Strony

sobota, 2 grudnia 2017

Michał Wójcik Celibat. Opowieść o miłości i pożądaniu



Czym jest celibat? Tylko bezżeństwem, jak twierdzi jeden z bohaterów tej odważnej książki, czy nakazem całkowitej wstrzemięźliwości seksualnej? Pomaga w kapłaństwie, przynosząc nieziemski wręcz pokój w sercu, jak tłumaczy inny ksiądz, czy przeciwnie, powoduje frustrację duchownych, którzy nierzadko prowadzą drugie życie? Marcin Wójcik oddaje głos księżom ukazując ich jako ludzi z krwi i kości. Odczuwających głód, pragnienie, zmęczenie i..popęd seksualny. Ani sutanna, ani głęboka wiara, ani nawet święcenie kapłańskie tego nie zmienią. W swoich reportażach autor opowiada nie tylko ich historie, ale także historie ich byłych i obecnych partnerów, partnerek, teściowych, a nawet wnuczek. Robi to z reporterską wirtuozerią, uczciwością i jednocześnie z ogromną wrażliwością.
Wydawnictwo Agora
Data premiery 2017-09-13
Ilość stron 304
Chyba spodziewałam się czegoś zupełnie innego, być może jakiegoś podejścia humanistycznego  do celibatu, bo temat jest ważny ,a  nawet ośmieliłabym się na stwierdzenie,że bardzo ważny.Po pierwszych 30 stronach wpadłam na genialny pomysł i sprawdziłam kto jest wydawcą....no i wszystko jasne.Autor Ameryki nie odkrył, bo w każdym środowisku trafi się patologia. Jasne,że księżą to specyficzny gatunek i skoro ślubują ubóstwo i celibat to powinni w tym stanie trwać i każdy z nas wie,że rzadko trafi się prawdziwy ksiądz z powołania, ale tak też możemy mówić o lekarzach, nauczycielach, prawnikach czy politykach.Czy jedna jaskółka czyni wiosnę???
Problem celibatu jest stary jak świat, ale on był, jest i będzie, bo załóżmy hipotetycznie,że ksiądz ma na legalu żonę, ze związku rodzą się dzieci. Co z dziedziczeniem? Czy Kościół tak chętnie pozbyłby się swoich dóbr na rzecz osób świeckich? Przecież to prawda stara jak świat,że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze, nie podcina się gałęzi na której się siedzi.
Zastanawia mnie skąd autor wziął swoich rozmówców , z łapanki czy też jeździł od parafii do parafii i pukał do drzwi z pytaniem, przepraszam czy ksiądz jest homoseksualistą czy może utrzymuje z związki z kobietami? I tak wszyscy  chętnie mu opowiadali....ot zagadka.Seksualność jest tak stara jak świat i to,że człowiek założy sutannę nie pozbywa go z automatu męskości, a hipokryzja i zamiatanie sprawy pod dywan też niczego nie zmienią.
Temat jest znany od lat tylko ja osobiście nie rozumiem co autor miał na myśli. Dlaczego przedstawił tylko jedną stronę medalu, podejrzewam że było to zamierzone,żeby zaatakować katolickie duchowieństwo. Wśród duchownych innych wyznań nie ma patologi??? Tylko księża katoliccy są takimi szumowinami???
Moja ocena 1/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz