zakątek i każdy kamień, każde ziarenko piasku kojarzy mu się z dziewczyną, którą kochał prawdziwą miłością.Pomimo mijających lat nie uporał się z rozstaniem i porzuceniem. Uszanował decyzję dziewczyny, która wybrała życie u boku innego, bo wydawało jej się, że będzie łatwiej, wygodniej, prościej??
"Ludzie nie umieją cieszyć się tym co mają (...)Szukają szczęścia, uganiając się za nim,a ono po prostu jest. W ich codzienności, takie najzupełniej zwyczajne i pozapisywane w drobiazgach. W wypowiedzianym przez kogoś zdaniu, na półce między książkami, w smaku tej jednej kawy, której pijąc, nie doceniliśmy".
Nasz bohater nie umie pogodzić się z okolicznościami śmierci ukochanej, bo jak to możliwe, aby dziewczyna, która urodziła się nad morzem i tam spędziła swoje całe życie, utopiła się w nim? Maks pyta, rozpytuje i stara się poukładać rozsypane puzzle. Jesteście ciekawi co wyszło z tej układanki? Sięgnijcie koniecznie, po Tylko morze morze zapamięta, bo to wyjątkowo wzruszająca opowieść o niespełnionej miłości dwojga ludzi. Ludzi, którzy byli dla siebie całym światem i chociaż ich drogi przecinały się wielokrotnie to nie dane im było się wspólnie zestarzeć.
" Wiesz, że największym wrogiem miłości jest egoizm? Egoizm odrzuca odpowiedzialność i koncentruje się przede wszystkim na "ja". Na "ty" nie ma już w nim miejsca. Gdy do tego dochodzi durna duma, brakuje chęci do wyjścia naprzeciw i spotkania w pół drogi. Egoizm zabija miłość, a człowiek skupiony wyłącznie na sobie skazuje się na pustkę, której niczym nie umie zapełnić".
Przez całą książkę nie umiałam pogodzić się z tym co zrobiła Beata. Jej relacje z Maksem i życie po Maksie opisują listy i raz wydawało mi się, że Beata to strasznie zagubiona osoba, która po odejściu ukochanego nie umie sobie poradzić z życiem i ukojenia szuka w alkoholu, bo tak jest łatwiej zapomnieć. Tylko co to za zapomnienie, takie na chwilę. A z drugiej strony nie umiem pogodzić się z tym, że dobrowolnie i bez przymusu odrzuciła miłość swojego życia.
Jeśli lubicie piękne i wzruszające historie to sięgnijcie koniecznie po Tylko morze zapamięta. Pani Monika pisze jak pięknie, że żadne słowo nie odda tego co czuje się podczas czytania książki. Każde słowo wydaje się być wyważone i żadne nie jest zbędne. W tej książce czuć zapach morza i ma się wrażenie, że spaceruje się brzegiem morza, a fale obmywają nasze stopy.
T najpiękniejsza książka, którą dane mi było przeczytać w tym roku i jeszcze mam dla Was niespodziankę.... to pierwsza część, czyli część druga pewnikiem pojawi się w przyszłym roku.
Dziękuję Pani Monika za chwile wzruszeń i kopalnię dobrych myśli, które są na potrzebne przecież każdego dnia..
Moja ocena 10/10
Skoro jest wzruszająca, to boję się, że zniszczę książkę łzami :( Niemniej coś mnie do niej ciągnie
OdpowiedzUsuńAż tak to może nie,ale mnie cały czas coś trzymało za gardło. Mogę tylko powiedzieć,polecam
UsuńPo przeczytaniu Twojej recenzji, już nie mogę doczekać się, kiedy sięgnę po ten tytuł. Na szczęście, czeka w mojej biblioteczce. 😊
UsuńMam nadzieję,że będziesz zachwycona 😊daj znać proszę
UsuńZ całego serca dziękuję za te słowa! Czytając je, mnie coś trzymało za gardło... Ze wzruszenia. Pomimo tego, że na drugą część trzeba będzie poczekać do przyszłego roku obiecuję, że nie zepsuję jej słowotokiem, tylko będę starała się oddać do rąk nie tylko pewną historię, ale i wiele myśli, żeby było co przekopywać... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najserdeczniej i dziękuję!
M.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZadziwiające jest to, że przecież czytałam tą książkę, miałam same dobre wrażenia, mnóstwo wzruszeń, wiele emocji, wylałam morze łez... a Twoja recenzja zachęciła mnie do lektury. Nie mam silnej woli, nie będę sie opierać :) Dzięki, Ruda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe słowa
UsuńWitaj, w końcu zawitałam do Ciebie. Mam nadzieję, że i Ty do mnie zawitasz, bowiem właśnie dziś..recenzuje książkę, którą Ty polecasz. Mamy podobne odczucia. Cieszę się, że mogłam się z nimi zapoznać. Zaglądniesz, zostawisz ślad? Będzie mi miło. Zapraszam i jak zawsze pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńhttp://ukatji.blogspot.com/
Oczywiście, że zajrze
UsuńCudowna recenzja. Nie czytałam tej książki, ale widzę, że muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i polecam z całego serca
UsuńJestem świeżo po lekturze i jak dla mnie fabuła dość wciągająca lecz za dużo szczegółowych opisów miejsc wydarzeń wprost niekiedy nie do przejścia
OdpowiedzUsuńA mnie się bardzo podobała
Usuń